Jump to content
Dogomania

Rufus <3


ginger14

Recommended Posts

zadziwia mnie nieodpowiedzialność ludzi... jak można psa luzem po mieście puszczać, ot tak samopas... nie ważne czy przyjacielski czy nie.. 

po pierwsze może spotkać jakiegoś zwyrodnialca, który mu zrobi krzywdę, może wpaść pod samochód, rower itp, jak pies ładny to może go ktoś zwinąć....może nażreć się czegoś truącego... kurcze no... wszystko może się stać... to jak z dzieckiem. Przeciez pies sobie nie zdaje sprawy z tych wszystkich niebezpieczeństw... dziecku chociaż wytłumaczysz ostrzeżesz.. a psa nic.... masakra..... tyle na takiego psa niebezpieczeństw czyha, że to się w głowie nie mieści.... to jak siadanie na bombie zegarowej..... wypadek i nieszczęście to tylko kwestia czasu.... szkoda psa, że tak mało znaczy dla swoich opiekunów.. :/

Tak dla aktualizacji to ostatnio zginą im ten pies i w sumie nei wiem czy go znaleźli bo już go nie widuje, kiedyś ciągle widziałam go jak chodziłz właścicielem (bardzo nie miłym) na spacery, albo się znudził albo po prostu nie znalazł...
 

 

Hej

Niestety spora część ludzi nie powinna mieć psów :(

Czasem większa niż się wydaje...
Mam świetny przykład gdy idę z psem na spacer w pola. Zawsze wtedy mijam kilka domów w których zazwyczaj mieszkają owczarki niemieckie. Połowa z nich ma zaczątki dysplazji.. a jak porozmawiałam z jednym z właścicieli to powiedział : "wiem że owczarki chorują, mój poprzedni też chorował na dysplazje to go uśpiliśmy" szkoda tylko że oczywiście oba z pseudo... kolejni ludzie znów "hodują" owczarki, mają mega nie zrównoważoną suczkę, ale co się jej dziwić jak biedna siedzi całe życie przed domem i jedynie widzi podwórko, w życiu na spacerze nie była i tylko szczeniaki rodzi , teraz przywieźli jej jeszcze samca i tak biegają we dwoje i ujadają na wszystko co się rusza. Kolejne dwa małe kundelki to dziwię się , że jeszcze pod samochód nie wpadły bo ciągle biegają po ulicy i atakują wszystkie psy które idą na spacer. A właściciele potrafią tylko powiedzieć "jak się nie podoba to chodźcie inną drogą" ok. Ręce opadają... :(


A tak po za tym to Rufus skończył już 2,5 roku :) ale ten czas leci ...
Rany wszystkie sie agoiły i jedynie sierść w tym miejscu odrosła mu biała, ale zbytnio tego nie widać.

12140661_969496899790649_356954401451823




Mam do was pytanie.

W grudniu jadę z Rufusem do Włoch na święta i szczerze , nigdy tak daleko nie byłam z psem, a nie mogę go zostawić w domu i chciałabym zapytać czy macie dla mnie jakieś rady ?
Jak przygotować się na drogę i na co zwrócić uwagę ? Co zrobic żeby zmniejszyć jego stres ? Bo to dwa dni jazdy samochodem. A może uważacie, że to zły pomysł żeby zabierać go tak daleko ?

 

Link to comment
Share on other sites

Hej

Fajnie,że się odezwałaś.Rufus super wygląda.

Nie mam doświadczenia z wożeniem psa tak daleko.Jedyne co przychodzi mi do głowy to -czy masz wsztskie dokumenty-nie wiem co jest wymagane we Włoszech i po drodze ale warto sprawdzić.

A jak on znosi krótsze podróże?Chyba dużo zależy jak wtedy się zachowuje.

Ja na razie z moim odbyłam "tylko" kilka podróży na trasie Kraków-Poznań.Czyli ok 400 km.I u nas jest tak,że Er przesypia cała drogę.On w samochodzie jak kamień pada i nic go nie rusza.Czy stoimy w korku czy jedziemy śpi wyłożony :)

Na pewno musisz zaplanować postoje i na siku i na spacery,żeby "rozprostował" kości i na karmienie i picie.Bardzo uważaj na postojach,żeby Ci nie zwiał.Wiadomo,że nigdy nie fajnie jak pies zginie ale w obcym miejscu a w dodatki w takim w którym jesteś przejazdem to katastrofa :( Dużo będzie miał miejsca w aucie?Jeżeli nie jedzie w transporterze lub w bagażniku combi (wtedy musisz bardzo dobrze zabezpieczyc bagaże,żeby nic na naiego nie zleciało-ja tak wożę psa) tylko na fotelach to koniecznie miej szelki i pas dla niego.

Na pewno będzie dobrze,najważniejsze to się przygotować i nie stresować :)

Link to comment
Share on other sites

hej, wpadłam się przywitać. Rufus jest śliczny, a co do podróży...Najdalej z psem jechałam około 500 km (więc to pewnie nic w porównaniu z wyjazdem do Włoch). Co mogę powiedzieć, ja w ogóle nie biorę pod uwagę przejażdżki w bagażniku kombi (przyznaje się bez bólu, że w okolicach domu, tak właśnie z wygody jeździmy, jednak już wielokrotnie słyszałam o wypadkach, kiedy w wyniku stłuczki, psy wylatują przez szybę :(). Dlatego w dłuższe podróże (wiadomo autostrada i drogi szybkiego ruchu), upinam psa z tyłu  i tak jak Erykowa pisze- pas dla psa. Znam osoby, które biorą środki uspakajające dla psa, ale jeśli lubi jazdę, to moim zdaniem nie ma sensu :) Czekam na fotorelację ze słonecznej Italii

Link to comment
Share on other sites

Ja może źle się wyraziłam ale też wożę psa w bagażniku combi zawsze przypiętego.Tylko chodziło mi o to,że może być w transporterze/klatce lub "luzem".U mnie musi być przypiety i w razie wypadku i bo mam kratkę miedzy tylna kanapą a kufrem i jakby nie był przypięty mógłby wyskoczyć przy otwieraniu( choć jest nauczony,że nie wolno wyjśc dopóki nie powiem "hop" ale wiadomo róznie bywa).

Link to comment
Share on other sites

a ja nie mam do czego przypiąć w bagażniku, w ogóle samochód mam do zmiany. Kanę na wakacje zostawialiśmy z teściową, Shadow jest za duży i babcia nie zostanie. W tym roku był w hotelu, ale nie chcę tego powtarzać (ze względu chyba bardziej na siebie :P) i przed wakacjami muszę auto zmienić

Link to comment
Share on other sites

Rufusek będzie jechał w klatce, a przerwy będziemy robić około co 2-3 godziny więc mam nadzieję, że wytrzyma. W piątek robimy próbną wycieczkę bo jeszcze nie jechał w klatce, a mamy tylko 3 tygodnie do wyjazdu. Ogólnie Rufi lubi jeździć samochodem ale nigdy nie udało mu się zasnąć, raczej cały czas patrzył przez okno i niecierpliwie czekała aż dotrzemy na miejsce dlatego trochę się boję tej wyprawy. Zastanawiałam się właśnie nad tabletkami uspokajającymi żeby trochę zmniejszyć jego stres. Myślicie , że to dobry pomysł ?
Bo ogólnie bardzo nie chce go zostawiać w hoteliku, a nie mam go z kim zostawić. Po za tym dla mnie to członek rodziny i super by było zabrać go ze sobą na święta do mojej mamy :)

A co do zdjęć to na pewno zrobię sporo bo w końcu nigdy nie był tak daleko od domku :)

[attachment=19486:1.jpg][attachment=19487:2.jpg]
 

Link to comment
Share on other sites

Dziękuje za odpowiedzi :)

My kupiliśmy coś takiego:

1. Dog Fashion Spa Essential Calming Oils - mieszanka olejków relaksacyjnych dla psa 10ml
2. Vet4Pet For Calm 60 tabletek - preparat antystresowy, suplement diety dla zwierząt szczególnie podatnych na stres

Byłam też wczoraj u weta i powiedział, że jadąc za granice muszę mieć : czipa, paszport i dodatkowe szczepienie.

Czipa i tak chciałam mu wczepić ale kompletnie nie wiedziałam, że potrzebuje paszport, myślałam że książeczka wystarczy.
Na szczęście wszystko już załatwione i Rufusek może z nami jechać :)
Zrobiliśmy też dla niego transporter i jak na razie się sprawdza, kilka jazd próbnych już odbyliśmy i nie było źle więc mam nadzieję że te 2500 km nie będzie dla niego aż tak uciążliwe.

10013979_673947519309039_655171787157292

1374827_673947419309049_7822651024741053

10295797_673947412642383_590105854186866

Link to comment
Share on other sites

Na pewno bedzie dobrze.To udanej podróży i będziemy czekać na relację i zdjęcia.

Też mam mamę we Włoszech i bylismy u niej w wakacje ale niestety Er został w hotelu.Tyle,że my samolotem a do tego były takie upały,że dobrze,że został w PL

Ja jeszcze na wakacjach nie byłam jak do tej pory, zawsze w zimie. Wcześniej Rufus zostawał u koleżanki ale niestety wyjechała, ale przynajmniej mam motywacje żeby spróbować dalekiej wycieczki z psem. Ogólnie mi się strasznie marzy podróżować po świecie z psem i mam nadzieję, że choć troszeczkę uda nam się zwiedzić :)
 

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Już jutro ruszamy!
Wszystko przygotowane, spakowane i teraz tylko czas się wyspać i jutro o 6:00 wyruszamy w stronę Sycylii :) Aczkolwiek muszę wstać koło 4:00 żeby wziąć Rufusa na około godzinny spacer żeby troszkę się zmęczył, dzięki temu powinien być spokojniejszy podczas drogi. Klatkę wyścieliłam tak aby ścianki również były miękkie, żeby nie obijał się o kraty. Cały dzień dzisiaj spał w domu w klatce, wybrał ją a nie swoje legowisko, po za tym jest idealna na wielkość i spokojnie może w niej się rozłożyć i spać. Przyznaje, że się stresuje i zastanawiam jak zniesie podróż, ale mam nadzieje, że wszystko będzie dobrze. Kupiłam psu bidon na wodę, ale niestety okazało się w domu, że cieknie i nijak nie da się go naprawić, więc po prostu wzięłam butelkę wody i miseczkę. Za dużo nie będę go karmiła, żeby nie wymiotował i dostanie tabletki na uspokojenie.

 

No to zeczywiscie kawalek-dalej sie nie dalo ;) Uwazajcie na Etne :) Moja mama kilka lat pracowala na Sycylii ale teraz juz od kilku lat na polnocy i dojazd duzo krotszy.

Mama mówiła, że Etna ostatnio szaleje, może uda nam się po drodze coś zobaczyć.

Obiecuje dużo zdjęć po powrocie :)
tylko jeszcze muszę nauczyć się je tu wstawiać ...


życzę wszystkim Wesołych świąt!!! i aby ten kolejny rok był dla nas i naszych psiaków wspaniały, pełen zdrowia, radości i miłości !!!! :)

Trzymajcie kciuki żeby Rufusek jak najmniej się stresował :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...