Yorija Posted January 15, 2007 Share Posted January 15, 2007 Cześć mamy taki problem. Metro jest około 5-6 letnim mieszańcem w typie wyżła zabranym ponad 1,5 roku temu ze schroniska. Prawdopodobnie miał niezbyt przyjemne kontakty z ludźmi gdyż boi się obcych. Na zadku została mu bardzo duża blizna wyglądająca jak by ktos mu siekierą przywalił. Ale w czym problem. Pies chodzi na spacer do pobliskiego parku, bywa w stajni, jeździ na różne dalsze czy bliższe wyprawy - słowem trochę łazęgujemy. To czego nie lubi to gdy ktoś idzie za nami. Gdy jest na smyczy to się miota oglądając się za siebie. A gdy jest spuszczony to robi dość duże kółko i zachodzi takiego człowieka od tyłu - staje i nawą****e. Kiedyś bał się również ludzi idących z naprzeciwka ale już mu to przeszło - z jednym wyjątkiem. Jeśli to się dzieje w mieście. Jak tylko wyjedziemy gdzieś za miasto - a mamy takie fajne łąki niedaleko to wystarczy że na widnokręgu ktoś się pojawi Metro leci w pole, albo jeśli jest rzeka to skacze przez rzekę. No i tu czegoś nie rozumiem. Takie spotkania są bardzo rzadkie a najczęściej taki nadchodzący człowiek jest też z psem. Metro (gdy tacy spacerowicze się zbliżą) przybiega i wita się z psem ale mimo wszystko musi wcześniej daleko uciec. Natomiast w parku gdzie też jest dużo miejsca i możliwości nie robi tego. Mija po prostu ludzi idących z naprzeciwka. Wydaje mi się że takie wędrowki po za miastem sprawiają mu przyjemność bo cały czas węszy, obsikuje ile się da i co się da, ogonek ma sterczący, biega niedaleko a co jakiś czas przybiega dać się pogłaskać. Reaguje na komendy do nogi, naprzód ale wszystko do czasu gdy coś się pojawi przed nami. Wydawać by się mogło, że w mieście gdzie jest więcej ludzi mógłby się bardziej bać a tu na odwrót. Jak sądzicie można sobie z tym poradzić? pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sabina02 Posted January 18, 2007 Share Posted January 18, 2007 Niestety nic Ci nie moge doradzic w tej kwestii, ale pobuszuj moze na watkach "psy w potrzebie" i zapytaj tam kogos. Tam jest sporo doswiadczonych osob w tej dziedzinie. Mozesz zapytac kto sie zna na tym i jak sie dowiesz to wyslij do tej osoby priva (zeby nie "zasmiecac" tamtych watkow off-topicami)...Powodzenia...;) PS. I ogromne dzieki za podarowanie pieskowi nowego zycia:loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Mrzewinska Posted January 19, 2007 Share Posted January 19, 2007 Tam, gdzie idzie wielu ludzi, uwaga psa rozklada sie na wiele czynnikow "grozacych", w efekcie pies nie podejmuje dzialan, trzyma sie blizej Was. Pojedynczy obiekt uznany z reguly jest za bardziej niebezpieczny, trzeba albo atakowac, albo uciekac. Proponuje i w jednym i w drugim przypadku zaaranzowac takie spotkania z kims umowionym w obecnosci trenera i zobojetnic odpowiednio nagradzajac tak ludzi idacych z tylu jak i pokazujaca sie nagle pojedyncza osobe. Zofia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marta i Wika Posted January 19, 2007 Share Posted January 19, 2007 To się często zdarza; tak samo duża grupa ludzi nie robi na Wice szczególnego wrażenia, a pojedynczy człowiek nagle się pojawiający w środku lasu jest niepokojący i może przypadkiem zostać... oszczekany :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.