beaciaa Posted July 26, 2007 Share Posted July 26, 2007 Mój 3,5 miesięczny szczeniak szczeka na wszystkich ludzi podczas spacerów. Na początku myślałam, że to przez szczekliwość jego rasy (sznucer), ale kiedy ktoś obcy próbuje go pogłaskać dostaje szału- piszczy, wyrywa się i gryzie. Dzieje się tak dlatego, że podczas kwarantanny poszczepiennej w ogóle nie wychodził z domu. Niestety, mieszkam w otoczeniu samych bloków, zero miejsca, żeby wyprowadzić szczeniaka :angryy: Jedyny jego kontakt z dworem to wyjazd raz na kilka dni na działkę i raz był na moich rękach niesiony do koleżanki. Cały miesiąc w domu spędził. I tu pojawia się moje pytanie- jak nadrobić brak socjalizacji i czy w ogóle się da???? PS nie bijcie za moje zaniedbanie- naprawdę nie było gdzie go wynosić, a pies mojej cioci z tego samego miasta odszedł przez nosówkę więc wolałam nie ryzykować Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Mrzewinska Posted July 27, 2007 Share Posted July 27, 2007 Jesli jest w Twoim miescie dobre psie przedszkole, mogloby pomoc towarzystwo ludzi z psami. Jesli szczeniak zobaczy ze inne psiaki bawia sie z ludzmi, to pomoze mu opanowac strach. Naucz zabawy pileczka - i zapraszaj do siebie znajomych - niech sprobuja poturlac szczeniakowi pileczke, zaproponowac zabawke, smakolyk z reki. Stopniowo przeniesiesz to na ulice, nie zabawe pilka, jasne, ale spotkanie z kims umowionym, kto nie bedzie raptowanie chcial glaskac, ale przykucnie, nie patrzac na szczeniaka, reka w tyl za siebe, na rece smakol - podprowadzisz malucha zeby zjadl. I tak powoli przelamywac leki - zabawa w domu i na spacerze w bezpiecznym miejscu, smakole, kontakty z ludzmi, ktorzy maja dobrze wychowane psy, psie przedszkole. Zofia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
beaciaa Posted July 27, 2007 Author Share Posted July 27, 2007 Dziękuje. Popracujemy tak jak pani radzi. Mam nadzieję, że znajomi pomogą:eviltong: Niestety, w moim mieście nie ma żadnych psich przedszkoli :/ Kilka miejsc na krzyż, żeby psa wyprowadzić, nie mówiąc o wybieganiu, a co dopiero psie przedszkole :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Mrzewinska Posted July 27, 2007 Share Posted July 27, 2007 A gdzie mieszkacie? Moze jest jednak w miare blisko jakas psia szkolka? Bodaj kilka wyjazdow moze dac doskonale wyniki. Zofia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
beaciaa Posted July 27, 2007 Author Share Posted July 27, 2007 Kwidzyn. Dzisiaj bawił się z moimi koleżankami, przynajmniej ich się nie boi ;) Chociaż na powitanie szczeka... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Mrzewinska Posted July 28, 2007 Share Posted July 28, 2007 Dogomaniacy, czy ktos zna jakas dobra psia szkolke w miare blisko? Zofia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PATIszon Posted July 28, 2007 Share Posted July 28, 2007 Kwidzyn-Olsztyn=112km Kwidzyn-Bydgoszcz=96km Do Gdanska troche blizej, ale nie wiem czy mozna tam cos polecic...? Zapytaj niejaka [B]sic![/B] ona z Gdanska i trenuje agility. Hmmm zycie na Mazurach ma swoje zady i walety:roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
beaciaa Posted July 28, 2007 Author Share Posted July 28, 2007 Kwidzyn nie jest na Mazurach :lol: A do Bydgoszczy i Olsztyna mam no nie wiem jakies 3 h jadzy więc raczej odpada kilka razy tam pojechac. Nie wiem czy tata się na Gdańsk zgodzi :| Jest chyba jakieś szkolenie w moim mieście bo widziałam kiedyś ogłoszenie... Tylko to chyba dla dorosłych psów, ale sprawdzę jak znowu gdzieś zobaczę Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
beaciaa Posted July 31, 2007 Author Share Posted July 31, 2007 Ha! Znalazłam niezawodny sposób- jak widze człowieka to wyjmuję piłkę i rzucam mu/macham przed nosem. Już drugi dzień 'terapii' i tylko kilka razy zaszczekał :multi: Nie zareagował nawet jak jakieś wredne bachory specjalnie szczekały, wyły i ogólnie zachowywały się jak obłąkane (dzieciom powinno się zakładać kagańce a nie psom :/). Kilka razy przeszedł obok człowieka zupełnie obojętnie nawet bez pomocy piłki :))) Dla innych może się wydawać śmieszne, że tak się ciesze z tego ale dla mnie to wielki sukces :)) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulaa Posted August 22, 2007 Share Posted August 22, 2007 Brawo - rewelacja! Za skupianie uwagi na Tobie i nie szczekanie możesz nagradzać także smakołykami, wspólnym biegiem itp. Rób wszystko, by w oczach szczeniaka być ciekawszym "obiektem" niż ten do oszczekiwania ;) Do głaskania przez obcych też warto go przyzwyczaić, tylko powoli, etapami. Najpierw niech będą w bliskiej odległości, bez dotykania, przyglądania się. Ty chwalisz i nagradzasz. Po pewnym czasie mogą patrzeć, mówić do pieska. Jeśli reakcja jest ok - nagroda. I znów powtórki w celu utrwalenia. Jeśli znów zacznie szaleć, trzeba się cofnąć do poprzedniego etapu. Zabieraj dzieciaka w tlumne miejsca - to się nazywa habituacja, dostarczanie bodźca w dużej ilości. Wówczas ludzie nie powinni wcale zwracać na niego uwagi - Ty również ogranicz się do minimum. W końcu się znudzi histeryzowaniem, bo nie będzie żadnej reakcji otoczenia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
monika083 Posted January 16, 2008 Share Posted January 16, 2008 moj Bruno tez szczeka na ludzi i wlasnie ja oduczam go tego ,odwracajac jego uwage smakolykiem gdy ktos sie zbliza i to faktycznie skutkuje. Bruno ma 1,5 roku,ale my mamy go od miesiaca(jest ze schroniska) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aaana Posted January 16, 2008 Share Posted January 16, 2008 hej mam ten sam problem - pies szczeka i rzuca sie na obcych :( Podobno to na tle nerwowym i ze stresu, (pies po przejściach o nieznanej historii) na dniach ide do psiego psychologa ;) wiec mam nadzieje ze coś poradzi. Odwracanie uwagi i bycie ciekawszym obiektem juz próbowałam - nie działa :/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
monika083 Posted January 16, 2008 Share Posted January 16, 2008 oh to koniecznie napisz co psycholog doradzil i czy pomaga, z moim az tak zle nie jest ale spacerki jak narazie to stresik bo musze tylko rozgladac sie czy ktos nie idzie. My mieszkamy w niemczech i tutaj ludzie sa jakby wiecej tolerancyjni i reaguja czesto z usmiechem,ale przez pierwsze dwa tygodnie bylismy z nim we wrocku(wzielismy go podczas swiat ze schroniska)i ludzie strasznie sie burzyli gdy tylko szczeknal,mimo ,ze byl na smyczy. W sobote idziemy do szkoly dla psow i tez mam nadzieje ,ze jakos nam pomoga:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.