abra_cadabra Posted March 26, 2015 Share Posted March 26, 2015 Taki obraz przedstawia właśnie Podlasie. Mówi się, że ludzie tutaj ogólnie są mili i przyjaźni, mają ogromną empatię i są blisko natury. Cóż... niektórzy na pewno, ale stanowcza większość jednak sprawia wrażenie czegoś zupełnie przeciwnego. Ludzie względem siebie nawzajem są zawistni, zarozumiali, egoistyczni i karmią się głównie plotkami i niepowiedzeniami sąsiadów. Achh jak pięknie jest tu żyć. O tyle, o ile takie sytuacje można po prostu mieć gdzieś, to niestety jeżeli chodzi o bezdomne zwierzęta sytuacja jest tragiczna, bo jeżeli ludzie siebie mają za przeproszeniem "gdzieś", to co dopiero zwierzęta?Pies nie daje pieniędzy, nie ma z niego mleka, nie daje mięsa, nie ma z niego pożytku poza tym, że ma pilnować posesji, więc zadowoli się byle czym. Byle jakim łańcuchem, byle jaką pomyją w garnku. Nie mówię, że wszyscy tacy są, bo to nieprawda. Niestety większość warunków tak się przedstawia, a jeździ się trochę po wsiach to zwyczajnie widać to wszystko z daleka... Psiaki ogłaszane na tym wydarzeniu czekają na cud, czekają na zbawienie. Nie mamy dla nich póki co nic do zaoferowania, bo razem z koleżanką mamy u siebie i tak nadprogram psów, który przewyższa nasze możliwości psychicznie, fizycznie i finansowe. Są osoby, które pomagają inaczej, albo nie mogą zabrać psa do siebie ze względu na pracę, itp. Jakoś jest. Tu ktoś pomoże, tam ktoś pomoże. To karma, to na weta i jakoś idzie, ale niestety wszystkich się nie da natychmiast ogarnąć zatem prosimy o pomoc... przede wszystkim potrzebne są domy tymczasowe, bez tego ani rusz. :( Mam dosyć proszenia ludzi o pieniądze, bo już zwyczajnie jest mi głupio, tyle tych bied, tyle ciągłych potrzeb... Szukamy więc domów tymczasowych!Kontakt: 730-262-333. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
abra_cadabra Posted March 26, 2015 Author Share Posted March 26, 2015 Te psiaki potrzebują naszej pomocy! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
abra_cadabra Posted March 26, 2015 Author Share Posted March 26, 2015 Bolek, Lolek i Bunia szukają tymczasów lub najlepiej domów stałych. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
abra_cadabra Posted March 26, 2015 Author Share Posted March 26, 2015 BUNIA Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
abra_cadabra Posted March 26, 2015 Author Share Posted March 26, 2015 Przedstawiam Wam Bolka i Lolka - dwóch psich braci porzuconych w Gminie Szepietowo. Moja koleżanka - Ewa, dowiedziała się o nich w tym tygodniu jadąc autobusem do pracy. Kierowca poinformował ją mniej więcej gdzie znajdują się pieski i jaka jest ich sytuacja. Kiedy zajechałyśmy leżały na ziemi bez ruchu, miałyśmy już najgorsze myśli, ale najprawdopodobniej nie reagują już po prostu na przejeżdżające auta. Na gwizdanie na szczęście się obudziły. Na miejscu spotkałyśmy jednego Pana, który również zatrzymał się by je nakarmić i napoić. Okazuje się, że pieski zostały porzucone jako małe szczeniaki ok dwa miesiące temu i od tej pory koczują w tym miejscu, on je dokarmia i chyba ktoś jeszcze też. Nie wiadomo ile dokładnie mają miesięcy, z tego co dało się zauważyć to zęby mają już stałe, bielutkie. Początkowo podeszły do ręki, ale jako że nie miałyśmy w ich mniemaniu żadnych smakołyków to za bardzo nie chciały się bliżej zaprzyjaźnić. Dookoła porozrzucane są różne rzeczy mniej lub bardziej nadające się do jedzenia, trochę suchej karmy, jest garnek na wodę postawiony przez tego Pana (podobno były dwa ale ktoś zajumał sobie jeden Emotikon unsure ), miska, no i my dostawiłyśmy michę z żarciem i miskę na wodę. Z ręki nie chciały wziąć jedzenia z tabletką na robale, więc zostawiłam w jedzeniu - może się skuszą. Emotikon unsure Przejrzeć je i spryskać od kleszczy nie było szans. Po tym jak podeszły na chwilę to później już nie chciały. Może być ciężko z ich złapaniem. Obszczekały nas i niby chciały się bawić, ale niestety za bardzo się boją. Przypuszczam, że jakby je złapać to otworzyłyby się dość szybko, ale póki co w takich warunkach to marne są na to szanse. Boluś i Loluś są malutcy, sięgają z głową do łydki, mają sporo sierści, nie było widać aby któremuś coś dolegało. Tradycyjnie błagamy o DT dla nich, jak zabierać to dwa. Nie muszą trafić w to samo miejsce, ale jednego to zgroza tam zostawić samego bez kompana. Emotikon unsure Pan, który je dokarmia ma u siebie już 5 psów, w tym ostatnio zgarnął jedną sunię po wypadku z ulicy - dobry człowiek, ale ciągle jest nas za mało. Emotikon unsure Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doris66 Posted March 27, 2015 Share Posted March 27, 2015 Śliczności.... A gdyby temu panu zaoferować pomoc finansową w wyżywieniu piesków i zapewnienie, ze psy będą ogłaszane domy stałe poszukiwane to moze zgodziłby sie dać tymczas tym chłopakom? Jak myślicie? Wtedy mozna zrobić na dogo zbiórkę, bazarki, prosic i uprosić. Dogomaniacy pomogą napewno. Albo szukać im hotelu jakiegoś i zaczać zbierac deklaracje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
abra_cadabra Posted March 27, 2015 Author Share Posted March 27, 2015 Myślę, że ten Pan raczej się nie zgodzi. Problem jest ze znalezieniem tymczasu choćby na chwilę póki czegoś nie wymyślimy! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doris66 Posted March 27, 2015 Share Posted March 27, 2015 A jest tam u was w okolicy jakiś hotelik dla psów? Możnaby zawalczyc o miejsce w hotelu i zebrac deklaracje na pokrycie kosztów. Dobrym rozwiązaniem jest też pokazanie piesków na fb, załozenie tam wydarzenia. Na fb jest dużo wiecej ludzi niz na dogomanii i pomoc jest stamtad wieksza. Mają pieski fb? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
abra_cadabra Posted April 3, 2015 Author Share Posted April 3, 2015 głównie działamy na FB proszę: https://www.facebook.com/events/370223349852974/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.