Jump to content
Dogomania

Do pilnej adopcji! Pies w typie owczarka w przepełnionym domu


Zosik02

Recommended Posts

Witam,
Domyślam się, że tutaj na dogo większość z Was ma domy "obłożone" psami maksymalnie, tak, jak na miau wszyscy są zakoceni po uszy ;)
Pozwalam sobie jednak i tutaj wrzucić ogłoszenie o piesku, który bardzo pilnie potrzebuje domu.
Jeżeli napisałam z złym miejscu, albo coś jest nie tak - proszę o przeniesienie lub uwagi. Jestem tu pierwszy raz...
Może ktoś będzie miał pomysły i sugestie, jak pomóc temu pieskowi?

Pojechałyśmy z koleżanką do domu, w którym przebywa, ponieważ otrzymałyśmy informację o konieczności pomocy małym kotkom. Zastałyśmy tam zwierzyniec, którego właścicielka nie jest w stanie ogarnąć...
Zwierzęta są w złym stanie. Są źle karmione, nie szczepione, zarobaczone, zapchlone (po każdej wizycie u Pani wskakuję prosto pod prysznic, myję głowę, a ciuchy każę mężowi wrzucać prosto do pralki...)
Powoli ogarniamy to, co możemy, ale pieniądze z nieba nie spadają, czas nie jest z gumy, a i Pani nie do końca chętna do współpracy...

Kopiuję ogłoszenie z miau:

Piesek zgarnięty z ulicy. Błąkał się i szukał... Czego, albo kogo? Nie wiemy, ale możemy się domyślać, że właściciela i swojego domu.
Nie wiemy, czy ktoś go porzucił, ale możliwe, że tak się stało, bo przejrzeliśmy ogłoszenia, dzwoniliśmy do schroniska i nikt go nie szukał :(
Pies jest naprawdę duży, widać, że kiedyś był zadbany i dobrze odżywiony. Teraz jest trochę za chudy, biorąc pod uwagę jego budowę.
Zgarnął go z ulicy chłopak, który nie może zatrzymać go w domu, bo mają prawdziwy zwierzyniec i nie dają rady ogarnąć sytuacji finansowo oraz czasowo.
Z tego też powodu pies jest nie odrobaczony i nie zaszczepiony. Nie wspomnę nawet, że tej rodziny nie stać na żywienie takiej wielkiej istoty.
Jeżeli ktoś zdecyduje się go przygarnąć - dostanie psa odrobaczonego, zaszczepionego i z książeczką zdrowia.
Nie ukrywam jednak, że bardzo ucieszylibyśmy się, gdyby ktoś zrobił to na własną rękę (wtedy umieścimy stosowny zapis w umowie).
Adoptujący musi się również zobowiązać do kastracji zwierzęcia. Możemy pomóc w wynegocjowaniu niższej ceny za zabieg i polecić dobrą, tanią przychodnię.
Nie jesteśmy fundacją, a prywatnymi osobami, które z własnych pieniędzy pomagają zwierzętom w potrzebie, dlatego uwolnienie nas od chociażby najmniejszych kosztów jest dla nas wybawieniem.
Warunkiem adopcji jest oczywiście podpisanie umowy adopcyjnej.

[URL="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=f2438bba315d2117"][IMG]http://images65.fotosik.pl/111/f2438bba315d2117m.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=625f3d07b8f59bed"][IMG]http://images65.fotosik.pl/111/625f3d07b8f59bedm.jpg[/IMG][/URL]

Po kliknięciu w miniaturkę można obejrzeć pełny rozmiar.

Link to comment
Share on other sites

Dziękujemy za przypominajkę.
Niestety, na razie żadnego NORMALNEGO zainteresowanego...
Przykład - dzisiejszy telefon:

Pan: O tym psie z ogłoszenia to z kim ja mogę rozmawiać?
Ja: Ze mną.
- Ten pies to stary jest?
- Trudno ocenić, może mieć 4 lata, ale równie dobrze może mieć i 8. Trudno jednoznacznie stwierdzić po stanie jego uzębienia. Jak się o niego zadba, to może się okazać, że ma mniej, niż wróżymy.
- Aha... A on to mieszka w domu, czy na dworze?
- W nocy śpi w domu, a w dzień biega po podwórku.
- Aaaa to ja takiego nie potrzebuje.
- A do czego pan tego psa potrzebuje?
- Bo ja mam taki zakład i potrzebuje, żeby mi psy pilnowały placu.
- To niech pan sobie alarm założy.
- Eee alarm to nie, to są koszty.
- Niestety, ja mam zwierzęta tylko do kochania, do pilnowania placu nie mam.
- Eeee to nie, to ja dziękuję.

Mądrzejszego "odezwu" na ogłoszenia jak do tej pory nie było :roll:

Link to comment
Share on other sites

To prawda...

Ostatnio pani odpowiadając na ogłoszenie o kotki do adopcji wysiliła się na wiadomość, której pełna treść brzmiała: "odbiur tylko osobisty?" (pisownia oryginalna).
Chciałam pani wysłać kota mailem, ale już nie odpowiedziała...

Mnie się przerażające do tej pory nie zdarzyły, ale czasem słyszę od znajomych aż niewiarygodne historie.
Podobno bywają tacy, którzy nie kryją się z tym, że miot kociąt ma być karmą dla węża.
Łapy opadają...

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Nadal nic sensownego. Ludzie pytają ile ma lat i czy jest agresywny...
Chcą młodego i agresywnego.
Ręce mi już opadają do samej podłogi...
Boję się, że im dłużej on tam jest w tym domu, tym gorzej potem będzie z wyrwaniem go od tej Pani, bo ma zapędy "zbieracze" i może nagle stwierdzić, że go jednak nie odda :(
Tam jest już tyle mnożących się zwierząt... Pchły, robaki, nieodpowiednie karmienie... Sterylizacja na nie...
Ja już nie wiem co zrobić :(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...