laurin Posted February 28, 2009 Posted February 28, 2009 cześć Aguś :loveu: Jak po zabiegu, bo chyba wczoraj nic nie pisałać...
Pegaza Posted February 28, 2009 Posted February 28, 2009 [quote name='Kasia']dzień dobry :loveu: nawet wcześnie mi się wstało...:evil_lol:[/quote] haha Kasia ja przypuszczam dlaczego,:evil_lol: ja tez wczesnie wstalam ale hmm :roll:chyba nie z tego powodu co Ty bo go nie bylo..:evil_lol: Cze Aguś:loveu: jak tam noc spokojnie?:calus: tulaski dla Capri:loveu:ze taka dzielna jest...
Aga76 Posted February 28, 2009 Author Posted February 28, 2009 [quote name='Pegaza']Wpadlam z usciskami dla Was [IMG]http://medlem.spray.se/senatn/images/C%20love/56BE8F1.gif[/IMG] myslimy i trzymam [IMG]http://medlem.spray.se/senatn/images/C%20yes/8A6.gif[/IMG][/quote] Ooo, co ja widzę :evil_lol: suuper !!!
Aga76 Posted February 28, 2009 Author Posted February 28, 2009 [quote name='ewa2909']Mniejmy nadzieje ze wszystko dobrze poszło bo teraz potrzebuje Agusi do rozprostowania tego kciukasa:evil_lol::evil_lol::evil_lol:[/quote] :crazyeye: o żesz :mdleje: Nie wiem czy mi wypada... :roflt: [COLOR=Pink]Ewuś, to była operacja przepukliny.[/COLOR]
Aga76 Posted February 28, 2009 Author Posted February 28, 2009 [quote name='Pegaza'] u nas nigdy nie ma cichych dni.. wykrzyczymy, poryczymy i za chwile czasem zetrwa to godzine, dwie lub na nastepny dzien juz gadamy ze soba..:p [/quote] U nas chyba jest podobnie, chociaż czasem wytrzymuję 1,5 dnia (wliczając to pracę :evil_lol: ) od wymuszonej ciszy to ja choruję i TK choruje...
Aga76 Posted February 28, 2009 Author Posted February 28, 2009 [quote name='Kasia'] o, ja też mogę sie z tydzień nie odzywać do TZta...On zagaduje cos tam ale ja zawsze twarda jestem az mnie nie przeprośi tak na serio :p[/quote] :evil_lol::evil_lol::evil_lol:
Aga76 Posted February 28, 2009 Author Posted February 28, 2009 Dzień dobry [IMG]http://medlem.spray.se/senatn/images/V%20Slider/LSmornincoffee.gif[/IMG] Dziękujemy za kciuki i dobre słowo :Rose: Ewuś to jak - prostować? :megagrin: Wszystko poszło dobrze. Byłam obecna przy zabiegu. Chyba minęłam się z powołaniem :evil_lol: Kapryśka zasypiała mi na rękach, aż zupełnie zwiotczała i wylądowała na stole. Jak Fioneczka ostatnio zasypiała to była cichutka i spokojnie leżała na rękach, a Kapryśka odstawiła widowisko, za wszelką cenę chciała wyjść z gabinetu, po pierwszym zastrzyku głośno się żaliła i kombinowała jak zwiać, na stole też długo walczyła, twarda sztuka :grins: Sam zabieg nie był skomplikowany, ale wiadomo - zawsze jest ryzyko... Każda łapka była przywiązana linką, brzusio posmarowany, przykryty serwetą. Jedno cięcię, wyciągnięcie i odcięcie tłuszczyku, podwiązanie reszty, wepchnięcie na miejsce, założenie szwów wewnętrznych i później zszycie powłok brzusznych. Za 10 dni zdejmujemy szwy, a teraz chodzimy w ulubionym zielonym kaftanie, tym samym co kiedyś. Dostałam receptę na pyralginę w czopkach, gdyby samopoczucie było bardzo kiepskie. Nie było żadnych wymiotów. Tuż po powrocie Kapryśka jeszcze była na tyle skołowana, że się przewracała z boku na bok i siusiała pod siebie, ale po kilku godzinach lepiej się poczuła. Była na spacerku,sama zrobiła siusiu. W nocy często chodziła, nie mogła sobie znaleźć, miejsca - kładła się i dreptała na przemian, to znów siadała i się przytulała. Fionce udzieliła się atmosfera i w nocy zaczęła wymiotować... O wczesnym poranku głód zaglądnął niuńkom w oczy. Fionka ma głodówkę, a Kapryśka mimo chęci na jedzonko sama nie chce jeść, więc zabrałam karmę i teraz słucham jak mi obie miauczą...
Aga76 Posted February 28, 2009 Author Posted February 28, 2009 [IMG]http://i374.photobucket.com/albums/oo185/niecha7/Obraz146-2.jpg[/IMG] [IMG]http://i374.photobucket.com/albums/oo185/niecha7/Obraz147-2.jpg[/IMG] [IMG]http://i374.photobucket.com/albums/oo185/niecha7/Obraz148-1.jpg[/IMG] [IMG]http://i374.photobucket.com/albums/oo185/niecha7/Obraz149-2.jpg[/IMG] [IMG]http://i374.photobucket.com/albums/oo185/niecha7/Obraz150-1.jpg[/IMG]
Kasia Posted February 28, 2009 Posted February 28, 2009 Aguś czy ona teraz odczuwa jakis ból? Bidactwo malutkie :loveu: a te kubraczki maja ładny turkusowy kolor...
Aga76 Posted February 28, 2009 Author Posted February 28, 2009 [quote name='Kasia']Aguś czy ona teraz odczuwa jakis ból? Bidactwo malutkie :loveu: a te kubraczki maja ładny turkusowy kolor...[/quote] Troszkę ją boli (tak myślę, gdy patrzę w jaki sposób się porusza i kładzie). O właśnie tak, turkusowe, identycznie jak kolory na salach operacyjnych :evil_lol:
tigrunia Posted February 28, 2009 Posted February 28, 2009 [url]http://i374.photobucket.com/albums/oo185/niecha7/Obraz150-1.jpg[/url] dzielna pacjentka :loveu:
nane Posted February 28, 2009 Posted February 28, 2009 [CENTER][FONT=Courier New][COLOR=Magenta]bry przyszłam zobaczyć naszego rekonwalescenta :buzi: [/COLOR][/FONT] [/CENTER]
Aga76 Posted February 28, 2009 Author Posted February 28, 2009 Właśnie przesypywałam karmę do puszki i końcówka trafiła obok celu :roll: musiałam walczyć z czasem, bo w korytarzu czaiły się dwie hieny :evil_lol: Fionce udało się uprowadzić dwie kulki, Kapryśce nic.
tigrunia Posted February 28, 2009 Posted February 28, 2009 [quote name='Aga76']Właśnie przesypywałam karmę do puszki i końcówka trafiła obok celu :roll: musiałam walczyć z czasem, bo w korytarzu czaiły się dwie hieny :evil_lol: Fionce udało się uprowadzić dwie kulki, Kapryśce nic.[/quote] :roflt: Fionka widać bardziej zdesperowana :roflt:
Aga76 Posted February 28, 2009 Author Posted February 28, 2009 [quote name='tigrunia']:roflt: Fionka widać bardziej zdesperowana :roflt:[/quote] :evil_lol: [COLOR=PaleTurquoise]Bo z niej to jest głodomorek niezły...[/COLOR] Kapryśka obolała, to i weny brak do działania.
Aga76 Posted February 28, 2009 Author Posted February 28, 2009 [quote name='nane'][CENTER][FONT=Courier New][COLOR=Magenta]bry przyszłam zobaczyć naszego rekonwalescenta :buzi: [/COLOR][/FONT] [/CENTER] [/quote] :hand: Żyjemy, chociaż wszyscy zmęczeni :cool1:
Pegaza Posted February 28, 2009 Posted February 28, 2009 Ja tez wpadlam na moment oo nie zemdlalas?:evil_lol: ale kubraczek ma fajny te wiazania na grzbiecie tak jakos skojarzyly mi sie z kaftanem Toszkowym..:evil_lol: niech odpoczywa biedaczka.. oo Fionka ma dwie kulki w zaladku:evil_lol: u nas dziewczyny szaleja na lozku wiec wiecie co znow Livi wyprawia:cool1:
Aga76 Posted February 28, 2009 Author Posted February 28, 2009 Jeszcze coś opowiem, wczoraj w trakcie przygotowywania do zabiegu przyszło małżeństwo z kupionym dzień wcześniej yorkiem. Przyszli na pierwsze szczepienie. W hodowli zero szczepień, wpisane w książeczce jedno odrobaczenie, york miniaturka oczywiście, bo pani takiego tylko chciała, po rodzicach 1,80 i 2,20... Miał być ten bardziej rozbiegany i wesoły od braciszka, ale jak na razie stwierdzili, że raczej tak się nie zachowuje. Psiak 8 tygodni, kudłaty, z białą skarpetką, klapniętymi uszkami i wagą 1,50 kg, ogólnie śliczny szczeniaczek. Hodowczyni powiedziała lubi jeść warzywa i jej psom mleczaki same wypadają w 9 miesiącu życia... Noo hodowczyni ma duużo yorków. Zapłacili tysiąc złotych. Po delikatnym uświadomieniu sytuacji pan się bardzo, ale to bardzo ... zdenerwował i rzucił tekstem, że jeszcze wet będzie go prosił, żeby z jego psem na wystawy jeździć i medale zdobywać. Oby psiak był zdrowy i kochany...
Kasia Posted February 28, 2009 Posted February 28, 2009 u nas prawdziwa wiosna chyba idzie :loveu: - zonko tak nadaje że musiałam wszystkie rolety pospuszczać bo nawet telewizji nie idzie obejrzeć a kurz wycierany 5 minut temu z powrotem widać :shake:
Pegaza Posted February 28, 2009 Posted February 28, 2009 Zadnych szczepien..to juz jest swinstwo..moje mialy dwa odrobaczenia dwa szczepienia.. a co ma wet do wystaw:lying::mdrmed:
Aga76 Posted February 28, 2009 Author Posted February 28, 2009 [quote name='Pegaza']Zadnych szczepien..to juz jest swinstwo..moje mialy dwa odrobaczenia dwa szczepienia.. a co ma wet do wystaw:lying::mdrmed:[/quote] Zero, nic tym psom nie daje, [COLOR=PaleTurquoise]a w stadzie lepiej nabiera się odporności [/COLOR] @ biznes... Noo, że się nie zna, a gość karierę na ringu zrobi...
Pegaza Posted February 28, 2009 Posted February 28, 2009 No u nas tez slonko swieci..ale nie tak mocno jak mowisz... ide dalej charowac..odkurzanie..wycieranie.. Aga takich ludzi bym wytepila..ci ludzie tylko licza zysk z sprzedazy..:mad:
Aga76 Posted February 28, 2009 Author Posted February 28, 2009 U nas rano padał śnieg, ale teraz też mamy słoneczko :multi: Dosłownie jak handel mydłem, masakra :shake: Dario, tylko żebyś siły na wieczór miała :razz:
Aga76 Posted February 28, 2009 Author Posted February 28, 2009 [IMG]http://i374.photobucket.com/albums/oo185/niecha7/Obraz151-1.jpg[/IMG] [IMG]http://i374.photobucket.com/albums/oo185/niecha7/Obraz153-2.jpg[/IMG] [IMG]http://i374.photobucket.com/albums/oo185/niecha7/Obraz152-1.jpg[/IMG] [IMG]http://i374.photobucket.com/albums/oo185/niecha7/Obraz154-1.jpg[/IMG] [IMG]http://i374.photobucket.com/albums/oo185/niecha7/Obraz155-1.jpg[/IMG]
tigrunia Posted February 28, 2009 Posted February 28, 2009 [quote name='Aga76']Jeszcze coś opowiem, wczoraj w trakcie przygotowywania do zabiegu przyszło małżeństwo z kupionym dzień wcześniej yorkiem. Przyszli na pierwsze szczepienie. W hodowli zero szczepień, wpisane w książeczce jedno odrobaczenie, york miniaturka oczywiście, bo pani takiego tylko chciała, po rodzicach 1,80 i 2,20... Miał być ten bardziej rozbiegany i wesoły od braciszka, ale jak na razie stwierdzili, że raczej tak się nie zachowuje. Psiak 8 tygodni, kudłaty, z białą skarpetką, klapniętymi uszkami i wagą 1,50 kg, ogólnie śliczny szczeniaczek. Hodowczyni powiedziała lubi jeść warzywa i jej psom mleczaki same wypadają w 9 miesiącu życia... Noo hodowczyni ma duużo yorków. Zapłacili tysiąc złotych. Po delikatnym uświadomieniu sytuacji pan się bardzo, ale to bardzo ... zdenerwował i rzucił tekstem, że jeszcze wet będzie go prosił, żeby z jego psem na wystawy jeździć i medale zdobywać. Oby psiak był zdrowy i kochany...[/quote] Aga a ten York to metrykę posiada ? :cool1: Ciekawa jestem jaka miniaturka z niego wyrośnie skoro mając 2 m-ce waży tyle co moja 5 m-czna Buff :megagrin:
Recommended Posts