Jump to content
Dogomania

LUNA w cudownym DS :)


toyota

Recommended Posts

  • Replies 168
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Marycha35'] Martwi mnie tylko ta bida kot, który u Damiana zostanie, może go też odebrać...?;)[/QUOTE]
Mnie też martwi ja go mogę odebrać jak najbardziej tylko gdzie go umieścić??? Dorosłe koty u nas w schronie nie mają wielkich szans :shake:
[quote name='tatankas']Ogłoszenia zrobione,część trzeba aktywować ;)[/QUOTE]
Super dziękujemy!

I jutro wielki dzień, mam nadzieję, że odbiorę Lunę bez problemu i będzie mogła jechać tam gdzie się nią wreszcie zajmą troskliwie...i już więcej tych ludzi na oczy nie chce naprawdę oglądać bo mi skacze przez nich ciśnienie :angryy:

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny,wiem,że dziś może będzie ten szczęśliwy dzień,ale lepiej dmuchać na gorące i niech jeszcze ogłoszenia powiszą,a nie wszystkie jeszcze ogłoszenia aktywowane,więc proszę aktywować ,sprawdźcie maila i spamy i aktywujcie resztę-ok ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='tatankas']Dziewczyny,wiem,że dziś może będzie ten szczęśliwy dzień,ale lepiej dmuchać na gorące i niech jeszcze ogłoszenia powiszą,a nie wszystkie jeszcze ogłoszenia aktywowane,więc proszę aktywować ,sprawdźcie maila i spamy i aktywujcie resztę-ok ;)[/QUOTE]

No niestety nie powiedziałabym, że taki szczęśliwy.:roll:
Powiem tak, trzeba było Lunę zabierać kiedy był na to czas a ten najlepszy czas to moment, gdy Damian sam zrzekł się psa i kazał go zabierać, trzeba było zabrać ją nawet do tego schroniska, przed którym było tu tyle wzbraniania.
Teraz będzie o wiele wiele ciężej go stamtąd zabrać.
Z Martik mamy wiele zgłoszeń, i to jest niepotrzebna zwłoka w czasie zarówno dla nas jak i dla biednej Luny. Od dwóch dni ci ludzie nie odbierali od Martik telefonów, nie odpowiadali na żadne wiadomości. :roll:

Pojechałyśmy dzisiaj zabrać Lunę, byłyśmy przygotowane na to, że mogą być trudności. Na wstępie furtka bez dzwonka zamknięta, przewalałyśmy się przez płot, z dobre 30 minut dobijałyśmy się do drzwi, dzwoniąc non stop dzwonkiem i natarczywie waląc w drzwi, byłyśmy wściekłe bo słyszałyśmy przez drzwi głośne wycie i bardzo przykry skowyt Luny, która ocierała się o drzwi kołnierzem. Szwy miały być już dawno ściągnięte, kołnierz na szyi nadal jest więc szanowni państwo nie pofatygowali się, aby dopilnować tego więc Luna ze szwami i kołnierzem na głowie wegetuje do dziś.
Masa telefonów, wiadomości zero odzewu.

Ale uwaga, uwaga dopiero najlepsze przed nami.
Z tego co udało się nam ustalić, piesek w okresie świątecznym wcale nie był pilnowany przez jakże życzliwych sąsiadów jak to wynikało z bajki jego niepoważnego właściciela.
Luna z pełną świadomością tych ludzi została wystawiona na dwór, na mróz w temperaturze -15, z miską karmy, która miała być jej posiłkiem, którym miała się żywić ponad tydzień!!!!!!!!!!! :angryy: Ludzie, widząc tego psa wegetującego w tych warunkach bez kawałka jakiegokolwiek schronienia powiadomili straż i schronisko, które widząc stan wyziębionego psa natychmiast zabrało. Doskonale wiedzieli, gdzie pies się znajduje. Zwłoka z odebraniem psa po powrocie do domu wynika tylko i wyłącznie z głupoty, nieodpowiedzialności i takowego kaprysu.
Mało tego. Kot, który aktualnie tam jest został adoptowany ze schroniska. Za pewne odbierając Lunę, chorzy maniacy zobaczyli łatwy łup jakim jest darmowa, kilkuletnia kocia sierotka ze schroniska.
Skoro nic nie muszą płacić a to jest im w zupełności jak wiemy na rękę to czemu go nie wziąć? Przecież to zwierze, nie musi aż tak często jeść, jest więc tanie w utrzymaniu. :roll:
Luna jest często pozostawiana sama sobie, zero skrupułów czy to na tydzień czy więcej. Siedzi zamknięta, w małym korytarzyku przy drzwiach wejściowych upaprana swoim moczem, kałem i bez pożywienia.

Mimo wielkich chęci z naszej strony widzimy, że ugodowo psa nie dostaniemy.
My z Martik mamy już sposób na rozwiazanie tej sprawy, działamy jako PiSdZ nie od dziś, Asiu to na Ciebie jest umowa a my działamy teraz prawie jako Twoi podwykonawcy, Ty masz ostateczne zdanie co do tej sprawy.
Twoja więc decyzja czy zaufasz nam i pozwolisz działać na pełnych obrotach naszym tempem, które z pewnością dla Luny okaże się korzystne i skuteczne bo nie obraź się mimo ogromnego szacunku do Twojej pracy i serca na rzecz zwierząt dotychczasowe decyzje dotyczące Luny nie były najtrafniejsze łącznie ze zwlekaniem z odbiorem bo schronisko okazało się niewystarczające. :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='AgnieszkaO']Dostałam wiadomość od Oli. Przykro mi:([/QUOTE]
Nam też jest przykro naprawdę, co ten biedny pies musi teraz przechodzić....Pojechali sobie do rodziny i zostawili psa zamkniętego na 3 dni...w głowie się nie mieści...pies siedzi w korytarzu 3x2m przy drzwiach i płacze...we własnych odchodach i moczu, bez jedzenia czy picia, bo nie sądzę żeby pomyśleli żeby jej choć w kilku miskach wodę zostawić...a najlepsze jest to, że oni uważają, że nic złego się nie dzieje i wielokrotnie już tak z psem postępowali ...koszmar jednym słowem...........

A Damian właśnie zmienił zdanie i stwierdził, że jak go straszymy Policją to jednak psa nam odda, bo ma już dość...on ma dość a to ciekawe:/...... choć on co chwila zmienia zdanie i jutro jak wróci to wcale nie jestem taka pewna czy nie będzie kłopotów i nie będziemy musiały psa odbierać w asyście Policji :shake:

Link to comment
Share on other sites

[B]Jest to horror. Właściele Luny to psychopaci i kłamcy.[/B]

[B]Zamykają ją samą na kilka dni w małym przedsionku i wyjeżdżają w tym czasie do rodziny do innego miasta. [/B]

Luna przebywa we własnych odchodach, bez jedzenia i picia.

Rekord pozostawienia Luny to 10 dni, wówczas zostawili ją na maleńkim podwórku na mrozie bez schronienia i z odrobiną karmy, która miała starczyć na 10 dni. Wówczas sąsiadka powiadomiła schronisko.

W tej chwili jest również pozostawiona sama, dodatkowo ma na głowie kołnierz po sterylce.



Czuję się podle, jeszcze nigdy nikt mnie tak nie oszukał !!!!

Link to comment
Share on other sites

Asiu jeśli faktycznie byliby to psychopaci, teraz się używa określenia osobowość antyspołeczna;), to właśnie składową jest mistrzowska manipulacja otoczeniem. Nie obwiniaj się, nie mogłaś wiedzieć kto zacz, pamiętam jak opowiadałaś mi o tej rodzinie, miałaś wątpliwości, ale oni je sukcesywnie rozwiewali. Przełknij żabę, nie męcz się tym i do przodu. Dziewczyny są na miejscu, fantastycznie działają, nie pozwolą suni skrzywdzić. Trzeba natychmiast odebrać Lunę i tego bidnego kota i wrzucić Damiana na CK, gdyby mu się psa zachciało wkrótce i może uprzedzić schronisko w Bydgoszczy?
Widzisz było 8 szczylków i Sonia, Lunce się skwasiło potwornie, niestety statystycznie to prawidłowość:( Zawsze się gdzieś sknocić musi. Kwestia na teraz trzeba naprawić kwasy:)

Link to comment
Share on other sites

Marysiu, jest to wszystko prawda. Dziewczyny były na miejscu i widziały Lunę przez szyby w drzwiach wejściowych. Ja rozmawiałam z Damianem i przyznał otwarcie, że wyjechali na 3 dni do innego miasta do rodziny i nic takiego się nie stało, bo Luna nie pierwszy raz tak zostaje sama w domu na kilka dni i co ja się czepiam, przecież ludzie tak zostawiają psy !!!
Rozmowa z sąsiadami dopełniła całego obrazu.


Luna jest sama w maleńkim przedsionku domu od wczoraj od południa, cały dzisiejszy dzień, do jutrzejszego wieczoru.


Nie mieli jeszcze dokładnych planów powrotu, nie umieli podać godziny przyjazdu.


Ps. W schronisku zostaną wpisani na czarną listę. Będą obserwowani jak długo się da, czy nie mają nowych zwierząt.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='toyota']Marysiu, jest to wszystko prawda. Dziewczyny były na miejscu i widziały Lunę przez szyby w drzwiach wejściowych. Ja rozmawiałam z Damianem i przyznał otwarcie, że wyjechali na 3 dni do innego miasta do rodziny i nic takiego się nie stało, bo Luna nie pierwszy raz tak zostaje sama w domu na kilka dni i co ja się czepiam, przecież ludzie tak zostawiają psy !!!
Rozmowa z sąsiadami dopełniła całego obrazu.


Luna jest sama w maleńkim przedsionku domu od wczoraj od południa, cały dzisiejszy dzień, do jutrzejszego wieczoru.


Nie mieli jeszcze dokładnych planów powrotu, nie umieli podać godziny przyjazdu.


Ps. W schronisku zostaną wpisani na czarną listę. Będą obserwowani jak długo się da, czy nie mają nowych zwierząt.[/QUOTE]

zawiadomiliście toz i policję? Trzeba ją wyjąć natychmiast. Biedna psina. Po operacji sama.

:-(:-(

Link to comment
Share on other sites

Też bym była za tym, żeby to zrobić już, pod ich nieobecność. Zagrożenie życie jest, sunia jest po zabiegu!!!!!! Kot pewnie bez jedzenia. Rozwalone drzwi przypominałyby o przyjaciołach potraktowanych jak szczury! Zawsze można podkreślić, że nie podali dokładnej daty powrotu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marycha35']Też bym była za tym, żeby to zrobić już, pod ich nieobecność. Zagrożenie życie jest, sunia jest po zabiegu!!!!!! Kot pewnie bez jedzenia. Rozwalone drzwi przypominałyby o przyjaciołach potraktowanych jak szczury! Zawsze można podkreślić, że nie podali dokładnej daty powrotu.[/QUOTE]

policja powinna wejsc pod ich nieobecność w celu obrony życia zwierząt

Link to comment
Share on other sites

Asiu a czy tam przypadkiem gazem nie czuć......?
Edit:
zaciągnęłam trochę języka;) Asiu, a może gdyby robili kwasy, że jutro późno wrócą i takie tam to zgłosić Straży Miejskiej wyjącego od kilkunastu godzin psa - przyjadą i pokazać w jakich warunkach jest sunia! Powinni interweniować. Sunia tam stoi samiutka, ten kot bida, no szlag mnie zaraz trafi!!!!

Edited by Marycha35
Link to comment
Share on other sites

[quote name='toyota']Policja nie wejdzie bez nakazu do zamkniętego mieszkania.[/QUOTE]

musi wejść, były przypadki, gdy np. pies był zamkniety na balkonie kilka dni, sąsiedzi muszą zgłosić, im więcej tym lepiej i wtedy wchodzą.
Kurczę, żeby jej się nic nie stało do jutra.
W poniedziałek jedziecie same? Bo oni mogą wam jej nie wydać, przydałby się jakiś inspektor z TOZ i PIW.

Link to comment
Share on other sites

Nie wyobrażam sobie zostawienia swojego psa chociażby na jedną dobę w domu samą,co dopiero na trzy.Idźcie do sąsiadów,niech oni dzwonią na policję,policja musi zainterweniować,jak nie,to do lokalnych władz,do telewizji lokalnej,do gazet.Tak nie można,że wiedzą,że pies po operacji,bez jedzenia i picia i nie da rady wejść.Po prostu muszą,jak nie będzie chciała policja po dobroci,to nagłośnić i społeczeństwo zmusi telefonami.Nie macie czasami forum miastowego,napisać na forum prośbę ,by mieszkańcy dzwonili w tej sprawie na policję,trochę przyciśnięta policja zacznie działać pod presją!!!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...