Jump to content
Dogomania

Leon Zawodowiec!


Leokadia

Recommended Posts

Głaszcze? Taaaaak....bez kija nie podchodź :D

 

Leon mnie znów osłabia.....na starość się widocznie zaczyna sypać, jak nie przygody z żołądkiem, tak ostatnio zwichnięty ogon, teraz kuleje na przednią łapę. Postanowił wziąć przykład z panny Leośki, bo przecież Leonkowce muszą trzymać sztamę :P Albo po prostu jest dobrym symulantem, łapa wymacana na wszystkie strony, ponaciskana wszędzie, opuszki całe, jak dotykam, ani nie piszczy, ani łapy nie zabiera, nie robi nic, co by mogło wskazywać, że go boli, nie wiem, po prostu nie wiem, co tym razem mogło się stać. Utyka tylko na twardszych powierzchniach, więc możliwe, że to tylko lekkie nadwyrężenie, a ja mam dość latania po wetach do końca życia.

 

Do tego taksówki jeszcze nie doszły, podejrzewam, że to sprawka poczty, bo paczka została wysłana tydzień temu, w środę albo czwartek.. Może listonoszka jest po prostu chora, bo nic innego też ostatnio nie przynosi, ani jej an wsi nie widzę, no ale mimo to czekanie mi się bardzo dłuży, dogomaniacy zrozumieją, jak to się czeka na psie akcesoria :D

Link to comment
Share on other sites

U mnie Ciap jak się przeforsuje to kuleje na przód. Tylko on już ma na koncie parę kontuzji tej łapy, więc pewnie coś tam się odzywa...może zmiana pogoda, źle stanął, uderzył się, zeskoczył... nie wiem, może po prostu ot tak, dla reguły.

Choć zawsze wtedy staram mu się ją porządnie wymasować. O ograniczonym ruchu nie ma mowy, bo wtedy robi się z niego niezły dupek :P

I do weta nie biegnę z takimi rzeczami, bo jemu to bardzo szybko przechodzi.

 

I zaczynam się zastanawiać nad jakimiś suplementami dla niego, bo tego co Owczary biorą to Panicz się brzydzi...

Link to comment
Share on other sites

Może sobie przybic piątkę z Misia, jak nam się uatablizuje w rodzinie to musze ja na badania wysłać :P

 

Patrząc na stan kundla, też by się przydało go od A do Z przebadać. Już się boję, bo jestem pewna, że coś 'ciekawego' wyjdzie :/

U mnie Ciap jak się przeforsuje to kuleje na przód. Tylko on już ma na koncie parę kontuzji tej łapy, więc pewnie coś tam się odzywa...może zmiana pogoda, źle stanął, uderzył się, zeskoczył... nie wiem, może po prostu ot tak, dla reguły.

Choć zawsze wtedy staram mu się ją porządnie wymasować. O ograniczonym ruchu nie ma mowy, bo wtedy robi się z niego niezły dupek :P

I do weta nie biegnę z takimi rzeczami, bo jemu to bardzo szybko przechodzi.

 

I zaczynam się zastanawiać nad jakimiś suplementami dla niego, bo tego co Owczary biorą to Panicz się brzydzi...

 

Leon miał kontuzje łap, ale tylko tylnych, dlatego się dziwię, że kuleje, bo nigdy nic mu z tą łapą nie było. Ale to jest czub, ciągle się włóczy po krzakach, polach, pewnie gdzieś źle stanął.

Ja tam wolę mu trochę ograniczyć ruch, niż bym potem miała latać z pogłębioną kontuzją po wetach. On nigdy nie był jakiś specjalnie aktywny, ale ma codziennie spacery, min. 1,5 godziny, w zależności od pogody i trudno mu się trochę z tym pogodzić, że inni idą a on nie. Jak wychodzimy wtedy na siku to nawet smyczy nie biorę, idę od razu na pole za dom, bo nie mam siły, żeby się z nim użerać. Ogólnie zawsze ciągnął na smyczy, ale niewybiegany staje się takim koszmarem, że mam ochotę wziąć smycz tylko po to, żeby go uwiązać gdzieś w parku :D Jak uwielbiam duże psy, tak każdego dnia dziękuję bozi, że ten mały idiota zostanie już karłem :D

Link to comment
Share on other sites

 

Leon miał kontuzje łap, ale tylko tylnych, dlatego się dziwię, że kuleje, bo nigdy nic mu z tą łapą nie było. Ale to jest czub, ciągle się włóczy po krzakach, polach, pewnie gdzieś źle stanął.

Ja tam wolę mu trochę ograniczyć ruch, niż bym potem miała latać z pogłębioną kontuzją po wetach. On nigdy nie był jakiś specjalnie aktywny, ale ma codziennie spacery, min. 1,5 godziny, w zależności od pogody i trudno mu się trochę z tym pogodzić, że inni idą a on nie. Jak wychodzimy wtedy na siku to nawet smyczy nie biorę, idę od razu na pole za dom, bo nie mam siły, żeby się z nim użerać. Ogólnie zawsze ciągnął na smyczy, ale niewybiegany staje się takim koszmarem, że mam ochotę wziąć smycz tylko po to, żeby go uwiązać gdzieś w parku :D Jak uwielbiam duże psy, tak każdego dnia dziękuję bozi, że ten mały idiota zostanie już karłem :D

Hihihi, bo u nas jest tak, że łapa boli to są dwa wyjścia. Pierwsze wymasować i pozwolić, aby dalej szalał, wtedy nic mu nie jest. Albo dać bana na ruch i biadolić nad nim (wtedy cała rodzinka go żałuje) to owy ból potrafi rozciągnąć na kilka dni, a czasem nawet konieczna wizyta u weta. Jak to robi, nie mam pojęcia... Ale nie raz jest tak, że przywali z całej siły np. w metalowy płot, co wygląda tragicznie i w myślach mam łapę połamaną w kilku miejscach, a tu się okazuje, że nic mu nie jest. A raz przy moich rodzicach źle nadepnął i biadolili i po 2 dniach mu przeszło. (ekhym jak się zapomniał to normalnie chodził, tak samo jak w oko oberwał).

On na serio ma jakąś złożoną osobowość :lol:

 

Hahaha też mam czasem takie myśli :D ale to ciągnięcie to pół biedy, gorsze jest wkurzanie poczwarów, wtedy to przechodzi sam siebie. np. uwiesić się Gandzi na ogonie, albo Sonii na uszach.

 

Wyobrażasz sobie takiego Leona, który ma z 40kg żywej wagi :lol: jednak takie wkurzanie to domena małych psów.

Link to comment
Share on other sites

Mój na szczęście nie symuluje (to znaczy nigdy tego nie robił), i dobrze, bo wtedy bym osiwiała, nie wiedząc, kiedy go bardziej boli, a kiedy nie, no i więcej wydała na wetów oczywiście :D W ogóle zawsze się dziwię, że psy symulują, przecież to tak nie po psiemu, być hipochondrykiem, albo go coś boli albo nie, ale słyszę, że coraz więcej jest takich psów :P

 

Obawiam się, że mały by nie przeżył uwieszenia się na owczarze :D :D :D

 

No to z ta pocztą mnie trochę uspokoiłaś, bo czekam i czekam, a tu ani widu ani słychu po mojej paczce :(

Link to comment
Share on other sites

Super :< Upisałam się i mi wcięło... :/ 
Biedny Leoncjusz, zdrówka dla niego :* 
Oby ograniczenie spacerków pomogło i nie skończyło się u weta. 
W naszym przypadku byłam pewna że Leośka nie symuluje bo na łapę nie stawała wgl... no chyba że widziała piłkę :D I też nie miała nic wbitego czy rozciętego O.o Wet łapę obadał i wszystko dobrze, jedynie tyle, że lewa w słabszej kondycji... 
Czyli wychodzi na to że "leonkowce" to sieroty :D 
 próba nr 4 wklejenia tego koma ....
Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Nie wiem o co chodzi z tą jego łapą, kilka dni chodzi normalnie, potem znowu kilkanaście kroków kuleje. Sypie się już po prostu staruszek :P Jestem tak już wypalona tymi kundlami, że z chęcią komuś oddam. Jak na złość, wszystkie brzydkie jak noc, pewnie chętnych nie będzie :(

Link to comment
Share on other sites

Murzynek miałby u mnie 2 wyjścia. Stałby się:

a) baaaaardzo grzeczny

b) martwy :D :D :D

 

 

Grzebiąc w starych zdjęciach, natknęłam się na foty psa mojego dziadka. Niby owczarek, ale wyglądem brdzo odbiega od tych obecnych, na myśl bardziej przywozi wilczaka z pyskiem collie, niż ONka, ale wolę 100 razy bardziej poczwary w takim wydaniu niż te obecne. Pies był mega aktywny, zrównoważony i tak wpatrzony w dziadka, że niejeden dzisiejszy psiarz mógłby pozazdrościć takiej więzi z psem. Kurczę, no fajny był, szkoda, że już go z nami nie ma, dożył 16 lat, smuci mnie to, że już na takiego nie trafię :(  

 

zdj.12%207_zpsxq4wnfif.jpg 

 

PHTO0056_zpsnabbah8i.jpg 

 

PHTO0005_zpsuphfqskf.jpg 

 

zdj2%2022_zpsudlsfjpu.jpg

 

zdj2%2013_zpssbtwsbnq.jpg

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...