Jump to content
Dogomania

Morusek pilnie szuka nowego domu, proszę o pomoc!!


caterinaa

Recommended Posts

Cholera, wracam do punktu wyjścia, psa zdeklarowała się wziąć koleżanka mojej koleżanki, zawiozłam go dziś tam, pod warszawe i miała go wziąć (a jeszcze dzwoniła czy może wcześniej nie da się przyjechać), przygotowałam fajną psią wyprawkę, karmę, zabawki, smycz... po 10 minutach ona i jej rodzina stwierdzili, że jednak nie, dwa pozostałe psy, a raczej suki sie nie dogadają, bo jedna się boi (Morus nic takiego nie robił tylko chodził po domu) i gówno. Chce mi sie płakać ze złości i bezsilności. Nie rozumiem dlaczego taki jest problem aby ktoś wziął młodego, zdrowego, ładnego psa??!!
Jestem załamana i wykończona psychicznie już ta całą sytuacją. Koleżanka z roku też robiła mi nadzieje, że go weźmie, ciągle mówiła, że chce psa i jej współlokatorka też bardzo by chciała, żeby był pies, że byłoby fantastycznie i też gówno. Cholery można dostać, ja już nie mam siły. Pies jednak znajdzie się w schronisku :/// Nie robię projektów na studia, bo muszę się nim zajmować, a on zawsze coś zbroi i coś pogryzie. Dziś zwymiotował w samochodzie mojego brata ://

Link to comment
Share on other sites

matkooo nie załamuj się proszę......................czasem tak się beznadziejnie składa, że żaden domke się nie pojawia, ale jak do oddasz do schronu................to myślę, że to dla niego bedzie koniec, bo jego szanse maleją do 0,01 - qurcze, a z ogłoszeń nikt kompletnie się nie odezwał? może jeszcze ja mu sznasę - wiem, że łatwo tak mówić, zamiast pomóc............ale ja niestety nie mogę do wziąść na dt..................może jakiś hotelik.............może trzeba sprobować kasę zebrać - myśle, że on jednak powinniem domek znaleźdź w miarę szybko...to młody ładny piesek................a może nawót te dziewczyny choćby na dt..................a on niszczy jak Cię nie ma w domu? czy w ogóle.....................a co do wymiotków -to niestety są psy, które mają chorobe lokomocyjną i na to nic się nie poradzi...to nie jego wina.........choć ja rozumiem jesteś strasznie wkurzona.................a Ci ludzie od suk to jacyś dziwni, żeby coś takiego po 10 min powiedzieć !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!- przecież psy do siebie się muszą przyzwyczaić - czasem to trwa klika dni, czy tygodni..................powinni chyba o tym wiedzieć jak mają swoje psy.................jakcyś kompletnie nieodpowiedzialni - myyśle, że sie po prostu zozmyślili, a to tylko był pretekst..........

Link to comment
Share on other sites

Ja mam cztery psy i dwa koty,więc zupełnie nie mam jak pomóc,też różnie bywało między suczką adoptowaną ze schroniska a kotkiem ale już się unormowało.Mój pies też wymiotuje w samochodzie,wystarczy podać aviomarin tak jak dla ludzi.
Bywałam w schronisku często i nie życzę żadnemu psiakowi aby tam trafił.

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem co to jest dt (?), wrzuciłam linka na moja tablice na fejsbuku, koleżanka też ma.
Z ogłoszeń nikt się nie odezwał, kompletnie zero odzewu, pytałam ludzi z wolontariatu, w którym brałam udział, ale też nic.

Pies nie może u mnie zostać, niestety niszczy rzeczy, non stop trzeba po nim sprzątać. Ja nie mogę go trzymać w nieskończoność, miał byc u mnie tylko na chwilę, starałam mu się pomóc, ale niestety nie dało się, półtora miesiąca sprzątałam psie kupy i siki, wstawałam i do roboty ze szmatą (choć pies wychodzi regularnie na spacer), rozerwane ksiązki i gazety, to jest pies, który nadaje sie do ogrodu, a nie do mieszkania w bloku, ja już po prostu nie mam siły. Jeszcze pogryzł bezcenne rodzinne zdjęcia. Po prostu nie mam już nadziei i nie wiem co bym jeszcze mogła zrobić. Ludzie, których spotkałam jakiś czas temu na spacerze, też się włączyli (byłam z nimi w kontakcie telefonicznym), próbowali znaleźć dawnego właściciela, pytali po okolicy, pytali znajomych, rodzinę i nic. Po prostu nie mam już siły, pytam kogo się da :// Mieszkanie będzie do sprzedania, ja się wyprowadzam i bedę wynajmować, po prostu nie ma szans, żebym go brała, a moja mama nie wyrobi z dwoma psami, których jak są razem nie można spuścić z oczu.

Link to comment
Share on other sites

  • 8 months later...

Już wiem, psiak w grudniu trafił na paluch, jakoś na przełomie kwiecień/maj adoptowali go jacyś ludzie i podobno byli/są z niego bardzo zadowoleni i świetnie dogaduje się z ich psiakiem :) Także wątek można już chyba zamknąć.

A w sprawie dt, który oferowałam to prawdopodobnie jutro przyjedzie do mnie pewna malizna z lasu, w ciężkim stanie, także trzymajcie za nią mocno kciuki :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...