Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 1.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

jeśli nie uda nam się zawieść Lady do mosii wcześniej to prawdopodobnie mosii przyjedzie do warszawy w niedzielę i wtedy ją przekazemy. Trzymajcie kciuki aby nic się nie wydarzyło i wstępne plany zostały zrealizowane

Posted

Mosii możesz mi przysłać swoje namiary na PW, w razie gdyby coś sie z dogomanią przydarzyło bo będzie kłopot.
Na razie jest ok. unikamy bliskich kontaktów 3 stopnia.

Posted

nie wyobrażam sobie zeby mogło być inaczej.Wczoraj w trakcie głaskania, Lady w pewnym momencie, jęzorkiem polizała moją dłoń. tak jakby chciwła powiedzieć" lubię cię , dziękuję" poczym się wtuliła we mnie i tak sobie siedziałyśmy...:-( Czuje sie podle ale nie mam innego wyjścia.

Posted

spokojnie spokojnie moje Panie:) Lady jedzie na wczasy agroturystyczne, świeze powietrze, las, spacery, bieganie, relacje codzienne zapewnione i fotki oczywiście tez.
ps. mam psa który przechorował zapalenie mózgu, wszelkie dolegliwosci i powikłania neurologiczne nie są mi obce.

Posted

[quote name='_beatka_']dziewczyny chce wystawić lady na allegro, tylko co robimy z danymi kontaktowymi?podac aury?czy już twoje mosii?[/quote]


Cioteczko Lady jest na allegro....

aczkolwiek może bc i na drugim...bo moje to już chyba takie "oczytane"...jest od grudnia....może już się "przejadło"

[URL]http://www.allegro.pl/item186408089_zobacz_co_ze_mnie_zostalo_czlowieku_sunia.html[/URL]

Posted

Po godz. 14 Lady pojechała z Mosii do Częstochowy. Jest mi bardzo smutno ale wierzę że będzie jej tam bardzo dobrze. Bedzie musiała się tylko na nowo otworzyć, prosze trzymajcie za nia kciuki :-(

Posted

Szczęśliwej drogi Lady...A teraz pozostaje czekać na relację od Mosii..
Może Jej się tam spodoba??? Oby....
Auraa,napisz jak było...Chętnie poszła z Mosii? Bardzo była przestraszona?

Posted

Lady od rana czuła,że jest coś nie tak. Była smutniejsza.
Pod Paluchem czuła sie zdezorientowana,psy szczekały. Wyprowadzane przez wolontariuszy obwąchiwały ją. Do Mosii podeszła z rezerwą, nie jest już młodym psem,który cieszy sie na widok kazdej nowej osoby. moich gości w domu ignorowała. Kiedy ją wsadziłam do samochodu juz wiedziała ze ją zostawiamy. Opuszczony łepek jak na zdjęciach ze schroniska i to spojrzenie:-( Wiem że będzie wychodziła na spacerki i będzie dobrze. Podziwiam takie osoby jak Mosii. Ale jak długo będzie sie przyzwyczajała ? Czy zmiana miejsca nie spowoduje ataków ?
Jest mi bardzo smutno. Moja córka bała się jednak pogłaskac Lady na pozegnanie, choc obydwoje z synem wyszli żeby ją pożegnać. Z niecierpliwościa czekam na wieści od Mosii

Posted

Tak strasznie żal mi tej psiny....tak strasznie, że aż łzy nabiegają do oczu...
ja normalnie widzę jak ona wyglądała... jak auraa opisuje...nie mówiąc o tym jak się czuła...

Kochanie będzie Ci dobrze, zobaczysz...przepraszam, że to już piąte miejsce chyba od wyciągnięcia Ciebie ze schronu...nie wiem czy powinnyśmy były zgotować Ci taki los...

jedynym pocieszeniem dla mnie jest serce mosii i że z czasem Lady znowu będzie szczęsliwa...ataki pewnie niestety będą...bardzo się o nią martwię...

auraa dziękujemy za opiekę nad nią ...:Rose:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...