Bojaźliwa akita

[pakao]

Mam problem z moją akitą. Hachi ma 8 miesięcy i od jakiegoś miesiąca panicznie się boi autobusów, rowerów, obcych ludzi idących z naprzeciwka. Spacer z Hachinkiem stał się bardzo męczący. Hachi chce chodzić na spacery, gdy zobaczy smycz odprawia swój taniec przy bramce, ale zaraz chce wracać do domu jak poparzony. Przejdę z nim kilka metrów chodnikiem wzdłuż ulicy, na początku jest spokojny nie daj boże przejedzie obok nas autobus lub inne większe auto od razu ogon w dół i chowa się w trawach lub ciągnie jak oszalały w jakieś "bezpieczne miejsce" . Gdy jedzie rower nie ważne czy z naprzeciwka czy za nim stanie w miejscu i czeka aż rower zniknie mu z oczu. :shake: Gdy grupka ludzi idzie z nad przeciwka to on sruu w drugą stronę.. Po jednym z takich incydentów staję się tak jakby nieobecny, wpada w histerię, nie zwraca na mnie uwagi, rozgląda się przeraźliwie. Najgorsze jest to szarpanie się z smyczą, nie raz obroża mu się prawie zsunęła z głowy, nie chce wiedzieć co by się stało gdy by całkowicie mu spadła. Przez to wszystko ograniczam spacery do minimum, albo wybieram miejsca bez ludzi, samochodów itp. albo chodzę tylko nocą, Problem w tym że nie chce mieć psa dzikusa i nie wiem jak mam się z tym problemem uporać. Najgorsze jest to, że wcześniej chodził normalnie na spacery, szczekał na ludzi bo szczekał, ale nie panikował. Na spacerze to zupełnie inny pies niż w domu. W domu jest podporządkowany i nie mam z nim żadnych problemów. Może ktoś miał taki sam problem? łudzę się że może Hachinek z tego wyrośnie..

Edited August 1, 2012 by pakao

[Sukóru]

Hachi najprawdopodobniej przechodzi teraz tak zwany "okres duchów". Budzi się w nim świadomość, że może go spotkać jakieś niebezpieczeństwo. Z tym, że pies nie powinien reagować paniką tylko ostrożnością. Najprawdopodobniej przed tym okresem nie miał wystarczającej socjalizacji. Nie pokazuj psu swoim zachowanie, że jest powód do strachu. Pomału oswajaj go z autobusami, rowerami itp. Ale nie wprowadzaj go w zupełnie nieznane dla niego sytuacje i nie ucz niczego nowego tylko utrwalaj już znane mu polecenia i zachowania. Gdy pies oswoi się z codziennością czyli autobusami itd. zacznij stopniowo wprowadzać go w nowe miejsca i sytuację.

[pakao]

Okres duchów? faktycznie gdzieś o tym dawniej czytałam. Czyli każda młoda akita przez to musi przejsc? Nie wiem jak z jego socjalizacją przed 4 msc życia, ale od kiedy przyjechał do mnie starałam sie go zapoznawać z różnymi ludźmi, zwierzętami rzeczami i sytuacjami. Hachi uwielbia jeździć w samochodzie i ganiać przy ogrodzeniu gdy jakis przejeżdża, ale jednak na spacerze mu przeszkadzają. Będę go stopniowo przyzwyczajać do różnych rzeczy, zacznę od roweru. Myślałam, żeby jeździć koło niego na rowerze w ogrodzie, przywoływać go i dawać najlepsze smakołyki żeby kojarzył rower z czyms dobrym, a na spacerze tylko jak się na horyzoncie pojawi rower ja odwracam uwage Hachinka smakołykiem. Chcę żeby wiedział że rower = smakołyk czyli coś dobrego i przyjaznego. Nie wiem czy to dobry pomysł, ale teraz przynajmniej odzyskałam wiarę ze bedzie z niego normalny pies. Sama też musze postarać się zachować zimną krew gdy on panikuje. Musze mu również zakupić szelki żeby nie doszło do nieszczęścia przez zsuniętą obroze. Ile około trwa ten okres duchow?

[Sukóru]

Ten okres trwa zależnie od psa, u jednego może trwać tydzień, dwa a u innego miesiąc, dwa miesiące. Niech pies ma dostęp do roweru niech go obwąchuję jeśli będzie się go bał to nie zmuszaj go do podejścia do niego w końcu ciekawość powinna zwyciężyć i sam podejdzie, lepiej na razie nie jeździj wokół psa bo to będzie dla niego dziwna, nieznana sytuacja. Tak jak pisałaś odwracaj jego uwagę i nagradzaj za każdy spokojnie minięty rower czy coś innego. Jeżeli pies zaczyna panikować to nie uspokajaj go i nie cackaj się z nim po prostu idź dalej, jeśli on traktuję ciebie jako przewodnika to w końcu zrozumie, że jeśli Ty się nie boisz to on również niema powodu do bania się.

[revii]

Dodam, że "swój" rower czy "swój" samochód to zupełnie coś innego niż "obcy". Więc nawet jeśli psiak będzie spokojny podczas ćwiczeń w domu przy znanych mu rzeczach, to nie oczekuj, że poza ogrodzeniem będzie traktował tak samo nieznane mu rowery czy samochody.
Polecam przeczytać poniższy wątek - taki strach nie jest zarezerwowany dla jednej rasy, a warto zerknąć, bo podano tam kilka rozwiązań:
[URL]http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=22252[/URL]

Odwracanie uwagi psa smakołykiem jest dobre, ale należy być przy tym bardzo ostrożnym. Trzeba wyłapać moment, kiedy rzeczywiście pies nie zwraca uwagi na "straszny" obiekt, bo inaczej można przypadkiem nagrodzić go za to, że się przestraszył. I potwierdzam to, co pisze Sukóru - gdy pies się boi, nie należy go tulić czy niuńkać - pupil odbierze to jak pochwałę, a nie sygnał uspokajający i utrwalisz w nim tylko, że takie zachowanie jest słuszne. Musisz "emanować" spokojem i pewnością siebie ;)

Jeśli obawiasz się, że akiciak może się wyrwać z obroży, to szelki są dobrym pomysłem - z nich już nie tak łatwo się wywinąć (choć niektóre gagatki też potrafią). Będziesz spokojniejsza, a spokojniejszy właściciel = spokojniejszy pies :)

Edited August 2, 2012 by revii

[pakao]

Dzieki za rady :) mam nadzieje ze zdołam uratować psa :lol:

[Kateczka]

a stało sie to po jakimś konkretnym zdarzeniu...czy zmiana następowała stopniowo?

[pakao]

raczej stopniowo, Nie zdarzyło się nic takiego co by mogło go przestraszyć, przez ostatnie dwa dni w spacerach towarzyszył mu zaprzyjaźniony golden przy nim była poprawa, rowerów już się tak panicznie nie bał, ale autobus to jego największa zmora. Wczoraj z koleżanką wymieniliśmy się na chwilke psami, ja prowadziłam goldena (z którym też ma problemy na spacerze bo często siada i nie chce iśc dalej, albo się kładzie na boku i nie chce wstac, poza tym jest strasznie dominujący ) ona prowadzila moja akite, no i wielka odmiana obydwa psy szły normalnie.