Jump to content
Dogomania

Frytka zostaje na zawsze w cudownym domku u Bianki !!!! Frytka za TM.


Recommended Posts

  • Replies 5.8k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='Romek-Zamość']Wiesz Bianko sama jestem totalnie zapsiona, ale z wielką przyjemnością oglądam Twoje futrzaki. :loveu:[/quote]Na zdjęciach , to wyglądają fajnie , Zbudzili mnie dzisiaj i 4 rano . Roki na głodzie z powodu sraczki ma rewolucję w brzuchu i chciał na podwórko . Z nim cała czereda :cool3:
Kociaki fruwały pomiędzy nogami , bo skoro wstałam , to mają dostać jeść , Nie ważne , że to 4 rano . Kuweta do wymiany , bo do śmierdzącej nikt nie wejdzie . Jest po czwartej :shake: Zrobiłam sobie kawę , spać już nie pójdę .
Wieczorem Puniek dostał sraczki , Trochę na pościel , reszta na dywan. Posprzątałam , dziś pranie :cool3:
Frytka omiata wszystkie michy . Zje nawet kafle , jeśli coś jadalnego na nie kapnie . Jak się napakuje , to włazi pod komodę i nikt jej nie ruszy . Ale jak wszyscy wychodzą , to ona tez . Wybiegnie i poszczeka . Dochodzi piąta :razz:
Zrobiłam co trzeba , wypiłam kawę , siadłam do kompa . Dochodzi szósta .
Zaraz ubiorę się i pójdziemy na spacer . Wrócimy koło ósmej .Dam jeść zwierzynie , posprzątam podwórko . dom , popiorę , ugotuję . .................
Nie pracuję zawodowo , ale mam 5 psów i 5 kotów i cały dzień kręcę się wokolo ich potrzeb . A w wolnej chwili zrobię zdjęcie .

Jak Wy sobie radzicie ze swoimi pieszczoszkami ?

Posted

Jak sobie radzimy? Ja mam ich sporo mniej, więc nie mam aż tylu sr....czek, ż....ganek i innych psich przypadłości. Nie mam karmienia kotów ani niestety takich wspaniałych terenów w pobliżu na godzinne spacerki. Dlatego mam więcej czasu na..... mikroskop. Niestety to zajmuje mi większą część dnia. A przy tej pracy dzielnie mi asystuje Bonusik, który cały czas leży na fotelu bardzo blisko mnie i jest gotowy na każdy mój ruch. Gotowy bo a nuż ten ruch spowoduje, że jemu do pycholka wpadnie coś dobrego. Szamanko to treść jego życia:lol:

Posted

Czereda nakarmiona . Frytka w ganku , bo inaczej sama zje wszystko :shake:
Podwórko umyte , dobrze że woda w wężu nie zamarzła . Przed domem pełno śniegu . Niektórzy sąsiedzi odgarneli . Ja poczekam aż sam stopnieje . Kobi leży pod krzesłem i liże mnie po nogach :cool3:. Buty mi przemokły na śniegu . Niby są zimowe :razz: . Pam szaleje jak nakręcona . Reszta zjadła i padła .Jest fajnie :loveu:

Posted

[FONT=System][SIZE=3]Ja też mam o wiele mniej zwierzyny od Bianki, ale też potrafią równo dać mi w doopkę. Świetnie zdaję sobie sprawę, że życie wygląda troszkę inaczej niż , to kolorowe ze zdjęć. Oboje z TZ-em pracujemy zawodowo i nie możemy poświęcać swoim futrzakom tyle czasu co Bianka. W tej chwili w domu w domu mamy Ciapka i Zadrę, dwie wilczyce są na dworze, ale jak przychodzą mrozy, to też ściągają na chatę. Nasz Ciapek trafił do nas 10 lat temu (teraz ma około 18 lat) i też mam z nim ciepło. W pychu nie ma ani jednego zęba. Poza tym zrobiła się z niego stara pierdoła. Wkurza mnie strasznie , bo dla niego godz. 24 jest zdecydowanie za młoda na ostatni spacerek. Ten dziad budzi się między trzecią a czwartą nad ranem i wtedy jest gotowy do wyjścia. Nie mogę go przetrzymać , bo mi na pewno naleje. Do tego Ciapek nakręca Zadrę i zaczynają szczekać. W pokoju obok śpi nasze dziecko (na całe szczęście sen ma twardy) więc wyrywam spod pierzyny zanim mały się obudzi. Oczywiście mój TZ gdera, że mogę to swoje towarzystwo zostawiać na dworze, na ganku , albo gdzie tam chce, ale mój Ciapek i tak śpi u nas w nogach. Dopóki Ciapek żyje , to nie mogę wprowadzać żadnych zmian, bo chłopina swoje w życiu przeszedł. Kiedyś był obiektem zabaw dzieci, kopały w niego piłką (on waży ok. 6 kg) . Odbiły biedakowi nerkę i teraz ma wodonercze, czasami dostaje takich bóli, że nie jest w stanie sam stanąć na łapkach. Najśmieszniejsze jest , to że jak go ktoś widzi , to uważa go za szczeniaka. Mam zawsze masę chętnych na niego. Tak jak mówiłam oboje pracujemy, a czasami bywa tak , że któremuś ze zwierzaków trzeba podawać leki , albo z innego względu nie może zostać sam. Wtedy przyjeżdżają moi rodzice i robią co trzeba. A teraz na dobicie, chyba ktoś nam podrzucił kolejnego psa, bo po prostu nad ranem po naszej działce zaczęło biegać sobie szczenię [/SIZE][/FONT]

Posted

Otóż to właśnie . Na zdjęciach jest jak w telenoweli . A normalnie , to czasem można zwariować . Ja odmówiłam wizytę u dentysty , bo Tuśka była na butli i nie mogłam się ruszyć . A jak już mogłam się ruszyć , to wydałam kasę na ratowanie kociambrów :shake: . Teraz powoli odrabiam straty finansowe dzięki bazarkom .Ale to i tak pójdzie na szczepienie , więc kiepsko to widzę :cool3:
Ale idzie Nowy Rok , a z nim nadzieja na lepsze jutro . :loveu:
Muszę poprać wykładziny , bo się zas......... Rokiemu już przechodzi , ale przeszło na Puńka . Kropka też już po .
3 lata temu też coś takiego było . Wszystkie psy w okolicy miały srakę . Nawet żeśmy się z sąsiadami zastanawiali , czy ktoś czegoś nie podrzucił za ogrodzenia . Ale to chyba jakiś jesienny wirus . bo jak potem pytałam na spacerach , to w innej okolicy też królowała sraczka . Po 3-4 dniach przechodzi . Dostają leki . Będzie dobrze .

Asiu , Ciapuś jest bardzo dzielny . Tyle lat i jakoś się trzyma bidulek .Dobrze , że nie mieszkacie w bloku .

Posted

[FONT=System][SIZE=3]Ciapek bidulek :evil_lol:, on jest prawie wynoszony na ołtarze. Ja takiej emerytury na pewno miała nie będę. Wszystkie najlepsze kąski (oczywiście posiekane) idą dla niego. Jak jedziemy na grzyby to biorę dodatkowy plecak na starucha, bo on jechać chce bardzo, ale chodzi z 10 min, a potem siada, bo stawy w łapach też ma poluzowane. ;)[/SIZE][/FONT]

Posted

[quote name='Romek-Zamość'][FONT=System][SIZE=3]Ciapek bidulek :evil_lol:, on jest prawie wynoszony na ołtarze. Ja takiej emerytury na pewno miała nie będę. Wszystkie najlepsze kąski (oczywiście posiekane) idą dla niego. Jak jedziemy na grzyby to biorę dodatkowy plecak na starucha, bo on jechać chce bardzo, ale chodzi z 10 min, a potem siada, bo stawy w łapach też ma poluzowane. ;)[/SIZE][/FONT][/quote]
Całuski dla Ciapusia . My mieliśmy kota Ciapka . żył z nami 15 lat . Córka go znalazła jak miała 7 lat a on ze 3 tygodnie .

Posted

[quote name='Romek-Zamość']:klacz: :klacz: :klacz:

Ciekawa jstem , czy Rokuś też się upchnie w tym posłanku? :cool3:[/quote]
Raczej nie , choć nie wiadomo .:cool3:Dzisiaj go przyłapałam , jak wyjadał kociakom chrupki z miseczki :evil_lol: Jak mrówkojad wkładał jęzor , bo miseczka malutka i głęboka . Chrupki naklejały mu się na jezyk , a ten grubas je zżerał :mad:
Nie było by w tym nic tragicznego , gdyby nie cena chrupeczek 28zł za kilo :cool1:
Muszą być smaczne :lol:

Posted

Nikt jeszcze dzisiaj Fryciastej nie odwiedzał?? To ja odwiedzam i miziam całe stadko bez wyjątku.
Mam nadzieję,że trudności z perystaltyka jelit u psiaczków już się zakończyły:loveu:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...