Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 279
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='kizimizi']Jawena nie, masz meila z innym tekstem i zdjeciami.[/QUOTE]

Mam tekst ,ale niestety zdjecia są za małe ,nie przyjmą w ogłoszeniach. Tylko dwa ostatnie mogą być. Tytuł ,musze skrócić ,bo za długi nie puszczą na niektórych portalach.

Nie mogą być zdjęcia ,te co w poprzednich ogłoszeniach były? Tresć będzie taka jak ta ,która dostałam.Chyba ,że na watku bazarku wklicie nowe zdjecia.

Link ponizej.

Posted

[quote name='Bambino']Dziewczyny, piszę, bo tak uzgodniłam w niedzielę podczas rozmowy tel.z Korą. Wtedy wprawdzie byłam dość roztrzęsiona, ale sama sobie się nie dziwię.
Rzecz się działa w niedzielę. Otóż: Miśka poczuła, że już jest wszystko ok, zapomniała o ścięciu z Kawunią ( choć po zajściach w niedzielę, to nie jestem pewna, czy to Kawunia ) i jak misie zostały wypuszczone na dwór to hajda do płotu. No i niestety po raz kolejny michy ją zaatakowały. Największą agresywnością wykazywała się mała, jamnikowata Goya. A wiecie, że jak 2 psy się zetną, to reszta nie stoi i nie patrzy, tylko prawie każdy próbuje wetknąć swoje 3 grosze. Ale summa summarum udało mi się michy odgonić od Miszata i zamknąć w domu. Ja miałam pogryziony przez Miszata palec a ona ranę na łopatce oraz trochę jej spuchła łapka w łokciu. Zadzwoniłam do weta, ale niestety 0,5 godz. temu wyjechał. Na szczęście jego żona też jest wetem, więc konsultacje były przez telefon. Przemyłam jej ranę rivanolem i zamknęłam samą w pokoju. W poniedziałek pojechałam do weta, bo trochę mi ta rana nie dawała spokoju. Wet stwierdził, że jednak ranę trzeba szyć, bo czasem w taką pogodę może dojść do jakiegoś zakażenia ( muchy, itp.). Tak, że ma 3 szewki i za tydzień mamy przyjechać do ich zdjęcia. Pojechałam następnego dnia zapłacić za zabieg i żeby podał antybiotyk i ogólnie zobaczył jak ta zeszyta ranka. Ogólnie po szyciu ok., nic nie puchnie, Miszat rany nie drapie. Myślałam, że po tym pogryzieniu w ogóle nie będzie chciała wychodzić, ale o dziwo wychodzi bardzo chętnie. Tylko, że tym razem, żeby już więcej jej się to nie przydarzyło muszę ją izolować przynajmniej od części psów. Wczoraj 0,5 wieczora spędziła na dworze tylko z Łatkiem, przedwczoraj wskoczyła na szafkę w kuchni, żeby sobie otworzyć kartonik z musli i żeby je rzecz jasna zjeść.
Tak sobie myślę, czy ona nie wysyła jakichś dziwnych sygnałów, że michy przy tym płocie własnie ją zaatakowały. Mam 2 takie miejsca, ale niestety tylko od jednego mogę w tej chwili odizolować michy. Wet stwierdził, po zębach i siwym pyszczku, że ona może mieć z 8 lat lub więcej. Waży 12 kg.
Pomimo tych zajść nadal jest wesoła, tylko teraz z rezerwą podchodzi i do Goji i do Kawuni ( co mnie w ogóle nie dziwi )

Posted

[quote name='kizimizi']ehhh Miska! Dobrze ze na kilku szwach sie skonczylo.
Miejmy nadzieje ze Miska szybko dom znajdzie bo ja inaczej nie wiem.[/QUOTE]

to szukamy nowego dt/hoteliku czy nie bo sie zgubilam...

poki co odp z hoteliku w Lesznie:

Witam!

Niestety, na razie jestem zapakowana po brzegi :(
Może po sezonie wakacyjnym będzie nieco luźniej, ale z Misią to pewnie pilna sprawa.
Przykro mi, że nie pomogłam ...
Pozdrawiam

Edyta

Posted

[quote name='kora78']nie tak pilna na cito. ale zeby max w miesiacu sie zmiescic.[/QUOTE]

mam odp. z 2 nast hotelikow przydomowych w Lesznie/tam sa miejsca pozniej wkleje co odpisali /Lacia i Macia moglyby sprawdzic warunki i miec kontrole na nie. Znam watek gdzie szukaja sredniej suni ale musi byc dekl. na 150 zl i bylaby w kojcu ze staruszkiem Lupuskiem...

Posted

Miszatek wychodzi spokojnie na dwór, ale zdecydowanie woli, jak nie ma Kawy i Goji, czy choćby jednej z nich. Uszka już zazwyczaj do góry, ale na bieganie do płotu w ogóle nie reaguje. I dobrze, bo nie muszę jej zatrzymywać. Pozdrawiamy

Posted

Miszat już znacznie bardziej swobodna, nawet przy Goji i Kawuni. Ale nie próbuje latać do płotu ( i dobrze). dzisiaj jedziemy zdjąć szwy.
Pani Ewa z Poznania chciałaby wziąć Miszata do siebie, ale dopiero pod koniec września. Jutro jadę z nią na wizytę przedadopcyjną i żeby zapoznała się z psem pani Ewy Feliksikiem. - To własnie ta dobra wiadomość.
To, że Miszat łazi po płocie jej nie przeszkadza, bo ona nigdy tego Feliksika samego w ogrodzie nie zostawia. Feliksik czuje się samotny, bo zawsze był z jakimś psem, ale od momentu jak ostatni towarzysz umarł, to Feliksik markotnieje.

Posted

[quote name='Bambino']Miszat już znacznie bardziej swobodna, nawet przy Goji i Kawuni. Ale nie próbuje latać do płotu ( i dobrze). dzisiaj jedziemy zdjąć szwy.
Pani Ewa z Poznania chciałaby wziąć Miszata do siebie, ale dopiero pod koniec września. Jutro jadę z nią na wizytę przedadopcyjną i żeby zapoznała się z psem pani Ewy Feliksikiem. - To własnie ta dobra wiadomość.
To, że Miszat łazi po płocie jej nie przeszkadza, bo ona nigdy tego Feliksika samego w ogrodzie nie zostawia. Feliksik czuje się samotny, bo zawsze był z jakimś psem, ale od momentu jak ostatni towarzysz umarł, to Feliksik markotnieje.[/QUOTE]

byloby wspaniale! Trzymamy kciuki

Posted

Szwy zdjęte. Wszystko ok.
Na zapoznaniu byliśmy w niedzielę. Wszystko było ok. Bylismy wszyscy razem na spacerze i uprawialiśmy trawing. Miszat i Feliks częstowani byli szynką. Bardzo się podobała Pani Ewie i jej synowi. Potem poszliśmy do domu na kawę i żeby zobaczyć, jak się psy dogadają w domu. Wszystko ok. Feliks pozwolił Miszatowi zjeść groszki z miski, potem Miśka leżała na fotelu. Uzgodniłyśmy następną wizytę. Pojechałyśmy do domu.
Ale niestety Pani Ewa w poniedziałek mi zadzwoniła, że po gruntownym rozważeniu za i przeciw doszli z synem do wniosku, że jednak nie chcą jeszcze jednego psa w domu, bo w domu prowadzą biuro ubezpieczeniowe i to by było zbyt uciążliwe dla nich. Mam jednak własną teorię na temat tej rezygnacji. Gdyby ktoś chciał wiedzieć jaką, to proszę o tel.
Tak, że szukamy dalej.

Posted

Napisałam, to co powiedziała mi Pani Ewa. Mam jednak prywatnie własne zdanie na temat rezygnacji. Tutaj tego nie będę pisać, bo nie wiem kto to czyta. Wina na pewno nie leży po stronie Miszata. Zresztą w tej sytuacji i tak nie ma to znaczenia, nikomu nie można psa wsadzić do gardła. Przy takich psach po przejściach dom musi być pewien na 100%, że takiego psa chce, lub wielką wolę pracowania z psem. W przyszły weekend wyjeżdżam i Miszata razem z moją Bambino i jeszcze 2 innymi psami zawożę do Pani Kasi do hoteliku. Z resztą będzie przez te 2 dni moja sąsiadka. Po przyjeździe napiszę ile kosztował pobyt, ale myślę, że 20 zł. doba.

Posted

kizi, postarasz sie o ogloszenia na cito? mozna tekst zmienic na bardziej chwytliwy, jak bylo z parowka, ze wroci do schroniska, bo nie ma kasy na hotel.
kizi, plisss

Posted (edited)

ok, mamy misie zaplacona ze skarpety. u javeny jeden pakiet zostal, wiec dla misi niech bedzie. kizi, wiec na cito ten tekst, ja fotki i tytul wybiore.

bambino, jakies fotki nowe mialas wstawiac, to pospiesz sie prosze.
wysylam kaske za dt.

ja do soboty bez swego kompa bede, wiec to sie przeciagnie w czasie o kilka dni. wiec Wy dwie to do soboty zrobcie, ok?????????????????


edit, poszedl simon, bo jest gotowy.

i dodam, ze misia miala ogloszenia ostatnio 12.08

Edited by kora78
Posted

[quote name='marta0731']Wysłałam Miśce za lipiec[/QUOTE]

A to jest nie wpisane w 1 poście, Kora ja muszę pamiętać żeby sprawdzać? A za kilka miesięcy będzie drapanie po głowie, zastanawianie i szukanie

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...