Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • 2 weeks later...
Posted

Taka ładna dzisiaj u nas pogoda, że w domu wysiedzieć się nie dało i pojechałyśmy sobie do parku Kolibki i potem plażą do Sopotu :D Ledwo wysiadłyśmy z autobusu gdy zobaczyłam średniego kundelka przebiegającego przez główną ulicę, pobiegł do stacji benzynowej, ja już szłam w jego stronę by ogarnąć sytuację, jednak on to wyprzedził i sam podbiegł przywitać się z Joyą :P Moje serce prawie stanęło gdy chciałam go chwycić za obrożę, a ten niespodziewanie znów przebiegł przez ulicę cudem omijając samochody. Czekając na zielone światło (wolałam nie brać z niego przykładu i nie pchać się koniecznie przed jadące samochody xd) widziałam jak pobiegł na przystanek, pozaczepiał kilku ludzi i na szczęście pobiegł do parku gdzie przywitał się z innym psem. Nie pierwszy mój znaleziony pies, jednak w tym wypadku aż wyjątkowo wzięło mnie na przemyślenia, być może dla tego, że dzisiaj sytuacja była oczywista i jasna... Przyjazny pies biegający koło głównej ulicy, przebiegający przez nią kilkukrotnie, obrożę i adresówkę zobaczyłam z daleka. Chyba idealny znaleziony pies - bać się go nie trzeba, wiadomo że ma właściciela, którego łatwo i szybko będzie można odnaleźć (jak się okazało wcale nie tak łatwo i szybko, ale tego podejrzewać nie można było :P ), dodatkowo nie trudno sobie wyobrazić że może wpaść pod samochód. Tymczasem nikt się nawet nie zainteresował - facet ze stacji benzynowej, przechodnie, ludzie na przystanku, czy też właściciel psa do którego Chica (bo jak się okazało tak się nazywa) podbiegła... No cóż... może powinnam się przyzwyczaić  :unsure: Na szczęście w parku ją dogoniłam, zapięłam na Joyową smycz dla pewności i przyjrzałam się adresówce (i tu zaczyna się część "wcale nie tak łatwo i szybko") - jak sie okazało numerkowi ze szczepienia w klinice weterynaryjnej z podanym do niej numerem. Oczywiście zadzwoniłam, wetka skontaktowała się z właścicielką, a także dała jej mój numer i pozostało juz tylko czekać aż przyjedzie odebrać Chicę :D Jak się okazało na Kolibkach znajdują się przynajmniej trzy stajnie i jakoś tak nie zmówiłam się z panią pod którą jestem, ale za trzecim razem się udało i Chica wróciła do swojej właścicielki, która urządziła sobie wyprawę po stajniach :P A ja w końcu rozpoczęłam spacer :P

 

A no i gościłyśmy w zeszłym tygodniu Kasię z Lusią :P

 

IMG_8133_zps5a71004c.jpg

 

Zaszłyśmy sobie na niedawno powstały mini torek agility :D

IMG_8140_zps5f145c6f.jpg

 

IMG_8145_zps9fbc6799.jpg

 

Huśtawka idealna dla mikropsa!

IMG_8148_zps4057c9c9.jpg

 

IMG_8151_zpsfa011677.jpg

 

 

Posted

IMG_8157_zpsfe65934b.jpg

 

IMG_8159_zps7613e57f.jpg

 

Bardzo mądry pies nie ogarnął i przy robieniu poprzedniego zdjęcia najpierw postanowiła przeskoczyć przez hopkę - jej wysokość widoczna poniżej...

IMG_8163_zps8de62d8a.jpg

 

tym razem biegnie do hopeczki normalniejszego rozmiaru xd

IMG_8167_zps59d232e3.jpg

 

IMG_8168_zps54ebf4b6.jpg

Posted

O my już byłyśmy tam całe...2 razy XD 

Chcecie iść tam z nami następnym razem?

Następnym znaczy...Gdzieś w lutym? :D

 

Bo teraz mam pierwsze w życiu zakończenie semestru na studiach ...boję się :(

Do lutego jeszcze daleko :P 

dasz radę :)

Posted

Niby daleko, ale dla  mnie już nie, będę się uczyć! Pierwszy raz w życiu :p

Więc w sumie luty już zaraz, w zasadzie najlepiej by było aby był teraz już :D

 

 

A na psy nikt nie zwraca uwagi,. u mnie kiedyś biegały takie  wylęknione ,wychudzone , potargane psy które biegały po ulicy i nikt nic :(

Posted

Niby daleko, ale dla  mnie już nie, będę się uczyć! Pierwszy raz w życiu :P

Więc w sumie luty już zaraz, w zasadzie najlepiej by było aby był teraz już :D

 

 

A na psy nikt nie zwraca uwagi,. u mnie kiedyś biegały takie  wylęknione ,wychudzone , potargane psy które biegały po ulicy i nikt nic :(

Spoko, może być teraz już :P Ferie by wtedy już były xD Jakoś po prawie miesiącu bez szkoły nie chce mi się do niej wracać :P

 

Wiem, u mnie też się zdarzały psy wyraźnie zaniedbane, błąkające się już dłuższy czas pewnie, ale szczerze powiedziawszy tu jeszcze rozumiem, że ludzie nie chcą się tym interesować... taki pies może być chory, ludzie się boją że się czymś zarażą, że agresywny, że brudny, że spory problem. No i faktycznie tak trochę jest, sama chętniej się zajmę takim psem jak dzisiaj niż takim o jakim Ty pisałaś (co nie oznacza że go oleję :P ) - po prostu jest łatwiej. I o ile jeszcze trochę rozumiem ludzi którzy ignorują takie psy to na prawdę nie rozumiem czemu prawie nikt nie zajmie się psem takim jak Chica. To nie jest zbyt trudne i długo nie trwa (gdyby nie zamieszanie ze stajniami pewnie zajęło by 10-15 minut :P), dobra - ludzie którzy się gdzieś śpieszą, wiadomo że przejdą obojętnie, ale ludzie spacerujący po parku - no kurde, można zadzwonić i spokojnie sobie poczekać chwilkę siedząc na ławeczce, zwłaszcza że ładna pogoda była :P

Posted

Niestety zazwyczaj ludzie olewają takie luzem latające psy czy inne zwierzaki, bo "na pewno są z kimś" albo "na pewno żyją tak od lat". No i co poradzić, ciężko im wytłumaczyć, że poświęcając chwile czasu mogą temu zwierzowi uratować życie...

A fotki świetne, Joyowa bosko wygląda pod tą ogromną hopką :lol:

Posted

Niestety zazwyczaj ludzie olewają takie luzem latające psy czy inne zwierzaki, bo "na pewno są z kimś" albo "na pewno żyją tak od lat". No i co poradzić, ciężko im wytłumaczyć, że poświęcając chwile czasu mogą temu zwierzowi uratować życie...

A fotki świetne, Joyowa bosko wygląda pod tą ogromną hopką :lol:

Dokładnie... Nawet moja mama często mi przy takich sytuacjach mówi "zostaw, ktoś inny się nim zajmie", a w to akurat ciężko jest uwierzyć.. tzn. pewnie w końcu trafi na kogoś kto się nim zainteresuje, ale nie wiemy ile to może potrwać i czy wcześniej np. nie wpadnie pod samochód :(

 

A tak zmieniając temat - kiedy zdążył u mnie napadać śnieg?! o.O

Posted

Mój ojciec podobnie podchodzi do tego. Klapki na oczach heja. A ja nie mam problemu wziąć psa do siebie albo zadzwonić pi schronisko. Albo pomoc starszym ludziom. dobro podobno wraca kiedyś :D

Posted

Angina, w 05 Sty 2015 - 10:11 PM, powiedział:

Mój ojciec podobnie podchodzi do tego. Klapki na oczach heja. A ja nie mam problemu wziąć psa do siebie albo zadzwonić pi schronisko. Albo pomoc starszym ludziom. dobro podobno wraca kiedyś :D

 Bo tak po prostu jest łatwiej :/ Kiedyś może wróci :P
 

Victoria, w 05 Sty 2015 - 10:50 PM, powiedział:

oborze obdarzyłaś mnie aż jednym zdaniem wow wow
 
to ja cie obdarzam jednym zdjęciem ;]
 

 

Czyli jeśli będzie więcej zdań to będzie więcej zdjęć? :P
A więc:
1. Jak już wiecie w zeszłym tygodniu była u nas Kasia i Lusia.
2. Pogoda taka se, ale nawet jeden spacer po plaży był.
3. Szczury dalej się siebie brzydzą, ale chyba trochę mniej niż w wakacje.
4. Okazuje się, że Joya nie bawi się również we własnym domu jeśli znajduje się w nim inny pies.
5. Lusia się na mnie zsikała. (to powinno się liczyć podwójnie :P)
6. Wymieniłyśmy się sweterkami dla psów.
7. Lusia ma nowe szelki i smycz.
8. Zjadłyśmy zdecydowanie za dużo chipsów.
9. Okazuje się, że potrafimy przekrzyczeć startującą rakietę.
10. Kasia wstaje zdecydowanie zbyt późno.
11. Przez kilka godzin dziennie słuchałyśmy piszczałki.
12. COOO, JAKA DWUNASTKA? o.O
13. Trzeba lepiej pilnować fejsa.
14. Na naszych fejsach można aktualnie podziwiać całą rodzinę Mostowiaków.
15. Joy czuła się obco we własnym domu.
16. Jeśli chce się robić zdjęcia o północy w sylwestra lepiej od razu wziąć statyw, a nie po niego biegać.
17. Lusia zabrała mi moją ukochaną piłeczkę.
18. Odzyskałam rogza.
19. Kasia jakimś cudem zdołała sama wysiąść z pociągu. wow
20. Najlepsze schronienie dla Joyi przed Lusią to klatka i parapet.
21. Nie ważne gdzie schowasz zabawkę - Lusia i tak ją znajdzie.
22. Nawet jeśli nie znajdzie zabawki to może bawić się kapciem.
23. Kurze łapki i kong ratują przed kolejną godziną piszczałki.
24. Kasia jarała się morzem.
25. Kasia dziwiła się 'dziwnym autobusom i tramwajom w jednym' - trolejbusom.
26. Jak na morze za dużo u nas górek.
27. Moja mama odkryła, że jej córka jest Batonem.
28. Na stałe już chyba przyjęło się Joja.
29. Gdy Joja szczeka Lusia na nią szczeka lub próbuje gryźć.
30. Spotkałyśmy baaaardzo miłą sąsiadkę. 
31. W maku rano mają tylko śniadania i frytki.
 
Czekam na jeszcze 30 zdjęć ;]
 
edit: A właśnie, jak tam twoje wypracowania? :P
Posted

 

 Bo tak po prostu jest łatwiej :/ Kiedyś może wróci :P
 

 

Czyli jeśli będzie więcej zdań to będzie więcej zdjęć? :P
A więc:
1. Jak już wiecie w zeszłym tygodniu była u nas Kasia i Lusia.
2. Pogoda taka se, ale nawet jeden spacer po plaży był.
3. Szczury dalej się siebie brzydzą, ale chyba trochę mniej niż w wakacje.
4. Okazuje się, że Joya nie bawi się również we własnym domu jeśli znajduje się w nim inny pies.
5. Lusia się na mnie zsikała. (to powinno się liczyć podwójnie :P)
6. Wymieniłyśmy się sweterkami dla psów.
7. Lusia ma nowe szelki i smycz.
8. Zjadłyśmy zdecydowanie za dużo chipsów.
9. Okazuje się, że potrafimy przekrzyczeć startującą rakietę.
10. Kasia wstaje zdecydowanie zbyt późno.
11. Przez kilka godzin dziennie słuchałyśmy piszczałki.
12. Heroesy są głupie.
13. Trzeba lepiej pilnować fejsa.
14. Na naszych fejsach można aktualnie podziwiać całą rodzinę Mostowiaków.
15. Joy czuła się obco we własnym domu.
16. Jeśli chce się robić zdjęcia o północy w sylwestra lepiej od razu wziąć statyw, a nie po niego biegać.
17. Lusia zabrała mi moją ukochaną piłeczkę.
18. Odzyskałam rogza.
19. Kasia jakimś cudem zdołała sama wysiąść z pociągu. wow
20. Najlepsze schronienie dla Joyi przed Lusią to klatka i parapet.
21. Nie ważne gdzie schowasz zabawkę - Lusia i tak ją znajdzie.
22. Nawet jeśli nie znajdzie zabawki to może bawić się kapciem.
23. Kurze łapki i kong ratują przed kolejną godziną piszczałki.
24. Kasia jarała się morzem.
25. Kasia dziwiła się 'dziwnym autobusom i tramwajom w jednym' - trolejbusom.
26. Jak na morze za dużo u nas górek.
27. Moja mama odkryła, że jej córka jest Batonem.
28. Na stałe już chyba przyjęło się Joja.
29. Gdy Joja szczeka Lusia na nią szczeka lub próbuje gryźć.
30. Spotkałyśmy baaaardzo miłą sąsiadkę. 
31. W maku rano mają tylko śniadania i frytki.
 
Czekam na jeszcze 30 zdjęć ;]
 
edit: A właśnie, jak tam twoje wypracowania? :P

 

dzięki dwunastce otrzymujesz minus 30 zdjęć

Posted

27 ahahaha ale niestety potwierdzam ze w maku rano są śniadania i frytki. Drogie śniadania na dodatek

Ale jakoś w zeszłym roku byłam koło 9 i normalne żarcie też było... :c

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...