magdyska25 Posted October 9, 2012 Share Posted October 9, 2012 Bulik ma swojego wolontariusza? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
patrycja100 Posted October 9, 2012 Author Share Posted October 9, 2012 Dowiem sie teraz dokładnie o Bulika, ale pewnie nawet jeśli ma wolontariusza to jakbyś się nim mogła zająć to byłby zadowolony, na pewno ma tak czy inaczej za mało kontaktu z człowiekiem i na pewno byłby uradowany każdym spacerem, dowiem się co i jak u niego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
patrycja100 Posted October 9, 2012 Author Share Posted October 9, 2012 Czekamy na wiadomości o Tiramie i jego adopcji, byłoby super jakby były nowe fotki Tirama z jego nowego domu. Ja niestety nie znam żadnych szczegółów dotyczących jego adopcji. Magdyśka i Pumka, może Wam się uda dowiedzieć? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pumka1990 Posted October 9, 2012 Share Posted October 9, 2012 Postaram sie wiecej dowiedziec o Tiramie.. jesli chodzi o Bulika to ma Wolontariusza. Wychodzi raz w tygodniu. Niestety nie jest to pies dla laika. Do ludzi jest oczywiscie cudowny.. niestety jest bardzo silny i potrafi wyjsc z szlek/obrozy/petli. Jest bardzo sprytny i trzeba uwazac. Keslu ktos chce GO wyprowadzic pomoge. Jednak na pierwszy spacer nie zostawie Go samego.. PODKRESLAM NIE JEST W OGOLW AGRESYWNY DO LUDZI, UWIELBIA KONTAKT Z NIMI. NIESTETY NIE TOLERUJE INNYCH ZWIERZAT! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
patrycja100 Posted October 9, 2012 Author Share Posted October 9, 2012 Pumka, dzięki za konkretna informację o Buliku i czekamy na wiadomości o Tiramie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lolalola Posted October 9, 2012 Share Posted October 9, 2012 oj Buliku oby i tobie sie udalo........wierze w to mocno!!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magdyska25 Posted October 10, 2012 Share Posted October 10, 2012 jeżeli psiak ma wolontariusza to bardzo dobrze. mam taką zasadę, że nie dubluje psiaków, które wychodzą/mają wolontariusza. Za dużo ich jest a większość i tak nie wychodzi na spacery. edit: jeśli chodzi o adopcję Tirama- nie znam szczegółów. dane obecnego właściciela są zastrzeżone. nie wiem, czy jakiś wolontariusz był przy adopcji? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
patrycja100 Posted October 10, 2012 Author Share Posted October 10, 2012 (edited) Właśnie ja też się nie mogę niczego dowiedzieć o adopcji Tirama. Pani z fundacji ma w schornisku znajomą którą jest wolontariuszką i ona mi napisała że jej koleżanka wolontariuszka była przy adopcji Tirama ale zapomniała poprosić osobę adoptującą o telefon.Oraz że schronisko spisało umowę z osobą adoptującą i że schronisko nie udostępnia wolontariuszom wglądu w umowy i nic nie można zrobić. Naprawdę nic się nie da zrobić? :( Masz rajce ze nie dublujesz psiaków, tylko zajmujesz sie tymi ktorymi nikt sie inny nie zajmuje. A mogłabyś sprawdzić czy suczka która siedziała z Tiramem w klatce ma wolontariusza? Edited October 10, 2012 by patrycja100 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
patrycja100 Posted October 10, 2012 Author Share Posted October 10, 2012 Pumka a jak Ty się dowiedziałaś o adopcji Tirama? Z tego co pisałaś zrozumiałam że miałaś a tym czasie swoją adopcję ale widziałaś osobę/osoby adoptujące Tirama i spisujące umowę? Widziałaś jak pojechał do nowego domu? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lolalola Posted October 10, 2012 Share Posted October 10, 2012 mam nadzieje,ze Tiram trafil w dobre rece......... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dziuniek Posted November 4, 2012 Share Posted November 4, 2012 [quote name='Lolalola']mam nadzieje,ze Tiram trafil w dobre rece.........[/QUOTE] Tiram jest z powrotem w schronisku, znalazłam na stronie [URL="http://www.psy.warszawa.pl/"]http://www.psy.warszawa.pl/ [/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
__Lara Posted November 4, 2012 Share Posted November 4, 2012 [quote name='dziuniek']Tiram jest z powrotem w schronisku, znalazłam na stronie [URL="http://www.psy.warszawa.pl/"]http://www.psy.warszawa.pl/ [/URL][/QUOTE] Jak to, dlaczego????? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magdyska25 Posted November 5, 2012 Share Posted November 5, 2012 Prawda- widziałam go wczoraj w geriatrium- był na spacerze z wolontariuszem. Na stronie, którą podała Dziuniek jest napisane, że zwrot z powodu załatwiania się w domu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
patrycja100 Posted November 5, 2012 Author Share Posted November 5, 2012 Jak to?????????????? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
patrycja100 Posted November 5, 2012 Author Share Posted November 5, 2012 Nie wiedziałam że Tiram ma 15 lat....Trzeba się śpieszyć by zdązyć mu pomóc... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
iwonamaj Posted November 6, 2012 Share Posted November 6, 2012 Uaktualniłam wydarzenie FB [url]http://www.facebook.com/events/428105623914878/[/url] Tak mi przykro :-(... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magdyska25 Posted November 6, 2012 Share Posted November 6, 2012 A kto powiedział, że 15? jeżeli schronisko- nie za bardzo można się tym sugerować. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
patrycja100 Posted November 6, 2012 Author Share Posted November 6, 2012 Pisze to w tym tekscie ktory wkleiłam w pierszy post i przekopiowalam ze strony gdzie jest info o Tiramie. Ile on ma w końcu lat? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magdyska25 Posted November 6, 2012 Share Posted November 6, 2012 tylko piszę, że często wiek ocenia się "na oko", więc nie jest to miarodajne. A co do tego sikania. Jak wcześniej pisałam- adoptowałam suczkę- w schronie 10 lat, ma ok. 13. W schronisku nie zauważyłam, żeby zdarzało jej się posikiwać, natomiast w domu już pierwszego dnia zostawiała na podłodze kałuże- po prostu się z niej lało. Mógłby to oczywiście być stres, więc odczekaliśmy kilka dni i dopiero gdy się nie zmniejszało- pojechaliśmy do weta. co się okazało- suczka ma problemy z pęcherzem. prawdopodobnie przez całe życie będzie musiała dostawać propalin no ale cóż- każdy z nas kiedyś będzie starszy. Chciałam tym samym podkreślić, że zachowanie pana było co najmniej nieodpowiednie! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
__Lara Posted November 6, 2012 Share Posted November 6, 2012 [quote name='magdyska25']tylko piszę, że często wiek ocenia się "na oko", więc nie jest to miarodajne. A co do tego sikania. Jak wcześniej pisałam- adoptowałam suczkę- w schronie 10 lat, ma ok. 13. W schronisku nie zauważyłam, żeby zdarzało jej się posikiwać, natomiast w domu już pierwszego dnia zostawiała na podłodze kałuże- po prostu się z niej lało. Mógłby to oczywiście być stres, więc odczekaliśmy kilka dni i dopiero gdy się nie zmniejszało- pojechaliśmy do weta. co się okazało- suczka ma problemy z pęcherzem. prawdopodobnie przez całe życie będzie musiała dostawać propalin no ale cóż- każdy z nas kiedyś będzie starszy. Chciałam tym samym podkreślić, że zachowanie pana było co najmniej nieodpowiednie![/QUOTE] Każdy kto psa wyrzuca bez względu na powód jest nieodpowiedni cioteczki :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
patrycja100 Posted November 6, 2012 Author Share Posted November 6, 2012 (edited) Ten facet który oddał Tirama napisał że wyleczył się z miłości do jakichkolwiek zwierząt...więc nawet nie chce mi się go komentować! Wiadomo że pies znaleziony, czy tak ze schroniska może sprawiać większe kłopoty niż taki którego ma się od małego, ale chyba przed adopcją powinno się dobrze przemyśleć taką decyzję? Magdyśka, wzięłaś tą sunię bo wiedziałaś że ją chcesz i przecież nie zraziło Cię to że ma problemy z pęcherzem, tak jak piszesz każdy będzie stary. Szkoda ze Tiram nie trafił do kogoś takiego jak Ty :( A Zuzia znaleziona w lesie załatwiała sie na wykładzinie, biegała po stole i wszystko niszczyła, dziurawiła wszystkie poduszki, po powrocie do domu było pobojowisko (nadal są problemy) znaczyło to ze miałam ją oddac do schroniska lub wyrzucić? Jak ktos taki mialby ja adoptowac to porazka... Tiram fatalnie trafił, ale w sumie dobrze że wrócił niż miałby być w takich złych rękach. Rozwazany jest hotelik dla niego, jest jakiś za 250 zł, mogłybyście zwołac jak najwięcej ciotek na wątek i może udało by się uzbierać na hotel dla Tirama? I oczywiscie dom nadal poszukiwany. Jestem zła bo zamówilam Tiramowi pakiet ogłoszeń, ale jak poszedł do adpocji to je zlikwidowałam, chyba mu znowu zamówię ale jest tez ogłaszany przez wolontariuszke i panią z fundacji. Edited November 6, 2012 by patrycja100 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
patrycja100 Posted November 6, 2012 Author Share Posted November 6, 2012 [FONT=Arial][SIZE=2]Na pocieszenie od Oli Lis, wolontariuszki:[/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2][FONT=Times New Roman][SIZE=3]Tiram jest bardzo starym psem, na pewno nie złośliwym. Gdyby adoptujący pozostał z nami w kontakcie, pierwsza rzeczą jaką powinien był zrobić to zrobieniu psu azylu z łazienki, nie doszłoby wtedy aż do takich zniszczeń, jeśli nie są one przesadzone. Jeżeli mozna doszukac sie jakiegokolwiek pozytywu, to stan Tirama jest dobry.[/SIZE][/FONT] [/SIZE][/FONT] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magdyska25 Posted November 6, 2012 Share Posted November 6, 2012 to po cholerę brał psa? mam nadzieję, że nigdy nie będzie próbował.... Akurat złośliwość to cecha ludzka- nie psia ;) Jakie zniszczenia? Co zostało "zdemolowane"? Oj ludzie opowiadają takie bajki oddając psy, że szok w końcu biuro pyta o powód zwrotu to zazwyczaj na już wymyślają lub mają przygotowaną bajkę. Ja myślę, że prócz zamykania psa w łazience- można by było w pokoju. Na dodatek Tiram ma kontakt z psami w geriatrium- chodzi wolno i może jakby trafił do miłego, starszego psiaka/psów -zniszczeń żadnych by nie było (o ile to w ogóle prawda). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
patrycja100 Posted November 6, 2012 Author Share Posted November 6, 2012 (edited) Niby zniszszył cały parkiet bo przesiakl wszedzie, a jak pan wracał do domu to parkiet pływał w odchodach i moczu, ochlapal kałem sciane , jednoczesnie jadl i zalatwial sie, zalatwial sie do miski i wogole sodoma i gomora no i nasikal na kompa...zalosny facet a nie pies Edited November 6, 2012 by patrycja100 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magdyska25 Posted November 6, 2012 Share Posted November 6, 2012 nie wykluczam takiego "obrotu sprawy" ale w takim przypadku się idzie do weta a nie psa do schroniska oddaje. To przecież mogą być sprawy związane z wiekiem i jakąś chorobą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.