Jump to content
Dogomania

Tosa Inu i Owczarek


baskad

Recommended Posts

Witam
To mój pierwszy post na forum, wiec liczę na wyrozumialość. Przede wszystkim na pomoc:)
Mam 2 letniego Tosa Inu i 7 miesięcznego owczarka. Tosiak do tej pory był...ociężały umyslowo ale generalnie reagujący i posluszny. Ta wiosna daje nam jednak do wiwatu. Mieszkamy od niedawna na wsi i spacery uskuteczniamy w lesie a w nim wiadomo masa atrakcji;) Tosiak mimo wołania, na które do tej pory reagował, leci na oślep w las ciągnac za soba owczarka ( głupek robi wszytsko co jego ukochany kumpel). I jest problem bo praktycznie każde ostatnio wyjscie kończy sie ich zwianiem, jakby wpadały w amok. I o ile małego rozumiem i poza tym czasem udaje sie go odwołać i generalnie jest posłuszny to Tosiek z racji wyglądu, nie powinien szwendać się po lesie sam ( jest bardzo łagodny). Dziś przybiegfły dopiero po ok 40 minutach. Mocy już nie mam a chłop pragnie zaopatrzyć się w obrożę elektryczną... Co robić? Tosiek i my po szkoleniach, dodam:)

Link to comment
Share on other sites

Mieszkamy od niedawna na wsi i spacery uskuteczniamy w lesie a w nim wiadomo masa atrakcji;) Tosiak mimo wołania, na które do tej pory reagował

Czy to oznacza, ze przestal reagowac, kiedy przeprowadziliscie sie, kiedy "poczul las"? Mozesz sprecyzowac?

Co do owczarka, to z moim bylo podobnie, wiec podziele sie doswiadczeniem. Przez jakis czas opiekowalismy sie doroslym, mlodym labradorem. Nasz wtedy maly owczarek od razu upatrzyl go sobie na kogos na wzor "starszego brata." Chodzil na dworze za nim krok w krok, wachal to co on wachal, biegl tam gdzie on biegl. Gdy labrador juz u nas nie bylo zauwazylismy, ze zwraca uwage na to co robi mlodsza od niego o miesiac suczka. Czyli: wachal tam gdzie ona, biegl tam gdzie ona (choc nie zawsze pewnie wiedzial po co, bo ta ma instynkt mysliwski, hehhee..). Ale o co chodzi: odnieslismy wyrazne wrazenie, ze owczarek potrzebuje przewodnictwa. Sam do konca samodzielnie chlopak nie mysli.
Nie wiem na ile dysponujesz czasem i checia. My zdecydowalismy sie na w miare czeste oddzielne spacery z owczarkiem. W jego konkretnym przypadku po to, zeby to nas mial przede wszystkim na uwadze. Czesto, gdy laczylismy spacery, bawilismy sie z nim w chowanego. Znikalismy za drzewkiem, krzaczkiem.. bardzo fajnie pomoglo. Teraz ciezko mu sie schowac na spacerze, tak nas ladnie pilnuje :))
Czasami taka sytuacja moze doprowadzic do tego, ze pies bardziej uznaje psiego przewodnika niz ludzkiego, wiec moge zacytowac, ze "czym skorupka za mlodu nasiaknie..."
Moja rada jest taka, zeby te indywidualne spacery wprowadzic.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='baskad']. Mocy już nie mam a chłop pragnie zaopatrzyć się w obrożę elektryczną.[/QUOTE]
na początku oddzielne spacery, póki nie ogarniecie psów. niech raz jedno bierze jednego, raz drugiego i przede wszystkim ze szczylem ćwiczcie, bo sytuacja kiedy owczarek zostawia właściciela i leci za innym psem normalna nie jest i wskazuje na to, że nawet minimalnej więzi między wami nie ma. dajcie psom zajęcie w czasie spaceru, ćwiczenie komend, posłuszeństwa, przywołania, zabawa, aportowanie, szukanie zgubionych przedmiotów. po prostu musicie dać tym psom zajęcie na miarę ich potrzeb.
a co do OE: to jest dobre narzędzie, pod warunkiem że umiecie jej używać. noi nie wolno kupować OE z allegro za 200zł i innych tego typu wynalazków.

Link to comment
Share on other sites

Może to być powiązane, chociaż Tosiak nigdy nie narzekał na brak ruchu, pilnujemy, zresztą i dla nas przyjemnością są spacery, więc wybiegany jest. W miescie mieszkaliśmy blisko lasu i jeziora, więc otoczenie nie zmieniło się diametralnie.
U nas jest podobnie, Tosiek stał się tatą owczarka:) urocze to ale kłopotliwe.
Owczarek jest zdecydowanie bardziej posłuszny od Tośka ale mimo to, kiedy starszak rusza a on za nim, nie ma możliwości odwołania go:(
Ostatnio praktykuję spacery "na zmiane":) najpierw jeden na smyczy potem drugi...

Link to comment
Share on other sites

Widzisz dla Toska otoczenie zmienilo sie diametralnie. Tak jak my, ludzie, na swiat patrzymy, tak psy swiat wachaja, to jest ich dominujacy zmysl (dla nas nawet nie do wyobrazenia ich sposob postrzegania otoczenia :) ). Tak wiec dla Toska jest tam tyle nowych, atrakcyjnych zapachow!
A powiedz czy te spacery to przewaznie na smyczy? Bo wtedy pies nie wybiega, a jak juz odepniesz, to.."jak pies spuszczony ze smyczy..."przed siebie na oslep do przodu ;)
No, a jesli Tosiek wczesniej sluchal, a teraz nie to odswiezenie lekcji posluszenstwa, jak wspominalam.

Link to comment
Share on other sites

Widzisz dla Toska otoczenie zmienilo sie diametralnie. Tak my, ludzie, na swiat patrzymy, tak psy swiat wachaja, to jest ich dominujacy zmysl (dla nas nawet nie do wyobrazenia ich sposob postrzegania otoczenia :) ). Tak wiec dla Toska jest tam tyle nowych, atrakcyjnych zapachow!
A powiedz czy te spacery to przewaznie na smyczy? Bo wtedy pies nie wybiega, a jak juz odepniesz, to.."jak pies spuszczony ze smyczy..."przed siebie na oslep do przodu ;)

Link to comment
Share on other sites

Widzisz dla Toska otoczenie zmienilo sie diametralnie. Tak my, ludzie, na swiat patrzymy, tak psy swiat wachaja, to jest ich dominujacy zmysl (dla nas nawet nie do wyobrazenia ich sposob postrzegania otoczenia :) ). Tak wiec dla Toska jest tam tyle nowych, atrakcyjnych zapachow!
A powiedz czy te spacery to przewaznie na smyczy? Bo wtedy pies nie wybiega, a jak juz odepniesz, to.."jak pies spuszczony ze smyczy..."przed siebie na oslep do przodu ;)
A jesli Tosiek wczesniej sluchal, a teraz nie, to tak jak wspominalam, odswiezenie lekcji posluszenstwa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='baskad']Może to być powiązane, chociaż Tosiak nigdy nie narzekał na brak ruchu, pilnujemy, zresztą i dla nas przyjemnością są spacery, więc wybiegany jest.[/QUOTE]
z tym, że zmęczenie fizyczne to jedno a zmęczenie psychiczne to drugie. w pełni wybiegany pies to taki, który ma zapewniony zarówno ruch łapek jak i ruch mózgu, a proporcje zależą od konkretnego osobnika i tak Tosiek potrzebuje pewnie więcej ruchu łapek, a owczarek więcej ruchu mózgu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dagllezja']
A powiedz czy te spacery to przewaznie na smyczy? Bo wtedy pies nie wybiega, a jak juz odepniesz, to.."jak pies spuszczony ze smyczy..."przed siebie na oslep do przodu ;)QUOTE]


Koło sąsiadów na smyczy;) mają kury;)) więc smycz tylko na początku, tak praktykowaliśmy, teraz cześć spaceru jeden na smyczy a drugi w drodze powrotnej. I generalnie pilnują nas, problem zaczyna się przy zwęszeniu atrakcyjnego i poruszającego sie celu..

Link to comment
Share on other sites

Moj drugi pies to suczka jack russell trier. To iscie mysliwski pies. Mala od szczeniaka, gdy tylko wychodzilismy na spacer dawala nura w krzaki, nory itd. Ma bardzo rozwiniety instynkt mysliwski. Pracowalismy nad jej posluszenstwem odkad do nas przybyla i teraz mozemy sie pochwalisc, ze przywolujemy ja, gdy akruat wystartowala za ptakiem czy zajacem. Ze nie ucieka.
Nie pisze tego, by sie przechwalac, tylko po to, zeby dodac otuchy, ze mozna :)
Mozna nauczyc psiaka przychodzenia do nogi, nawet gdy cos "pysznego" zweszy. Nalezy "tylko" obrac dobry plan dzialania i konsekwentnie dzialac :)
Masz, jak widze, zdrowe, wesole i zywe psiaki. Nic, tylko wykorzystywac ich potencjal i miec z tego razem radosc!

Link to comment
Share on other sites

Dzieki Daglezja, chili konsekwencja i cierpliwość, póki co osobne spacery, dziś niby szliśmy razem ale starszakiem zajmowałam się ja a młodszym syn, było lepiej i nawet tosiak cierpliwie siedział przy nodze, mimo ze na polu jakieś 100 m dalej sarny sunęły;)( wcześniej przytrzymany za obrożę ale po chwili puszczony).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='baskad'] mimo ze na polu jakieś 100 m dalej sarny sunęły;)( wcześniej przytrzymany za obrożę ale po chwili puszczony [/QUOTE]

bosze, ale we wspaniale miejsce przeprowadziliscie sie!! to juz sie nie dziwie, ze psiaka w las ciagnie, sama bym nie wytrzymala, hehhe..

I tak, dobrze podsumowane: konsekwencja i cierpliwosc.
I z tymi sarnami niezle Wam poszlo jesli psisko zostalo.
Powodzenia zycze, pochwal sie za jakis czas sukcesem, a jesli bedziesz chcial to pytaj, jak bede wiedziala, to pomoge. :)

Link to comment
Share on other sites

Miejsce najpiękniejsze na świecie dla nas:)
I bardzo dziękuje, chyba dla ludzi też taka forma wsparcia jest ważna, przynajmniej wiem, że nie sama borykam się z takimi problemami;) i zdecydowanie podnosi to moją motywację;)
I powiem ci że jak na babe przystalo za miękka jestem dla moich bobasów;) ale popracuję nad tym:)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...