Jump to content
Dogomania

Mr. Rocky & Mrs. Leokadia oraz czarna bestyjka i reszta stada xD


Recommended Posts

Posted

[quote name='Paulina_mickey'][URL]http://imageshack.us/a/img69/5978/938m.jpg[/URL] super sie prezentuje w tych lisciach :loveu:[/QUOTE]
No chociaż raz jej się udało zapozować jak trzeba:evil_lol:

Ehh a ja biedna i nieszczęśliwa:roll:
Powiem wam że jak się zacznie chodzić po lekarzach to końca nie widać:shake:
Oczywiście z prześwietlenia które robiłam nie wyszło nic... tak jak myślałam.
Wstępna diagnoza - krztusiec:shake:
Czyli czeka mnie jeszcze kilka wizyt u lekarza... następna już w poniedziałek. I szczerze mam tego serdecznie dość...:mad:
Dobrze że leki w miarę trafione i odczuwam lekką ulgę od nieustającego kaszlu. Ale to tylko kilka godzin w ciągu dnia:roll:.
Chciałam dzisiaj porobić fotki ale jak mnie zaczęło dusić to odpuściłam... Na razie fotek nie będzie.
Z Murzynem też urwanie głowy... Zaczął dzisiaj na mnie powarkiwać. Czuje że jestem osłabiona i próbuje to wykorzystać menda niedobra...
A ja czuję że tracę grunt pod nogami... moje przywództwo próbuje zostać obalone!

Posted

[quote name='leónowa']Kurcze, trzymaj się tam siostra! Miejmy nadzieje, że to tylko okres przejściowy i za niedługo się wszystko znów ułoży;)[/QUOTE]

[quote name='maryg22']No to nie pozostaje nic innego jak zdrowia życzyć!
A Murzynka to postraszyć trzeba, co to ma być, że na panią warczy :mad:[/QUOTE]

Ho ho ale trafiłyście z tymi życzeniami:loveu: Akurat dzisiaj mam imieniny:cool3:
Wczoraj wam się wyżaliłam a dzisiaj jest już dużo lepiej:multi: Od rana miałam tylko 2 razy atak kaszlu i duszności a przez dni wcześniejsze takie ataki były od razu jak wstałam z łóżka... także jest szansa że już niedługo to cholerstwo minie...:multi:

[quote name='Norwer']Świetny fotoblog! Bardzo sympatycznie psinki![/QUOTE]
Witam:) Dziękuję bardzo i zapraszam częściej;)

Posted

[CENTER]Papużki nierozłączki:loveu:

[IMG]http://imageshack.us/a/img24/4064/7bgh.jpg[/IMG]

Spacerowe szaleństwo:D

[IMG]http://imageshack.us/a/img600/8379/tbpz.jpg[/IMG]

Jejku pamiętam jak Lea na początku bała się Rolukca bo ten był mało delikatny...
Już traciłam nadzieje że jakikolwiek pies, kiedykolwiek dogada się z Rockym na tyle żeby się z nim bawić:roll:
Wszystkie psy się go boją... Ale nie Leośka! Wytworzyła się między nimi taka więź że trudno to opisać.
Lea nie odbiega od nogi, cały czas trzyma się przewodnika, Rokulec czasami odleci sobie dalej... wtedy ona staje w skupieniu i obserwuje gdzie poszedł:D Tak jak by się o niego martwiła:loveu: No i ja mam radochę jak razem szaleją na spacerze:D

No rzucasz tą piłkę czy nie?!

[IMG]http://imageshack.us/a/img707/7690/t0un.jpg[/IMG]

Uchwyciłam Hello Kitty:cool3: Ale więcej jasnej obroży Leośce nie kupię:mad: Ona cały czas się tarza i z różowego obroża zrobiła się czarna:roll:

[IMG]http://imageshack.us/a/img820/6753/wd09.jpg[/IMG]

Szkoda że mi chaszcze wlazły w obiektyw:evil_lol::mad:

[IMG]http://imageshack.us/a/img34/3363/k6j.JPG[/IMG][/CENTER]

Posted

Dziękuję wszystkim za życzenia:loveu:
Ze mną już nawet OK. Antybiotyk trafiony w dziesiątkę i czuję, że jeszcze z tydzień i nie będę pamiętać o żadnym krztuścu:D
Hmm ale życie jest pełne niespodzianek i teraz dla odmiany moja mama wylądowała w szpitalu...:shake:
Jedna jej nerka już wogóle nie działa ale miało być na zasadzie leki do końca życia... no niestety leki przestały działać:roll:
Poszła do lekarza do kontroli i od razu stamtąd do szpitala... zmierzyli jej ciśnienie a tam 240 na ileś tam:crazyeye: Po tabletkach na obniżanie ciśnienia...:roll:
Teraz badania i po unormowaniu ciśnienia operacja usunięcia tej "popsutej" nerki...
No a ja w domu sama z ojczulkiem... Dzisiaj wszystko na wariackich papierach było robione ale w miarę dom ogarnięty. Nic się nie spaliło, nie wybuchło itp.itd:diabloti:
No i Jeszcze kilka słów o Pani Leokadii:evil_lol: Chyba wyczuła, że w domu brakuje SOLIDNEJ kobiecej ręki i panna dzisiaj cały czas chodziła za moim ojcem i na każdym kroku na niego "krzyczała":diabloti: Ktoś musi faceta do pionu ustawić, nie?:D
Szczekała na niego jak na intruza... no a najbardziej go zbeształa jak klapnął drzwiami od samochodu:D Nie da się tego opisać słowami... Leośka była naprawdę oburzona!!! Od razu doleciała do ojca i długie przeciągłe "uuu uuuu u" :D:D:D No po prostu wziąć kamerę i nagrać:evil_lol:
Dzisiaj w jej oczach był taki błysk, inny niż zawsze... hmmm taka mądrość?! Ciężko w to uwierzyć ale to chyba było to:diabloti:

Posted

[quote name='leónowa']Niesamowite macie te spacerowe przestrzenie, ale by było kopania:evil_lol:
Zdrowia![/QUOTE]
Z każdej strony aż po horyzont pola i lasy...:evil_lol:
Kopanko jest, ale miejscami zabronione! Posadziliśmy lasek i trzeba go strzec na spacerach bo te cielęta jak przelecą to biedne drzewka są strasznie poturbowane.
Śliczny nowy banerek siostriniu:loveu: Kto Ci zrobił?:diabloti:

Posted

Idę za przykładem innych dogomaniaków...
Dziś dzień Wszystkich Świętych, odwiedzamy groby bliskich osób, wspominamy ich i modlimy się za nich...
W tym dniu wspominamy bliskie nam osoby, ale nie zapominajmy wspomnieć o naszych psich przyjaciołach którzy odeszli...
W końcu oni też byli naszymi bliskimi...

[SIZE=5]04.01.2013-LOCZEK (*)

[/SIZE][SIZE=5]15.03.2013-ŁAPEK (*)

Śpijcie spokojnie moje Aniołki . . .
[*]

[/SIZE][IMG]http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/0/03/Znicz.jpg[/IMG][SIZE=5]
[SIZE=2]
[/SIZE][SIZE=2]Dzisiaj na spacerze obowiązkowym punktem była wielka, rozłożysta brzoza. Pod nią dwa małe grobiki...Łapeczka i Loczusia...(*)
[/SIZE][SIZE=2]Wspomnienia dzisiaj powróciły ze zdwojoną siłą, nie minął jeszcze rok od ich odejścia. Nie musiałam zamykać oczu aby w tym momencie zobaczyć dwóch staruszków powoli człapiących za moją nogą... Spacery razy 2. Najpierw młodziki, potem dwa kochane dziadeczki[/SIZE][/SIZE]:-(
[SIZE=5][SIZE=2]Wspomnienie tej olbrzymiej radości kiedy to Łapek pojawił się w naszym domu...nasza kochana paróweczka na krzywych łapkach... Wspólne granie w piłkę, dorastanie i najgorszy dzień w moim życiu, dzień kiedy odszedł[/SIZE][/SIZE]:-( Mój pierwszy psi przyjaciel...
[SIZE=5][SIZE=2]Mój anioł stróż[/SIZE][/SIZE]:-(
[SIZE=5][SIZE=2]Loczek... jego aniołem stróżem byłam ja[/SIZE][/SIZE]:-( Też można powiedzieć pierwszy pies... pierwszy z adopcji.[SIZE=5][SIZE=2]Pamiętam jak jeszcze w hoteliku zastanawiałyśmy się jak go nazwać... imię samo się przyjęło i wszystkie zgodnie powiedziałyśmy-LOCZEK. Mała czarna owieczka... Ocena weta- ponad 15 lat, praktycznie ślepy i głuchy... szanse na adopcje -1... bo nawet nie zero. Pamiętam jak zaczął łysieć, zima wielki mróz a on biedny nie mógł trafić do ciepłego hotelikowego pomieszczenia... na spacerze, na wybiegu jego celem było przytulenie się do moich nóg[/SIZE][/SIZE]:-( Pamiętam jak wzięłam go na kolana i jak mocno się do mnie przytulił a ja już wtedy mu obiecałam że nie odejdzie w śród innych nieszczęśników. Telefon do mamy, opowieści o Loczku... i w końcu Happy End.
[SIZE=2][SIZE=2]Wzięłam go w dniu kiedy przyjechał weterynarz... miał podjąć decyzje którą ja uważałam za oczywistą. Żeby się nie męczył...[/SIZE][/SIZE]:-([SIZE=2][SIZE=2]
Pamiętam jak nie mógł uwierzyć że zdecydowałam się na psa który ma być może tyle lat co ja... na psa specjalnej troski, ślepego, głuchego, kręcącego się w kółko bez celu... Tekst mamy: mówiłaś że jest brzydki ale nie powiedziałaś że aż tak... wtedy był jeszcze łysy na plecach i z dredami... później prawie 100% pudelek z uśmiechem na mordce:) Szkoda że był z nami nie cały rok...[/SIZE]
[/SIZE]Odeszli zdecydowanie za szybko... chociaż myśląc teraz o tym czy można powiedzieć kiedy jest odpowiedni moment?
Mam nadzieję że moje kochane dziadeczki hasają sobie teraz szczęśliwie za Tęczowym Mostem<3 (*)

[SIZE=4]
[/SIZE]

Posted

[quote name='(:Buńka:)']Z każdej strony aż po horyzont pola i lasy...:evil_lol:
Kopanko jest, ale miejscami zabronione! Posadziliśmy lasek i trzeba go strzec na spacerach bo te cielęta jak przelecą to biedne drzewka są strasznie poturbowane.
Śliczny nowy banerek siostriniu:loveu: Kto Ci zrobił?:diabloti:[/QUOTE]

Sama se zrobiłam, a co!:lol:

Szybko się wzruszam przy takich opisach, choć sama traciłam tylko gryzonie, to potrafię sobie wyobrazić stratę przyjaciela jakim jest pies, po prostu tylko pomyślę o tym, że mojego Leosia miałoby zabraknąć, choć tak często mnie denerwuje, to zbiera mi sie na płacz. Brzmi to trochę jak wariactwo, bo przecież on żyje, ale to strasznie dołujące, że kiedyś to może nastąpić:shake:

Posted

Też się wzruszyłam:placz: Ja straciłam kota Gapcia i świneczki ( Foksika , Tosie , Sashe ) :-( :-(
A sobie nawet nie wyobrażam co to będzie po stracie Sonki ... zawsze przy mnie jest , pociesza mnie kiedy płaczę , często śpi ze mną oczywiście z pysiem na poduszce :loveu:i mogę tak wiele wyliczać ... ma już 7 lat a życia bez niej sobie nie wyobrażam

Posted

[quote name='leónowa']Sama se zrobiłam, a co!:lol:

Szybko się wzruszam przy takich opisach, choć sama traciłam tylko gryzonie, to potrafię sobie wyobrazić stratę przyjaciela jakim jest pies, po prostu tylko pomyślę o tym, że mojego Leosia miałoby zabraknąć, choć tak często mnie denerwuje, to zbiera mi sie na płacz. Brzmi to trochę jak wariactwo, bo przecież on żyje, ale to strasznie dołujące, że kiedyś to może nastąpić:shake:[/QUOTE]

A no taki ładny ten banerek, że myślałam że ktoś Ci zrobił:evil_lol::eviltong:
Wież mi że na odejście czworonoga człowiek nie jest w stanie się przygotować...
Ile by o tym nie myślał, jak by sobie tego wcześniej nie tłumaczył to jak przychodzi ten moment to jest kompletna załamka.
Ja po odejściu Łapeczka przepłakałam cały dzień, nie mogłam się uspokoić. Następnego dnia wstałam i cała poduszka mokra od łez, wyszłam na dwór i w płacz... musiałam się wspomóc tabletkami na uspokojenie:roll: Mój brat też to bardzo przeżył ale dnia następnego patrzył na mnie jak na wariatkę jak, już po tabletkach, zmywałam naczynia i nagle wybuchłam płaczem... ot tak. Po kilku dniach wpadłam w odwiedziny do hoteliku dla bezdomniaków... dziewczyny już wiedziały i zapytały mnie co się stało... a ja stanęłam jak w ryta i od razu poczułam łzy w oczach... chciałam coś powiedzieć i nie mogłam. Głupie uczucie strasznie, chcieć coś powiedzieć i nie móc wydobyć z siebie ani słowa. Myślałam że mnie tam zaczną cucić zaraz...
Wiem że z każdym kolejnym psem będzie tak samo...
No a z moim Rokulcem to już wyjątkowo sobie wyobrazić nie mogę jak to będzie...:shake:

Posted

Z jednej strony chciałoby się o tym w ogóle nie myśleć, a z drugiej trzeba mieć świadomość, że czas leci i to nadejdzie....ja póki mój pies jest w miare młody wybieram to pierwsze, póki mogę chcę się cieszyć z naszego wspólnego życia..

Posted

Od razu zaznaczę że wszystko przez Majeczkę:diabloti:
Ostatnio dodała zdjęcia małych pointerków u siebie w galerii i mnie naszło na szczyla:shake:
Marzenie do spełnienia przez najbliższe lata NIE REALNE(!!!!)... niestety lub stety ale... ALE POMARZYĆ ZAWSZE MOŻNA, NIE?!:evil_lol:
Do tej pory siedziałam w dogach niemieckich teraz mnie zaczęło nachodzić na Pit bull teriera:-o Dziwię się sama sobie . .. :-o
No ale popaczcie jakie czudeńko:loveu: Chciała bym szczylka po nim!:cool3:
[url]http://www.exclusive-pitbull.com/uploads/images/slider-glowna-strona/pitbull-polska9.jpg[/url]
[url]http://www.exclusive-pitbull.com/uploads/images/Gallery/pies-1/pies1-galeria2.jpg[/url]
[url]http://www.exclusive-pitbull.com/uploads/images/Gallery/pies-1/pies1-galeria3.jpg[/url]

No i jakie ma wdzięczne imię! KIEŁBASA:loveu:
Ja bym swojego pitka nazwała Kaszanka:evil_lol:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...