anica Posted April 6, 2014 Share Posted April 6, 2014 Dokładnie tak ,jak mówisz!!!.... nie mam pojęcia dlaczego??? .... ciągle tu wracam?.... może szukam w jego oczach:-(... odpowiedzi ... co zrobić? jak pomóc?.... żeby to się ... nie zdarzało?.... czy można zmienić świat?.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dziuniek Posted April 6, 2014 Share Posted April 6, 2014 Świata się nie zmieni, ale można uchwalić takie prawo, żeby każdy pies był chipowany z jawnymi danymi właściciela. Wówczas za porzucenie psa groziłaby kara i na drugi raz nie branoby zwierzęcia, którego przecież zawsze czeka starość i choroby, z czego ludzie chyba nie zdają sobie sprawy. Ale nasi posłowie zajęci są robieniem majątków, a nie porządnymi uchwałami. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ulvhedinn Posted April 6, 2014 Share Posted April 6, 2014 No, niestety, chociaż mnie już nie zdziwi chyba nawet wydłubywanie chipów... albo pies znikałby "definitywnie", na zasadzie, że jak głęboko zakopiesz to nikt go nie znajdzie. A z drugiej strony to już od dawna uważam, że jeśli się znajduje starego, chorego, poważnie rannego psa- i naprawdę chce mu pomóc- to trzeba pomóc samemu. Tzn zawieźć do weterynarza, poszukać kliniki itd. Bo tak naprawdę nawet w zupełnie przyzwoitych schronach zazwyczaj takie psy mają bardzo małe szanse- po prostu sa jednym z wielu, wielu psów, często muszą czekać na weta (a przeciez bywa że się liczą minuty), bo i leczenie jest ograniczone środkami i możliwościami.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aleksandra_B Posted April 7, 2014 Author Share Posted April 7, 2014 [quote name='ulvhedinn'] A z drugiej strony to już od dawna uważam, że jeśli się znajduje starego, chorego, poważnie rannego psa- i naprawdę chce mu pomóc- to trzeba pomóc samemu. [/QUOTE] masz tu całkowitą rację, tym razem postanowiłam zaufać systemowi, było rano przed pracą, no i tak zadziałałam... Zapewne popełniłam błąd, nawet jeśli nie udałoby się go uratować to mogłabym dopilnować, żeby odchodził przy kimś, czując ciepły dotyk. Mam duży żal do siebie. Teraz już tego nie zmienię ale następnym razem będę miała tę sytuację w głowie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted April 7, 2014 Share Posted April 7, 2014 [quote name='Aleksandra_B']masz tu całkowitą rację, tym razem postanowiłam zaufać systemowi, było rano przed pracą, no i tak zadziałałam... Zapewne popełniłam błąd, nawet jeśli nie udałoby się go uratować to mogłabym dopilnować, żeby odchodził przy kimś, czując ciepły dotyk. Mam duży żal do siebie. Teraz już tego nie zmienię ale następnym razem będę miała tę sytuację w głowie.[/QUOTE]... nie myśl tak! chciałaś pomóc! to jest ważne!... wiem że życie bardzo często nas zaskakuje, dopiero po fakcie... widzimy jak można by postąpić... jeśli jest się dobrym człowiekiem i intencje są dobre to już jest dobrze! nasza potęga podświadomości zawsze kieruje nas ku dobremu!... ja się pytam.... gdzie są właściciele , tych zwierząt:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dziuniek Posted April 7, 2014 Share Posted April 7, 2014 [quote name='anica']... ja się pytam.... gdzie są właściciele , tych zwierząt:-([/QUOTE] Otóż to, winimy się często za coś, za co bezwzględnie odpowiedzialny jest były właściciel! A kar nie ma! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aleksandra_B Posted April 11, 2014 Author Share Posted April 11, 2014 Dostałam odpowiedź z Palucha. Wg wyników badań prawdopodobną przyczyną śmierci był rozsiany proces nowotworowy. Psiak był skrajnie wycieńczony. Weterynarze podjęli próbę ratowania psiaka, ale niestety jak wiemy chłopak odszedł. Był już za słaby. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.