Jump to content
Dogomania

JUŻ W DOMU! Łatek adoptowany :) Proszę o przeniesienie.


zmierzchnica

Recommended Posts

  • Replies 216
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Tosia już w domku :) To miał być DT z szansą na DS, ale domek się skłania ku DS raczej ;) Pierwsze, co sunia zrobiła, to władowała się do łóżka. Mieszka z jamnikiem, którego trochę ustawia. Panoszy się panna :) Mam nadzieję, że wszystko z czasem się ładnie poukłada i Tosia zostanie już na stałe w domu.

Łaciu ma szansę niby na DS, ale pani go widziała na łańcuchu i jej się spodobał, jeszcze nie wie, jaki z Łatka jest wariat... Więc raczej nie liczę na zbyt wiele. W sumie w domu jest pies (rottek), więc Łatek by się łatwiej zaadoptował w psim domu, tylko zależy jak tamten reaguje. Na razie więc nie zapeszam, odświeżam ogłoszenia Łatka i zobaczymy.

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję za zainteresowanie :loveu: Tosia niestety zabrudziła ostatnio cały dywan :cool3:, ale się uczy dziewczynka życia w domu.

Łatek wczoraj został zaszczepiony na wściekliznę, nasz weterynarz sobie z nim spokojnie poradził i stwierdził, że "Łatek wyjdzie na ludzi", tylko panikuje za bardzo. Planujemy kastrację. A jakoś na dniach psiaki powinny dostać nową budę, Tinka mogłaby sobie w niej mieszkać, jakby Łaciu znalazł jednak domek (oby).

Link to comment
Share on other sites

Łatek i Tina mają nowe budy :) Także trochę ich komfort życia się polepszył. Miałam jeden telefon w sprawie Łatka, ale pani miała psa przez rok i on "się nie przyzwyczaił do życia w domu", więc go oddała. Może mam za wysokie wymagania, ale wydaje mi się, że po roku to się szuka behawiorysty albo szkoleniowca, żeby psa naprawić, a nie - po prostu oddaje, bo jednak nie pasuje. Rozumiem jak ktoś psa bierze na okres próbny (np tydzień-dwa, do miesiąca) i coś jest nie tak, to oddaje. Ale tak mącić psu w głowie.. Także odradziłam Łatka, doradziłam inną sunię, ale trudno było się z panią dogadać i sytuacja utknęła w martwym punkcie.

W razie czego mamy mała, 3 letnią sukę do oddania. Domowa, jej pani umarła. Teraz wisi na łańcuchu w prowizorycznym DT, ale potrzebuje pilnie domu. Urocza, sznaucerowata.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...

A Łaciu dalej na łańcuchu :( Teraz go ogłaszaliśmy w tv lokalnej, lokalnej gazecie... I dalej nic. A robi się coraz bardziej wystraszony, widać, że nie jest traktowany dobrze. Właścicielka dostała od nas wiele kilogramów psiej kiełbasy, przynajmniej psy nie jedzą teraz ziemniaków z sosem :roll:

Ale kurczę ma pecha ten pies :( Jak ktoś go chce, to do domu z dziećmi i jak się dowiaduje, że ten pies jest raczej na dwór to rezygnuje...

Link to comment
Share on other sites

A ja nie rozumiem czegoś takiego jak "okres próbny" w adopcji. Jeśli jestem zdecydowana na posiadanie psa, to znaczy że wszystko dobrze przemyslałam. Przygotowałam siebie, dom i domowników, zaopatrzyłam sie w odpowiedni sprzęt i wiedzę. Ale jeśli dopuszczam możliwość oddania, bo pies nie pasuje do wystroju domu, albo do moich oczekiwań, to kupię sobie chomiczka, albo pluszaczka, na właściciela psa to sie nie nadaje!

Jeśli planuje dziecko, a potem sie okaże, że dziecko ma wieczne kolki i ciągle się drze, to chyba powinnam je oddac, bo przerosło moje oczekiwania?

bez sensu

Link to comment
Share on other sites

[quote name='NatiiMar']A ja nie rozumiem czegoś takiego jak "okres próbny" w adopcji. Jeśli jestem zdecydowana na posiadanie psa, to znaczy że wszystko dobrze przemyslałam. Przygotowałam siebie, dom i domowników, zaopatrzyłam sie w odpowiedni sprzęt i wiedzę. Ale jeśli dopuszczam możliwość oddania, bo pies nie pasuje do wystroju domu, albo do moich oczekiwań, to kupię sobie chomiczka, albo pluszaczka, na właściciela psa to sie nie nadaje!

Jeśli planuje dziecko, a potem sie okaże, że dziecko ma wieczne kolki i ciągle się drze, to chyba powinnam je oddac, bo przerosło moje oczekiwania?

bez sensu[/QUOTE]

Ludzi, którzy są naprawdę przygotowani na przyjęcie psa, można policzyć na palcach jednej ręki ;) Większość bierze z myślą "w razie czego oddam". Tak zresztą jest z adopcją jednej suki od nas w Ujeździe, jest już pół roku w domu, a właścicielka nadal mówi, że w sumie to ona jest DT i szukajmy psu domu :roll: A sama dzwoniła z ogłoszenia, że tego psa chce.
[B]
pikola [/B]- niestety, on w ogóle nie ma szczęścia. W gazecie pojawiło się ogłoszenie ze zdjęciem Łatka na łańcuchu (nie ja je zamieszczałam) i to w ogóle już ludzi do niego zniechęciło. Obawiam się, że nic mu nie znajdziemy :( Ale nadal szukamy...

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Ma na pewno tablicę, opole24, olx itd., ciągle odnawiam. Obwiesiłam też weterynarzy i uniwersytet w Opolu. Miał ogłoszenia w gazecie i na stronie mojej gminy. Zero zgłoszeń, raz rodzina z dwojgiem małych dzieci i do mieszkania... Ale on potrzebuje specyficznego właściciela i to jest problem. Raczej nie nadaje się do domu, chyba że ktoś ma ogrom cierpliwości, żeby go wszystkiego nauczyć. Na pewno nie do dzieci czy ludzi niedoświadczonych, bo gdy tylko poczuje ból (ukłucie u weta przy szczepieniu, uszczypnięcie dziecka itd) to dostaje histerii i kłapie zębami na oślep.

Ja bym widziała dla niego raczej duży kojec z ciepłą budą i możliwość swobodnego biegania codziennie po zamkniętym terenie. Niestety, Łatek wychował się na łańcuchu i pewnych rzeczy w nim nie zmienimy :( Ostatnio Łatek się zmienił, zrobił się bardziej dziki i wycofany, dorósł chłopak i stał się nieufny.. A na spacery nie chcę go brać, bo mogę tylko raz na czas - raz na tydzień najwyżej. A jak potem wraca do budy po spacerze, to wariuje, kopie dziury, niszczy i ma przez to problem z właścicielami. Więc nie wiem, co można już więcej dla niego zrobić.. Jak tylko słyszę, że ktoś szuka psa na dwór, to go polecam. Obawiam się, że nie znajdzie się nikt, kto zechce poświęcić mu dużo uwagi, żeby mu pomóc być psem domowym :(

Link to comment
Share on other sites

No właśnie, ja też nie.. Ciągle daję ogłoszenia. Nowych zdjęć nie mam, bo nie chcę Łatkowi mącić w głowie, przez spacery miał tylko problemy z właścicielami. Opis też jest jaki był...
[URL]http://tablica.pl/oferta/laciaty-mlody-niewielki-i-uroczy-psiak-latek-kto-podaruje-mu-dom-ID1uUon.html[/URL]

Ludzie, czytając, że pies nadal jest na łańcuchu, zniechęcają się. Trudno też się dziwić. Może jakby trafił na DT, byłoby inaczej, ale u nas z DT to jak na lekarstwo, a Łatek to ciężki pies...

Mam tylko nadzieję, że ktoś się zgłosi, że chce psa na podwórko itd. I wtedy polecę Łatka. Nie ma sensu szukać mu domu "na chama", bo będzie jak z Olgą, pies wróci na łańcuch z jeszcze gorszymi problemami psychicznymi :(

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję za kciuki, ja ciągle mam nadzieję, że ktoś się znajdzie... Zainteresowała się Łatkiem nawet pani, która jest na wysokim stanowisku w urzędzie, pytała wielu znajomych. Ale nikt nie chce psa z łańcucha.

Jego państwo to typ raczej patologii z podejściem "kochamy zwierzęta i wszystkim pomagamy", co oznacza nakarmienie zwierzęcia i trzymanie go na łańcuchu. Nie zrobią krzywdy, jednak teren jest niefajny, bo do Łatka i Tiny mogą wchodzić osoby z innych kamienic, a nikt nie przypilnuje, żeby psom się nie stała krzywda. Tam też jest cały ogrom kotów, które inne osoby z TOZu wciąż sterylizują (i ciągle przybywają nowe) i karmią. Łatek ostatnio bardzo się zmienił, zdziczał, ja to zrzucam na to, że dojrzał, ale nie wiem czy coś się nie stało.. Tinka nadal jest przyjazna, ale ona kiedyś była w domu :roll:

Łatek miał mieć kastrację, ale wet nie poradził sobie, bo dostał ataku paniki i histerii (Łatek, a nie wet). Mamy innego weta, który mógłby Łacia wykastrować, tylko nie mamy gdzie go potem przetrzymać... A jak wróci na łańcuch i rana się zapaskudzi to będzie niedobrze :shake: Jeżeli o niego chodzi, jestem w kropce.

Tylko właśnie ostatnio znajoma wzięła z ulicy psa o charakterze Łatka, takiego panikarza. Piesek bardzo fajny, ale jak coś było nie tak i się wystraszył to gryzł... Pogryzł kilka osób, w tym weta. Dlatego boję się zająć adopcją Łatka do domu czy mieszkania, bo on ma właśnie takie reakcje jak tamten :roll:

Link to comment
Share on other sites

cala nadzieja, ze znajdzie sie Osoba, ktora wezmie Latka wlasnie dlatego, ze jest "z lancucha".
Tak jak biora staruszki, ktorych nikt nie chce, na dozycie.
A gdyby tak Latus mogl znalezc sie w jakim hoteliku, gdzie nabieralby "szlifow" i oczekiwanych manier???
Wiem, to wiaze sie z zebraniem odp. ilosci deklaracji, ale... przeciez... co rusz jakas bida idzie do hoteliku, czy DT.
Bo strasznie sie robi na mysl, ze On juz na ten lancuch skazany.:shake:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...