Jump to content
Dogomania

Odnaleziona Julka czeka na wymarzony dom!Julka już w NOWYM DOMU w Krakowie!


Gamba

Recommended Posts

Julka coraz bardziej przyzwyczaja się do domu. Lubi chodzić na spacery (i w przeciwieństwie do Atosa ujemna temperatura nie robi na niej wrażenia), jeść dobre rzeczy (o dziwo nie jest ani trochę łakoma - również w przeciwieństwie do towarzysza) i spać.[IMG]http://images24.fotosik.pl/140/fafd89817103369am.jpg[/IMG]

To spanie Julki jest specyficzne. Mało co jest w stanie ją obudzić; ani odkurzacz, ani wołanie, ani zapach jedzenia (no chyba, ze położy się kawałek mięska w odległości mniejszej niż 10 centymetrów od noska Julki - sprawdziłam).

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 397
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='mag602']Julka coraz bardziej przyzwyczaja się do domu. Lubi chodzić na spacery (i w przeciwieństwie do Atosa ujemna temperatura nie robi na niej wrażenia), jeść dobre rzeczy (o dziwo nie jest ani trochę łakoma - również w przeciwieństwie do towarzysza) i spać.[IMG]http://images24.fotosik.pl/140/fafd89817103369am.jpg[/IMG]

To spanie Julki jest specyficzne. Mało co jest w stanie ją obudzić; ani odkurzacz, ani wołanie, ani zapach jedzenia (no chyba, ze położy się kawałek mięska w odległości mniejszej niż 10 centymetrów od noska Julki - sprawdziłam).[/quote]

serce mi się raduje, jak widzę szczęśliwą Julcię :loveu:

Moja Grubcia (1 z 4 moich psów) ma podobny temperamencik do Julci. też jak śpi, to śpi i nic jej nie ruszy ;)

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Juleczka uczy się pilnie...[IMG]http://images29.fotosik.pl/154/19f85b44c51e1d9em.jpg[/IMG]

do upadłego........................[IMG]http://images32.fotosik.pl/134/b23d6cb05956dcd3m.jpg[/IMG]

jak być damą [IMG]http://images25.fotosik.pl/153/b45ff7c74ba941d0m.jpg[/IMG]

w każdym calu................[IMG]http://images33.fotosik.pl/135/dfd013fe925117f9m.jpg[/IMG]


i ma coraz więcej do powiedzenia.....[IMG]http://images31.fotosik.pl/135/289e2181f1cf735bm.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

A tak poważnie- miałam nawet do Ciebie, Gamba pisać; czy nie wiesz co sie działo z Julką zanim trafiła do Opola? Czasami nie mogę jej rozgryźć. To, że obudzona niespodziewanie - dotykiem- wyskakuje na pół metra i dopiero z tej pozycji ocenia sytuację, to jestem w stanie zrozumieć- syndrom bezdomnego psa, że dopiero po 1,5 miesiąca w domu nie ucieka z fotela, na którym ja siadam (duży fotel) - myślę, ze nie była rozpieszczana. Ale dziwi mnie, że w żaden sposób nie reaguje na wołanie; ani swoje imię, ani na cmokanie czy podobne dźwięki. Czasem wydaje mi się, że minimalnie reaguje na gwizdanie. Na spacerze, gdy straci mnie z oczu ( a wzrok ma słaby) wpada w panikę. Ale potrafi się przestraszyć będąc na (długiej) smyczy. Nie odróżnia otwartych drzwi balkonowych od szyby, czasem obija się o meble. Moja koleżanka to podsumowała- cóż, wystarczy jeden kopniak i pies już nie ten sam.....Więc czekam na jakieś wiadomości, mogą nawet być plotki.

Ta suczka na DT to może Żabka vel Sonia?

Link to comment
Share on other sites

Ze wzrokiem to pewne, że marnie widzi ,zwłaszcza wieczorem, a słuch też zaczynam podejrzewać. Na pewno COŚ słyszy (np szczekanie Atosa- ale on głośno szczeka). Co do wpadania w meble, to jej wzrok nie jest aż tak słaby, to raczej jakieś zaburzenia równowagi i koncentracji, zwłaszcza, że nasilają się przy pogorszeniu pogody. Ale na szczęście Julka nie robi sobie krzywdy- wygląda to tak, jakby "o włos" zboczyła z drogi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mag602']A tak poważnie- miałam nawet do Ciebie, Gamba pisać; czy nie wiesz co sie działo z Julką zanim trafiła do Opola? Czasami nie mogę jej rozgryźć. To, że obudzona niespodziewanie - dotykiem- wyskakuje na pół metra i dopiero z tej pozycji ocenia sytuację, to jestem w stanie zrozumieć- syndrom bezdomnego psa, że dopiero po 1,5 miesiąca w domu nie ucieka z fotela, na którym ja siadam (duży fotel) - myślę, ze nie była rozpieszczana. Ale dziwi mnie, że w żaden sposób nie reaguje na wołanie; ani swoje imię, ani na cmokanie czy podobne dźwięki. Czasem wydaje mi się, że minimalnie reaguje na gwizdanie. Na spacerze, gdy straci mnie z oczu ( a wzrok ma słaby) wpada w panikę. Ale potrafi się przestraszyć będąc na (długiej) smyczy. Nie odróżnia otwartych drzwi balkonowych od szyby, czasem obija się o meble. Moja koleżanka to podsumowała- cóż, wystarczy jeden kopniak i pies już nie ten sam.....Więc czekam na jakieś wiadomości, mogą nawet być plotki.

Ta suczka na DT to może Żabka vel Sonia?[/quote]
Hmmm... napiszę wszystko co wiem i co zaobserwowałem w ciągu tych miesiecy zanim Julka została wywieziona do Opola!
Jule poznałem początkiem stycznia 2007 roku, wtedy kiedy pojawiłem się w brzeskim schronisku.
Jula siedziała wówczas z boksie z sukami (w tym z Żabką-Sonią) i paroma innymi suczkami.Cóz nie miała tam łatwo ze względu na pewną suczkę, która przyjaźnie się nie odnosiła do całej reszty.Moje prosby o przeniesienie zadziornej suki pełzły na niczym, bo pracownik uważał, że to jest grzeczny pies i nie ma potrzeby jej separowac.Nawet wtedy kiedy na naszych oczach suki zaczeły walczyć i polała sie krew to dla niego tylko sie bawiły :angryy:.Ale co d***l to d***l.Jula wiecznie odkad pamietam siedziała wciśnieta w kąt miedzy budą a ścianą bądz w budzie,nie reagowała na wolania, zachety,smycz i obroza były dla niej bardzo przerażające!Długo trwało zanim powolutku,bardzo powolutku sie przyzwyczajała do mnie, do smyczy!Mysle, zę nawet nie do końca sie przyzwyczaiła,nie zaufała!W momencie karmienia Jula podbiegała brała jedna lub graść chrupek w paszczydło i chowała sie w budzie zeby zjesc w spokoju,gdy skonczyła, wychodziła po nowa porcję!
Jeśli chodzi o spacery to hmmm...początkowo Jula była przerażona kazdym dzwiękiem, wiatrem, deszczem i całą resztą!Stopniowo przyzwyczajała sie do tego wszystkiego!Dalej była nieśmiała i zalękniona ale powolutku,powolutku...
Jezeli chodzi o dotyk czy sztame z człowiekiem to Jula na poczatku unikała kontaktu, potem gdy mnie poznała juz sama przychodziła, niesmiało i na zgietych łapach ale podchodziła, czasem zaszczyciła mnie machnieciem ogona :cool3:!Zawsze trzymała sztamę z Żabka.Żabka wesoła i pocieszna, otwarta na świat, Jula zalękniona niesmiała i zamkmieta w sobie !Zawsze we dwie!
Potem już wszyscy wiedzą jak sie to potoczyło!W momencie kiedy suńki miały jechać do szamotuł na dt a potem wyruszyć do Niemiec, obie znikneły...mnie powiedziano ze znalazły dom...jakoś nie uwierzyłem,mysłałem ze zostały uspione...potem znalazłem je w Opolu!
Na wątku jest duzo informacji o Julki tylko tak porozrzucane :cool1:
Jeżeli sobie jeszcze cos przypomne to dam znać :razz:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mag602']

Ta suczka na DT to może Żabka vel Sonia?[/quote]

Niestety to inna suczka jest, z brzeskiego przytuliska!Znajoma Julki, obie sie lubiły, bo razem odbywały spacery ;)!
Wiem, że schronisko to tylko schronisko ale wiem i wierze w to, że Żabka vel Sonia ma dobre warunki zycia i może czekać w przytulisku, moja Lala była zagrożona z powodu swojego umaszczenia!
Do tej pory dzwonia ludzie i chcą ją zabrać tylko dlatego, że pasuje do ich psa i będa piekne dzieci...a i może pojdą na hali za 200 zł :angryy:

Link to comment
Share on other sites

Dzięki. W Opolu Żabce na pewno nie dzieje się krzywda, chociaż - jak napisałeś- to tylko schronisko. Tak naprawdę to chciałabym jeszcze wiedzieć jak długo Julka była w Brzegu i co robiła przedtem- ale biorąc pod uwagę to, co piszesz o tym przytulisku i kompetencji jego pracowników- pewnie nie ma na co liczyć.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Cóż, Juleczka jest po (kolejnej) wizycie u weterynarza najprawdopodobniej będzie miała leczone serduszko. Niepokoił mnie jej nocny kaszel, ale po dokładnym wyleczeniu ucha, zakrapianiu oczu i odrobaczeniu pozostało nam zrobienie badań serca. Wstępnie była osłuchana i wygląda to wszystko w porządku (w słuchawce). Mam nadzieję, że to może alergia....
Słuch Julki się poprawił - albo zaczęła pojmować fakt, ze jest wołana - zaczyna przybiegać na gwizdanie. Oczka wyglądają lepiej i chyba trochę lepiej widzi, zwłaszcza w dzień. Wieczorem potrafi pomylić mnie z drzewem, gdy biegnie w kierunku głosu (ale znaczy to, że COŚ widzi- przynajmniej duże kształty). A Atos zaczął się przepychać do zakrapiania oczu(!!!!!!) - ponieważ też ma już minimalnie "zamglone" źrenice, pani weterynarz powiedziała, że mu to nie zaszkodzi a pomóc może.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 1 month later...
  • 2 weeks later...
  • 4 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...