Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

warunki sie nie zmieniły, sunia jest zadredzona, uszy ma wciąż chore, oczy zasyfiałe. jest w bardzo dobrej kondycji psychicznej, to fakt, ale czesanie szczotka po wierzchu nie usunie dredów przy skórze.
intensywnie namawiałysmy z abrą na oddanie suczki, roztaczając przed panią wachlarz możliwych konsekwencji dla zdrowia psa i portfela pani, na każdy mo żliwy spsób. ale czy to cos da?

maluszek zadowolony, taki szorściak, ładny psiaczek, szczeniak jak szczeniak.

fotki robiła abra, jak jej internet podoła, to dziś wstawi.

spotkałysmy tam magdę z vivy - od kotów oraz dziewczynę tam mieszkającą, kóra chce wyłapac kilkanaście dzikich kotów na sterylki (rozmnożyly się masakrycznie),a le potzrebuje pomocy osób, które się znają na kotach, miejsc do sterylki no i dt dla kociaków, bo jest tam kilka małych.

niezła jazda była.

  • Replies 284
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Pysia ...

[IMG]http://i44.tinypic.com/21luctf.jpg[/IMG]

[IMG]http://i43.tinypic.com/2iqzgwp.jpg[/IMG]

[IMG]http://i42.tinypic.com/14wu5v5.jpg[/IMG]

Zaniedbane oczka..

[IMG]http://i41.tinypic.com/ip7gjd.jpg[/IMG]

[IMG]http://i44.tinypic.com/242y5xv.jpg[/IMG]

Posted

Dredy, których tak napradwę nie widać.
Najlepszym wyjściem z sytuacji byłoby ogolenie jej do łysej skóry. Tak, jak pisze SBD - Pysia czesana jest "po wierzchu".
Pod spodem ma sfilcowaną sierść, zbitą w kłęby. Uszy posklejane, też zadredziałe.

[IMG]http://i40.tinypic.com/w0gfwy.jpg[/IMG]

Jest wesołą, młodą sunią, bardzo przyjaźnie nastawioną do ludzi.
Ze swoim synkiem, którego zdjęcia zaraz wkleję uprawiała harce na poziomie psiego przedszkola.
Ma lekki kamień na ząbkach, vet okreslił ją na jakieś 3-4 lata.

No i - niestety jest "spasiona".

Posted

Kajtuś ? (SBD - dobrze zapamiętałam imię?)
SYNEK PYSI (ma jakieś 3 miesiące i wrzostem powoli zaczyna dorównywać mamusi ), będzie od niej większy.

[IMG]http://i43.tinypic.com/10z2ufn.jpg[/IMG]

[IMG]http://i40.tinypic.com/2u8ukxj.jpg[/IMG]

[IMG]http://i41.tinypic.com/34hb5sw.jpg[/IMG]

Posted

tiaaaa plus jeszcze takiego agenta do zadań specjalnych ;) :


[URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/5b85afe6b12003b2.html"][IMG]http://images41.fotosik.pl/234/5b85afe6b12003b2.jpg[/IMG][/URL][quote name='sleepingbyday']przy pomocy agenta z awatarku ;-)?[/QUOTE]

Posted

[quote name='mshume']tiaaaa plus jeszcze takiego agenta do zadań specjalnych ;) :


[URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/5b85afe6b12003b2.html"][IMG]http://images41.fotosik.pl/234/5b85afe6b12003b2.jpg[/IMG][/URL][/QUOTE]

Msume :)
Agent wymiata !!!
Bardzo chciałybyśmy, żeby Pysia wyglądała tak samo ...

Posted

Według mnie to zdecydowanie nie jest bolonczyk, ma proste włosy. Jestem prawie pewna, że to maltanczyk, z tych większych, jak to kiedyś bywały. Ale i ostatnio taką maliznę zabrałyśmy z wiadomego źródła. Zresztą u nas bolonczyki to bardzo rzadka rasa (np.mój jest z Czech). Sunię trzeba szybko obciąć, bo się ciężko poodparza :(

Posted

[quote name='mshume']Według mnie to zdecydowanie nie jest bolonczyk, ma proste włosy. Jestem prawie pewna, że to maltanczyk, z tych większych, jak to kiedyś bywały. Ale i ostatnio taką maliznę zabrałyśmy z wiadomego źródła. Zresztą u nas bolonczyki to bardzo rzadka rasa (np.mój jest z Czech). Sunię trzeba szybko obciąć, bo się ciężko poodparza :([/QUOTE]

Jeśli to maltanka, to faktycznie dość dość spora...
Bez zbędnych dyskusji - "odbijamy" .. , prawda ?

Posted

volończyk, maltańczyk, jedna cholera... wsensie wymogw pielęgnacyjnych.

naparwde starałysmy się jka tylko się dało przekonać babeczkę. ona zdaje się rozumieć, ale na samym poczatku tez zdawala się rozumiec, a cały czas chce sunie mieć, ma nadzieję na zarobienie kasy (wyparcie biorąc pod uwagę jej zaległości dwuletnie w czynszu i komornika na rencie).

ważne jest, zebyście zrozumieli, babka ma serce po właściwej stronie, sama bez pomocy trobiła wszystko, co potrzeba przy znalezieniu psa. no i związała się emocjonalnie. trudno takiej soobuie powiedzieć bierzemy psa i cześć.

szkoda, ze nie znalazła jakiegoś krotkowłosego psiaka.

naprawde nie wiem, jak teraz działać... nie chcę tej kobiety skrzywdzić wiecej, niz to konieczne (rozstanie z psem będzie krzywdą)

Posted

Zobacz jak ta psina wygląda. Zagrzybione oczy (i podobno uszy), zadredzona, niesterylizowana, nieszczepiona.Ja mam misję pomagać psiakom, kobiecie mogę co najwzyej zrobić paczkę na świeta. Trzeba patrzeć perspektywicznie, panie nie jest młoda a suni brak dobrej opieki :(

Posted

mshume, ty uparcie mnie nie rozumiesz ;-).

ja nie postuluję zostawienia babce suni, "bo babeczka taka biedna i dobra". ja naprawdę jestem mizantropem i nie zajmuje się pomaganiem ludziom tylko pomaganiem psom i to jest mój obowiązek. i sunia - perspektywicznie oraz patrząc na realne, nawet mozliwości kilkuletnie pani - nie jest bezpieczna, ze względu na duże wymogi pielęgnacyjne. pies zkrótkim włosiem, wymagający karmienia i szczepień, miałby dom. biedny, ale porównując z takim paluchem, nie ma dyskusji, co jest lepsze - dom jest lepszy.

ale cały czas podkreślam, że my nie mamy do czynienia z dręczycielem, tylko z wykluczoną i bezbronną przez to kobietą, której jakieś laski młode, wygadane i w samochodach, tłumaczą, że ona nie nadaje się na opiekunkę psów z przyczyn finansowych. to jest niefajne i nie chciałabym tego kiedys uslyszeć od nikogo.
niezależnie od tego, że naprawde ludzie mnie nie interesują, nie oznacza to braku szacunku dla tych, którzy są dobrzy, ale tez i w jakiś sposób bezbronni. my mamy obowiązek rozwiązać tę sprawę na korzyść psa, ale z poszanowaniem dla każdego zainteresowanego zwierzęcia, dwu czy czteronożnego.
po prostu musimy zrobić tak, żeby nie skrzywdzić uczuć tej babeczki. kurcze, musimy takie wysiłki czynić, jeśli chcemy wśród społeczeństwa sprzymierzeńców.

Posted

Jaka ślicznotka...
Strasznie przykra sprawa z ta panią, bo musi jej być bardzo ciężko i zapewne sama nie do końca rozumie jaki wzięła na siebie obowiązek.. bo kupiła chyba tę szczotkę (?) ale nadal nie potrafi zadbać o futerko..co akurat tu jest tu bardzo ważne.. jeszcze te oczka ;( Kurcze.
Obecnie chyba ostrzyżenie suni wchodzi w grę..ale co dalej?

[SIZE=1][B]edit[/B]: walka z sygnaturą ;)[/SIZE]

Posted

obecnie w grę wchodzi - leczenie oczu (tzn odpowiednia opieka, przemywanie), wygolenie do łysa, żeby pozbyć sie dredów, wraz z kąpielą.
doleczenie uszu (miała czyszczone u weta i dostawała - dostaje? - leki na zakażenie, abra do uszu zaglądała i mówi, że kiepsko)
sterylka.
zdejmowanie kamienia z zębów
odchudzenie (ale to już jako wisienka na torcie)

czyli sporo.

i powiem wam, ze nie mam pomysłu, jak babkę przekonać do oddania suni.
a, no i trzeba szczeniakowi znaleźc ds.

fajny szorściak i mam wewnętrzne przekonanie, ze jest kajtusiem, chwilowo anuway ;-)

Posted

Oj, ktoś tu uważa, że nie umiem czytać ze zrozumieniem ;) Ja doskonale rozumiem twoje rozterki. Kobieta ma w życiu pod górkę, fakt. Jest dobrym człowiekiem,fakt. jest egoistką , bo swoje uczucia przedkłada ponad dobro psa, fakt. Tak mi przychodzi do głowy porównanie z matkami, które oddają do adopcji swoje dzieci, bo wierzą, że któś da im lepsze życie, bo wiedzą, że są z różnych przyczyn na życiowym zakręcie, co jest dla mnie wyrazem wielkiej i mądrej miłości. Abra pewnie dzieliła się z Tobą swoimi pomysłami, ja jeszcze na pw wrzucę moje.[quote name='sleepingbyday']mshume, ty uparcie mnie nie rozumiesz ;-).

ja nie postuluję zostawienia babce suni, "bo babeczka taka biedna i dobra". ja naprawdę jestem mizantropem i nie zajmuje się pomaganiem ludziom tylko pomaganiem psom i to jest mój obowiązek. i sunia - perspektywicznie oraz patrząc na realne, nawet mozliwości kilkuletnie pani - nie jest bezpieczna, ze względu na duże wymogi pielęgnacyjne. pies zkrótkim włosiem, wymagający karmienia i szczepień, miałby dom. biedny, ale porównując z takim paluchem, nie ma dyskusji, co jest lepsze - dom jest lepszy.

ale cały czas podkreślam, że my nie mamy do czynienia z dręczycielem, tylko z wykluczoną i bezbronną przez to kobietą, której jakieś laski młode, wygadane i w samochodach, tłumaczą, że ona nie nadaje się na opiekunkę psów z przyczyn finansowych. to jest niefajne i nie chciałabym tego kiedys uslyszeć od nikogo.
niezależnie od tego, że naprawde ludzie mnie nie interesują, nie oznacza to braku szacunku dla tych, którzy są dobrzy, ale tez i w jakiś sposób bezbronni. my mamy obowiązek rozwiązać tę sprawę na korzyść psa, ale z poszanowaniem dla każdego zainteresowanego zwierzęcia, dwu czy czteronożnego.
po prostu musimy zrobić tak, żeby nie skrzywdzić uczuć tej babeczki. kurcze, musimy takie wysiłki czynić, jeśli chcemy wśród społeczeństwa sprzymierzeńców.[/QUOTE]

Posted

[quote name='sundari']Jakieś wieści?

Maluszek jest na razie również u tej pani? Mogę pomóc jakby coś z ogłoszeniami na różnych portalach...[/QUOTE]

[B]Sundari[/B] - możesz nam pomóc z ogłoszeniami? Byłoby super!
Maluch powinien znaleźć domek w ekspresowym tempie - jak to szczeniaczek .
W ogłoszeniach konieczne będzie podkreślenie faktu wizyty przedadopcyjnej i podpisania umowy.
[B]Potrzebujesz tekstu do ogłoszeń? Zdjęcia możesz pobrać z dogo, czy chcesz na maila?[/B]

Reszta wieści:
Pani związałą się uczuciowo z Pysią i raczej jej nie odda.
SBD napisze więcej. W każdym razie sunia i jej Pani monitoring ze strony SBD ma zapewniony.

Posted

ech, no nie odda jej i tyle. ja nie wiem. zostaje nam po prostu monitorować sytuację, no bo co? porwanie?

w sumie nie wiem, co napisać więcej, bo przygnębiła mnie ta sytuacja mimo, ze nie spodziewałam się innego wyniku
generalnie pani bardzo nam dziękuje za pomoc, dużo się od nas dowiedziała i zamierza to wszystko wprowadzić w życie, czyli fryzjera,zajęcie sie oczyma suni itd. sterylkę też planuje, tak szybko, jak się da. ponoc jakas babeczka ze sklepu z psimi rzeczami obiecała jej dostęp do darmowej. będę dzwonić, czy coś z tego wyjdzie.
pani sobie policzyla, ile potrzebuje kasy na sunię i wyszło jej, ze podoła. nie byłam w stanie udowodnić jej, ze nie.

moim zdaniem trzeba po prostu sprawdzać warunki suni. inaczej nic nie zrobimy, tzn wiecie, pomijając porwanie...
na początku miałam wrażenie, że babeczka jest skłonna oddać sukę, ale jednak nie.


co do szczeniaczka- sundari dzięki za chęć zrobienia ogłoszeń! zabieram się do tego i zabieram, a w weekend nawet nie weszłam na dogo - miałam lazaret w domu z chorym lisławem i jakies tam obowiązki no i czas leci...

szczeniak ma ok 3 miesięcy, jest w trakcie szczepień, będzie pewnie wiekszym od mamusi szorściakiem pieprz - sól.

fotki ma śliczne, więc powinien pójść z miejsca
UwAGA! W OGŁOSZENIACH trzeba podać NAMIARY NA MNIE! 507 47 62 39

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...