Jump to content
Dogomania

Gaborek starszy seter już domu. Potrzebne pieniądze na leczenie!


Justyna_wolontariat

Recommended Posts

  • Replies 167
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Gabor jest od 3 godzin u mnie.
Pierwsze wrazenia- piekny,dorodny seter :loveu: Niestety zaniedbany-chyba nikt go od baaaaardzo dawna nie czesal (dred na dredzie), poza tym ciut zatuczony i sadzac po umiesnieniu raczej na nadmiar spacerow nie mogl narzekac :shake: Troche boi sie gwaltownych ruchow reka, dretwieje gdy chce sie go poglaskac po karku, raz probowal zlapac mnie zebami jak chcialam go poklepac,ale wygladalo to jak odruch obronny,a nie agresywny atak.
Podroz autem z Zyrardowa (tam odebralam go od Justyny- Justyna,wielkie dzieki!!) psiak przetrwal dzielnie-wydaje mi sie,ze nigdy nie jezdzil autem,bo strasznie sie wiercil i widac bylo,ze nie wie jak sie ulozyc-sadze jednak,ze po kilku przejazdzkach szybko sie nauczy. Na szczescie nie ma choroby lokomocyjnej :cool1:
Zapoznanie z moimi odbylo sie na łące- z Vera przywital sie powsciagliwie,ale przyjacielsko, Pepega zignorowal. Potem moje biegaly swoimi drogami,a rudy szedl ze mna na smyczy- ciagnie okrutnie!-chyba to standard u seterow :roll: (chyba bede fruwac jak bede musiala gdzies przejsc z trzema naraz na smyczy :cool: )
W domu syt.wyglada niezle- Vera olala cale towarzystwo i poszla spac, Pepe w swojej naiwnej, bezgranicznej glupocie probowal zaczepiac Gabora w celu rozwiniecia przyjazni angielsko-irlandzkiej,ale marnie mu szlo- rudy unika go, nie chce wdawac sie z nim w jakiekolwiek relacje- omija go jak tylko moze, troche sie obawiam,ze Pepe przeholuje w swojej namolnosci i upierdliwosci i Gabor nie majac gdzie sie wycofac w koncu go dziabnie. Wydaje mi sie,ze rudy czuje sie bardzo spiety na jednym terenie z drugim samcem (nie warczy,ale usilnie probuje unikac kontaktu,aby nie doszlo do konfliktu)- obsikal sciane (swiezo malowana :siara: ) aby zaznaczyc swoj rewir. Do Pepega chyba powoli dociera,ze z tym kolega zabawy nie bedzie.. Teraz jeden spi w duzym pokoju,a drugi w kuchni..Vera-cwaniara rozwalila cielsko na lozku w sypialni..
Mam wrazenie,ze Gabor woli mezczyzn- jest sporo wylewniejszy w stos.do mojego faceta,niz do mnie :placz:;) No,ale to dopiero pierwsze godziny naszej znajomosci- czas wiele pokaze i wyjasni..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pati-c']
W domu syt.wyglada niezle- Vera olala cale towarzystwo i poszla spac, Pepe w swojej naiwnej, bezgranicznej glupocie probowal zaczepiac Gabora w celu rozwiniecia przyjazni angielsko-irlandzkiej,ale marnie mu szlo- rudy unika go, nie chce wdawac sie z nim w jakiekolwiek relacje- omija go jak tylko moze, [/quote]

To zachowanie Gabora przypomina mi kropka w kropkę zachowanie naszej Klei na początku :roll: . Dystans, wręcz "nie życzenie" sobie bliższych kontaktów z moimi dwoma. Wynika to chyba z niepewności, skołowania. Gabor też swoje przejścia miał jakby nie było, a ostatnie dni to prawdziwa "rewulucja" w jego życiu.
Pilnuj ich na razie, przy jedzeniu szczególnie ;) ..u nas bywały różne "ciekawe" momenty, w tej chwili egzystują bez żadnych problemów razem we 3 i to na b. małej powierzchni mieszkania.

[quote]Do Pepega chyba powoli dociera,ze z tym kolega zabawy nie bedzie.. [/quote]

Tego nie bądź taka pewna :lol: . Wiekowa Klea bawi się z Blue (o 10 lat młodszą), że aż huczy...szczenięce zapasy uprawiają ;)

[quote]Mam wrazenie,ze Gabor woli mezczyzn- jest sporo wylewniejszy w stos.do mojego faceta,niz do mnie :placz:;) No,ale to dopiero pierwsze godziny naszej znajomosci- czas wiele pokaze i wyjasni..[/quote]

Jak był wychowywany przez mężczyznę to rzeczywiście może tak być :roll: . Taki był Diuk, gordon ze schroniska który był u nas przez chwile. Mnie zupełnie lekceważył :p ...chyba, że miałam smakołyk w ręku.

Cieszę się, że podróż mineła dobrze.

Link to comment
Share on other sites

Jak Gabor reagował na strzały? :cool3:
Dla nas tez nie był wylewny :( przy budzie stał i obserwował, machał ogonkiem jak się coś do niego mowiło, ale czuł się nie pewnie.. w schronisku był 1 (?) noc wiec nie wiedział co się dzieje... u was odzyska wiare ;). Czy już go kompaliście?? :cool3:

Jego Pan umarł i nie wiadomo jak długo chorował i czy wogole chorował, mogl np. leżec w lozku, sporadycznie wychodzic, nie był w stanie zajac sie psem i moze dlatego psiak jest tak zaniedbany?

Link to comment
Share on other sites

eria-to tylko dom tymczasowy :-( choc mowiac szczerze zakochalam sie w rudym..:oops:
zaba14- Gaborek troszke spanikowal na Sylwestra,ale jakos sie trzymal..
patrze na tego psa i serce mi peka- on jest totalnie zagubiony, nie wie jak sie zachowywac,jak reagowac :-( koszmarnie teskni za swoim panem- na dworze gluchnie-tylko weszy i wogole na nic nie reaguje-jakby rozpaczliwie szukal drogi do swojego domu :-(
troche zaczyna cieszyc sie na nasz (moj i mojego faceta)widok,ale potrafi tez klapnac zebami- co ewidentnie nie jest oznaka agresji jako takiej,ale zagubieniem- on jest rozwalony psychicznie..TOTALNIE :shake: mam tez wrazenie,ze jego zycie bylo bardzo monotonne- psiak nie zna wielu,wydawaloby sie oczywistych, rzeczy ,nie umie odnalezc sie w wielu prozaicznych syt.
nie reaguje na zaczepki psow- dzis na spacerze zaatakowal go york-rzucil sie z zebami na nogi rudego,a ten tylko sie wycofywal..nawet nie warknal..
w domu jest calkiem ok- spokojnie, choc na dystans-coraz mniejszy (ostatnia noc zadzialala b.pozytywnie)
jutro zabieram sie za doprowadzenie Gabora do stanu swietnosci- trzeba bedzie mu wyciac niemal wszystkie dlugie wlosy (bedzie seterem krotkowlosym :roll: ) i wykapac..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pati-c']
jutro zabieram sie za doprowadzenie Gabora do stanu swietnosci- trzeba bedzie mu wyciac niemal wszystkie dlugie wlosy [/quote]

Spróbuj rozczesać pasma które "zbily" się w dready, przynajmniej część włosa może da się uratować. U Klei dało radę rzadkim grzebieniem, szkoda mi było wycinać pióra na łapach, które ma dość imponującej długości. Trochę się narobiłam ale ona była cierpliwa.

Link to comment
Share on other sites

Przepraszam,ze nie pisze systematycznie,ale laptop "wywedrowuje" mi z domu i jestem bez dostepu do sieci.
Wycielam rudemu wszystkie koltuny i dredy- oj,zebralo sie tego troche.. Musialam zastosowac kaganiec,bo Gaborek nie mial zaufania gdy mu wymachiwalam nozyczkami przy jajkach :roll: i probowal gryzc.. moje psiaki chyba przezyly szok,ze jakis wielki-nieznajomy chce zamordowac ich pancie- obserwowaly wszystko z bezpiecznej odleglosci,a pozniej z wielka rezerwa podchodzily do Gaborka-pogromcy homo-sapiens ;)
Z kapiela dalam sobie dzis spokoj-co za duzo to niezdrowo jak na jeden dzien ;) psiak sie za bardzo stresuje
W domu panuje spokoj-balam sie zeby Pepe nie przesadzil,ale mlody wyczul,ze trzeba przystopowac i juz nie zaczepia nowego.
Psiaki zblizaja sie do siebie-rudy juz tak nie unika moich hot-dogow- cieszy mnie to niezmiernie :p
Na dworze Gabor nadal gluchy-musze ciagac sie z nim po lakach na smyczy-ewidentnie szuka swojego pana :-( Jest niesamowicie lagodny do wszystkich psow- dzis znowu bylo spotkanie z Yorkiem-Gabor oszalal- tamten na niego warczal,a rudy szczekal i zachecal do zabawy :stupid:
Poza tym b.ladnie je i wydala :roll:
Moj facet chyba zaczyna wymiekac-nie dziwie sie-Gabor woli facetow i strasznie sie tuli..oj,dziala to,dziala :razz:

Link to comment
Share on other sites

z psychika Gabora jet chyba gorzej niz mi sie wydawalo :shake:
on jest makabrycznie przerazony nowa syt.,zachowuje sie troche jak czlowiek autystyczny.. bardzo duzo czasu pewno minie zanim zaakceptuje nowa osobe jako swojego pana- w domu reaguje jak sie go zawola, od czasu do czasu przychodzi sie przytulic (ale wiekszosc czasu lezy) -mam wrazenie,ze robi to (przytula sie) tylko z przerazenia (tak jakby sie podlizywal,aby obcy ludzie byli dla niego "wyrozumiali" i nie zrobili mu krzywdy..nie wiem jak to jasniej ujac), na dworze prawie wogole nie ma z nim kontaktu- ciagnie slepo do przodu, nie reaguje na imie, na cmokanie..na nic.. :-( tylko pociagniecie smycza powoduje,ze zmienia kierunek lub sie zatrzymuje.. bez smyczy idzie jak w letargu, jakby mnie nie poznawal, gdy podchodze go zlapac jezy sie i probuje chwycic zebami (ale bez warczenia, raczej w jakis panicznym odruchu) jak juz go trzymam za obroze uspokaja sie,nie probuje stawiac oporu..
pomijajac te przypadki, kiedy jest "przyparty do muru" jest b.lagodny do ludzi i psow- macha ogonem, daje sie glaskac..

mam pytanie-czy cokolwiek wiadomo o jego wczesniejszym zyciu? podobno mieszkal w domu z ogrodem-czy mial wstep do domu, ile osob sie nim zajmowalo? cokolwiek..nawet drobne informacje bylyby pomocne..

poza tym mam dylemat- czy dac mu spokoj i pozwolic,aby w swoim rytmie dochodzil do siebie, czy wrecz przeciwnie- intensywnie wchodzic w jego swiat, inicjowac urozmaicone syt., "zmusic" go do czestych kontaktow,aby przelamac w nim ten "autyzm"?? kurcze,ten pies ma 8 lat i ciezko mu sie dostosowac do tego co go spotkalo- jakie podejscie byloby dla niego lepsze?

eria-ja tez dzis wymieklam-jak jechalam z trzema psami autem :tard:

uwazam,ze trzeba rudemu jak najszybciej znalezc docelowy dom (najlepiej z ogrodem-aby mogl swobodnie chodzic po dworze,ale bez mozliwosci ucieczki,poki nie zwiaze sie z wlascicielem)- nie mozna dopuscic,aby zaczal zzywac sie z nami,a potem ponownie mialby sie przestawiac na kogos nowego.. on jest za stary i zbyt zmeczony psychicznie na takie ciagle "rewolucje".. :shake:

ps.fotki beda niebawem

Link to comment
Share on other sites

Niestety tyle tylko wiadomo o Gaborku że zabano go z domu z ogrodem dzis wypytwyałam insprktora który pojechał po Gaborka jak tam wyglądało powiedział tak:

" Psiak czekał już przywiązany na smyczy do drzewa, na posesji dośc duzej stał dom nie było widac zadnego kojca ani budy wiec pewnie mieszkał w domu" rodzina po smierci włascicielki nie chciał sie nim zająć. Tyle tylko wiadomo wiec nic konkretnego.

Trzyba poogłazać Gaborka gdzie sie da pati podaj swoje namiary zrobimy ogłoszenia bo bez tego ani rusz. Potrzebny twój meil i nr tel

Czy ktos moze wystawić go na allegro, obecnie Gabor przebywa w DT w Warszawie.

Trzeba mu szybko znaleźć dom też uważam ze odpowiedni bedzie dom z ogrodem taki jak Gabor wczesniej miał.

Zabieram sie za ogłoszenia tylko napisz swoje namiary.

Czy ktoś moze jeszcze pomóż?????:roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pati-c']

poza tym mam dylemat- czy dac mu spokoj i pozwolic,aby w swoim rytmie dochodzil do siebie, czy wrecz przeciwnie- intensywnie wchodzic w jego swiat, inicjowac urozmaicone syt., "zmusic" go do czestych kontaktow,aby przelamac w nim ten "autyzm"?? kurcze,ten pies ma 8 lat i ciezko mu sie dostosowac do tego co go spotkalo- jakie podejscie byloby dla niego lepsze?

[/quote]


pati..on jest b. krótko u Ciebie :roll: . Skołowany, wrażliwy pies. Mogę Ci powiedzieć jak ja to widzę..na podstawie doświadczeń z naszą Kleą - seterką po przejściach, która prawdopodobnie była wcześniej bita, pogryziona przez jakiegoś psa i...nie wiem co jeszcze :roll: i reakcje w nowym (naszym) środowisku miała jakie miała - chowanie się po wszystkich kątach, pogryzienie mojej Vegi, zaatakowanie Blue. W pewnym momencie dałam jej po prostu spokój, wręcz "lekceważyłam", dałam jej czas i spokój którego chyba najbardziej potrzebowała aby poczuć się bezpiecznie. Dostawała smakołyki razem z resztą stada, była głaskana ale przez pewien czas z umiarem. W tej chwili po 2 miesiącach jest zupełnie innym psem niż była na początku..beztroskim i wesołym wykładającym się na brzuch do głaskania. A ona jest starsza od Gabora..Wszystko da radę..z Gaborem też.

[quote]eria-ja tez dzis wymieklam-jak jechalam z trzema psami autem[/quote]

wiem coś o tym...mam tak na stałe :p

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pati-c']
poza tym mam dylemat- czy dac mu spokoj i pozwolic,aby w swoim rytmie dochodzil do siebie, czy wrecz przeciwnie- intensywnie wchodzic w jego swiat, inicjowac urozmaicone syt., "zmusic" go do czestych kontaktow,aby przelamac w nim ten "autyzm"??

Olej go :p Jednoczesnie pokazujac mu, ze ma w stadzie swoje miejsce i ze jest bezpieczny. Czyli rytuały - jedzenie, nagrody, glaskanie, spacery z calym stadem , w stalej kolejnosci i o w miare stalych porach (przede wszystkim zarcie) ... U nas takie podejscie zalapalo ...

Link to comment
Share on other sites

Nor(a) i Mateusz- wiem,ze te kilka dni,to niemal nic i obserwujac psiaka widze,ze jemu potrzeba naprawde duuzo czasu, ale szczerze-mialam rozne psiaki na tymczasie u siebie,ale zaden nie byl w takim stanie psychicznym :shake:
jedno co mnie cieszy- w domu panuje spokoj- moje dobrze sie odnalazly w tej syt.(przez te rotacje obcych psow szybko akceptuja "gosci" ;) Vera szla dzis przy Gaborku na smyczy i nawet pare razy polizala go po mordce-kochane suczysko; Pepe tez b.przyjacielsko reaguje), a rudy nie ma sklonnosci do afer..uff :p
chyba macie racje- spokoj bedzie lepszy..
a co do auta- ciutke za male..albo Gabor za duzy ;)
strasznie chcialabym go zostawic u nas,ale za duzo jezdze z psami i zaraz przeprowadzam sie do mniejszego mieszkania (nie wiem na jak dlugo)- nieraz z dwoma mi ciezko,a trzy duze..:shake: :-(

Justyna- jutro postaram sie zrobic jakies ladne fotki i Ci przesle
poprosze znajoma z dogo o allegro- ma wprawe :razz:
moj adres mailowy: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL]
tel.: 698 61 62 50

a na marginesie-"mili" ludzie.. "czekal przywiazany do drzewa.." :shake::shake:

Link to comment
Share on other sites

Gaborku-do gory!

fotki beda dzis wieczorem,najpozniej jutro- czekam na aparat

mam prosbe- czy ktos z W-wy moglby pozyczyc mocna (pies wazy z 40kg) smycz typu flexi? wedrowanie z rudym po blotno-deszczowych lakach na polaczonych zwyklych smyczach nie jest zbyt komfortowe ani dla psa,ani dla mnie :roll: tylko na czas,gdy Gabor bedzie u mnie lub do momentu,kiedy zacznie reagowac na spacerach- bylabym b.wdzieczna :loveu:

a z nowinek- Gabor jest wielkim fanem pileczek- okazalo sie,ze b.lubi biegac za nimi i lapac (z oddawaniem troche gorzej..:evil_lol: ) az milo bylo na niego patrzec :razz: tylko biedny Pepe wpadl w rozpacz jak rudy zakosil wszystkie i ulozyl sie z nimi na sofie..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pati-c']Nor(a) i Mateusz- wiem,ze te kilka dni,to niemal nic i obserwujac psiaka widze,ze jemu potrzeba naprawde duuzo czasu, ale szczerze-mialam rozne psiaki na tymczasie u siebie,ale zaden nie byl w takim stanie psychicznym :shake:
[/quote]

Setery bardzo zle znosza schronisko i rozłąke z wlascicielem :shake: Porownywalnie reaguja chyba tylko dobermany ... Irlandy sa do tego z natury mega wrazliwe ... i wychodzi z tego to co obserwujesz :oops:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pati-c']a z nowinek- Gabor jest wielkim fanem pileczek- okazalo sie,ze b.lubi biegac za nimi i lapac (z oddawaniem troche gorzej..:evil_lol: ) az milo bylo na niego patrzec :razz: tylko biedny Pepe wpadl w rozpacz jak rudy zakosil wszystkie i ulozyl sie z nimi na sofie..[/quote]


jeżeli zaczyna reagowac na piłeczke to bedzie coraz lepiej ;)

owszem dobermany takze zle znosza schronisko, zaczynaja gwaltowanie chudnac, ich sta psychiczny tez jest okropny, zamykaja sie w sobie.. tak jak własnie Gabor...

Link to comment
Share on other sites

Pomoge zaraz w ogłoszeniach. Trzymaj się Gaborku!

[QUOTE]poza tym mam dylemat- czy dac mu spokoj i pozwolic,aby w swoim rytmie dochodzil do siebie, czy wrecz przeciwnie- intensywnie wchodzic w jego swiat, inicjowac urozmaicone syt., "zmusic" go do czestych kontaktow,aby przelamac w nim ten "autyzm"?? kurcze,ten pies ma 8 lat i ciezko mu sie dostosowac do tego co go spotkalo- jakie podejscie byloby dla niego lepsze?
[/QUOTE]
Nie zmuszaj go do niczego.
Staraj się z nim nawiązać kontakt, ale jak on nie reaguje to olewaj go. On potrzebuje dużo czasu. Widać nie moze dośc do siebie po straci właściciela.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...