Maćka Posted August 9, 2007 Posted August 9, 2007 My też się cieszymy z Bambusia i to baaardzo !!! Ja malucha juz w sobotę będę widziała ponownie ;) Kurcze o tej umowie zapomniałam, ale jutro ją na bank wyślę, tyle miałam na głowie, wszystko mi schrzanił urzad pracy, ale na jutro ustawiłam sobie przypomnienie w telefonie że trzeba wysłać to wyślę priorytetem poleconym. Na zdjęciach sierść Bambulka wygląda fantastycznie prawda ?? Ale realnie nie jest tak pięknie, kupiłam dzisiaj jednak szamponik specjalnie do jego sierści z różnymi proteinami itp. tak więc się małego doprowadzi do ładu i składu pomalutku, z dnia na dzień bedzie coraz piękniejszy aż nie będzie realne by było lepiej ;) Quote
oktawia6 Posted August 10, 2007 Posted August 10, 2007 Przyszłam do Bambusia tak po prostu zrelaksowac się-choc zamykam oczy by w jego cudną mordusię nie patrzec:loveu: :eviltong: :loveu: Quote
Maćka Posted August 10, 2007 Posted August 10, 2007 Umowę dzisiaj wysłałam listem poleconym priorytetem, tak więc w poniedziałek powinna być w schronisku. Jutro o 5:00 wstaję i jadę na urlop :) Quote
Ania_i_Kropka Posted August 10, 2007 Author Posted August 10, 2007 Miłego wypoczynku i szerokiej drogi Quote
oktawia6 Posted August 14, 2007 Posted August 14, 2007 udanego urlpu Macka - buziaki dla przecudnego i jedynego w swoim rodzaju Bambusia!!!:loveu: :loveu: :loveu: Boże...jak patrzę w ten pysio...ta naturalnie nabzdyczona minka...... Quote
Jagoda1 Posted August 14, 2007 Posted August 14, 2007 My równiez życzymy wspaniałego urlopu, Bambusiowi gratulujemy Domku! Quote
Ania_i_Kropka Posted August 14, 2007 Author Posted August 14, 2007 Wczoraj do schroniska doszła umowa adopcyjna. Quote
Jagoda1 Posted August 14, 2007 Posted August 14, 2007 [quote name='Ania_i_Kropka']Wczoraj do schroniska doszła umowa adopcyjna.[/quote] No to Bambo ma jasną sytuację prawną;) ... Quote
Ziutka Posted August 16, 2007 Posted August 16, 2007 [quote name='AgusiaTerierka']No to Bambo ma jasną sytuację prawną;) ...[/quote] :klacz: :cool2: Quote
oktawia6 Posted August 23, 2007 Posted August 23, 2007 co aktualnie słychac u Bambusia? jakieś foty? Quote
Ania_i_Kropka Posted August 24, 2007 Author Posted August 24, 2007 Musimy poczekać aż Maćka wróci od mamy. Quote
Maćka Posted August 26, 2007 Posted August 26, 2007 Właśnie wróciłam do domu, dzisiaj mała relacja a jutro będą foteczki bo wszystkie akumulatorki mi padły do aparatu tak, że nawet zdjęć nie przerzucę. Bambi jest zakochany w mojej mamie, mama go rozpieszcza czym się da, Bambi siedzi przy stole kuchennym i szczekaniem domaga się przekąsek a moja mama oczywiście mu daje hehe Mój brat przyjechał z wakacji w środę, na początku Bambi źle na brata reagował, próbował go gryźć itp. ale wystarczyło że moja siostra wyjehała w rodziną i w domu ciszej się zrobiło to Bambi natychmiast się zorientował, że Mateuszek to jego nowy pan który super drapie za uchem i też dokarmia przy stole. W piątek miała miejsce nieprzyjemna sytuacja która zakończy się w sądzie, moja mama wzięła mojego brata i mojego synka do sklepu, wzięli ze sobą Bambinka na smyczy, gdy wracali i byli już na "naszej" ulicy to z posesji sąsiadów wybiegły dwa owczarki niemieckie i jeden kundel, rzuciły się na Bambiego, w dodatku na ulicy był jeszcze jakiś inny obcy pies i też się dołączył do ataku na Bambiego, brat wpadł w panikę jak to ośmiolatek ale próbował wyrwać im Bambiego bo cały czas trzymał go na smyczy i nie puszczał, mama natychmiast podbiegła i narobiła wrzawy tak, że wszyscy sąsiedzi się zbiegli i zaczęli odrywać rozwścieczone psy od Bambiego. Cała sytuacja na szczęście skończyła się na powierzchownych rankach. Ja całej sytuacji nie widziałam bo byłam w domu, jak brat w panice wpadł na ogród i rzucił się na ziemię krzycząc "Mój kochany Bambi, już go nie mam, zabili mi go...." itd. to wybiegłam natychmiast na ulicę, Bambi leżał przytulony do mojej płaczącej mamy, był w totalnym szoku, wystraszony panicznie, sprawdziłam szybko czy nie krwawi i nie jest powykrzywiany, porwałam go na ręce i pojechałam do weta. W tym czasie mój mąz wezwał policję, Bambi ma ranki od w zasadzie pociągnięć kłami, nigdzie skóra nie jest rozerwana, ale na następny dzień gdy mama go wykompała uwidoczniły się ranki z ropą. Zabrałam go znowu do weta, zapisał, że pies został pogryziony przez psy i powiedział że rany wystarczy przemywać rivanolem co już wcześniej zrobiłyśmy. Brat teraz nie chce brać Bambiego na spacery, boi się, za to bawi asię z nim piłeczka i sznurkiem, Bambi bardzo fajnie się bawi tymi rzeczami. Zauważyłam, że Bambi bardzo nie lubi mężczyzn, jak jacyś przychodzą do mamy to potrafi złapać nawet za nogawkę hehe Sierść mu juz bardzo ładnie odrasta, gdyby nie te przeklete owczarki to miałby już naprawdę zarośnięty tył, one go ciągnęly jeden w jedną stronę a drugi w drugą stronę i powyrywały mu trochę tej sierści. Moja mama jutro idzie na policję złożyć odpowiednie pismo by wytoczyli sąsiadom proces o niedopilnowanie agresywnych psów, tym bardziej, że jak się potem okazało to nie pierwsza taka sytuacja. Bambi nabrał też trochę ciała, sierść nabiera już połysku, zmatowała i zbrązowała wypada i po kazdej kapieli coraz więcej się jej wyczesuje. Naprawdę nie poznałybyście Bambiego, chyba tylko po oczku które i tak nie rzuca się w oczy. Dłuższy czas nie pozwalał się ruszać za ogon, nawet mnie dziabnął jak próbowałam mu go wyczesać, wyczułam tam jakiegoś małego krwiaczka, widać to dziecko nieźle Bambiego traktowało, ale wczoraj dał sobie wyczesać ten ogonek bez szemrania i krwiaka nie czułam. Co mnie też dziwi, mimo że był bardzo źle traktowany jak domniemam równiez przez to dziecko to mojegu synkowi nic nie mówił od początku, na brata zgadza się źlę zareagował, ale na mojego Damianka nawet nie warknął nigdy. To kochany psiak, mama ma dom pietrowy i spi na górze, Bambi nie chce chodzić po schodach, więc mama go co wieczór wnosi i co rano znosi ze schodów, wyobraźcie sobie jak został Bambino pokochany z wzajemnością :) Quote
oktawia6 Posted August 27, 2007 Posted August 27, 2007 :eek2: :eek2: Rany boskie Macka! on miał dużo szczęścia! przesłac Wam gaz pieprzowy? nie potrzeba zezwoleń! -ja miałam 4-5 razy poważne starcia-raz miałam swój w ręku gotowy do użycia-uprzedziłam oczywiście lojanie o tym włąściciela-jeśli nadal psa nie zapnie-to go użyję-to ostatecznośc-ale tak mały pies nie ma szans-żadnych-raz.......z daleka.....widziałam jeszcze jak na Nowolipkach mieszkałam 2 Rottweilery-na skwerku wieczorem z właścicielem-bez smycz i bez kagańców nieopodal był York....bez szczeknięcia nawet rzuciły się na niego-z dwóch stron-mały roerwany na 2 części....nie będę pisac ze szczegółami-właściciel powiedział "przepraszam" tej kobiecie:flaming: Macko-uczul mamę-niech ma oczy wokól głowy-ja zawsze-nawet nasłu****ę czy stukotu psich stóp za mną nie ma-jak jest ciemniej-jakby coś to zaciekle będę walczyc:shake: ktoś cało z tego nie wyjdzie:roll: Quote
Maćka Posted August 27, 2007 Posted August 27, 2007 Dobrze, że wspomniałaś o gazie, moja mama ma taki kieszonkowy w domu, powiem jej, żeby brała ze sobą jak będzie szła na spacer z Bambim. Te psy mamę zaskoczyły, od bramy posesji sąsiadów było dosłownie 5 metrów, to były sekundy jak się dopadły do Bambiego, nie było ich wcześniej widać bo sąsiedzi mają akurat w tej części warsztat wulkanizacyjny, pełno opon i bałaganu na podwórku, psy były tam ukryte. Całe szczęście, że w przypadku Bambiego wszyscy zareagowali natychmiastowo i skończyło się tylko na zadrapaniach. Kilka dni wcześniej sąsiadki kotna kotka nie miała tyle szczęście, wbiegła na posesje tych bandytów, rozerwali jej cały tył, kicia dosłownie doczołgała się do domu, moja sąsiadka siadła w kącie i wyła a moja mama przemyła jej rany rivanolem, wyczuła że kocięta nie żyją (miała się okocić na dniach ) i chciała już dzwonić po weterynarza gdy kotka wyzionęła ducha. Nie trzeba było czekać długo gdy sąsiad tychże potworów nieopatrznie wypuścił na ulicę psa sąsiadki "od kici" to duży onkowaty pies i tak samo była jatka na ulicy. Bambiego zaatakowały jako ostatniego, o tym że sąsiadki psa zaatakowały dowiedziałyśmy się już po zdarzeniu z Bambim, dlatego moja mama powiedziała, że teraz nie podaruje i założy im proces, że trzymają tak agresywne psy bez opieki, teraz zwierzęta na tym cierpią a niebawem będą atakowani dorośli ludzie i dzieci. Quote
oktawia6 Posted August 27, 2007 Posted August 27, 2007 znałam takiego agresora kiedyś: tylko to był Amstaff-jak wspomniałam na Nowolipkach-tylko nie ja go tylko znałam ale dziad trząsł całym osiedlem-mój serdeczny i POSTAWNY TZ po prostu porozmawiał z nim - pijak po ostrzeżeniu jak moje zobaczył i to ze swoim na drugą uliczkę schodził lub do swego Atosa przemawiał "zamknij morde!" i w dupę go-tak kultura była-ale do reszty mieszkańców żadnych hamulców-cóź już nie żyje-dostał wylewu a pies agresor uśpiony-ja obecnie na innym osiedlu-......obok wprowadzi się niebawem pan z Astem-taki z dużym karkiem i swoja panienką w spódnicy ledwo przyrodzenie zakrywającą i z białymi włosami:flaming: ale cóż i tego się ustawi jak będzie fikał. Macka pamiętaj-chron Bambina-niech Twoja mama tamtędy nie przechodzi! niech nosi przy sobie coś-bo od tego może zależec kiedyś jego życie. Opowiem Ci-bo to zapamiętam do końca-i każdemu powtarzam co miał podobne sytuację: moja przyjaciółka mieszkała kiedyś koło Parku na Woli-ładne miejsce w sumie-wychodził facet z Alaskan Malamute-dorodny samiec-bez zmyczy i bez kagańca, zagryzł jednego drugiego i kolejnego psa-nie pogryzł tylko zagryzł-właściciele wezwali SM bo tak się powinno robic-mandat-a on się śmiał bo stac go było na mandat i kolejny i płacił i nadal się śmiał, nadal pies bez smyczy to samo.....w końcu lokatorzy/właściciele psów inaczej zagęli się na niego: zapłacili facetowi, który miał Pit Bulla do walk-tamten podjechał samochodzem-otworzył tylko drzwiczki dał komendę i koniec-tętnicę przegryzł w 2 sekundy-bez pisku, bez szczekania i z powrotem do auta-i potem nastąpiła błogi spokój.To był fakt:roll: P.S. a tak na marginesie-to ta pani po co rozmnożyła kotkę? mało po ulicy zdycha? i po schroniskach? a pozza tym jak się ma kota w domu-to się okna zabezpiecza siatką. Quote
Maćka Posted August 27, 2007 Posted August 27, 2007 Ona przygarnęła tą kotkę, tak samo jak dwa inne koty i jeszcze psa, jak widzi na ulicy zabiedzone zwierze to bierze do siebie, przynajmniej jeść im daje, kotka była już kotna jak ją zgarnęła. Ale wiesz, z drugiej strony to tam jest jak na każdej wsi, nikt się nie martwi, że kot czy pies ma dwa razy do roku młode, wrzucą do szamba i po robocie... Ludzie się pukali po głowach jak widzieli moją mamę płaczącą z powodu psa, mama Bambiego przytuliła a każdy jej krzyczał, żeby nie dotykała bo jak go coś boli to ją pogryzie... Paranoja, z psami sąsiadów też się zrobi porządek, też mieliśmy kiedyś onka suczkę która w dzień zazwyczaj przebywała w kojcu a na noc była puszczana wolno, na spacery też wychodziła na smyczy, nikogo nie atakowała, nie biegała luźno, tyle że tam wszyscy mają to w głębokim poważaniu, jak pies im ucieknie to wzruszą ramionami i zamruczą, że jak zgłodnieje to wróci. Psy które zaatakowały Bambiego są już w innej części podwórka sąsiadów, mama nieczęsto tamtędy przechodzi, Bambiego teraz zabierają na spacery do pobliskiego lasu i nigdy nie jest spuszczany ze smyczy, tam przybłęd nie brakuje a Bambi, no cóż to też mały agresorek który lubi szczerzyć zęby do innych psów, więc ze względu na bezpieczeństwo nigdy jeszcze nie był luźno puszczony ze smyczy, jak chce pobiegać to na ogrodzie. Quote
Maćka Posted August 27, 2007 Posted August 27, 2007 A teraz foteczki Bambulka: Taki ze mnie teraz dumny psiak: [IMG]http://images13.fotosik.pl/53/8667204109225f72.jpg[/IMG] [IMG]http://images25.fotosik.pl/69/3705728bcd351b1dmed.jpg[/IMG] [IMG]http://images24.fotosik.pl/70/6046b79a5428a055.jpg[/IMG] [IMG]http://images13.fotosik.pl/53/883e902798230271med.jpg[/IMG] Reszta fotek będzie później bo mąż wrócił z pracy, trzeba mu dać jeść :p Quote
nati_92 Posted August 27, 2007 Posted August 27, 2007 Jaki on dumny, że ma nowy domek:) czekam na kolejne fotki Quote
Maćka Posted August 27, 2007 Posted August 27, 2007 Z nową Pańcią: [IMG]http://images26.fotosik.pl/69/70c805ed60b6e0e1.jpg[/IMG] Z moim synkiem: [IMG]http://images23.fotosik.pl/70/ccef5844d45ed1b8med.jpg[/IMG] [IMG]http://images13.fotosik.pl/54/1189d9525cfdeb9dmed.jpg[/IMG] Wesołe turlanie: [IMG]http://images21.fotosik.pl/386/61515d41939da42emed.jpg[/IMG] Quote
Maćka Posted August 27, 2007 Posted August 27, 2007 [IMG]http://images21.fotosik.pl/386/3589b804efa1c20f.jpg[/IMG] Dali mi kiełbachę i nie wiedziałem co z nią zrobić :p (biegał z nią 15 min zanim zjadł) [IMG]http://images25.fotosik.pl/69/6b62efe4d807c55d.jpg[/IMG] Prawie śpię a tu mi foty pstrykają !!! [IMG]http://images23.fotosik.pl/70/ffecb8d896e80d3bmed.jpg[/IMG] Tak wyglądam gdy wytarzam się w trawie :) [IMG]http://images28.fotosik.pl/70/d0dcc2c0fb915798med.jpg[/IMG] Quote
Ziutka Posted August 27, 2007 Posted August 27, 2007 Buuuu.........poryczałam się jak obejrzałam zdjęcia :oops: :oops: Pomyślałam sobie jak był traktowany wcześniej...........a teraz.....dzięki za wspaniały domek dla BAMBUSIA........ten psiak dopiero teraz wie co to znaczy [B][COLOR=Red]być kochanym i prawdziwe życie psa.[/COLOR][/B] Quote
oktawia6 Posted August 28, 2007 Posted August 28, 2007 aha-to jak przygarnięta kotna kotka-to o pomstę woła o takich debili co nie pilnują swych psów!!! [B][COLOR=magenta]Bambi-po prosu wymiata-można dac się zabic dla tej mordeczki Macka!!!super-dziękuję osobiście za wspaniałe zdjęcia!!![/COLOR][/B] :loveu: :loveu: :mdleje: :mdleje: :mdleje: powiedz mame niech tylko kiełbasy mu nie daje!!!:shake: Quote
Maćka Posted August 28, 2007 Posted August 28, 2007 Oktawia ta kiełbaska to był wyłudzony smakołyk, mama mu kombinuje jedzenie jak się da, Bambulek musiał być żywiony właśnie resztkami ze stołu. Suchej karmy nie chce żadnej, mokrej u mnie nawet wąchać nie chciał mimo, że kupowałam przeróżną, za to do lodówki gdy coś tam chowałam wlazł mi calutki bo coś go zapachem nęciło. Za to uwielbia psie przysmaki np. wędzone kurze łapki itp. Quote
Jagoda1 Posted August 28, 2007 Posted August 28, 2007 Ze wzruszeniem obejrzałam zdjęcia Bambusia, kochany piesiu, nareszcie jesteś kochany. :loveu: Wypiękniałeś, chłopczyku:razz: . Cieszę się, że "poznałam" Panią Bambusia. Quote
Ania_i_Kropka Posted August 28, 2007 Author Posted August 28, 2007 A ja patrze i patrze na te fotki i się na patrzeć nie mogę. On jest taki szczęśliwy:loveu: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.