Zmysł Posted July 20, 2007 Posted July 20, 2007 Jeśli mogę trochę prywaty. U mnie niedawny nabytek - Bodzio przez pierwsze dwa tygodnie był spokojny(ze dwa miesiące ma). Taki trochę zalękniony bidulek, dwa pozostałe dorodne wielolatki patrzyły na niego z góry. A teraz Bodzio żyć wszystkim nie daje. Już nie mówię, że wariuje w nocy i gryzie ludzi po nogach, ale w dzień maltretuje tych kocich staruchów(8 i 5 lat) strasznie. Chowają się po kątach, a ten je łapie za ogony i wyciąga. Trochę mi to przypomina bajki animowane. Quote
Agnie Koty Posted July 20, 2007 Author Posted July 20, 2007 Marina też próbuje i też nikt się nie chce z nią bawić.... Puchatku, ona właśnie ten łepek ma taki mały, zgrabniutki, nie klasyczny orągły koci łeb:oops: . Tylko nie rozumiem, dlaczego Marina mnie gryzie w ręce. Kąsa ręce, które ją karmią... :evil_lol: Quote
Zmysł Posted July 20, 2007 Posted July 20, 2007 [URL="http://img293.imageshack.us/my.php?image=dsc05553nm1.jpg"][IMG]http://img293.imageshack.us/img293/8008/dsc05553nm1.th.jpg[/IMG][/URL] Quote
Jowita Poznań Posted July 20, 2007 Posted July 20, 2007 no wiec Zmysl chyba Cie musze zmartwic... ta minka jak u mojej Amisi- to bedzie kawal zboja!!!!:diabloti: :evil_lol: :diabloti: juz teraz lepiej kwiatki powydawaj poki czas :evil_lol: :diabloti: :evil_lol: Aga, ty sie ta ograniczona Helena nie przejmuj, dorosle sa piekne i Marina dom znajdzie. Widzisz ja sama bylam sklonna Szarlotke u siebie zostawic ( mimo iz narazie nie moge nowego zwierzynca przyciagac :diabloti: ). I w Marince ktos siezakocha- nowe zdjecia poprosze! :loveu: Quote
Agnie Koty Posted July 20, 2007 Author Posted July 20, 2007 Jowita, ja się panią Heleną nie przejmuję, tak naprawdę to mam do niej słabość, :evil_lol: . Ona odwala dla kotów najczarniejsza robotę, naprawdę. A jej niektóre poglądy... cóż, złóżmy to na karb wieku, :lol: . Wieczorem coś Wam napiszę o Marinie....Ciiii... Quote
Agnie Koty Posted July 20, 2007 Author Posted July 20, 2007 Otóż tak...Marina pożeglowała do swojego domu. Będzie mieszkała w domu pod Grodziskiem. Myślę, że będzie jej tam dobrze. Dwie siostry /w wieku chmurnego młodziana/ jak ją zobaczyły to bardzo się podekscytowały. Ich mama upewniła się jeszcze raz czy aby na pewno Marina jest wysterylizowana. Zapewniłam solennie, że tak. Dziewczyny są zorientowane w żywieniu i ogólnie lubią zwierzęta. Mam nadzieję, że Marina nie da plamy i nie zeżre im króliczka i chomiczka,:diabloti: . Hm, nawet pytały się czy jest na coś uczulona.... Quote
Agnie Koty Posted July 20, 2007 Author Posted July 20, 2007 Marina pożeglowała a ja kilka godzin później dostałam takiego smsa: "Pani Agnieszko, kotka Marina jest po obiedzie,właśnie zasnęła. Wcześniej zaprzyjaźniła się z naszą suczką Tisią. Dobrze się u nas czuje i powoli do mnie, mojej siostry i rodziców się przyzwyczaja.Dziękuję za sympatyczną kotkę. Andżelika" Dodam, że dziewczyny miały kota ale niestety nowotwór był okrutny. Oczywiście powiedziałam, że jakby co to satysfakcja gwarantowana etc. ale chyba nie skorzystają.... Ech, żal mi trochę. Fajna była....:-( Pani Helena tyż posmutniała ale cóż.... Poza tym, chyba mamy nowy pręgowany kłopocik. Wieczorem idę go szukać. Quote
Jowita Poznań Posted July 21, 2007 Posted July 21, 2007 Aga- Ty anioł jestes!!! :loveu: a Marinie szczescia, zdrowia i pomyslnosci :loveu: :multi: a Pani Helenie to pewnie kopara opadla hihi ze Aga tak szybko dom jej znalazla :diabloti: Quote
Agnie Koty Posted July 21, 2007 Author Posted July 21, 2007 E tam anioł. chyba że jakiś upadły, :diabloti: . Puchatku, szukamy ok.3 mies. kociczki, szczupła budowa ciała, szara pręgowana, białe skarpeteczki, biały krawacik i chyba biała strzałka na pyszczku. Może Bunia ją wypatrzy bo mi już ręce opadły. Jesteśmy z Heleną o krok do tyłu, 6 godzin temu kicia była u mnie na podworku, potem dziewczyny z nabialowego mówiły, że chodziła po sklepie /sic!/. Helena pierdoła poszla po mleko dla niej zamiast ją łapać. A wczoraj dzieciaki z Getta ją nosiły a to nic dobrego nie wrózy.... Quote
Agnie Koty Posted July 21, 2007 Author Posted July 21, 2007 małe sprostowanie. nie, nie mamy w mieście getta, chodzi o ulicę Obrońców Getta,:diabloti: Quote
Jowita Poznań Posted July 21, 2007 Posted July 21, 2007 no to szukamy mojej Amisi? ;) swoja droga ogromne kciuki abyscie kitke znalazly! Quote
Jola_K Posted July 21, 2007 Posted July 21, 2007 Marince wszystkiego odbrego na nowej drodze zycia!!!! kciuki juz zaciskam za malego pregowanego.. Aga - Jowita cie poleca jako specjalistke od domow, ja mam cztery kolejne koty na utrzymaniu, w tym dorosla kocia mame, jakby ci domow zbywalo - odezwij sie prosze! ;) Quote
Agnie Koty Posted July 21, 2007 Author Posted July 21, 2007 odezwałabym sie natychmiast gdybym miała jakieś dobre kontakty, lansowałabym je, wierz mi. Ale to były jednorazowe strzały, :-( . Mialam wieści od puchatego kocurka i białego, wszystko u nich w porządku choć puchacz miał poważną biegunkę. Co do kociaków angelskich to jestem dziwnie spokojna, :lol: . Quote
Agnie Koty Posted July 23, 2007 Author Posted July 23, 2007 dzisiaj Państwo u których Marina zaokrętowała ptrzywieźli mi mój koci kontener. Oni są z niej bardzo zadowoleni! I dumni bo wczoraj mychę złapała,:evil_lol: . Ale tak podejrzewałam, że jest łowna. Dziewczynki pilnują jej żeby nie zwiała /choc adresatkę ma/, koteczka też podbila ich serca. Tak sie cieszę! Tym bardziej, ze miałam chwile zwątpienia. [B]Zatem modzie, poproszę o przeniesienie do Już w nowym domu![/B] Quote
Zmysł Posted July 24, 2007 Posted July 24, 2007 [quote name='Agnie Koty']dzisiaj Państwo u których Marina zaokrętowała ptrzywieźli mi mój koci kontener. Oni są z niej bardzo zadowoleni! I dumni bo wczoraj mychę złapała,:evil_lol: . Ale tak podejrzewałam, że jest łowna. Dziewczynki pilnują jej żeby nie zwiała /choc adresatkę ma/, koteczka też podbila ich serca. Tak sie cieszę! Tym bardziej, ze miałam chwile zwątpienia. [B]Zatem modzie, poproszę o przeniesienie do Już w nowym domu![/B][/quote] Hurra:multi: :multi: :multi: Quote
Figa Bez Maku Posted July 24, 2007 Posted July 24, 2007 O ...tu Was znalazłąm przypadkiem i od razu trafiam na takie szczęśliwe wieści...Agnie masz rękę do adopcji nie da się ukryć:cool1: Każdego zwierza wciśniesz i jeszcze ludziska są zachwyceni:diabloti: Nawet z takiej kupożernej Fizi, którą Magda w pysk całuje i wyznaje jej miłość:lol: :evil_lol: :diabloti: Quote
Figa Bez Maku Posted July 24, 2007 Posted July 24, 2007 Ale to prawda co mówiliście ,że ludzie wolą maluchy....i to rasowe ( tak tak o kotach mówię też:crazyeye: )...nie byłoby w tym nic złego , ale ulegają przy tym złudzeniu ,że sprawę wychowania mają z głowy , bo " owczarki są posłuszne i mądre":diabloti: a "labradory łagodne".....piję do 2 Madziowych koleżanek , których mamy ( i to dziwne bo właśnie dzieci wzięłyby znajdki) chcą wyłącznie " sprawdzony i dobry materiał genetyczny":cool1: :roll: Quote
Agnie Koty Posted July 24, 2007 Author Posted July 24, 2007 Hania, ja nie mam ręki do adopcji tylko po prostu.... głupi ma szczęście.:diabloti: Załuje tylko, że nie odnalazłam tej szarej kociczki, którą nosiły dzieciaki. I już jej nie znajdę. Za długi czas upłynął. Chyba, ze znowu się znudzi, :-( Dziewczyny z nabiałowego mówiły, że kiedy kręciła się po sklepie był nią bardzo zainteresowany jakiś starszy pan i prawdopodobnie on ja zabrał /bardzo mu sie podobala/. Ale to tylko gdybania.....:-( Quote
Figa Bez Maku Posted July 24, 2007 Posted July 24, 2007 [quote name='Agnie Koty']Hania, ja nie mam ręki do adopcji tylko po prostu.... głupi ma szczęście.:diabloti: ([/QUOTE] he he .....to ja w takim razie mądrość brałam z najwyższej półki:diabloti: ( przynajmniej w paru kwestiach) więc taka łaciata jestem w tej mądrości:evil_lol: Szara się znajdzie..jak dzieciaki się znudzą i będą miały mniej czasu bo zacznie sie szkoła,a jeśli to ten straszy pan ją wziął to może po prostu te babki ze sklepu zapytałyby go o to przy okazji..wnioskuję ,że mieszka gdzies w pobliżu i musi robić zakupy..... Quote
Agnie Koty Posted July 24, 2007 Author Posted July 24, 2007 hm, naprawde to był fart z tymi adopcjami. Podejrzewam, że wyczerpałam już swoj limit szczęścia na ten rok. Dziewczyny nie kojarzą tego pana, jeszcze ich przycisnę.... Quote
Puchatek Posted July 24, 2007 Posted July 24, 2007 [quote name='Agnie Koty']Dziewczyny nie kojarzą tego pana, jeszcze ich przycisnę....[/quote] Nie przyciskaj za bardzo bo jeszcze sok puszczą albo bojówki Młodzieży WP Cię oskarżą o zachowania ...:evil_lol: A swoją drogą chciałbym to zobaczyć ;-) Quote
Figa Bez Maku Posted July 25, 2007 Posted July 25, 2007 [quote name='Agnie Koty']hm, naprawde to był fart z tymi adopcjami. Podejrzewam, że wyczerpałam już swoj limit szczęścia na ten rok. ....[/QUOTE] e taaaam...dopiero się rozkręcasz:diabloti: :cool3: Quote
Agnie Koty Posted July 25, 2007 Author Posted July 25, 2007 Mój Boże, Puchatku! Oczywiście, że nie wstrzykuję ekspedientkom skopolaminy, jestem mniej wyrafinowana,:diabloti: . Namolnie pytam. Dzisiaj wreszcie się dowiedziałam, że był to pan kupujący namiętnie maślankę. Mają się go zapytać czy zabrał kocinę... A swoją drogą, w sklepie myślą, że jestem nieco.... nawiedzona? Quote
Puchatek Posted July 25, 2007 Posted July 25, 2007 [quote name='Agnie Koty']Oczywiście, że nie wstrzykuję ekspedientkom [B]skopolaminy[/B] Dzisiaj wreszcie się dowiedziałam, że był to pan kupujący namiętnie maślankę. Mają się go zapytać czy zabrał kocinę...[/quote] Od razu widać, że kryminalnie oczytana jesteś. Mało kto takie substancje zna ;-) Nie trzeba pytać. Jak zacznie kupować jeszcze więcej maślanki to będzie oczywiste :-) Quote
Jowita Poznań Posted July 25, 2007 Posted July 25, 2007 haha nawiedzona :diabloti: a moja rodzina z kolei uwaza ze mam kuku na muniu jesli chodzi o zwierzeta :evil_lol: ale przeciez ktos mnie tak wychowal :diabloti: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.