Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Może nam Kasia coś napisze? :) :)  Ostatnio jak rozmawiałyśmy, to mówiła, że już niestety jest całkiem łysiutki. Nie tylko na grzbiecie. Chodzi w sweterkach i ciągle jest uroczy.

  • 3 months later...
Posted

Dżizys - już niestety słabo ogarnia rzeczywistość. Musi mieć biedak poważne zmiany w głowie. Czasem nie wie w którą stronę jest ściana. Dawniej był bardzo czysym pieskiem, a teraz zdarza mu się, że wyjmie jedną nogę z łóżka i uważa, że już można robić siku. No staruszek jest, co tu kryć...

  • 4 weeks later...
Posted

bardzo przepraszam, że długo nie udzielałam się na wątku,...   :(

trochę ostro  napisała Beatka o Dżizysiku, rzeczywiście ostatnio mocno siusia zaraz koło swojego posłanka ale jak była ładna pogoda to nawet wybrał się i trochę pochodził po podwórku...  czy to więc demencja czy może wyższa inteligencja, co sobie będzie łapki po śniegu lub błocku brudził  ;)   ale tak całkiem serio trochę posunął się chłopaczek, "kurczy się", łapulki sztywne, tak drepta jak robocik śmiesznie...

Dżizysik bardzo nie lubi żadnych zabiegów wokół siebie, nie przepada za zdjęciami a czesanie i obcinanie włosków to już po prostu "dopust boży" - a akurat on ma w naszym stadku włoski, z którymi stale trzeba coś robić nawet mimo tego że już połowy nie ma...

głęboko sięgnęłam do fotoarchiwum

gdzieś w okolicy maja zeszłego roku:

 

fluś1.JPG

fluś2.JPG

fluś3.JPG

Posted

jeśli chodzi o fryzjera to chodzimy na najprostsze strzyżenie bez żadnych fantazyjnych fryzur i oczywiście bez narkozy ale pani jak już widzi Dżizyska to trochę przewraca oczy bo choć on niemal nigdy nie szczeka (jest jeden wyjątek ale o tym potem) i jest absolutnie łagodny, nie gryzie, to jednak tak się kręci, zabiera łapki, nie cierpi żadnych zabiegów, więc żeby go obciąć przeważnie obie z panią klęczymy na podłodze żeby jakoś podołać, ostatnio to nawet musiałam dopłacić do zwykłej stawki grosik, pani po wizycie Dżizyska była umęczona jak po całym dniu pracy...

potem jesienią nie robiłam zdjęć - jakieś problemiska osobiste mnie pochłonęły

ale znowu mam fotki gdzieś z przełomu listopada i grudnia....  

fluś6.JPG

fluś7.JPG

fluś8.JPG

Posted

ten wyjątek kiedy Dżizysik szczeka zachodzi tylko z jednego powodu, kiedy jakiś inny pies położy się w jego osobistym posłanku, on jest wielkim indywidualistą, ma swoje ulubione miejsce, tylko tam sypia, nikogo tam nie wpuszcza, a jeśli jakiś dziadzio się zapomni i usiłuje się tam umościć Dżizysik stoi nad nim i szczeka głośno aż tamten nie pójdzie sobie gdzie indziej (a ponioeważ u nas większość psinek słyszy tak sobie zwykle po prostu ja muszę tego zagubionego przenieść w inne miejsce)  Ale! jest jeden wyjątek, Dżizysik toleruje jednego pieska, Bambona - jeden jedyny z całego stada ma przyzwolenie i może w dżizyskowym koszyku razem z nim polegiwać. To bardzo ciekawa przyjaźń bo ten drugi piesio też jest bardzo wybredny i i wielu kolegów ledwo toleruje  :) Postaram się teraz zintensyfikować moje łowy z aparatem i złapać ich raza=em w koszyku.

i na koniec jeszcze taka najświeższa fotka sprzed chyba trzech dni, stopniał śnieg  to panicz łaskawie wyszedł troszkę na dwór

 

fluś9.JPG

  • 4 weeks later...
  • 4 weeks later...
Posted

Kochani - znowu uzupełniłam rozliczenia. Główni darczyncy Dżizysa - rodzina Koziczki 85 i ona sama zgodzili się żeby mają tek Dżizysa odrobinę uszczknąć dla Pegi.  Stąd 60 zł poleciało do TOZ na Peginię tym miesiącu. Dżizys nie cierpi na braki finansowe myślę, że to ładnie z jego strony.. Wpływ na wątku Pegi pojawi się dopiero w czerwcu, bo tam rozliczenia są z konieczności tak wykazywane. Mam nadzieję, że nikt się nie gniewa, że tego nie konsultowałam szerzej...

  • 4 weeks later...
  • 2 months later...
  • 4 weeks later...
Posted

Kikou niedługo wklei nam fotki. Dżizys jest jej pierwszym porannym obowiązkiem. Jak tylko się Kikou obudzi, to musi pędzić do koszyczka Dżizysa, i wystawić go na siku. A potem musi go przynieść. Nie dlatego, że Dżizys nie chodzi, tylko już nie pamięta po co się to robi. W te upały Dżizys czasem kładł się na słońcu i Kikou go musiała przenosić do cienia, żeby się nie opalił na brązowo... W łepetynce już się wszystko pokiełbasiło, ale ciało jeszcze działa.

  • 4 weeks later...
Posted

Tak, Dżizysik to w tej chwili taka największa sierotka u nas, ciałko działa ale główka wszystko zapomniała. Mały sam nawet nie wychodzi z koszyka, może chodzić bez problemu, nóżki są ok ale jak się go gdzieś postawi najwyżej drepcze trochę w miejscu. Od czerwca bierze dodatkowo karsivan oprócz swouch hormonów i lekow wspierających wątrobę żeby troche dotlenić główke ale ta demencjaa i tak postępuje.

20160926_111529-1-1.jpg

20160926_111523-1-2.jpg

Posted

W ładne dni pieski spacerują po podwórku a Dżizysik nie opuszcza koszyczka, szczyt aktywności jak sie tak wierci z podniesioną główką trzeba szybko startować i nieść chłopaczka na dworek bo to zwykle do siusiania sie tak wierci. Potem trzeba go przynieść nawet nie przyjdzie sam z kuchni do pokoju.

20160926_124247-1-1.jpg

20160926_124345-1.jpg

  • 3 weeks later...
Posted

Mam marne wieści... w weekend Dżizysik poczuł się gorzej ledwie ciamkał jedzonko i zaczął bardziej kręcić kółeczka niż zwykle... byliśmy na badankach kontrolnych, wątróbka juz na ostatniej agrafce i nereczki niezbyt.. jeszcze poszła kurierem krew do laboratorium specjalnego żeby zobaczyć jak ten stan hormonów tarczycy się ma.... ale ogólnie jeszcze ściślejsza dietka teraz do soboty chodzimy codziennie na króplówki żeby poopłukać nereczki. Faktycznie maleńki odrazu lepiej sie poczuł - zaczął znowu ładnie jeść.... ale rokowanie jest już nieciekawe.. może jutro albo pojutrze bedzie wynik z laboratorium to powstawiam kwitki...

Posted

Wstawiam kwity Dżizysika - najpierw wyniki badań 

 

20161021_192059-1.jpg

Wyniki z laboratorium nic nie zmieniły, niedoczynność jest obecna a dawka leku pozostaje niezmieniona bo on i tak bierze maksymalną dawkę euthyroxu - 150mg 

Posted

i rachunek (tu trochę lepsza pisownia imienua ;) )

20161021_093751-1.jpg

A sam biedulinek jest taki, w sumie dzielnie znosi te kroplowy ale dzisiaj ma znowu gorszy dzień ledwie dziubie jedzonko :(

Tam na tym krzesełku z prawej siedze ja i trzymam malucha tylko na sekunde wstalam zeby zdjecie zrobić 

20161020_104057-1.jpg

I jeszcze musielismy dokupić  heparegenik bo chociaż Dzizysik ostatnie dwa lata brał leki na watrobe ale glownie fosfolipidy a teraz trzeba i to to.

20161020_201108-1.jpg

 

20161021_193903-1.jpg

Ten drugi lek jest innego pieska.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...