soboz4 Posted September 24, 2012 Posted September 24, 2012 nie można robić nic na siłę, może z czasem polubi branie na ręce Na pewno jej się źle to kojarzy, można dawać jej jakieś pyszności za każdym razem jak jest na rękach Quote
Kama681 Posted September 24, 2012 Author Posted September 24, 2012 [quote name='soboz4']nie można robić nic na siłę, może z czasem polubi branie na ręce Na pewno jej się źle to kojarzy, można dawać jej jakieś pyszności za każdym razem jak jest na rękach[/QUOTE] Takie włąsnie odnosze wrażenie, jakby źle jej się kojarzyło branie na rączki. No cóż na początku nawet nie chciała do mnie podejsc a teraz szalejemy we dwie, wiec mozę i w tej kwestii z czasem nastąpi progres. Tak czy tak, z braniem na rączki czy bez Nucia jest mega kochanych i pozytywnym psinkiem. Sama nie wiem kto komu bardziej pomaga, Ona mnie czy ja jej:) Quote
deangell Posted September 24, 2012 Posted September 24, 2012 supernowe informacje (przepis) też upieke , co do nauki to napewno troszkę to potrwa, ale jestem pewna że sunia jest pojetna i szybko się nauczy :) Quote
Kama681 Posted September 25, 2012 Author Posted September 25, 2012 Wczorajszy dzień minął bardzo aktywnie. Spacerownako 16.15 - 18.45 Już niemal regułą staje się ze godzina 16.15 kiedy to wracam z pracy zostaje obszczekana przez Nutkę która mój powrót łączy ze spacerem. Wczoraj było dokładnie tak samo + jeszcze kilka szaleńczych pogoni miedzy kuchnia a salonem:) Po pracy razem z przyjaciółką i jej córą wybrałyśmy się na spacer i zbieranie kasztanów. [IMG]http://i1077.photobucket.com/albums/w473/kama681/NatusiaiNutka_zps7598a488.jpg[/IMG] [IMG]http://i1077.photobucket.com/albums/w473/kama681/111_zpseb1467a7.jpg[/IMG] Nucia dawno nie była tak wyspacerowana, 2,5 godziny tuptania po dworze :) Małej dało sie to we znaki bo po powrocie do domku wieczorkiem zjadła z ochotą i bez jakiego kolwiek grymaszenia całą michę i resztę wieczoru spędziła w takiej pozycji :) ponad godzinne leżakowanie w koszyczku [IMG]http://i1077.photobucket.com/albums/w473/kama681/DSC03856_zps7a8dbaed.jpg[/IMG] Co takiego już mam wstawać???? [IMG]http://i1077.photobucket.com/albums/w473/kama681/DSC03858_zps3e81ad0f.jpg[/IMG] Kiedy przez 20 chciałam ja obudzić na wieczorne "siku", wstała ale nie była tym faktem najbardziej na świecie zachwycona. Zatem zaplanowane kompanie i czesanie odłożone w czasie. Naprawdę nie miałam serca jej męczyć, jej wzrok mówił tylko jedno -SPAAAAAĆ. Fajnie podsumował cały dzień wczoraj Tomuś. Z uwagi na fakt że Nucia łączy mój powrót do domku ze spacerkiem, w chwili kiedy po porannym spacerze ja sama wychodzę do pracy -mała myśli ze teraz idę spacerować bez niej:) Quote
Kama681 Posted September 25, 2012 Author Posted September 25, 2012 Dzisiejszy poranek zaczęłyśmy stosunkowo wcześnie. 4,20 chyba stała się ulubioną godzinką do wstawania dla Nuci. Nie ma niestety tyle siły przebicia by o tak nie ludzkiej porze zmusić mnie do wstania. Do 6.15 zatem musiała sobie jeszcze dospać. Ale codzienna pobudka o tej godzinie kojarzy mi się z pewnym obrazkiem który świetnie pokazuje chyba myśli Nuci: [IMG]http://i1077.photobucket.com/albums/w473/kama681/425rano_zps386a480d.jpg[/IMG] No po prostu jak zobaczyłam to w necie nie mogłam oprzeć się wrażeniu że to o mojej łobuziarze. Quote
soboz4 Posted September 25, 2012 Posted September 25, 2012 Jakbym Igę widziała, ona tez nie lubi wstawać jak nie ma ochoty! Za to godzina 6:00 rano jest dla niej godziną nocną i najchętniej budzi się po 9:00... Nuteczka jest prześliczna, wygląda jak malutka owieczka! Aż by się chciało ją pogłaskać przez monitor! Quote
Kama681 Posted September 26, 2012 Author Posted September 26, 2012 Chyba zostałam zdominowana przez moja "owcę". Kolejna nocka spędzona "na kaloryferze". Jak to jest możliwe że tak małe stworzonko boże potrafi dorosłą kobietę na 150 cm szerokim łóżku zmusić do zajęcia 30 cm, zostawiając dla siebie pozostałe 120???? Na logikę ciężko zrozumień, ale w praktyce II nocka z kolei :) A obiecywałam sobie ze Nucia bezie spała we własnym koszyczku, a i owszem śpi tam czasem jak tylko ona ma na to ochotę. Koszyczek jest fajny w kuchni kiedy i ja tam jestem, sprawdza się również jako królestwo podczas małego foszka :) ale nasz moje szczęście ostatnio tych foszków nie ma za wiele. Poczekamy do kąpieli:) Na weekend ponownie jedziemy na wieś, wiec ta kąpiel bezie konieczna po powrocie. Pani Bożenko dziś w planie pieczenie ciasteczek, a na weekend nauka z tasiemka:) Zdam relacje po powrocie. Quote
soboz4 Posted September 26, 2012 Posted September 26, 2012 super! Moje wielkopsy też potrafią tak się rozpychać, że mam ochotę iść spać na podłogę... Quote
Kama681 Posted September 28, 2012 Author Posted September 28, 2012 Moja mała Nucia wczoraj odkryła nową rzecz w mieszkaniu -pralkę:) Do tej pory jakoś nie zauważyła jej działającej w łazience. Wczoraj drzwi były otwarte i jakież było zdziwienie mojego łobuza kiedy weszła i zobaczyła ze "to coś wydaje z siebie dźwięki i jeszcze coś kolorowego w nim mruga" :) Jak nie zaczęła warczeć, szczekać i atakować pralkę...., ta natomiast wykazała się stoickim spokojem i działała dalej. Za każdym razem kiedy pralka pobierała wodę lub rozpoczynała cykl płukania w mieszkaniu była masakra. Aż się nie powstrzymałam i nakręciłam kawałek tej jakże nierównej potyczki: [url]http://www.youtube.com/watch?v=hytprGvcUjo&feature=youtu.be[/url] Łobuz się robi coraz bardziej odważny i zadziorny, dziś z rana przy śniadaniu nawarczałą na Tomka bo nie chciał się podzielić kanapką, a ona tak ładnie prosiła i merdała ogonkiem :) Każdy dzień niesie z sobą nowe doznania. Nutka daje mi tyle radości... A jeszcze miesiąc temu była małym wystraszonym zwierzaczkiem który sypiał na płytkach w korytarzu, teraz nie ma oporów przed rozpychaniem się na mojej poduszce:) Każdy spacer, mizianko, czy zabawy zbliżają Nas do siebie, a radość jaką widzę w tych małych węgielkach umieszczonych na pyszczku Nuci jest największą nagrodą jaką mogłam sobie wymarzyć. Quote
Kama681 Posted September 28, 2012 Author Posted September 28, 2012 A tu jeszcze jeden mały filmik z zaczepek Nuci :) [URL]http://www.youtube.com/watch?v=bdcYXdJ2foo[/URL] Czasem jak się bawi tak śmiesznie formuje pyszczek wygląda to jak bezgłośne szczekanie. Acha i całkiem zapomniałam napisać że w przeciągu 25 dnia jakie Nucia jest ze mną udało nam się przybrać 400 g i ważymy już 3,80 :) a plan mamy do 4,5 Quote
soboz4 Posted September 28, 2012 Posted September 28, 2012 fajna mała, Viki osiągnęła 3 kg i na szczęscie ma umiarkowany apetyt i nie przybiera. Lubi jeść tylko to co Roksia, więc woli chrupki dietetyczne niż swoje wysokoenergetyczne za którymi przepada Roksia i Iga... właśnie pieką mi się dwie blachy ciasteczek z wątróbki, brat wiezie ze sobą tymczasa i chyba zostanie u niego aż do znalezienia domu, choć jeszcze wczoraj była wersja schroniska... Jutro szkolę moje potwory, koniec pogoni za Roksią i zdechłymi rybkami! Quote
deangell Posted September 28, 2012 Posted September 28, 2012 Kama wspaniale się czyta o twoich przygodach z Nucią, widzę że przyniosła wiele radości do twojego domku.Co do spania to my mamy dwumetrowe łóżko i spimy na obrzeżach a nasze gwiazdy rozwalone na środku . Ja ciągle nie wiem co jest mojej Sissi, badania wyszły nie najgorzej ,wet też nie wie , jutro idę jej dać zastrzyk z witaminy B (coś tam) wet powiedział że powinno to pobudzić u niej apetyt , pozwolił jej dawać jeśli prosi coś do jedzenia przy stole, więc kupiłam paróweczki 98% miesa , zrobiłam troszkę paszteciku ze zmielonej wołowinki i piersi kurczaka i kurczaka z rożna ipo troszku je, ale nie żeby z wielkim apetytem, czasem skubnie suchą kamę, ona jest taka chudziutka :( A Bella tak cierpi że jednej dają a jej nie, a ona musi być na diecie bo jest za gruba i tak patrzy tymi oczętami aż serce się kroi, takie to u nas skrajności.Nawet wet tak jakoś podejrzliwie na mnie patrzył ( inny niż ten do którego chodzimy na codzień) jakbym ją specjalnie głodziła.Ale się rozpisałam.Udanego i pogodnego weekendu, pozdrawiam Quote
Kama681 Posted September 29, 2012 Author Posted September 29, 2012 Tak nucia stałą się pozytywnym duszkiem mojego mieszkania. Wszak tam dom twój gdzie pies twój :) Własnie się spakowałyśmy i jedziemy w moje rodzinne strony :) Nucia podróżnik. Anetko co się dzieje z Sissi?? Nie wiedziałam ze macie takie problemy z jedzonkiem i apetytem:( co może być przyczyną i jak długo to już trwa? Trzymaj się jakoś i nie poddawaj, jestem z Tobą. Nie będzie mnie przez weekend ale od poniedziałku wracamy z Nucia do .aktywności w sieci :) Pozdrawiam i mocno 3mam za Ciebie i Twoje dziewczyny kciuki Quote
Kama681 Posted September 29, 2012 Author Posted September 29, 2012 [quote name='soboz4']fajna mała, Viki osiągnęła 3 kg i na szczęscie ma umiarkowany apetyt i nie przybiera. Lubi jeść tylko to co Roksia, więc woli chrupki dietetyczne niż swoje wysokoenergetyczne za którymi przepada Roksia i Iga... właśnie pieką mi się dwie blachy ciasteczek z wątróbki, brat wiezie ze sobą tymczasa i chyba zostanie u niego aż do znalezienia domu, choć jeszcze wczoraj była wersja schroniska... Jutro szkolę moje potwory, koniec pogoni za Roksią i zdechłymi rybkami![/QUOTE] Pani Bożenko jak tam nowy tymczasik ?? Ciekawa jestem jak szanowne panie rezydentki przyjęły nowego kompana czy kompankę:) Pozdrawiam i dziękuję za rady. Quote
soboz4 Posted September 29, 2012 Posted September 29, 2012 tymczasik jest u mamy i brata, gdybym miała go w domu mąż by mi papiery rozwodowe podstawił do podpisania... Na razie jest pierwszą noc i mama mówiła, że powoli oswaja się z mieszkaniem. Nigdy nie przebywał w domu, od szczeniaka był na dworze, bezpański. Lubi się pieścić, jest bardzo chłonny wiedzy, niesamowicie szybko się uczy. Dziś zrobię mu zdjęcia i założę wątek. Quote
Kama681 Posted September 29, 2012 Author Posted September 29, 2012 Zapraszamy na nowy wątek HUGO [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/232955-Hugo-m%C5%82odziutki-%C5%82agodny-zr%C3%B3wnowa%C5%BCony-bezdomny!?p=19739187#post19739187[/url] [url]https://plus.google.com/photos/104632988192741690271/albums/5793610817735584817?banner=pwa&gpsrc=pwrd1#photos/104632988192741690271/albums/5793610817735584817?banner=pwa&gpsrc=pwrd1[/url] Quote
Kama681 Posted September 30, 2012 Author Posted September 30, 2012 Tak na szybko i na gorąco- resztę opiszę jutro... Nucia dzisiaj przeszła test smyczy, hasała po podwórzu (oczywiście całkowicie ogrodzonym) na wsi i przychodziła na moje zawołanie. 8 na 10 przyszła do mnie:))))) Quote
Kama681 Posted October 2, 2012 Author Posted October 2, 2012 Nutka pierwszy raz w ubranku. [IMG]http://i1077.photobucket.com/albums/w473/kama681/Nutkawkubraczku_zps7598a486.jpg[/IMG] Nucia w promyczkach słońca:) okupuje koszyczek [IMG]http://i1077.photobucket.com/albums/w473/kama681/Nutkawkoszyczku_zpsb4a82e4e.jpg[/IMG] Zwiedzanie nowego miejsca. Mój dom rodzinny na wsi :) [IMG]http://i1077.photobucket.com/albums/w473/kama681/DSC01978_zps4bdcdec3.jpg[/IMG] [IMG]http://i1077.photobucket.com/albums/w473/kama681/DSC01979_zps8ad8fdbc.jpg[/IMG] Quote
soboz4 Posted October 2, 2012 Posted October 2, 2012 Ciekawe jak będzie chodzić w ubranku? Viki na razie tylko stoi na sztywnych łapkach, nawet kroku ubrana nie chce zrobić... Zima się niestety zbliża i trzeba będzie przyzwyczaić nasze maleństwa do kubraczków... Nucia jak zwykle śliczna! Quote
Kama681 Posted October 2, 2012 Author Posted October 2, 2012 Weekend spędzałyśmy na wsi z Nucią. I okazał się nader udany, przynajmniej dla mnie i dla Nutki, bo mój szwagier który w niedziele był opiekunem zastępczym może mieć nieco odmienne zdanie :) W piątek nucia po raz pierwszy założyła ubranko, oj wcale jej się to nie spodobało. Chodziła jak "kot po wodzie" chciała je ściągnąć, stała na sztywnych łapkach przez dłuższą chwilkę, a jak już wykonała jakiś ruch to był on tak mega nie naturalny i sztywny że szok. Musi się przyzwyczajać bo widzę że podczas porannych spacerów zaczyna być jej zimno, ale nie wiem jak zaakceptuje fakt ubierania?? Na razie jeszcze jej nie stresuje ale lada chwila nadejdzie ten dzień że będziemy musiały dokonać zakupu, chciałam jeszcze troszkę poczekać aż Nucia nabierze troszkę ciałka, ale chyba nie damy rady. Założyłam jej fajną "kurteczke" po mojej Nelci ale niestety rzepy zapieły się na pleckach, 1,5 razy mogę owinąć Nutkę tym ubrankiem :) Jednak Nelka była baaardziej mięsista, żeby nie powiedzieć "utuczona" :) No cóż najwyzej pochodzi tylko jeden sezon w nowym kubraczku, bo mam nadzieję ze na przyszły bedzie już za mały. Nutka ma fajny apetyt,ale na szczęście minął już czas kiedy zjadał a raczej pochłaniał wszystko jak leci. Co kolwiek było w miseczce zjadała od razu, a teraz już chyba wie ze nikt jej tego nie zabierze, wiec zaczyna jeść normalnie. W sobotę z rana pojechałyśmy na wieś. Niestety uraz do samochodów występuje nadal i mała nie przepada za jazdą. Dzielnie ją znosi i fajnie grzecznie leży w swoim koszyczku, nawet łapki nie wystawia poza jego obręb, ale widzę że ja to stresuje. Pozwiedzała całe mieszkanie mojej siostrzyczki, a później w kolejności dom dziadziusia. Wieczorkiem padła jak pies pluto i pozwoliła mi łaskawie pospać w niedzielę aż do 6.22!!! Zaczełą budzenie już o 6.00 ale byłam nieco oporna:) Po porannym spacerze ja chciałam spać dalej a Nutka bawić się. Troszkę ja zignorowałam ,za co mała się sfochałą i nie podeszła do mnie po moim przebudzeniu przez dobrą godzinę- no trzeba jej przyznać ma dziewucha charakterrrrek. Miałam wrażenie ze chce mi powiedzieć cos w stylu: "Ty nie bawiłaś się ze mną rano to ja nie będę się bawić z Tobą teraz, idę spać i mam cie w nosie". Przed południem zostawiałam Nucie ze szwagrem i niestety małą dałą koncertowy popis. Podobno stałą wpatrzona w okno balkonowe i szczekała sobie do innych piesków przez 3 godzinki i na dodatek zostawiła szwagrowi "twarde dowody" swojego śniadanka :) hihihihihi Po południu znów wylądowałyśmy na wsi i tam moja Nucia zdała test na samodzielne bieganie. Na terenie przed domkiem (całkowicie i szczelnie ogrodzonym) spuściłam Nucie ze smyczy i trenowałam jej wołanie. Musze przyznać ze jak na pierwszy raz to całkiem dobrze jej szło, co prawda musiałam zawołać ze 2,3 razy (wiem, wiem powinnam tylko raz), ale przychodziła. Nie odstępowała mnie na krok też podczas biegania po terenie, biegła zadowolona przy mojej nodze a kiedy się zatrzymałam sama podchodziła do mnie i czekała na pochwałę. Jeszcze troszkę czasu minie zanim puszczę ja bez smyczy u siebie w Opolu, ale z czasem i na to przyjdzie pora. Także weekendowy wyjazd możemy zaliczyć do udanych i owocnych. Quote
Kama681 Posted October 2, 2012 Author Posted October 2, 2012 [quote name='soboz4']Ciekawe jak będzie chodzić w ubranku? Viki na razie tylko stoi na sztywnych łapkach, nawet kroku ubrana nie chce zrobić... Zima się niestety zbliża i trzeba będzie przyzwyczaić nasze maleństwa do kubraczków... Nucia jak zwykle śliczna![/QUOTE] Oj mam obawy,że to będzie droga przez mękę z tym ubrankiem. Widać że to całkowita nowość, ale może jakimś cudem (albo przekupstwem) uda mi się Nutkę przekonać. Na razie podobnie jak Viki sztywnieje cała, robi się prawie drewniana :( Co do uroku Nuci to bardzo dziękujemy, staramy się :) Włos robi się coraz ładniejszy i dłuższy. Poczekam jeszcze z miesiąc jak wszystko troszkę podrośnie i wybiorę się do fryzjera by wyrównać kędziorki i ściąć te które są brązowo zółtej barwy, na pyszczku i łapkach. Jak rozgarnie się loczki, to przy skórze włos jest już śnieżno biały:) Dlatego mała musi się nauczyć chodzić w ubranku bo zimą mi w śniegu zaginie :) Quote
Kama681 Posted October 5, 2012 Author Posted October 5, 2012 Dziś rano Nucia dała nie lada popis. Z uwagi na fakt ze jestem w domku miałyśmy dla siebie więcej czasu. Po porannym spacerku Nutka po raz pierwszy bardzo mocno zaczęła zaczepiać mnie do zabawy. Biegała, skakała na mnie, szczekała, udeżała łapkami i tak dalej. Pierwszy raz tak "agresywnie" zwracała na siebie uwagę. Było to naprawdę słodkie:) Po zabawie i porcji smakołyków teraz wypoczywa w koszyczku oczywiście w kuchni bo tu jestem i ja. Nie wiem może mała czuje ze coś może ulec zmianie bo od 2 dni w salonie leży duża waliza. Jadę na urlop- długo wyczekiwany i bardzo wytęskniony. Za granice nie mogę zabrać małej- ale przewidziałam to już na etapie adopcji :) Od dziś do Nuci wprowadzi się Tomuś, i te dwa łobuzy będą mieszkały przez całe 7 dni razem. Nie wiem o kogo bać się bardziej :ppp Nutka bardzo lubi Tomka więc relacja jest jak najbardziej pozytywna, od pierwszych chwil towarzyszył nam w adaptacji dlatego jestem spokojniejsza wiedząc ze łobuziarka nie będzie zestresowana, dodatkowo zostaje na swoim mieszkanku wiec tez jest ok. Jedyne co się zmieni to osoba po drugiej stronie smyczy podczas spacerków, ale myślę ze nie będzie z tym większego problemu:) Oczywiście już zaczynam tęsknić za małą. To niesamowite jak mocno się ze sobą związałyśmy przez zaledwie miesiąc ale jak nie pokochać całym sercem takiej OWCY:) W piątek 12.10 wracam, zatem trzymać kciuki by Nucia nie pożarła Tomusia;))) Quote
soboz4 Posted October 5, 2012 Posted October 5, 2012 udanego urlopu! Będziesz tęsknić za malutką owieczką, gwarantuję Ci! Quote
Kama681 Posted October 5, 2012 Author Posted October 5, 2012 (edited) Kurczaczek,już tęsknie:) Za chwilę idziemy z Nucią na dłuższy spacerek i ok 16.00 wyjeżdżam. Chyba nie do końca zdawałam sobie sprawę że to będzie trudne i ze zostawienie nawet pod dobrą opieką Nuci będzie takie trudne. Kolejny urlop już w 100 % z Nucią!!! Edited October 5, 2012 by Kama681 Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.