holmina Posted February 19, 2012 Posted February 19, 2012 zaglądam do psinki,słodka z niej rozrabiaczka! czytałam wyżej,że masz wrednych sąsiadów,,,aż sie boje przeprowadzki do bloku z 2 psami i kotem,pewnie też będą sie czepiac,,,ech sporo ludzi nie toleruje zwierząt Quote
elinaa Posted February 19, 2012 Author Posted February 19, 2012 Mam takich sąsiadów i nawet wcześniej ktoś na mnie do straży miejskiej doniósł.Teraz czekam kiedy znów się to powtórzy :) Miejmy nadzieję,że Ty trafisz lepiej :) Quote
elinaa Posted February 20, 2012 Author Posted February 20, 2012 Luna ze spokojnej pieski zmienia się w bestię :) Jeśli ktoś wychodzi z domu piszczy i wyje.Rano wyła za tz.potem za dziećmi jak poszły do szkoły.W nocy spała tylko 2 godziny,cały czas chodziła,budziła Łatka,skakała do mnie na łóżko i chciała się bawić.Trochę ją pogłaskałam i usnęłam na chwilę.Usłyszałam chrobotanie,Luna gryzła kufer.Odgoniłam ją i położyłam się.Znów coś słychać,pogryzła chodnik w przedpokoju.Na końcu nakupkała w kuchni. Ona cały czas chodzi,było tylko kilka nocy,kiedy trochę więcej pospała.W dzień robi sobie dwie drzemki 2-godzinne.Często bawi się z Łatkiem.Jeśli Łatek nie ma ochoty ona chodzi.Tak bez celu,z pokoju do pokoju.Jeśli ja coś robię chodzi za mną,jeśli usiądę chodzi sama.Psy schroniskowe tak mają ? Jeśli coś gryzie,zabieram jej i mówię : zostaw,najbardziej stanowczo jak potrafię to ona się cieszy.W ogóle wydaje się być wyluzowana i niczym nie przejmować. Quote
DZIR Posted February 20, 2012 Posted February 20, 2012 To niestety szczeniaki takie są . Potrzebują dużo ruchu i zabawy. Najlepszy sposób - zresztą wolontariuszek- to nauczyć aportować piłkę , siedzisz na ławce .i rzucasz piłkę ,W ten sposób ja rozładowuje energie mojego szczyla. Jak się wyszaleje to będzie w nocy spała. Quote
malawaszka Posted February 20, 2012 Posted February 20, 2012 ona nie jest wysterylizowana? może zbliża jej się cieczka i jest taka niespokojna przez to? Quote
elinaa Posted February 20, 2012 Author Posted February 20, 2012 Dziękuję za podpowiedź :) Luna jest wysterylizowana.Przyznam,że załamałam się trochę.Ona zaczęła się zachowywać tak,jakby chciała nadrobić zaległe miesiące.Kochana jest,pełna uroku,pcha się na kolana,pewnie podpatrzyła,że Łatek tak robi.Żeby się tylko dała odrobinę zdyscyplinować. Dziś wyszłam z psami na chwilę,założyłam kilka skarpet tz i owinęłam folią.Doszłam do "naszego trawnika" i spuściłam psy,trochę pobiegały.Luna szlaje na śniegu,Łatek jest spokojniejszy,on musi wszystko obwąchać,sprawdzić.Wieczorem wezmę jej piłkę i będę rzucać. Wychowałam dwa psy od szczeniaka,ale trafiły do mnie malutkie,Luna jest starsza i ma już swoje nawyki. Quote
malawaszka Posted February 20, 2012 Posted February 20, 2012 eee w każdym wieku mozna korygować nawyki, tylko nic się nie zrobi samo - no i u takiej iskry to musi być dużo ruchu bo ją rozsadzi do środka ;) w domu można pokombinować też żeby psa zmęczyć - nie fizycznie - umysłowo - jakieś zabawy w szukanie smakołyków, węszenie, tropienie - to psa bardziej zmęczy niż szaleńcze biegi; ja nie jestem dobra w tłumaczeniu takich rzeczy wychowawczo-szkoleniowych, ale może ściągnę tu zerduszko Quote
DZIR Posted February 20, 2012 Posted February 20, 2012 A czy ona ma jakieś zabawki np piszczące do zabawy Obowiązkowo kości -takie suche z suszonej skóry, wędzone świńskie uszy To b. dobre na rozładowanie energii . Quote
elinaa Posted February 20, 2012 Author Posted February 20, 2012 (edited) [quote name='DZIR']A czy ona ma jakieś zabawki np piszczące do zabawy Obowiązkowo kości -takie suche z suszonej skóry, wędzone świńskie uszy To b. dobre na rozładowanie energii .[/QUOTE] Zabawek piszczących nie ma,bo Łatek się ich boi.Gumowe,ale nie piszczą.Ma pluszowe,sznurek,piłkę i nie wie co z tym robić.Rzucę jej piłkę,podniesie ją pójdzie na legowisko i tam zostawi.Znów ją wezmą i to samo.Łatek ładnie piłką się bawi i pluszakami,podrzuca i biega za nimi.Zachęca Lunę.Weźmie w zęby i idzie do niej,a ona nie wie o co chodzi.Ucho i kość prasowaną właśnie zjadła,jaka szybka.Kupię jej taką piłkę z czegoś takiego jak ta kość,może dłużej się pomęczy. Zastanawiam się co robiła w schronisku bez zabawek,gryzaków,możliwości biegania.A biegać uwielbia.Przed spaniem wyjdę z psami na duży trawnik,nie muszę specjalnie chodzić,a pobiegają sobie. Ona umie bawić się tylko z drugim psem,bez zabawek.Szkoda mi jej.W schronisku nikt się z maluchami nie bawi. W nocy na łózko mi się pchała.Spychałam ja i mówię nie wolno.Nic sobie z tego nie robi i dalej się pcha.Skarcona dalej się cieszy.Wściekam się na nią i jednocześnie mnie śmieszy. Do tej pory nikt jej nie wychowywał,tylko psy z kojca.Teraz trzeba nadrobić te braki. Edited March 24, 2012 by elinaa Quote
DZIR Posted February 20, 2012 Posted February 20, 2012 Cierpliwie ją zrzucaj z łóżka i mów krótko "nie" Dopiero po paru tygodniach zacznie się uczyć od Łatka . Teraz ją wszystko rozprasza. Ona ciągle odreagowuje silny stres po schronie, Quote
holmina Posted February 20, 2012 Posted February 20, 2012 a może poststaw legowisko niedaleko łóżka,,,,,, Quote
elinaa Posted February 20, 2012 Author Posted February 20, 2012 Jestem konsekwentna,u nas psy nie mają wstępu na kanapy.Nie miałam psa ze schroniska i to dla mnie nowość.Luna jest taka nieokrzesana,nie jest wystraszona.Pewnie DZIR masz rację.Ja myślałam,że stres już jej przeszedł.A tu same zmiany.Mieszka z człowiekiem w ciepłym mieszkaniu,jest głaskana,ktoś się nią interesuje.Poznała co to bieganie po śniegu.Może z nadmiaru wrażeń taka jest. :) Luna wieczorami szczeka na telewizor,okna.Uspokajam ją i staram się odwrócić jej uwagę. Quote
J.D.[Asencja] Posted February 21, 2012 Posted February 21, 2012 to jest standardowe zachowanie psa,który nie miał normalnego dzieciństwa,był w stadzie i to w stadzie w schronisku...praca z takim psem jest trudna bo nie umiejętne podejście może wywoływać lęk a do tego nie można dopuścić ...psy ze schronu "nadrabiają" zaległości podwójnie;mała piszczy jak zostaje sama bo boi się porzucenia...niszczy bo rozsadza ją energia,która teraz znajduje ujście...sunia potrzebuje mądrego weta,który poradzi co zastosować na wyciszenie...ja podaję hydroxyzinę -wycisza i znosi lęki gdyż wiele zachowań u takich psów wynika z lęków... Quote
elinaa Posted February 21, 2012 Author Posted February 21, 2012 Dzisiejsza noc minęła spokojnie.Zamknęłam się z Luną w pokoju córki,postawiłam legowisko przy łóżku i spała.Nie próbowała nawet wejść na łóżko,dopiero rano,jak usłyszała,że się obudziłam. Wczoraj wieczorem pobiegała z Łatkiem.Tylko śnieg był niefajny,bo w dzień temperatura była dodatnia,a wieczorem przymroziło,śnieg zrobił się taki ze skorupką.Dziś od rana bawi się z Łatkiem pluszakami.Zamordowali żółwia. Quote
DZIR Posted February 21, 2012 Posted February 21, 2012 [QUOTE='J.D.[Asencja];18684677']to jest standardowe zachowanie psa,który nie miał normalnego dzieciństwa,był w stadzie i to w stadzie w schronisku...praca z takim psem jest trudna bo nie umiejętne podejście może wywoływać lęk a do tego nie można dopuścić ...psy ze schronu "nadrabiają" zaległości podwójnie;mała piszczy jak zostaje sama bo boi się porzucenia...niszczy bo rozsadza ją energia,która teraz znajduje ujście...sunia potrzebuje mądrego weta,który poradzi co zastosować na wyciszenie...ja podaję hydroxyzinę -wycisza i znosi lęki gdyż wiele zachowań u takich psów wynika z lęków...[/QUOTE] Zgadzam się całkowicie Ta nadpobudliwość trwa kilka tygodni Ja zasypiam przy muzyce relaksacyjnej . W dzień medytuje i słucham muzyki do relaksacji i medytacji. Moje psy słuchają ze mną. A jednak -musiało upłynąć wiele tygodni zanim opanowałam nadpobudliwość , strach przed porzuceniem. Dopiero po paru tygodniach próbował naśladować suki Leżał w koszyku , patrzył na nie , ale musiał coś gryźć. - gryzł kocyk. Większość kocyków pogryzł. frędzle przy dywanach też. Jadąc do znajomych ,musiałam go zabierać , bałam się ,że zdemoluje dom. W gościach zachowywał się wzorowo. Ale w samochodzie strasznie się ślinił- z nerwów. Quote
holmina Posted February 21, 2012 Posted February 21, 2012 z tego co piszesz Elinaa wynika,że juz jest troche lepiej.... Quote
elinaa Posted February 21, 2012 Author Posted February 21, 2012 Staram się :) Łatek sporo mi pomaga.Bawi się z nią i męczy ją.Dziś długo nie pochodziłam,bo mokro jest,noga zbyt mnie boli.Kupiłam nowego gryzaka,Luna je pchania momentalnie.Łatek nigdy gryzaków nie lubił,a teraz z zazdrości też gryzie. Z tym chodzeniem to też teraz sobie uświadomiłam,że psy w schronisku w kojcach chodzą w tą i z powrotem.W dzień to za bardzo mi nie przeszkadza,ale nocą jest męczące.A sen mam czujny i taki muszę mieć,ze względu na syna.A tz do pracy wcześnie wstaje i się zezłościł.Jak był w ubiegłym tygodniu na urlopie,dłużej pospał i było ok.Teraz nie mogę dopuścić,by w nocy buszowała. Muszę poszukać nowych pluszaków,bo szybko je niszczą.Tu też pomoc Łatka jest nieoceniona.Luna patrzy jak on się bawi i trochę podłapuje o co w tym chodzi. Przez pierwsze dni byłam zachwycona,że pies ze schroniska,a taki grzeczny.A te wszystkie braki zaczęły teraz wychodzić. Wczoraj wieczorem nie pozwoliłam tez Lunie na drugą drzemkę.Ta noc była spokojna,mam nadzieję,że dziś też się spisze. Ona nie ma zapędów destrukcyjnych.W kojcu wiadomo pies ma wszystko do swojej dyspozycji,a domu tyle nowych,ciekawych rzeczy.Czasami trzeba jej kilka razy powtarzać,żeby czegoś nie ruszała.Nie jest agresywna,ani wycofana.Jest to pies,jak napisała Asencja,wychowany w stadzie z innymi psami. Widać,że pragnie kontaktu z człowiekiem.Jak pogłaszczę Łatka Luna zaraz przybiega,łasi się i liże Łatka po mordce. Jakie te psy są różne.Łatek był wycofany,bał się własnego cienia,dotyku,nawet spojrzenia.Chyba łatwiej mi było jego wychowywać,choć do końca nie zdałam egzaminu.Bo na ulicy szczeka na ludzi.Co dziwne przy Lunie zaczął lepiej chodzić na smyczy i chętniej przybiegać na zawołanie ( wcześniej praktycznie wcale nie przychodził,jak sam nie miał ochoty). Luna teraz zajęta gryzakiem.Nawet gryząc nie potrafi w jednym miejscu.Cały czas chodzi z pokoju do pokoju i w każdym jest chwilę i znów się przenosi. Quote
holmina Posted February 21, 2012 Posted February 21, 2012 coraz lepiej!!!fajnie!cos mi się wydaje ,że za miesiąc obydwa psiaczki będą idealne,,,i mąż się przekona...... Quote
elinaa Posted February 21, 2012 Author Posted February 21, 2012 Dziękuję :) Potrzebne mi były wskazówki.Choć przez połowę życia towarzyszyły mi psy to było ich zaledwie kilka,dlatego wielu rzeczy nie wiem. A łatwo się nie poddaję :) Quote
rosi79 Posted February 21, 2012 Posted February 21, 2012 Sliczna Luna.Tak bardzo przypomina mi moja sunie sprzed kilkunastu lat.Jest identyczna.Nazywala sie Panda bo wchodzila na drzewa,uwielbiala bc wysoko.Niestety odeszla w wieku 8 lat,żli ludzie otruli. Tak wspomnienia wrocily jak patrze ta to ślicznotke:( Elina,nie przejmuj sie ze troche nie wychowana.Wkoncu zyla w schronisku gdzie nikt jej nie uczyl co i jak.Z czasem nauczy sie wszystkiego. Jak mialam swoja Pande to w tym samym czasie mielismy pieska podobnego do łatka,znaczy sie taki drobniutki.Poczatkowo byl tak wystraszony ze jest towarzyszka ze identycznie chowal sie po kątach.Z czasem poczul chyba zagrozenie ze jego sie pozbedziemy bo mial juz swoj wiek a ona mlodziutka.I byl w stosunku do niej agresywny. Moze łatek tez czuje zagrozenie skoro tak sie jej boi? Potem sie dowiedzialam ze trzeba okazywac mimo wszystko wiecej zainteresowania pierwszemu psu a nie nowemu.Wydaje sie to wbrew logice ale jak łatek zobaczy ze luna go wypiera to moze byc nie zadowolony z tego powodu. U mojego objawialo sie to tak:najpierw zaintereowanie nowym nabytkiem,potem zabawa z nim,potem warczenie i przesladowanie a potem smutek.Mialam wrazenie ze ma depresje.A on poprostu byl spragniony milosci i zaintereowania.Bo nowa psina pochlonela nas caly wolny czas a on poszedl powiedzmy ze na tor dalszy. Mam nadzieje ze unikniesz tego bledu i twoje psiaki w zgodzie sie beda chowaly.Powodzenia:) Quote
DZIR Posted February 21, 2012 Posted February 21, 2012 Z psami jest dokładnie tak jak z dziećmi: żadnego nie można faworyzować. Jak pieścisz to wszystkie. Nie ma znaczenia młode czy stare. Wolontariuszki o tym wiedzą. Jak wyprowadzają to cały boks. Jak coś dają to wszystkim z boksu. W przeciwnym razie faworyzowany pies zostanie pogryziony. Quote
elinaa Posted February 21, 2012 Author Posted February 21, 2012 (edited) Rosi79 nie jest problemem ,że Luna jest nie wychowana.Doskonale rozumiem,że nie miała kiedy nabyć manier. Z ustalaniem hierarchii nie mamy już problemu.Łatek już ją zaakceptował.A podając smakołyki najpierw dostaje Łatek.On też jest pierwszy głaskany i dalej przesiaduje mi na kolanach.Dziś z Luną ćwiczyłam stój jak są otwarte drzwi wejściowe.Jak się otworzy ona od razu wybiega na klatkę,przepycha się jak ktoś stoi na drodze.Otworzyłam drzwi,wyszłam na klatkę,a jej kazałam zostać w mieszkaniu.Na początku wybiegała,to ją za obrożę i zawracałam do mieszkania.Jak już załapała dostała nagrodę.Ważne to dla mnie,bo jak ktoś drzwi otworzył to ona myk na klatkę i to na siłę.A,że do nas sporo dzieci przychodzi,to się denerwuję,że jeszcze mi ucieknie. Edited March 24, 2012 by elinaa Quote
holmina Posted February 21, 2012 Posted February 21, 2012 jestes zdolna nauczycielką a Luna bystrą uczennicą,,,skoro tak szybko załapała-! nie pamiętam nazwy ,jest taki lek ziołowy /coś na wzór kropli Bacha/ mój wet mi opowiadał,że bardzo dobrze podawać to psom w pierwszym okresie adaptacyjnym po schronisku,podobno behawioryści też to stosują pies jest naturalnie spokojnejszy ale nie ogłupiony,,,/jak chcesz moge zapytać o nazwe/ Quote
elinaa Posted February 21, 2012 Author Posted February 21, 2012 Lunka ma potencjał.Ale jutro znów trzeba poćwiczyć,żeby się utrwaliło. Mam nadzieję,że obędzie się bez leków.Na razie robię,co w mojej mocy :) . Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.