Jump to content
Dogomania

Kostek - nie dobre to ale moje ;)


zootechniczka

Recommended Posts

  • Replies 464
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Witam wszystkich nowo przybyłych do mojej galerii :). Dla urozmaicenia wstawiam zdjęcia zwierzaków, których jeszcze tu nie pokazywałam :).

[IMG]http://i50.tinypic.com/r0uuep.jpg[/IMG]

Glonek, który okazał się samiczką, lat 12

[IMG]http://i45.tinypic.com/5oulfo.jpg[/IMG]

Lila i Kora, myszoskoczki, około 3 lata

Link to comment
Share on other sites

Dopiero co wróciłam ze spaceru, który był całkowicie nieudany do tego całe postępy z akceptacjią przez Kostka samców poszły pewnie na marne. Jestem cała nabuzowana normalnie więc muszę się wygadać. W parku podbiegł do nas pies, Kostek oczywiście powąchał i do nogi mi przyszedł bo tak go nauczyłam. Ale widocznie ta bardzo spodobał się temu psu, że ten śledził nas całą droge przez park, przez dwa osiedla aż do klatki, pomimo iz Kostek dawał ewidentne znaki że nie ma ochoty na kontakt, warczał, pokazywał kły i cały czas starał się trzymać przy nodze ale miał już tego serdecznie dość. Szczególnie że tamten pies cały czas pobiegał i szczekał. Pies jak pies mogę zrozumieć, bo to roczny samiec młody bawić się chciał. Ale to że właścicielka nie była go wstanie złapać na smycz ani przywołać do siebie przez taką długa drogę. A dodam że próbowała,po nawet sepcjalnie się zatrzymałam, choć dopiero po drugim razie pani stwierdziła ze może wezmie pieska ale pies w ogóle nie zwracał na nią uwagi. Nawet do do klatki nie chciał za nią wejść, więc szła za nami aż do mojego bloku.I to cudne pytanie z ust właścicielki pieska. A czemu pani pies chodzi na lince a nie biega luzem, czy tez pani ucieka. Wiem że wrednie odpowiedziałam ale byłam już nieźle wkurzona i powiedziałam dlatego że nie lubi takich natrętów.

A jakby było tego mało. To Kostek rozwalił sobie jeszcze pazur i nie wiem czy nie będzie trzeba go wyrwać :(.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zootechniczka']Dopiero co wróciłam ze spaceru, który był całkowicie nieudany do tego całe postępy z akceptacjią przez Kostka samców poszły pewnie na marne. Jestem cała nabuzowana normalnie więc muszę się wygadać. W parku podbiegł do nas pies, Kostek oczywiście powąchał i do nogi mi przyszedł bo tak go nauczyłam. Ale widocznie ta bardzo spodobał się temu psu, że ten śledził nas całą droge przez park, przez dwa osiedla aż do klatki, pomimo iz Kostek dawał ewidentne znaki że nie ma ochoty na kontakt, warczał, pokazywał kły i cały czas starał się trzymać przy nodze ale miał już tego serdecznie dość. Szczególnie że tamten pies cały czas pobiegał i szczekał. Pies jak pies mogę zrozumieć, bo to roczny samiec młody bawić się chciał. Ale to że właścicielka nie była go wstanie złapać na smycz ani przywołać do siebie przez taką długa drogę. A dodam że próbowała,po nawet sepcjalnie się zatrzymałam, choć dopiero po drugim razie pani stwierdziła ze może wezmie pieska ale pies w ogóle nie zwracał na nią uwagi. Nawet do do klatki nie chciał za nią wejść, więc szła za nami aż do mojego bloku.I to cudne pytanie z ust właścicielki pieska. A czemu pani pies chodzi na lince a nie biega luzem, czy tez pani ucieka. Wiem że wrednie odpowiedziałam ale byłam już nieźle wkurzona i powiedziałam dlatego że nie lubi takich natrętów.

A jakby było tego mało. To Kostek rozwalił sobie jeszcze pazur i nie wiem czy nie będzie trzeba go wyrwać :(.[/QUOTE]

Witamy się po raz pierwszy.

Co do tych natrętów to znam to... Kiedyś na spacerze szło 2 facetów z psem, bez smyczy, ale to pomińmy. W skrócie pies został ze mną, a panowie nawet nie próbowali go odwoływać:angryy:.I tak piesek szedł z nami do klatki. Oczywiście ze spaceru nici. A panowie zniknęli za zakrętem..

[URL]http://i48.tinypic.com/25zgk9k.jpg[/URL] nie wiem dlaczego, ale uwielbiam takie zdjęcia;).
Pozdrawiamy i dobrej nocki zyczymy.

Link to comment
Share on other sites

Zawody na przeciwko wola parku. W jakieś fabryce. Bo jeszcze tam koparki obok co chwilę przejeżdżały. To fakt wyglądało przerażająco ;). A zawody organizował klub agillity fort.
Organizacja była kiepska, miejsce kiepskie i jeszcze trzeba było 30 zł płacić ale przynajmniej mam porównanie jak mi pies pracuje na treningu a jak w nowym miejscu, przy tylu ludziach i psach. I wiem nad czym poćwiczyć :). Choć nasze najbliższe plany to zawody rally-o w Warszawie 16.03.

Co do pazurka to po pół godzinie wylizywania go przez Kostka przestał krwawić. Nie jest na szczęście naderwany, tylko złamany prawie przy nasadzie więc powinien sam odrosnąć.
No i co się ciesze Kostek chyba mimo wszystko nie zraził się tak bardzo do psów. Niestey mamy trochę kłopoty z psami podobnymi do tego co nas wtedy śledził, ale poza jednym incydentem do tej pory nic się nie stało. A dziś trafił na suczkę owczarka tak zwariowaną jak on i jak zaczęli szaleć, to Kosteczek przez pół alejki przeleciał trąc pyskiem po betonie ale i tak się tym nie zraził ;).

A z gorszych wiadomości to mi pies przytył. A tak się starał tego uniknąć. Ale niestety jak moja mama go przekarmia a pani siedzi nad inżynierem i nie ma czasu na porządny spacerek z pieskeim to już tak jest. Ale jak tylko oddam tego głupiego inzyniera to doprowadze jego sylwetke do normy ;).

Edited by zootechniczka
Link to comment
Share on other sites

mój też przytył i nawet się cieszę, bo mniejsze ryzyko, że się przeziębi, zawsze jakaś osłonka z tłuszczyku przez zimnem :lol: zresztą zauważyłam, że przez to dużo lepiej znosi ujemne temperatury, więc to chyba naturalny odruch ;) Kostek jeszcze na wiosnę odzyska sylwetkę atlety :smile:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Victoria']ja tam wole jak moim kości sterczą niż jak wyglądają jak parówki.. i mam obsesję na punkcie stawów :eviltong:[/QUOTE]
ale mi chodzi o minimalną warstewkę tłuszczyku, dla mnie scoob już jest 'gruby' inni jeszcze nie widzą różnicy żadnej :lol: bez przesady z tą parówką haha. a na punkcie stawów to ja mam też wieczną obsesję, przez co ciągle mu wciskam jakieś tabletki na stawy :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='paulaa.']ale mi chodzi o minimalną warstewkę tłuszczyku, dla mnie scoob już jest 'gruby' inni jeszcze nie widzą różnicy żadnej :lol: bez przesady z tą parówką haha. a na punkcie stawów to ja mam też wieczną obsesję, przez co ciągle mu wciskam jakieś tabletki na stawy :D[/QUOTE]
no domyslam się ze o 5 kilo nie chodzi :eviltong:
u Nany nawet minimalna warstewka robi ogromną różnicę w wyglądzie, ona ogólnie ma juz taką parówkową budowe :lol: nawet jak idealnie czuć żeberka a nie ma zagłębienia po bokach, na podstawie którego ludzie twierdzą że głodze psa, to dla mnie już jest bee :diabloti: Nana idealna to nana której widać wszystkie kości i mięśnie of kors :loveu:
a co ciekawe przez cały rok dostaje tak samo często to samo żarcie, zawsze całe pudełko więc zjada ile chce - i zimą wygląda jak pączek a latem jak schroniskowiec :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Mój też tak bardzo aż nie przytył. Zresztą ostatnie zdjęcia są sprzed tygodnia i chyba na parówkę nie wygląda. Wagowo to nawet nie ma wielkiej różnicy. Z 1 kilogram może. Ale ja właśnie lubię takie kościste pieski, z mega atletyczną budową i prawie zerowa warstwą tłuszczyku. Jak dla mnie Kostek miał idealną sylwetkę na zlocie dogomaniaków, jak ważył z 9 kg. Teraz waży z 11. Ale fakt przynajmniej tak szybko nie marznie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...