Jump to content
Dogomania

Złamany ogon!


sh_maniak

Recommended Posts

Dużego czy małego psa?

Mój szczeniak zlamal sbie ogon w wieku okolo 3 tygodni - można to było zauważyć gołym okiem, ponieważ był po prostu przełamany w połowie. Jedynym wyjściem była amputacja - na szczęście to rottek, więc nie było to nic strasznego, choć reszta dzieciaczków ogony ma nadal naturalne :D

Link to comment
Share on other sites

To nietypowe noszenie wcale nie musi być objawem złamania. Czasem po jakims urazie moze nosic ogon nietypowo- moja przez jakies 3 m-ce nosila ogon "zlamany"-musiała miec jakis uraz, ktorego nie zauwazylam. Wygladala dosyc dziwacznie. Wlasciwie tylko rtg powie Ci, czy ogon jest złamany.

Link to comment
Share on other sites

To nietypowe noszenie wcale nie musi być objawem złamania. Czasem po jakims urazie moze nosic ogon nietypowo- moja przez jakies 3 m-ce nosila ogon "zlamany"-musiała miec jakis uraz, ktorego nie zauwazylam. Wygladala dosyc dziwacznie. Wlasciwie tylko rtg powie Ci, czy ogon jest złamany.

I co poradziłaś na to ( co ci poradził wet)?

Nosiła tak przez 3 miesiące a potem juz normalnie?

Link to comment
Share on other sites

robilsmy zdjecie rtg i nic nie wykazalo, wlasciwie nic na ten ogon vet nie zalecil. Rzeczywiscie po ok. 3 m-cach przeszlo i do tej pory nie bylo problemu. wlasciwie jej to nie przeszkadzalo, tylko dziwnie wygladala. I troche chyba bolalo, bo niechetnie dawala sie obmacywac, ale tez bez tragedi- nie piszczala ani przesadnie ni wzbraniala sie przed tym.

Link to comment
Share on other sites

robilsmy zdjecie rtg i nic nie wykazalo, wlasciwie nic na ten ogon vet nie zalecil. Rzeczywiscie po ok. 3 m-cach przeszlo i do tej pory nie bylo problemu. wlasciwie jej to nie przeszkadzalo, tylko dziwnie wygladala. I troche chyba bolalo, bo niechetnie dawala sie obmacywac, ale tez bez tragedi- nie piszczala ani przesadnie ni wzbraniala sie przed tym.

A powiedz mi jaka rasę masz?

U mnie jest podobnie, w pewnym momencie zaczął mi pies dziwnie ogon nosić. Dzisiaj na niego patrzę i wydaje mi się, że jest poprawa ( mój maluch - on sie u mnie urodził i na pewno żadnego urazu nie miał, przynajmniej ja nie zauważyłam - końcówkę ogona w taki "hak" zawija, naprawdę dziwnie to wygląda).

Też z tym bólem jest u nas podobnie, chyba też go troszkę boli jak go dotykam po tym ogonku, bo ucieka, albo mi rękę pyszczkiem odsuwa. Ale nie piszczy itd. I ja tak nic nie czuję, kręgi według mnie ida prawidłowo.

Dzisiaj odebrałam auto od mechanika -w końcu i biore go do weta aby zobaczył co i jak.

U mojego maluch trwa to ok miesiąca.

Flaire, na którym forum mogę znaleźć tomka 1906?

Link to comment
Share on other sites

To żadna rasa- mieszaniec z ON-em. Wglądało to właściwie identycznie jak u Ciebie. Sunia miała wtedy ok. 6-7 m-cy. Ja też nie zaobserwowałam urazu, ale przypuszczam, że coś musiało być...

Pozdrawiam, mam nadzieję, że u Ciebie to też nie złamanie. A jeśli tak, to nie wiem czy, jeżeli nie ma wskazań oczywiście, należy amputować ogonasa tylko ze względów estetycznych. No, chyba, że ma to jakoś przeszkadzać w normalnym funkcjonowaniu i byłoby niezbędne.

Pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

Yoko, po pierwsze, trzeba mieć na uwadze, że źle zrośnięte złamanie może powodować problemy w dojrzałym wieku - więc ta decyzja nie koniecznie była wyłącznie estetyczna (może była, a może nie -- nie wiemy). A po drugie, to było u rottka, gdzie względy estetyczne są tochę inne.

W mojej odpowiedzi chodzi mi tylko o to, żeby nie wszczynać tutaj kolejnej dyskusji na temat tego, czy kopiowanie ogonów ma sens, czy nie, bo takie dyskusje były już gdzie indziej, a tutaj temat jest inny - nikt nie proponuje kopiować ogonów u huski :wink: .

Link to comment
Share on other sites

To żadna rasa- mieszaniec z ON-em. Wglądało to właściwie identycznie jak u Ciebie. Sunia miała wtedy ok. 6-7 m-cy. Ja też nie zaobserwowałam urazu, ale przypuszczam, że coś musiało być...

Pozdrawiam, mam nadzieję, że u Ciebie to też nie złamanie. A jeśli tak, to nie wiem czy, jeżeli nie ma wskazań oczywiście, należy amputować ogonasa tylko ze względów estetycznych. No, chyba, że ma to jakoś przeszkadzać w normalnym funkcjonowaniu i byłoby niezbędne.

Pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

O amputacji nie ma mowy, nawet mi to przez myśl nie przeszło :roll:

Teraz tak sobie myślę co mogło się stać, to przecież jak pieski się bawią i jeden goni drugiego łapią się w zabawie za ogony, za łapy itd. I może w wynkiu takiej zabawy stało się coś z ogonem, ale nie wiem gdydam sobie.

Dobra jadę do weta, mam nadzieję że ja zastane i nie bedzie akurat na wyjeździe. Jak wróce dam znac co się dowiedziałam.

Przeczytałam cały temet o ogonku na pielęgnacji :D

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Jeszcze poprawy nie ma, lub jest tak niewielka, że jej nie zauważam. Ale to dopiero 3 tydzień ( jutro jedziemy na 3 ostatni zastrzyk). I pozostanie nam tylko czekać.

Napisałam do vetserwisu, jak myślałam, że pies mógł miec złamany ogonek i w odpowiedzi przyszło - że wykonać można korekę chirurgiczną ogana, tylko musi to robić naprawdę super specjalista, a i tak powodzenie zabiegu nie jest duże :(

Z tymi ogonami to naprawdę przechlapana sprawa :-?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...