Jump to content
Dogomania

embarrassment

Members
  • Posts

    14
  • Joined

  • Last visited

About embarrassment

  • Birthday 09/11/1985

Converted

  • Location
    Warszawa

embarrassment's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Słyszałam, że nadmiar jedzenia może powodować problemy z jedzeniem. Obecnie jest u mnie pies mojej siostry nienażarty beagle, który czyści miski w przeciągu kilku sekund, nawet wodę wypija sama całą. Tak więc od kliku dni Lara chodzi trochę głodna. Rano każdy pies dostaje swoją misję (obecnie z psem siostry są trzy psy), pies mojej siostry zjada od razu, stary mój pies wyjada tylko mięso a Lara czasem leży obok miski, czasem ma ją gdzieś a czasem skubnie kawałek i pilnuje jedzenia. Więc po 20 min zabieram jej misję i chodzi głodna. Z uwagi na obecność psa mojej siostry nie zostawiam psom suchego jedzenia, bo pies siostry wszystko zżera a i tak jest już gruba. Po powrocie do domu pieski dostają swoją porcję suchego i na spacer. Lara chodzi głodna, bo albo nie zdąży nic zjeść albo nie ma na to ochoty. Wszystko wróci do normy gdy moja siostra zabierze swojego psa. Obecnie jestem na etapie czytania psychiki szczeniąt, ich socjalizacji i z jakich powodów psy są agresywne. Wiem, że popełniłam wiele błędów wychowawczych wiele czynników też miało to, że wzięłam Larę ze schroniska gdy ta miała prawie pół roku. Nie wiem co się z nią działo przedtem, wiem tylko tyle, że została znaleziona przywiązana do drzewa w lesie i najprawdopodobniej spędziła sylwestra w lesie. Stąd ten lęk i niekiedy agresja. 8-9 września Lara rozpoczyna szkolenie i nie mogę się doczekać kiedy zacznę nad nią pracować pod okiem specjalisty.
  2. witam,Przepraszam, za śmiałość. Aramis przebywa w punkcie przetrzymań w Pszczynie, niestety, to nie jest Jego miejsce docelowe, jeśli punkt się przepełni trafi do schroniska o bardzo złej renomie tj. do Mysłowic, a tam z powodu etykiety „agresywny” trafi pod igłę.

    Bardzo chcemy pomóc Aramisowi, jeśli możesz zaglądnij na Jego wątek, przyda nam się i Twoja wizyta, zaangażowanie, oraz najmniejsza deklaracja.Marzymy o tym, aby Aramis mógł popracować z behawiorystą;http://www.dogomania.pl/forum/thread...2agamy-o-pomoc

    ZAPRASZAMY NA BAZAREK DLA MAŃKA

    http://www.dogomania.pl/forum/threads/231253-Dla-MA%C5%83KA-od-Fifiego-%29-do-02-09-12-20-00

    z poważaniem nk

  3. [quote name='GAJOS']To, ze pies ma mase zabawek , niekoniecznie musi pomóc. A raczej może nawet zaszkodzić, bo po prostu są dla psa nudne. Nie lepiej 'nakręcić' ją na chęć zabawy - jedną lub dwiema zabawkami, które dostaje tylko gdy Cię nie ma? Ja radziłbym zakup konga i dawać go psu gdy nikogo nie ma. Co i ile razy dziennie dostaje do jedzenia?[/QUOTE] Kongo ma, w ogóle jej nie interesuje. Lara ma straszne problemy z jedzenie, jest okrutnym niejadkiem. Jak stawiam jej miskę to wtedy najlepiej się nie ruszać i nie wykonywać gwałtownych ruchów, bo się przestraszy i nic nie zje. Dostaje suchą karmę rybną Pro Plan i raz dziennie gotowanego kurczaka z warzywami. Dostaje też naturalne smakołyki czyli suszone jabłko, morelę, banany owijam je kurczakiem, rzadko zjada cały kawałek częściej się tym bawi.
  4. Miałam jedną behawiorystkę, niestety nie zdała egzaminu. Druga Pani jest i behawiorystą i szkoli psy, jej rady wydają się być sensowne. Bramka jest zamiast zamykania drzwi gdyż wynajmuję mieszkanie i nie mogę sobie pozwolić na zniszczone drzwi. Raz ją zamknęłam w pokoju na próbę i podrapała drzwi. Póki co wolałabym załatwić sprawę naturalnymi metodami niż skłaniać się ku obroży z fromonami czy klatce jak proponowała pierwsza Pani behawiorystka. Lara ma koło 14 miesięcy, choć według książeczki ma 11 miesięcy to weterynarz stwierdził, że jest starsza. Jest już po sterylizacji, która jak powiedziała druga Pani behawiorystka zaburzyła poczucie bezpieczeństwa psa. Że ze sterylizacją trzeba było poczekać do drugiej cieczki, a ja to zrobiłam po pierwszej i podobno w ten sposób zaburzyłam psie poczucie bezpieczeństwa i wszystko trzeba zaczynać od nowa. Od września idę z nią na rally-o, podobno tego typu szkolenia dobrze wpływają na nadpobudliwe psy, a Lara się nadaje. Pod warunkiem, że nie bała się różnych przeszkód. Muszę jej jakoś pomóc. Nie wiem w którym momencie popełniłam błąd, ale nie mogę patrzeć jak ona się męczy. Dziś rano rzuciła się na psa rasy rhodesian ridgeback gdyby chciał to mógłby ją jedną łapą załatwić, na szczęście ten pies był mądrzejszy od Lary i odpuścił. Teraz nie mogę jej ufać na spacerach, trudno mi przewidzieć na jakiego psa się rzuci a z jakim będzie chciała się bawić. Tak samo z dziećmi, które uwielbia - uwielbiała. Teraz szczeka na nie i szczerzy zęby. Muszę z nią chodzić w miejsca bardziej ustronne, gdzie nie ma rowerzystów, psów i dzieci.
  5. Tak wiele pytań :) Moja sunia to mieszanka border collie, poświęcam jej dużo uwagi. Co dziennie rano biega półtorej godziny, po pracy dwa razy w tygodniu wychodzę z nią koło 17:30 i wracam dopiero o 22. W tym czasie biega po Polach Mokotowskich, bawi się z innymi psami i trochę uczę ją komend. W pozostałe trzy dni w tygodniu po pracy biega półtorej do dwóch godzin, każdy weekend spędzamy dużo czasu na Skrze i Polach Mokotowskich. Od kilku dni zamykam Larę w pokoju na czas wyjścia do pracy, nie dosłownie zamykam, bo sprawiłam sobie bramki rozporowe i pies ma do dyspozycji tylko jeden pokój. Z wiadomych przyczyn, niszczyła wszystko w zasięgu swojego nosa pod czas mojej nieobecności - może przez to? Bramki nie są takie złe pies widzi co dzieje się w mieszkaniu, koty mogą do niej przychodzić, ma masę zabawek do dyspozycji i łóżko, którego mam nadzieję nigdy nie zniszczy. Szczeka pewnie ze strachu, tylko na co? Ja nigdy nie słyszę nic co mogłoby wywołać jej szczenie. Jej instruktorka powiedziała żeby za każdym razem gdy szczeka używać odświeżacza powietrza (nie w stronię psa), tylko żeby odwrócić jej uwagę. Stosuję tę zasadę za dnia gdy Lara szczeka z niewiadomych przyczyn, ale w nocy nie używam odświeżacza, bo potem nie mogę zasnąć od zbyt odświeżonego powietrza :)
  6. Hej, Od kliku tygodni mój pies szczeka w nocy. Nie wiedząc dlaczego, na co i za co. Po prostu siedzi na podłodze lub łóżku i szczeka. Dodam, że nie jest to mały pies więc jej szczekanie roznosi się po całej okolicy. Sąsiedzi mnie zaczepiają i pytają co robię psy w nocy, że ona szczeka. Umiem odróżnić szczekanie psa, i nie jest to ani obronne, ani agresywne szczekanie. Raczek jest to szczekanie z ciekawości. Nie mniej jednak bardzo wkurzające :(
  7. Słyszałam o Lidlu, ale nie ich nie spotkałam. Znalazłam fajną na allegro, rozporową z drewna tak jak chciałam - czekam aż mi ją przyślą :)
  8. Hej, Muszę kupić bramkę, którą mam zamiar wstawić we framugę drzwi. Potrzebuję bramki, która nie wymagałaby stałego montażu i miała na tyle szerokie szczebelki żeby mógł przejść kot. Szukam bramki, która pozwoli mojemu psu w końcu się wyciszyć, ale żeby wszystko widziała. Widziałam kiedyś bramkę, która miała takie przyssawki, które montowało się na framudze i wytrzymywało nacisk psa. Wszystkie, które do tej pory widziałam wymagają wkręcenia śrub. Macie może podobną bramkę na zbyci, lub wiecie gdzie mogłabym ją kupić?
  9. [quote name='Natalia&Lola']Ja po stracie ukochanej suczki 2 dni później kupiłam kolejnego psa tej samej rasy a kilka msc później kupiłam suczkę po tych samych rodzicach, urodzonej w tym samym dniu co moja Lolcia. Oczywiście, że jest porównywanie moich psów do niej. Niestety za bardzo kochałam ją aby tak od zapomnieć, a to już 3 lata zleciały.. :([/QUOTE] Ja szukałam hodowcy mojej suni jeszcze jak ona miała 5 lat. Też chciałam kupić po tych samych rodzicach sunię, ale hodowcy nie znalazłam. Kobo pochodziła z Kościana gdzieś pod Poznaniem i niestety zaprzestał działalności. Potem też chciałam mieć białego amstaffa z czarnym noskiem, ale pomyślałam sobie, że za bardzo będzie mi przypominać Kobo i będą nową sunię porównywać do Kobo. Tym czasem mam Larę, mieszankę border collie - zupełnie inna niż Kobo. Nie mniej jednak wciąż pamiętam i wspominam moją Kobo, była niezwykłym amstaffem! Jeszcze będę miała białą amstaffkę z czarnym noskiem :)
  10. Pewnie, że nie zapomnę :) Mam jej portret, który narysowała moja koleżanka - wisi nad łóżkiem. Mam też jej obróżkę z adresówką, a jej smycz używam przy nowym psie. Poza tym chcę sobie zrobić tatuaż z jej kochaną mordką :)
  11. Przestałam ją dokarmiać. Dostaje rano kurczaka i tylko go zakopuje, więc po 20 min chowam jedzenie. Jak wracam z pracy dostaje śniadanie, którego i nie zjadła i nie zjada. A chrupki czasem skubnie, chętniej się nimi bawi. Od sierpnia zaczyna szkolenie indywidualne więc mam nadzieję, że Pani coś nam na to poradzi.
  12. [quote name='Misja na 4 łapach:)']Nie chciałam nikogo urazić, pisząc, że książka pozwoli Wam pogodzić się z utratą psa. [/QUOTE] Nie uraziłaś, spokojnie. Tylko tak jak moi poprzednicy - ciężko nam się pogodzić z taką wielką dla nas stratą. Być może książkę czyta się łatwo i przyjemnie, nie powiem, bo nie czytałam to nie ma takiej rzeczy, która pozwoli nam ukoić ból. Na pewno to wiesz. Nie mniej jednak dziękuję za polecenie książki być może kiedyś dojrzeję by ją przeczytać, być może pomoże mi uporać się ze stratą. Nie chciałabym zapomnieć o Kobo i tak jak każdy właściciel, który kocha swoje zwierzę będę pielęgnować w sobie smutek by nie zapomnieć o tym co było, jakim była wspaniałym psem.
  13. [quote name='niemand89']Witajcie, 6 lat temu za pośrednictwem Dogomanii adoptowaliśmy kilkuletniego psa. Łapek został potrącony przez tramwaj, amputowano mu tylną łapkę, w drugiej usunięto mu główkę kości udowej. Poinformowano nas przed adopcją, że pies w żadnym wypadku nie może być gruby i tu pojawia się problem. Kiedyś Łapek był niejadkiem, jadał jedynie mięso z makaronem/ryżem, nigdy odwrotnie. ;) Aktualnie jednak chciałby jeść non stop, potrafi szczekać i piszczeć godzinami. Czy istnieje jakiś sposób bądź specyfik na zmniejszenie apetytu? Z racji kalectwa ciężko spalić u niego nadmiar kalorii. Z góry dziękuję za pomoc.[/QUOTE] Są już odpowiedzi jak zmniejszyć apetyt u psa a czy wiecie jak wzbudzić zainteresowanie jedzeniem? Mam roczną sunię, która mogłaby żyć bez jedzenia. To mieszanka border collie z szkockim pasterskim - mieszanka dość aktywnych psów. Moja sunia dużo biega, wciąż by się tylko bawiła i bawiła i biegała i biegała! Ale żeby zmusić ją do jedzenia to jest wielki sukces. Próbowałam już wszystkiego oleju z łososia, siemienia lnianego (czy jakoś tak), dostała tabletki na wzmożenie apetytu - nic! Gówniara jest u mnie od 7 miesięcy i muszę za nią biegać z jedzeniem, bo inaczej nic nie zje. Karmię ją dosłownie wszędzie, w parku, w autobusie, w poczekalni weterynaryjnej. Po prostu jest psem, któremu jedzenie nie sprawia przyjemności. Mimo tego, że ona dużo się rusza powinna dużo jeść, jest młoda, rośnie a żarcia nie chce. Próbowałam już przeróżnych karm suchych i gotowanych, obecnie Lara je karmę weterynaryjną hipoalergiczną [url]http://www.swiatkarm.pl/p,royal-canin-hypoallergenic-dog-7kg,2274.html[/url] Mimo, że nie stwierdzono u niej żadnej alergii. Przyznam, że nie przepadam za sztucznym pokarmem. Macie jakieś doświadczenie z psimi niejadkami i jesteście w stanie mi doradzić?
  14. [quote name='Misja na 4 łapach:)']ostatnio przeczytałam świetną książkę "Misja na czterech łapach", stąd zresztą mój nick, bo zwariowałam totalnie na jej punkcie. Szczerze mówiąc, nie mogłam się pogodzić z utratą mojego pieska i jakoś mama mi podrzuciła tę książkę. Jeśli tak faktycznie jest i mój pies dalej żyje i uszczęśliwia kogoś innego, to ja też jestem szczęśliwa:) [/QUOTE] Ciężko pogodzić się z utratą bliskiej osoby a co dopiero psa. Mój pies towarzyszył mi przez 12 lat, był to cudowny czas, którym nie zdążyłam się nacieszyć. Mówią, że najlepszym lekarstwem na stają miłość jest nowa miłość. Mam nowego psa, którego wzięłam tydzień po uśpieniu Kobo, nie mogłam wytrzymać bez ukochanego psa. I zrobiłam jak należało wzięłam psa, który w ogóle nie jest podobny do poprzedniego łączy je tylko jedno - obie to dziewczynki. Po mimo iż obecnego psa mam 7 miesięcy i tyle też minęło od uśpienia Kobo bardzo za nią tęsknię. Często wspominamy Kobo, mówimy jakby się zachowała w danej sytuacji, jak lubiła jeść gotowane jedzenie, spać pod kołdrą i tarzać się na trawie. Jak uwielbiałam spaghetti carbonara i zawsze gotowało się porcję więcej dla Kobo, która czekała cierpliwie aż ostygnie jej porcja. Lara jest przeciwieństwem Kobo, ma straszne problemy z jedzeniem, jest bardzo aktywna, nie śpi na łóżku, ma długie futerko i jest kundelkiem. Kocham je obie, ale wiele bym dała by móc znów przytulić ciepłe ciałko Kobo i poczuć jej zapach... Żadna książka, nowy pies czy częste rozmowy - nic nie jest w stanie pogodzić się z brakiem ukochanego psa. Trzeba samemu sobie z tym poradzić, tylko czas leczy rany a im starszy pies i im więcej wycierpiał przed śmiercią tym bardziej się za nim tęskni i gorzej sobie człowiek z tym radzi. Za każdym razem jak widzę na ulicy białego amstaffa muszę go pogłaskać i wycałować! To takie cudowne i kochane psy i mają taką słodką kującą bródkę...
×
×
  • Create New...