Jump to content
Dogomania

Dyskopatia - życie po diagnozie


gayka

Recommended Posts

Postanowiłam założyć wątek o naszym życiu z dyskopatycznymi psami . Myslę, że wymiana doświadczeń o tej chorobie może być bardzo pomocna a nie znalazłam takiego tematu .
U mojej niespełna 4 letniej jamniczki 9 listopada 2012 stwierdzono dyskopatię a dokładnie dehydratację krązków Th12/Th13, ogniska mineralizacji krązka Th13/L1. Ludzkim jezykiem głebokie wypdanięcie dysku. Zdecydowaliśmy , że najlepszym wyjściem będzie operacyjne usunięcie dysku od razu , mimo, że sunia nie była porazona i chodziła. Decyzja o operacji była podyktowana chęcią przywrócenia suni możliwości normalnego zycia - przed chorobą sunia była bardzo aktywnym psem . Na tym etapie muszę napisać, że nie brałam pod uwagę szmańskich metod polegających na nastawianiu , ponieważ wiem jak wygląda pies po nieudanym zabiegu nastawiania . Ten rodzaj medycznej ruletki nas nie interesował. Mielśmy wybór między leczeniem zachowawczym a operacją.

W tej chwili mija 17 dzień po zabiegu. Fuga zakończyła pierwszy , dwutygodniowy etap rehabilitacji polegającej na leseroterapi i masażach. Ten etap miał na celu przyspieszenie gojenia i regenraracji miejsca zabiegu. Wszystko ładnie sie zagoiło ! Sunia chodzi a nawet biega, choć na razie nie powinna się forsować i staram się , aby spacery były stateczne. To jest wyzwanie z tak aktywnym psem !
Troszkę ochłonęłam po tych przezyciach , ale mam tyle pytań i tyle wątpliwości , że bardzo liczę na rozwinięcie tego wątku . Byłoby fajnie zgromadzić tutaj wiedzę na temat metod leczenia , sposobów diagnozowania i codziennego życia chorych psów.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 years later...
  • 1 year later...

Może ja się wypowiem. Miałam psa z dyskopatią, dlatego wiem jakie to poważne schorzenie. Teraz mam kolejnego psa, od pewnego czasu ma nieduże problemu z chodzeniem. Najpierw wydawało mi się, że czasem trochę zakulał na przód (ale to tak prawie niezauważalnie) a od kilku dni dziwnie chodzi tyłem, trochę tak jak pies z dysplazją. Nie jest to bardzo widoczne, inni ludzie tego niemal nie zauważają. Pojechałam do weta i przypuszcza, że to albo jakaś choroba neurologiczna/odkleszczowa albo coś z kręgosłupem w odcinku szyjnym lub lędźwiowym. Ja myślę, że albo właśnie kręgosłup ale jednak w części lędźwiowej, bo nie ma problemu z przednimi łapkami i szyją albo coś ze stawami. Staram się mu ograniczyć ruch w ostatnich dniach - jeśli to miałaby być dyskopatia i zauważyłam, że pies zawsze trochę gorzej chodzi wieczorem niż rano. Tak sobie myślę, że przy dysplazji jest chyba odwrotnie i pies gorzej chodzi póki się nie rozrusza?

Już kiedyś miał taki epizod, że nagle wstał i bardzo źle szedł na tylne łapy, zawołałam wtedy weterynarza do domu a psu w międzyczasie w przeciągu kilku minut się "przestawiło" i znowu chodził normalnie i weterynarz się dziwił po co go wezwałam.

Na pewno jeśli pies na problemy z chodzeniem to powinno się ograniczyć mu ruch, ponieważ każdy ruch może pogorszyć sprawę, nawet każda wizyta u lekarza (który się nie zna), każde badanie rtg. Tak niestety było z moim poprzednim psem.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...