Jump to content
Dogomania

caterinaa

Members
  • Posts

    17
  • Joined

  • Last visited

Converted

  • Location
    Warszawa

caterinaa's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Nie wiem co to jest dt (?), wrzuciłam linka na moja tablice na fejsbuku, koleżanka też ma. Z ogłoszeń nikt się nie odezwał, kompletnie zero odzewu, pytałam ludzi z wolontariatu, w którym brałam udział, ale też nic. Pies nie może u mnie zostać, niestety niszczy rzeczy, non stop trzeba po nim sprzątać. Ja nie mogę go trzymać w nieskończoność, miał byc u mnie tylko na chwilę, starałam mu się pomóc, ale niestety nie dało się, półtora miesiąca sprzątałam psie kupy i siki, wstawałam i do roboty ze szmatą (choć pies wychodzi regularnie na spacer), rozerwane ksiązki i gazety, to jest pies, który nadaje sie do ogrodu, a nie do mieszkania w bloku, ja już po prostu nie mam siły. Jeszcze pogryzł bezcenne rodzinne zdjęcia. Po prostu nie mam już nadziei i nie wiem co bym jeszcze mogła zrobić. Ludzie, których spotkałam jakiś czas temu na spacerze, też się włączyli (byłam z nimi w kontakcie telefonicznym), próbowali znaleźć dawnego właściciela, pytali po okolicy, pytali znajomych, rodzinę i nic. Po prostu nie mam już siły, pytam kogo się da :// Mieszkanie będzie do sprzedania, ja się wyprowadzam i bedę wynajmować, po prostu nie ma szans, żebym go brała, a moja mama nie wyrobi z dwoma psami, których jak są razem nie można spuścić z oczu.
  2. Cholera, wracam do punktu wyjścia, psa zdeklarowała się wziąć koleżanka mojej koleżanki, zawiozłam go dziś tam, pod warszawe i miała go wziąć (a jeszcze dzwoniła czy może wcześniej nie da się przyjechać), przygotowałam fajną psią wyprawkę, karmę, zabawki, smycz... po 10 minutach ona i jej rodzina stwierdzili, że jednak nie, dwa pozostałe psy, a raczej suki sie nie dogadają, bo jedna się boi (Morus nic takiego nie robił tylko chodził po domu) i gówno. Chce mi sie płakać ze złości i bezsilności. Nie rozumiem dlaczego taki jest problem aby ktoś wziął młodego, zdrowego, ładnego psa??!! Jestem załamana i wykończona psychicznie już ta całą sytuacją. Koleżanka z roku też robiła mi nadzieje, że go weźmie, ciągle mówiła, że chce psa i jej współlokatorka też bardzo by chciała, żeby był pies, że byłoby fantastycznie i też gówno. Cholery można dostać, ja już nie mam siły. Pies jednak znajdzie się w schronisku :/// Nie robię projektów na studia, bo muszę się nim zajmować, a on zawsze coś zbroi i coś pogryzie. Dziś zwymiotował w samochodzie mojego brata ://
  3. MOURS ZNALAZŁ DOM, W OSTATNIEJ CHWILI DOSŁOWNIE :)) gdy już straciłam nadzieję, będzie miał ogród do chasania, byle tylko dogadał się z pozostałymi psami. Cud!
  4. NIESTETY NIC SIĘ NIE DZIEJE A SYTUACJA SIĘ POGARSZA. Muszę zamykać jednego psa w pokoju, bo jak są razem to się gryzą, (na minutę nie mogę oka spuścić) a jak to robię to szczeka godzinami, jeden czy drugi. Sąsiedzi zostawiają mi kartki na drzwiach, że pies szczeka kilka godzin (gdy mnie nie ma), najchętniej to by mnie chyba eksmitowali. Moje mieszkanie jest w coraz gorszym stanie, ulega dewastacji. NIESTETY JESTEM BLISKA ODDANIA PSA DO SCHRONISKA, jest młody, więc pewnie szybko pójdzie do adopcji, mam wrażenie, że tam łatwiej znajdzie dom niż tu, nie chcę żeby zagryzł mojego psa, który jest mniejszy i starszy ://////
  5. Podnoszę znów i zarazem dziekuję sambo za zaagażowanie w sprawę ;)
  6. Nie oddam psa do schroniska tylko niech ten dom dla niego w końcu się znajdzie!!!
  7. Pies waży jakieś 17 kilo, nie sądzę, żeby jakoś dużo jeszcze rósł (około 54 cm od podłogi do grzbietu;)), nie był odpchlony ani odrobaczony ani szczepiony, bo miał zostac u mnie tylko na chwilę. Był raz u weterynarza, który powiedział, że pies nie ma wszczepionego chipa i jest zdrowy. Pies naprawdę wygląda dobrze i wszyscy się dziwią, że to znajda. Pies przebywa na Mokotowie, ale można go dowieść w każde miejsce w Warszawie i pod Warszawą, jak trochę dalej to też można pomyśleć, bym mogła jechać w weekend z bratem jego samochodem. Telefon 661-922-826. Dzięki wszystkim za zainteresowanie tematem, oby pies w końcu znalazł dom!!
  8. Idusiek ja już nie mam cierpliwości, nie sądzę, żeby akurat te dwa psy się dogadały, jeden jest zadrosny, że drugi wszedł na jego teren, jak je zostawię same i pójdę do drugiego pokoju to słyszę jak się na siebie omal nie rzucą. Nie mam już siły zajmować się dwoma psami. Agnes_Jot jeśli mogłabyś założyć wydarzenie, to byłabym bardzo wdzięczna.
  9. Więcej zdjęć Morusa. [IMG]http://yachtingo.com/morus/3.jpg[/IMG] [IMG]http://yachtingo.com/morus/4.jpg[/IMG] [B][COLOR=black]Bardzo proszę o pomoc jeśli nie znajdzie się właściciel będę musiała oddać psa go schroniska!!!!![/COLOR][/B]
×
×
  • Create New...