Jump to content
Dogomania

Wspaniały Dex czeka na dom 5 lat! Prosimy, pomóżcie go ogłaszać!


paros

Recommended Posts

  • Replies 309
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • 3 weeks later...
  • 2 weeks later...

Niestety chyba nie. :(

[IMG]http://www.fotoshare.pl/upload/671.JPG[/IMG]

[IMG]http://www.fotoshare.pl/upload/672.JPG[/IMG]

[IMG]http://www.fotoshare.pl/upload/673.JPG[/IMG]

[IMG]http://www.fotoshare.pl/upload/674.JPG[/IMG]

[IMG]http://www.fotoshare.pl/upload/675.JPG[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

No właśnie ten Deksio nam się strasznie zasiedział w azylu. :( To naprawdę bardzo fajny pies, który zasługuje na super dom. Kochany tak się cieszy na widok znanych mu osób. :loveu:

Chyba trzeba jakąś ciotkę poprosić o napisanie nowego tekstu może to mu wreszcie przyniesie szczęście.

Link to comment
Share on other sites

Witaj,
jestem Dex. Tak mnie nazwali tu gdzie teraz jestem. W Azylu pod Psim Aniołem. Jak się nazywałem wcześniej , nie pamiętam. Jedyne co pamiętam z tamtych czasów to przykre wspomnienia. Mieszkałem na osiedlu wojskowym. Myślę, że ludzie mnie nie lubili, bo jestem duży. Krzyczeli na mnie i na mojego kolegę, rzucali w nas kamieniami. W końcu nadszedł taki dzień, w którym dorwali mojego kumpla i powiesili go! Bałem się niesamowicie, w środku duszy byłem rozerwany. To był jedyny kumpel jakiego znałem.
Musiałem zacząć walczyć o życie. Przede wszystkim nie zbliżając się do tych ludzkich istot. Uciekałem od nich jak najdalej.
Pewnego razu jednak zaczął przychodzić ktoś, ktoś o wielkim sercu, kto dawał mi jedzenie. Nie podchodziłem, a on nie nalegał…
I tak trafiłem do Azylu. Byłem przerażony. Ludzie wchodzili do mojego boksu! Nie miałem jak uciekać! Chcieli mi coś założyć na szyję, nie dawałem się, chowałem się w najdalszym zakamarku budy. Jednak gdy tak przychodzili, mówili do mnie spokojnie, dawali jeść, próbowali głaskać, coś we mnie pękło. Pozwoliłem na jeden ruch dalej. Założyli mi OBROŻĘ. Potem zaczęli starać się do niej coś przypiąć. I w końcu zrobili to. Uczyli mnie na tym chodzić najpierw w boksie. Nie podobało mi się, a, że jestem duży i silny to mogłem ich przeciągać : )
Któregoś dnia wyszliśmy bardzo powoli na zewnątrz. Mieli „obstawę”, więc chyba bali się, że będę uciekał : )
Ale od tamtej pory to moje ulubione zajęcie!!!! Uwielbiam spacery! Chociaż jest na nich tyle przerażających rzeczy, np. inni ludzie, których nie znam. Kto wie czy by nie chcieli powiesić mnie jak mojego przyjaciela… I są też takie duże maszyny, samochody czy coś.
Ale z moimi przyjaciółmi (bo teraz mam ich dużo) czuję się bezpiecznie.
Od innych psów słyszałem, że przychodzi tu tyle obcych ludzi, bo zabierają oni nas DO DOMÓW. Wiecie co to jest? Ja nie… ale z opowieści słyszałem, że coś bardzo fajnego. I ma się wtedy swoich ludzkich przyjaciół. I można wychodzić częściej na spacery!!!
Chciałbym zamieszkać w takim DOMU. Tylko takim z dobrze znajomymi ludźmi. Musiałbym ich najpierw poznać, żeby wiedzieć , że nie chcą zrobić mi krzywdy. I nie tam gdzie jest głośno i gdzie jest duży ruch. Gdzieś gdzie byłoby spokojnie.
Jak podchodzą do mojego boksu to się chowam. Boję się… Ale uwierz, że chciałbym wyjść. Jak się odważę to tak leciutko z budy i szczekam, niech wiedzą na wszelki wypadek jaki jestem duży. Zaraz uciekam z powrotem.
Czy kiedyś poczuję co to jest DOM, o którym opowiadają moi znajomi?
Mam ok. 5-6 lat, jestem duży, boję się… Czy ktoś mnie zechce?
Proszę Ciebie, opowiedz znajomym moją historię, może ktoś pomoże mi poznać to dziwne słowo, które ma tyle dobrego znaczenia. DOM.

Jeśli znajdziesz kogoś takiego zadzwoń: 500-493-942, 501-258-303. To moi opiekunowie, oni są dobrzy, ufam im.
Mieszkam w Warszawie.

Link to comment
Share on other sites

Wolno mi się teraz myśli ale po pierwszym przeczytaniu tekst bardzo mi się podoba. :) Dexiu może znaleźć dom raczej tylko z ogłoszeń, więc prosimy o pomoc. W azylu nie umie się zaprezentować, najczęściej obszczekuje nieznane mu osoby. Dziś wolontariuszki chciały zabrać go na spacer ale udało im się wyjść tylko przed azyl. On chętnie wychodzi dalej z osobami, które dobrze zna. Niestety spacery ma teraz bardzo rzadko. :( Dex to kochany chłopak jest, zawsze mi się nadstawia przy ogrodzeniu do głaskania. :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Dexiu jest kochany, ale musi częściej wychodzić. Bo nasz wczorajszy "spacer", jak to już siekowa powiedziała, zakończył się przed bramą azylu. Ten psiak potrzebuje czasu;D. Ale jak będe w azylu z koleżanką, to będziemy go wyprowadzać;)

Link to comment
Share on other sites

Podpisuje sie pod tym wszystkimi konczynami;p Dex w sumie zna nas przeszlo pol roku a wyszedl tylko przed furtke. Poczatkowo byla radocha z wyjscia z boksu jednak potem wielki strach. Ogolnie nie interesowalo go nic wokol niego. Jedynie pieszczoty troche go uspokajaly jednak gdy sobie przypominal ze "jednak powinienem wrocic" od razu do furtki. No coz... Bedziemy sie starac... Czestsze spacery i bedzie mniejszy stres.;]

A Munia i Musia mnie kochaja tralala xDD

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...