Jump to content
Dogomania

Dlaczego pies szczeka w nocy?


embarrassment

Recommended Posts

Hej,
Od kliku tygodni mój pies szczeka w nocy.
Nie wiedząc dlaczego, na co i za co.
Po prostu siedzi na podłodze lub łóżku i szczeka.
Dodam, że nie jest to mały pies więc jej szczekanie roznosi się po całej okolicy.
Sąsiedzi mnie zaczepiają i pytają co robię psy w nocy, że ona szczeka.
Umiem odróżnić szczekanie psa, i nie jest to ani obronne, ani agresywne szczekanie.
Raczek jest to szczekanie z ciekawości.
Nie mniej jednak bardzo wkurzające :(

Link to comment
Share on other sites

Moze chce sie zalatwic?
Ile godzin spi w ciagu dnia?
Ile czasu psu poswiecasz w ciagu dna ,zeby go fizycznie zmeczyc?
W jakich godzinach staje sie aktywny?o ktorej godzinie idziesz z psem na dwor?
czy w dzien nie szczeka i na co?
co to za rasa ,albo mieszanka z jaka rasa?

Link to comment
Share on other sites

Tak wiele pytań :)

Moja sunia to mieszanka border collie, poświęcam jej dużo uwagi.
Co dziennie rano biega półtorej godziny, po pracy dwa razy w tygodniu wychodzę z nią koło 17:30 i wracam dopiero o 22.
W tym czasie biega po Polach Mokotowskich, bawi się z innymi psami i trochę uczę ją komend.
W pozostałe trzy dni w tygodniu po pracy biega półtorej do dwóch godzin, każdy weekend spędzamy dużo czasu na Skrze i Polach Mokotowskich.
Od kilku dni zamykam Larę w pokoju na czas wyjścia do pracy, nie dosłownie zamykam, bo sprawiłam sobie bramki rozporowe i pies ma do dyspozycji tylko jeden pokój.
Z wiadomych przyczyn, niszczyła wszystko w zasięgu swojego nosa pod czas mojej nieobecności - może przez to?
Bramki nie są takie złe pies widzi co dzieje się w mieszkaniu, koty mogą do niej przychodzić, ma masę zabawek do dyspozycji i łóżko, którego mam nadzieję nigdy nie zniszczy.
Szczeka pewnie ze strachu, tylko na co?
Ja nigdy nie słyszę nic co mogłoby wywołać jej szczenie.
Jej instruktorka powiedziała żeby za każdym razem gdy szczeka używać odświeżacza powietrza (nie w stronię psa), tylko żeby odwrócić jej uwagę.
Stosuję tę zasadę za dnia gdy Lara szczeka z niewiadomych przyczyn, ale w nocy nie używam odświeżacza, bo potem nie mogę zasnąć od zbyt odświeżonego powietrza :)

Link to comment
Share on other sites

To, ze pies ma mase zabawek , niekoniecznie musi pomóc. A raczej może nawet zaszkodzić, bo po prostu są dla psa nudne. Nie lepiej 'nakręcić' ją na chęć zabawy - jedną lub dwiema zabawkami, które dostaje tylko gdy Cię nie ma? Ja radziłbym zakup konga i dawać go psu gdy nikogo nie ma.

Ja zamykałbym normalnie drzwi a nie używałbym bramek dlatego, że psa może nakręcać akurat to, że widzi koty a Twoja sunia ma geny psa pasterskiego a co za tym idzie, zapewne chce "zagonić koty' a nie może tego zrobić fizycznie. i przez to staje się sfrustrowany -- niszczy - "czego oczy nie widzą tego sercu nie żal". Co do spacerów, to czas przebywania na zewnątrz i bezsensowne bieganie, nie rozładowuje Twojej suni. Męcz ją fizycznie i co najważniejsze [B]psychicznie (nauka komend)[/B]. Wtedy pies o wiele bardziej rozładowuje nadmiar energii i emocji.

Wydaje mi się, że to szczekanie bierze się właśnie z nagromadzonej energii. W ten sposób się rozładowuje.

Odświeżacz powietrza to dla mnie pomysł z kosmosu.
Jeżeli sunia jest strachliwa lub nerwowa, kup obroże z feromonami dla psów. I zakładaj ją tylko na noc. Poczytaj w necie o zastosowaniu tego typu wynalazków, ponoć działa - Ja osobiście nie używałem, więc nie wiem.

W jakim wieku jest Twoja sunia?
Co i ile razy dziennie dostaje do jedzenia?

Edited by GAJOS
Link to comment
Share on other sites

Miałam jedną behawiorystkę, niestety nie zdała egzaminu.
Druga Pani jest i behawiorystą i szkoli psy, jej rady wydają się być sensowne.
Bramka jest zamiast zamykania drzwi gdyż wynajmuję mieszkanie i nie mogę sobie pozwolić na zniszczone drzwi.
Raz ją zamknęłam w pokoju na próbę i podrapała drzwi.
Póki co wolałabym załatwić sprawę naturalnymi metodami niż skłaniać się ku obroży z fromonami czy klatce jak proponowała pierwsza Pani behawiorystka.
Lara ma koło 14 miesięcy, choć według książeczki ma 11 miesięcy to weterynarz stwierdził, że jest starsza.
Jest już po sterylizacji, która jak powiedziała druga Pani behawiorystka zaburzyła poczucie bezpieczeństwa psa.
Że ze sterylizacją trzeba było poczekać do drugiej cieczki, a ja to zrobiłam po pierwszej i podobno w ten sposób zaburzyłam psie poczucie bezpieczeństwa i wszystko trzeba zaczynać od nowa.
Od września idę z nią na rally-o, podobno tego typu szkolenia dobrze wpływają na nadpobudliwe psy, a Lara się nadaje.
Pod warunkiem, że nie bała się różnych przeszkód.
Muszę jej jakoś pomóc.
Nie wiem w którym momencie popełniłam błąd, ale nie mogę patrzeć jak ona się męczy.
Dziś rano rzuciła się na psa rasy rhodesian ridgeback gdyby chciał to mógłby ją jedną łapą załatwić, na szczęście ten pies był mądrzejszy od Lary i odpuścił.
Teraz nie mogę jej ufać na spacerach, trudno mi przewidzieć na jakiego psa się rzuci a z jakim będzie chciała się bawić.
Tak samo z dziećmi, które uwielbia - uwielbiała. Teraz szczeka na nie i szczerzy zęby.
Muszę z nią chodzić w miejsca bardziej ustronne, gdzie nie ma rowerzystów, psów i dzieci.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='GAJOS']To, ze pies ma mase zabawek , niekoniecznie musi pomóc. A raczej może nawet zaszkodzić, bo po prostu są dla psa nudne. Nie lepiej 'nakręcić' ją na chęć zabawy - jedną lub dwiema zabawkami, które dostaje tylko gdy Cię nie ma? Ja radziłbym zakup konga i dawać go psu gdy nikogo nie ma.


Co i ile razy dziennie dostaje do jedzenia?[/QUOTE]


Kongo ma, w ogóle jej nie interesuje.

Lara ma straszne problemy z jedzenie, jest okrutnym niejadkiem.
Jak stawiam jej miskę to wtedy najlepiej się nie ruszać i nie wykonywać gwałtownych ruchów, bo się przestraszy i nic nie zje.
Dostaje suchą karmę rybną Pro Plan i raz dziennie gotowanego kurczaka z warzywami.
Dostaje też naturalne smakołyki czyli suszone jabłko, morelę, banany owijam je kurczakiem, rzadko zjada cały kawałek częściej się tym bawi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='embarrassment'] Jest już po sterylizacji, która jak powiedziała druga Pani behawiorystka zaburzyła poczucie bezpieczeństwa psa.
Że ze sterylizacją trzeba było poczekać do drugiej cieczki, a ja to zrobiłam po pierwszej i podobno w ten sposób zaburzyłam psie poczucie bezpieczeństwa i wszystko trzeba zaczynać od nowa.[/QUOTE]

Owszem, zgodzę się - sterylka odebrała jej "osobowość" to tak jakbyś straciła pamięć i obudziła się gdzieś i nie wiedziała kim jesteś - zapewne człowiek też by się bronił - atakiem ze strachu.

[quote name='embarrassment'] Dziś rano rzuciła się na psa rasy rhodesian ridgeback gdyby chciał to mógłby ją jedną łapą załatwić, na szczęście ten pies był mądrzejszy od Lary i odpuścił.
Teraz nie mogę jej ufać na spacerach, trudno mi przewidzieć na jakiego psa się rzuci a z jakim będzie chciała się bawić.[/QUOTE]

Musisz jej ufać. Wiem, że to trudne po czymś takim. Ale nie możesz o tym myśleć, bo Twoja niepewność będzie odbierała jako niebezpieczeństwo i będzie bronić a co za tym idzie, zacznie się rzucać na wszystko i wszystkich.

[quote name='embarrassment']Kongo ma, w ogóle jej nie interesuje.

Lara ma straszne problemy z jedzenie, jest okrutnym niejadkiem.
Jak stawiam jej miskę to wtedy najlepiej się nie ruszać i nie wykonywać gwałtownych ruchów, bo się przestraszy i nic nie zje.
Dostaje suchą karmę rybną Pro Plan i raz dziennie gotowanego kurczaka z warzywami.
Dostaje też naturalne smakołyki czyli suszone jabłko, morelę, banany owijam je kurczakiem, rzadko zjada cały kawałek częściej się tym bawi.[/QUOTE]

Problemy psów z jedzeniem biorą się z nadmiaru jedzenia i zbyt małej ilości ruchu i wyzwań psychicznych. Czy karmisz ją o tych samych porach ? Wiesz, ja miałem ze swoim psem, problemy z jego jedzeniem, wydawałem góre pieniędzy a ten dziad - nie jadł. Cholernie się stresowałem, a gdy podszedł do miski i jadł to mało co się nie posikałem z radości... Aż wkońcu doszło do tego, że chudł, nie jadł, był ciągle zmulony... Odstawiłem uczucia na bok, jeden dzień nie dostał NIC do jedzenia, w drugi dzień wieczorem 10 kawałków karmy Purina Pro Plan. W trzeci dzień rano dostał 15 kawałków karmy, około godziny 13 dostał 20 kawałków, Wieczorem znowu 10. W 4 dzień dostał rano 20 kawałków karmy, w południe dostał 25 kawałków, a wieczorem 35. W 5 dzień, wieczorem nasypałem mu kubek (350 mll) karmy normalnie do michy, w ciągu kilku minut micha była pusta. Odstawiłem wtedy bezsensowne dawanie mu smaczków, dodatków i wszystkiego co dało się zjeść na około dwa tygodnie. Problem znikł , czeka na jedzenie. Ilość jedzenia też dostosowuje do harmonogramu dnia - jeżeli w jeden dzień dostaje suche, to nie dostaje gotowanego ani puch, ani psich kiełbas. Jest to bardzo wymagający myk od człowieka. Wiem jak dużo nerwów mnie to kosztowało, i było według mojej siostry bardzo drastyczne. Jednak podziałało... Działa do dziś.

Link to comment
Share on other sites

Słyszałam, że nadmiar jedzenia może powodować problemy z jedzeniem.
Obecnie jest u mnie pies mojej siostry nienażarty beagle, który czyści miski w przeciągu kilku sekund, nawet wodę wypija sama całą.
Tak więc od kliku dni Lara chodzi trochę głodna.
Rano każdy pies dostaje swoją misję (obecnie z psem siostry są trzy psy), pies mojej siostry zjada od razu, stary mój pies wyjada tylko mięso a Lara czasem leży obok miski, czasem ma ją gdzieś a czasem skubnie kawałek i pilnuje jedzenia.
Więc po 20 min zabieram jej misję i chodzi głodna.
Z uwagi na obecność psa mojej siostry nie zostawiam psom suchego jedzenia, bo pies siostry wszystko zżera a i tak jest już gruba.
Po powrocie do domu pieski dostają swoją porcję suchego i na spacer.
Lara chodzi głodna, bo albo nie zdąży nic zjeść albo nie ma na to ochoty.
Wszystko wróci do normy gdy moja siostra zabierze swojego psa.

Obecnie jestem na etapie czytania psychiki szczeniąt, ich socjalizacji i z jakich powodów psy są agresywne.
Wiem, że popełniłam wiele błędów wychowawczych wiele czynników też miało to, że wzięłam Larę ze schroniska gdy ta miała prawie pół roku.
Nie wiem co się z nią działo przedtem, wiem tylko tyle, że została znaleziona przywiązana do drzewa w lesie i najprawdopodobniej spędziła sylwestra w lesie. Stąd ten lęk i niekiedy agresja.
8-9 września Lara rozpoczyna szkolenie i nie mogę się doczekać kiedy zacznę nad nią pracować pod okiem specjalisty.

Link to comment
Share on other sites

Dobrze byłoby ją właśnie przegłodzić - nie pozwolić jej jeść, niech zje pies siostry , później po chwili zamknąć go w innymi pomieszczeniu, i dosłownie kilka kęsków jedzenia dać Twojej suni. Tak żeby czuła niedosyt. Dużą rolę w tym wszystkim odgrywa to, że Tobie się nie podoba to, że pies nie je. Bardzo fajnie jest to opisane w książce "Zapomniany język psów" , nie pamiętam teraz kto jest jej autorem, ale doskonale jest opisany przypadek w, którym ludzie wozili psu żarcie z chińskiej knajpy :) Musisz też przejść na konkretne jedzenie, np. w jeden dzień suchą karmę a nastepnego dnia gotowane czy coś takiego. Nie je bo jeżeli zje troche suchej karmy, ona się "namoczy" w żołądku więc sunia później nie czuje głodu. Stąd też się biorą te problemy z jedzeniem.

Ile razy dziennie dajesz jej jeść, w jakich godzinach i co? Postaraj się opisać jak najdokładniej np. jak to wygląda w ciągu 7 dni.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...