Jump to content
Dogomania

Ruda wariatka + neurotyczka = podwójna mieszanka wybuchowa


Becia23

Recommended Posts

  • 3 weeks later...
  • Replies 64
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Łaaa, odkurzam wątek po miesiącach!

[B]Onomato-Peja[/B], bardzo dziękujemy za tytuł najśmieszniejszej suki photobloga, haha! :lol:

Po pierwsze, na koniec marca Kolo stuknęło 5 lat, także przestała już być młodym głupkiem i weszła w wiek poważnej (tsaaa :diabloti:) pani w średnim wieku. Przeraża mnie jak szybko ten czas mija, mi się wciąż wydaje, jakby miała 1,5 roku dopiero wczoraj! Tymczasem leci rok za rokiem i nachodzą mnie coraz większe obawy, że [I]koniec[/I] zbliża się nieubłaganie... Oczywiście realnie wiem, że jak dobrze pójdzie, to ma przed sobą jeszcze 7-9 lat życia, ale jednak po tym 5 roku po psach widać już te straszliwe znamiona upływającego czasu...

Po drugie, agresja w stosunku do innych psów.
Do pani szkoleniowiec od początku podchodziłam jak do jeża, trochę mi zajęło zaufanie jej. Ostatecznie oczywiście i tak robiłam tak jak mówiłam, z ogromną dozą sceptycyzmu, ale samej nie mając lepszego pomysłu. Sesje bywały dosyć rzadko, bo albo ja byłam bardzo zajęta, albo jej zależało, żeby dać nam czas pomiędzy, żeby się szkolić. Poza tym za jej poleceniem Kolo raz na tydzień szła na pół dnia do Day Care, żeby pod czyjąś kontrolą socjalizować się z innymi psami (była tam zawsze w kagańcu). Na spacerach naszym głównym narzędziem był zaciskowy kantarek (dławik w kształcie 8 zakładany jak kantarek).
W połowie marca, po naszej przedostatniej sesji, naszły mnie ogromne wątpliwości. Postępy - po przeanalizowaniu - względem początku były małe. Wydałam sporo kasy na panią szkoleniowiec, co tydzień wydawałam też kasę na Day Care. Kolo jak się szarpała, tak się szarpała, tyle że zaciskowy kantarek był znacznie mniej przyjemny do wieszania się na ręce niż zwykła obroża, zwykły kantarek czy nawet kolczatka (taaa, Kolo potrafiła się uwiesić nawet na poprawnie założonych kolcach!). Nie bardzo widziałam sens w szarpaniu się z nią i siłowej próbuje usadzenia jej na dupie, kiedy w ogóle mnie nie słuchała i całą sobą była zafiksowana na przechodzącym obok psie. Nie byłam też przekonana do Day Care, bo pracuje tam dziwna pani, a przede wszystkim nie miałam wglądu w to, co Kolo tam robi w ciągu dnia. Równie dobrze mogła sama siedzieć zamknięta w osobnym pomieszczeniu przez 5 godzin. Oczywiście omówiłam to wszystko z panią szkoleniowiec na tej przedostatniej sesji, ale jakoś jej reakcja mnie nie zadowoliła. Po tej rozmowie sobie po prostu pomyślałam, że znowu zostałam naciągnięta. No trudno, tego się spodziewałam, nie?
Przełomem była ostatnia sesja i nigdy nie przestanę się zastanawiać, dlaczego pani szkoleniowiec zdecydowała się na tak PROSTĄ metodę tak późno. Do akcji wkroczyła... woda. :diabloti: Powoli zbliżamy się do innego psa, kiedy Kolo go zauważy i zaczyna się interesować, zostanie usadzona na dupie. Ma patrzeć, ale spokojnie. Jeśli zaczynają się oznaki zbliżającego się wybuchu, szarpnięciem zostaje upomniana. Jeśli upomnienie nie działa i Kolo mimo wszystko decyduje się na wybuch, dostaje po głowie drobnym strumykiem wody z butelko-tubki (takie psik! strumyczkiem).
Pani szkoleniowiec wspominała o tym wcześniej, ale nie mówiła na ten temat za wiele, więc myślałam, że w jej ocenie nie będzie działać... Jezu, szczęka mi opadła jak pierwszy raz Kolo dostała po głowie wodą. TO było to, co było nam potrzebne! Wcześniej, w momencie kiedy szarpanie przestawało działać, Kolo przestała reagować na ból, po prostu brakowało argumentu :diabloti: i Kolo dalej się rzucała, a ja jedną ręką ciągnęłam jej łeb w górę, drugą naciskałam na dupę, a gębą robiłam ostre Oi! I piesiu miał mnie w nosie. To było właśnie tym, czym dla normalnych :lol: psów jest korekta kolcami: takim HALO!, nagłym niespodziewanym kuksańcem. Dostała tym strumyczkiem po głowie i natychmiast ją to wybiło, kompletnie zbiło z tropu, aż się z zaskoczenia cofnęła. No takie HALO! dosłownie. Natychmiast jak tylko została wybita, usadzało się ją, ona dalej zdezorientowana siadała, pies przechodził, ona była chwalona. I nagle w ciągu jednej godziny okazało się, że kiedy ona jest na smyczy, inny pies może przejść metr od niej i wcale nie trzeba próbować go mordować, a nawet inny pies może podejść i powąchać i dalej nie trzeba próbować mordować!
Dalej sobie tak ćwiczymy, Kolo potrafi w klaustrofobicznym 'korytarzu' między ogrodzeniami siedzieć, kiedy psy przechodzą obok. Czasem się zdarzy, że dla przypomnienia musi dostać po ryju wodą, dalej działa jak miód. Dzisiaj nawet na łąkach (w kagańcu) po raz pierwszy od nie wiem kiedy w miarę rozluźniona patrzyłam, jak wita i nawet gania się z obcymi psami.
Jeszcze nie jest idealnie, jeszcze nam zajmie sporo czasu, żeby na dobre wymazać 3 lata agresji lękowej, ale... Po raz pierwszy w życiu wierzę, że naprawdę będzie DOBRZE.

A po trzecie jutro rano - wreszcie! - jedzie na sterylkę. Nie boję się, że umrze na stole, ja się boję, że kilka dni po operacji sama się rozpruje przez swój nadmiar energii! Czeka nas kilka ciekawych tygodni!

I na deser bajeczne zdjęcia mojego autorstwa, z 21 kwietnia:
[IMG]https://24.media.tumblr.com/cd433df1004ffffa86d0cf16d04e5e54/tumblr_n4fophkTUU1tzeguqo9_1280.jpg[/IMG]

[IMG]https://24.media.tumblr.com/96688ec4c3375211cc988fd07a125244/tumblr_n4fophkTUU1tzeguqo7_1280.jpg[/IMG]

[IMG]https://31.media.tumblr.com/776513ca0e206f6ac00dd844a36bb72e/tumblr_n4fophkTUU1tzeguqo4_1280.jpg[/IMG]

[IMG]https://24.media.tumblr.com/6b521cb265fb610d8ef94bcc53952e51/tumblr_n4fophkTUU1tzeguqo6_1280.jpg[/IMG]

[IMG]http://37.media.tumblr.com/60140cafcac1c5961854ed069d6eb9c4/tumblr_n4thkaJgg61tzeguqo1_1280.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[IMG]https://24.media.tumblr.com/1dbd603bb9cb57b0335b862ed75c04e3/tumblr_n4fophkTUU1tzeguqo3_1280.jpg[/IMG]

[IMG]https://31.media.tumblr.com/eda79c1d521edc2f912bc6173bca39c4/tumblr_n4fophkTUU1tzeguqo8_1280.jpg[/IMG]

[IMG]https://24.media.tumblr.com/6c1e7ec3ab60f24858bbd59d485e90bd/tumblr_n4fophkTUU1tzeguqo2_1280.jpg[/IMG]

[IMG]https://24.media.tumblr.com/916ac1c28ba0bde25221eed0caf8208b/tumblr_n4fophkTUU1tzeguqo1_1280.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gops']Gratulujemy postępów!
Ważne że znalazłaś sposób na rudą .
Uwielbiam jej staffikowy ryjek i cudne uszy :loveu: a zdjęcie przy drzewie wymiata![/QUOTE]
Bardzo dziękuję za gratulacje i proszę o dalsze trzymanie kciuków, żebyśmy to doprowadziły do końca!
Ze zdjęć jestem bardzo dumna, a Kolo... no ja wiem, że przez moje uczucia do niej mam kompletnie skrzywiony obraz rzeczywistości, ale ona jest jednym z najpiękniejszych i najbardziej urokliwych psów na świecie :loveu: :cool3:

Noo, ze sposobu nie jestem zbyt dumna... Tzn. z tego kantarka zaciskowego. Moim zdaniem, na podstawie tego, jak działa na Kolo - to jest najgorsze ustrojstwo jakie człowiek wymyślił, gorsze od normalnego dławika, łańcuszka, kolczatki...
Muszę ją powoli przestawić na taki sam stan umysłowy na normalnej smyczy, bo jak mi się zdarzy ją na normalnej obroży wyprowadzić na szybkie siku, to rzuca się tak samo (bo i wody wtedy nie biorę -po dzisiejszym już będę brała, zdziwi się paskuda, oj zdziwi :diabloti:), więc będę kombinować albo z kantarek zaciskowy + normalna obroża&smycz, albo dławik, albo mieszanka... popaczę jak reaguje na co i ją ustawimy do pionu :P



[quote name='Ty$ka']Witamy się.
Ruda jest genialna, choć masz z nią przeboje. :-D
Będziemy zaglądać.[/QUOTE]
Bardzo dziękuję i zapraszam do częstych wizyt!
Koszmarne przeboje, ale... jestem cholernie wdzięczna losowi, że dostałam takiego problemowego psa. Dzięki niej dostałam prawdziwą szkołę życia - nie tylko pod względem wychowywania i szkolenia psów! Nie wymieniłabym jej na żadnego innego psa:loveu:


Rano pojechała na sterylkę, przywiozłam ją jakieś 2 godziny temu. Widać, że ją boli, jest jeszcze trochę pod wpływem narkozy, jak ją położyłam tak śpi i się nie rusza. Serce mi się kraja jak widzę, że fizycznie cierpi, no ale... For the greater good.
Zobaczymy jak to będzie jak zacznie ją roznosić energia, ten pies w ogóle nie czuje bólu... :roll:
[IMG]https://24.media.tumblr.com/fdb91f75c21558f4ad3de301e98d90fc/tumblr_n4uxpifR031tzeguqo1_1280.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

No tak, wczoraj to ona była po prostu dalej naćpana narkozą, a nie tam żaden ból... :evil_lol:
Dzisiaj od rana dokazuje, na dzień dobry chciała mi wskoczyć na łóżko, jak ktoś wraca do domu to próbuje po nim skakać. Ewidentnie się nudzi i chce szaleć, obraża się, jak jej każę leżeć :D
Chodzi normalnie, tzn. rano było widać, że jeszcze trochę niepewnie rusza tyłem, ale teraz już zupełnie normalnie.
Ogólnie w ogóle nie zachowuje się, jakby 24h temu miała operację!

Obrażona:
[IMG]https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn2/v/t34.0-12/10339115_10200890825472026_929417608_n.jpg?oh=b8ae3359a43f0b91ad267ea31068b93e&oe=53649510&__gda__=1399099391_fd204a1340fbb8acaae2da598df01b44[/IMG]

Jak nie można dokazywać, to chociaż w dziwnych pozach spać wolno:
[IMG]https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/v/t34.0-12/10299446_10200890908394099_112093956_n.jpg?oh=5996551a5bcc557b99499dfd4e1950f7&oe=5364911C&__gda__=1399097795_c23e1c85a5804f190e5d580e2ada5505[/IMG]

I rana, wygląda bardzo dobrze:
[IMG]https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn2/v/t34.0-12/10323134_10200890863952988_1307955168_n.jpg?oh=1c815d4b7db31fc246f1165566af2308&oe=536437FF&__gda__=1399087707_823a32a45893d267051784dd32066ee8[/IMG]


Mnie niestety prawie cały weekend nie będzie, więc opieka nad nią i pilnowanie tego bezmóżdżka spada na rodzinę :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Szwy rozpuszczalne od środka, z zewnątrz jakiś wynalazek zachodni: klej medyczny czy coś (w końcu to Ąglia :diabloti:), także akurat wyciągania nie ma.
W sobotę rano była na check-up, wszystko OK, ale przez weekend zaczęła mieć problemy z sikaniem + trochę krwi z cewki/pochwy, wet wczoraj stwierdził zapalenie dróg moczowych, także antybiotyki poszły w ruch.
Poza tym wszystko z nią OK, rana prawie zagojona, tak mnie wkurza nadmiarem energii, że mam ochotę ją przez okno wywalić :mad: Jeszcze tylko tydzień i będę mogła ją wywalić na łąki bez smyczy!

Tymczasem: chce ktoś psa glinę? :diabloti:
[IMG]https://24.media.tumblr.com/1dd275979d81beaaf76570da3c68075c/tumblr_n59e6hcWjC1tzeguqo1_1280.jpg[/IMG]

Edited by Becia23
Link to comment
Share on other sites

Moja po sterylce na trugi dzien była jak nowo narodzona i nbie zapomne tego miesiącu udręki żeby pies nie szalał ;DD

[url]https://31.media.tumblr.com/776513ca0e206f6ac00dd844a36bb72e/tumblr_n4fophkTUU1tzeguqo4_1280.jpg[/url] obłędne zdjęcie! :)

Link to comment
Share on other sites

Ta łajza też na drugi dzień jak gdyby nigdy nic :grab:

Zapalenie przeszło, kończymy już antybiotyki, tylko teraz zagazowuje cały dom na śmierć ;)
Odliczam dni do czwartku, kiedy będę mogła ją wypier... na łąki i niech się nawet pozabija, byleby już nie wkurzała!
A potem zabieramy się za ostrą robotę, bo prawdopodobnie w najbliższej przyszłości zamieszka z nami drugi pies :diabloti:

Jestem totalnym psim szmatoholikiem:
[IMG]https://31.media.tumblr.com/13988a0fb5286d2dcd1dc8123d77ca39/tumblr_n5f04eZWzS1tzeguqo3_1280.jpg[/IMG]

[IMG]https://31.media.tumblr.com/c3943249145ca86eda49ca6aea0d38a5/tumblr_n5f04eZWzS1tzeguqo2_1280.jpg[/IMG]

[IMG]https://24.media.tumblr.com/f66e8b89f6e6c0b49d250fa2e4dd1038/tumblr_n5f04eZWzS1tzeguqo1_1280.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Z rok temu grzecznościowo dla siostry będącej w PL ogłaszałam tu na dogo psa w typie molosa, znalezionego na ulicy, do oddania. Niestety chętnych nie było i koniec końców siostra zatrzymała tę sukę, tzn. że z nią zostaje na zawsze. No i siostra teraz przyjeżdża do nas do UK, także tego :diabloti: Będziemy mieć crash course z prawdziwej akceptacji drugiego psa.

No i noszę się z poważnym zamiarem, żeby - za kilka lat, jak mi się życie ustabilizuje - kupić szczeniaka dalmatyńczyka z dobrej hodowli i mieć po raz pierwszy w życiu takiego stuprocentowego własnego psa - messed up in my own way :evil_lol: Ale to odległe plany

Link to comment
Share on other sites

Dzięki, przyda się :lol:


Dzisiaj nastał wielki dzień: pierwsze spuszczenie ze smyczy od ponad dwóch tygodni:
[URL]https://www.youtube.com/watch?v=1LStLo1GKis[/URL]
Myślałam, że bez problemu pójdzie biegać, ale uparła się, że ona chce frisbee i dlatego na początku ją zwalniam komendą, a ona siedzi jak głupia :D Pod koniec filmiku drugie przywołanie zlała, niedobra :mad:
W sumie dopiero później, jak frisbee zgubiłyśmy w rzeczce i musiałam iść szukać jakiegoś kija (żeby je wyłowić), pokazała ten motorek w dupie i jak debil latała w tę i z powrotem, ale nie mam tego nagranego ;<
Wracając natknęłyśmy się na młodego mastifa angielskiego, który jeszcze nie do końca maniery te. Nerwowe powąchanie, Kolo (w kagańcu) ostrzegawczo się rzuciła, ale dostała zaraz odrobinką wody i grzecznie się położyła, już spokojna. Szliśmy chwilę z nimi i potem jeszcze się spotkaliśmy w wąskim korytarzu między płotami, Kolo niepewna, ale grzeczna i spokojna. :)
Dzisiaj jeszcze luźno, chodziło mi tylko o to, żeby wylatała tę zabraną energię, jutro po wybieganiu porobimy już coś konstruktywnego.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...