Poker Posted June 24, 2007 Posted June 24, 2007 nie było mnie na dogo 3 dni , a tu takie radosne wiadomości,cudownie,że Mozart po takich przejściach znalazł najlepszy dom :multi: Quote
Hakita Posted June 25, 2007 Author Posted June 25, 2007 Witajcie, witajcie Kochani...:loveu: Tylko z tymi drożdżówkami nie przesadzajacie proszę...;) Zwierzaki z reguły upominają się o to czego im nie wolno, a w nadmiarze ludzkie jedzenie naprawde może im zaszkodzić. ;) Mizianka, głaski i całuski dla Niedźwiadka...:loveu: :loveu: :loveu: I wielkie uściski i całusy dla Was!!! :loveu: :loveu: :loveu: Quote
MOZART Posted June 25, 2007 Posted June 25, 2007 Nic sią nie martw Hakitko;) , drożdżówkę zjadł , bo Łobuz sam się nią poczęstował (a dokładnie, to sobie ją ściągnął ze stołu i to nie pierwszy raz;) ) Wiemy, że ludzkiego jedzenia nie powinien jeść, ale jak Mu to wytłumaczyć???:roll: Po prostu nie zostawiamy nic na stole:lol: Quote
asiak Posted June 26, 2007 Posted June 26, 2007 smakowało to zjadł...i niech mu będzie na zdrowie... moja Norcia ostatnio poczęstowała się kiełbachą z grilla...zimną już, całe szczescie... Quote
Hakita Posted July 21, 2007 Author Posted July 21, 2007 Bronię swojego domku jak mogę najlepiej... [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images28.fotosik.pl/33/2dbf61c54ca5926a.jpg[/IMG][/URL] Lubię sobie polegiwać przed domkiem i obserwować co się dzieje dookoła... [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images24.fotosik.pl/33/96364a9756edbae0.jpg[/IMG][/URL] Quote
Hakita Posted July 21, 2007 Author Posted July 21, 2007 Nadal nie lubię jak mnie fotografują...:shake: Zawsze uciekam... [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images24.fotosik.pl/33/c5f88b3688675edf.jpg[/IMG][/URL] ...i chowam się gdzie mogę...:-( [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images26.fotosik.pl/33/21000e1b717be5b0.jpg[/IMG][/URL] Quote
Hakita Posted July 21, 2007 Author Posted July 21, 2007 [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images23.fotosik.pl/33/3e8df5f46175d7ad.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images28.fotosik.pl/33/8ed6dbab20709453.jpg[/IMG][/URL] Jestem bardzo szczęśliwy i bardzo, bardzo kocham swojego Pana...:loveu: [URL="http://www.fotosik.pl/"][IMG]http://images29.fotosik.pl/33/9ea48cd6157ca1fc.jpg[/IMG][/URL] Quote
Hakita Posted July 21, 2007 Author Posted July 21, 2007 MOZARCIKU kochany, zerknij tu czasem i napisz co u Ciebie nowego...:loveu: Quote
mrowa23 Posted July 21, 2007 Posted July 21, 2007 ojojoj to nie ten sam pies musieli podmienic mozarcika, przecie zmozarcik nie potrafil sie tak usmiechac i tak blyszczec:razz: i gdzie mozarcik taki wyluzowany i szczesliwy... no no a tak serio serio to gratulacje i mozecie byc dumni z synka widac ze nic dodac i ujac z jego zycia teraz :) Quote
MOZART Posted July 21, 2007 Posted July 21, 2007 Witajcie kochani,zaglądamy, zaglądamy, zawsze gdy czas pozwoli, choć na chwilkę.Śledzimy losy Baronka i Kajanka-jakie to szczęście, że obaj są juz w swoich domkach.Dzięki Hakitko za umieszczenie zdjęć, muszę się wreszcie tego nauczyć.Na tych fotkach nasz Onek jest jeszcze przestraszony, to było zupełnie na początku, musiałybyście Go zobaczyć teraz...(tylko sęk w tym, że wciąż ucieka przed aparatem, kuli uszka i daje nogę. Najchętniej schowałby się w mysią dziurę).Ho,ho, stróż z niego wspaniały, dumny i już taki pewien, że to jego dom, że trzeba go bronić przed intruzami. Już doskonale wie, kto swój, a kto obcy.Oj i przez to wczoraj nawywijał:((Ugryzł kolegę Huberta, nie mocno, tak przyszczypnął zębami, ale ślady zostawił, na szczęście nie uszkodził skóry.Kolega wchodził do nas na ogród, wprowadzając przy tym rower, ja trzymałam Mozarta, a gdy juz był w środku to chciałam Go puścić, a on cap za nogę. Nigdy wcześniej tak nie robił, ale to też trochę mojej winy. Byłam pewna, że jak przychodzą koledzy do syna, to Mozart sobie luźno biega, dopiero po wczorajszym zdarzeniu Hubi mnie uświadomił, że zawsze Go trzyma za obrożę i w tym czasie chłopacy wchodzą do domu i to samo przy wychodzeniu.Sama nie wiem, czy powinnam się tym niepokoić?Ale tak sobie myślę, że On chce nas bronić, że każdy spoza rodziny to intruz dla naszej Psiny.Jest to jednak sygnał, że z przestraszonego, nieufnego psiaka, przeistoczył się we wspaniałego stróża i obrońcę.Skarciłam Go po tym zdarzeniu ostrym słowem, skulił uszka, ale nie wiem, czy zrozumiał o co mi chodziło. Jak najlepiej postępowac w takich sytuacjach, żeby nie stłumić jego instynktu bronienia swojego terytorium, ale też żeby się to nie powtórzyło???Hakitko chciałam do Ciebie wczoraj na świeżo po tym zdarzeniu zadzwonić, ale potem sobie pomyślałam tak na spokojnie, że prędzej, czy później taka sytuacja miałaby miejsce. Podświadomie chyba się jej spodziewałam, bo to przecież duży, obronny pies. A jego początkowa potulność wynikała ze strachu, przerażenia, niepewności. Była wręcz nienaturalna.A gdy teraz, po niemal dwóch miesiącach poczuł się kochany i pewny, to zaczął się zachowywać w sposób zupełnie normalny dla psa.Jest to poprostu sygnał dla nas, że mamy w nim obrońcę i oddanego towarzysza, ale to naszym zadaniem jest zadbać o bezpieczeństwo ludzi wchodzących na nasz ogród. Będziemy musieli w takich sytuacjach Mozarcika zamykać w jednej części ogrodu, ale myślę, że się na nas nie pogniewa;)Ale się rozpisałam, chciałam po drodze powklejać trochę ikonek, ale wyskakują mi jakieś błędy na stronie i nic z tego:((Tak poza tym to u nas wszystko dobrze. Mozarcik odzyskał radość życia, zaufanie i wiarę w człowieka. Jest bardzo grzeczny, apetyt mu dopisuje.Jest typowym smakoszem, wszystko zjada z takim spokojem, bez pośpiechu, jakby się chciał delektowac każdym kęsem, nigdy czegoś takiego nie widziałam...Ma już swoje sympatie i antypatie wśród okolicznych psiaków:))Męczą Go te upały, już nie wie gdzie ma się schować, a gdy tylko się ochłodzi to odzyskuje wigor i chęć do zabawy:))Jak tylko uda nam się coś pstryknąć, nie stresując przy tym Onka, to na pewno wkleimy.Oj, późno się zrobiło. Zmykam do łóżka:)) Quote
Hakita Posted July 23, 2007 Author Posted July 23, 2007 Kochana moja, no to się Mozarcik mocno już wyluzował...;) Wielkim specem to ja nie jestem, ale moim zdaniem... Faktycznie tutaj popełniłaś drobny błąd, ale wogóle nieświadomie. Jeżeli Hubercik przyzwyczaił już Mozarta do takiego, a nie innego zachowania, czyli gość staje się zaakceptowanym gościem, jeżeli Państwo pozowlą mu wejść do domu (sytuacja kiedy Hubert przytrzymuje Mozarta przy wejściu kolegów), to w momencie kiedy nie przypilnowałaś go kiedy oni wchodzili, tak się stało. On broni Was, broni swojego miejsca. Prawda jest też taka, że najlepiej kiedy Pies nie widzi, jak ktoś wchodzi do domu lub właśnie jest przytrzymywany, bo w sytuacji kiedy Was by nie było, a ktoś nie daj Boże chciałby się do Was włamać, Mozart uzna, że każdy przecież może wejść, więc pozwoliłby na to. Ze swojego doświadczenia z Nerusiem wiem, że za każdym razem trzeba być przy Piesku, kiedy pojawiają się goście. Kiedyś przyjechał do nas znajomy, którego Neruś bardzo dobrze zna, bywał prawie codziennie. Otworzyliśmy mu bramę, ale za nim my wyszliśmy, pobiegł Neruś. Jak zwyle obszczekał (ale to robi zwykle), znajomy wszedł pewnym krokiem, a Neruś capnął go (i to gdzie!!! :evil_lol:, chyba nie muszę opisywać...:diabloti:). Na szczęście tylko delikatnie chwycił, ufff... Dlatego zawsze kiedy pojawiają się osoby spoza kręgu domowników, Pieska trzeba pilnować i kiedy goście zostaną już zaakceptowani, nie powinno się już nic stać. Oczywiście Kochana, dzwoń i pisz do mnie kiedy będziesz miała na to ochotę i będziesz mnie potrzebowała. Pamiętaj o tym. ;) Ok, bo i ja się rozpisałam, może nic szczególnego nie wniosłam swoimi pomysłami, ale mam nadzieję, że już nic podobnego się nie wydarzy. Ach, no i generalnie, w takich sytuacjach myślę, że nie powinno się karcić Zwierzaczka. To jego naturalny, obronny instynkt. Tu było troszkę inaczej, bo Hubert już go nauczył czegoś, a Ty w niewiedzy zrobiłaś inaczej. Gdyby Mozart zachował się tak w zupełnie innej sytuacji, to wtedy trzeba by było zacząć z nim dyskusję. ;) Ściskam Was mocno i całuję!!! :loveu: Quote
MOZART Posted July 23, 2007 Posted July 23, 2007 Dzięki Aniu:)Kochane z Niego Psisko...Mamy świadomość, że cały czas uczymy się siebie nawzajem.A w tym, że nasz Niedźwiedź się wyluzował to masz całkowitą rację, ale to dobrze, prawda:) :) :) Quote
Hakita Posted July 23, 2007 Author Posted July 23, 2007 Nie ma za co Kochana, nic wielkiego nie napisałam. ;) A to, że się wyluzował i czuje, że jest już na dobre w swoim jedynym, ukochanym domku, to najcudowniejsze, co mogło się stać...:loveu: Ściskam Was mocno i całuję!!! :loveu: Quote
MOZART Posted July 24, 2007 Posted July 24, 2007 Ratunku, jak nasz Niedżwiadek kłaczy przy zmianie pogody:shake: :shake: :placz: :placz: Mam taką specjalną szczotkę do wyczesywania podszerstka, ale mam wrażenie, że ona nie działa na te dłuższe, wierzchnie włosy. Jest ona drewniana z metalowymi, jakby drucianymi zębami, takimi trochę zakrzywionymi. Czasami mam wiaderko wyczesanej sierści, a potrafią cały czas wyłazić te długie, szczególnie przy głaskaniu:roll: :crazyeye: Czy jest jakaś specjalna szczotka, która da sobie z tym radę??? Poradźcie coś proszę:loveu: :loveu: Quote
bumerang Posted July 24, 2007 Posted July 24, 2007 możesz kupiś specjalny trymer do długiej sierści - do owczarkow ! do odkurzaczy też można dostać szczotkę na rzepa - polecam! szukaj w inernecie w aksesoriach do psow! Quote
Hakita Posted July 24, 2007 Author Posted July 24, 2007 Zgadzam się z Cioteczką Bumerang. ;) Chcociaż my wyczesujemy Nerusia zwykłą szczoteczką, poprostu często, a i tak wychodzą kłaczki...:p Quote
MOZART Posted July 24, 2007 Posted July 24, 2007 Dzięki Dobre Duszyczki:loveu: :loveu: Zaraz skoczę na allegro, może coś wypatrzę:crazyeye: Quote
MOZART Posted July 24, 2007 Posted July 24, 2007 A jeżeli chodzi o tą szczotkę do odkurzacza, to co to takiego, wstyd przyznać, ale nie bardzo to sobie mogę wyobrazić:oops: :oops: Czy odkurzaczem z tą szczotką, wciąga się sierść od razu z pieska????:shake: Chyba piszę głupoty, bo pieski by się przecież BAŁY CZEGOŚ TAKIEGO:cool3: :cool3: Uświadomcie mnie proszę:roll: :roll: Quote
Hakita Posted July 24, 2007 Author Posted July 24, 2007 Kochaniutka, to zależy do Psieska. Moja Mamusia czasem czesze Nerusia wlaśnie taką szczotką z odkurzaczem i on się wogóle nie boi. :shake: Quote
bumerang Posted July 24, 2007 Posted July 24, 2007 taką szczotkę kupiłam na allegro,nakłada się na rurę odkurzacza i pięknie ściąga włosy - szczegolnie te od tych naszych pieskow długo włosych! a apropo pieskow lubiących odkurzanie, to moj pierwszy piesek uwielbiał być odkurzany, kładł się na dywan i czekał,turlał się z boku na bok i dopiero jak stwierdzał że już dość jest odkurzony ,to zchodził i pozwalał odkurzać dywan! Quote
MOZART Posted July 24, 2007 Posted July 24, 2007 Przeleciałam na allegro akcesoria dla zwierząt, ale nie znalazłam nic takiego:shake: Sprawdzę dzisiaj, jak Mozart zareaguje na pomysł zbliżenia się do niego z odkurzaczem, ale gdyby nie protestował, to byłoby super:p Jutro zdam Wam relację, mam nadzieję że nie przestraszę psiny:cool1: Quote
MOZART Posted July 24, 2007 Posted July 24, 2007 Trymer znalazłam i oprócz tego zgrzebła z metalowymi zebami mam cos podobnego w domu, nie wiedziałam tylko, że to jest trymer. Zaraz po schronisku doprowadzalismy Mozarcika tym do ładu. Sieść w tej chwili ma piękną, tylko żeby dało sie opanować te fruwające włosy.Wyczesujemy Go niemal codziennie:loveu: Nie mogę na allegro znależć tego do odkurzacza:shake: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.