Jump to content
Dogomania

Padaczka - zupełnie inne objawy?


kasia i PePe

Recommended Posts

Hej, z góry przepraszam jeśli dubluję, ale od kilku godzin szukam w wątkach podobnych objawów.

Leika skończyła 6 miesięcy, jest "w typie" maltańczyka, czyli bez rodowodu i raczej nieznanego pochodzenia.

Do tej pory, była najweselszym psem na świecie. Dwa dni temu (w poniedziałek o 22:00) wieczorem dostała dziwnego ataku, z mojego punktu widzenia wyglądało to, jakby miała połamane żebro, obudziła się w nocy z wyciem, którego do tej pory nie słyszałam, skręcona, praktycznie nie pozwalała się dotknąć, ale dość przytomnie patrzyła mi w oczy, straszliwie przerażona, pomyślałam, że może jakiś skurcz, powoli ja uspokoiłam, głaszcząc brzuszek (takie masaże uspokajające robię jej od 4 miesięcy) jednak cały czas była jakby usztywniona, nie mogła się wyciągnąć, łapki podkurczone.
We wtorek miałyśmy zaplanowany zabieg udrażniania kanalików i wyrywania mleczaków.
Pomyślałam, że to może mój stres.
Po godzinie "czuwania" zasnęłyśmy. Kolejny atak znacznie silniejszy o 6:00 rano, to samo wycie, znowu jakby ktoś ją zaatakował w śnie, podkurczona uciekła pod szafę.
O 7:00 byłyśmy u weterynarza, do tej pory cały czas wycie co kilka minut, przy każdej próbie dotyku i ruchu i taki nieobecny, przerażony wzrok.
U weterynarza (byłam pewna, że to jakiś uraz fizyczny) nagle wszystkie objawy ustały, lekarz ruszał jej łapkami, stawami, głową, rozciągał ją.
Nie miała gorączki, więc uznaliśmy, że to stres, albo kolka.
Zaplanowany zabieg się udał, narkozę zniosła bardzo dobrze, po 5 godzinach biegała jak nowonarodzona, stukając miską o podłogę (co znaczy - dajcie jeść)

Kolejny silniejszy atak nastąpił o 23:00, masowałam ją do 1:00, (cały czas przerażony, nieobecny wzrok, bardzo duże napięcie mięśni)
O 3:00 znalazłam ją przerażoną pod wanną.

Rano pojechałyśmy do weterynarz poleconej mi przez kilka osób.
Ustaliłyśmy, że ataki występują w głębokiej fazie snu, wiem, że to problem neurologiczny, bo w dzień Leika zachowuje się całkiem normalnie (zwłaszcza poza domem)
jutro badania, liczę na to, że to pasożyt, że da się wyleczyć farmakologicznie,
suczka jest u mnie od kiedy skończyła 6 tygodni, jest odrobaczana, szczepiona, nie chorowała, dostaje dobrą suchą karmę.

Dostałyśmy Luminal (ok 4mg dwa razy dziennie - wazy 2,4 kg), podałam jej też dużą dawkę magnezu.

Czy ktoś z was spotkał się z takimi napadami (padaczki?)
Wiem, że napady padaczki to też piana i nieobecny wzrok, wydaje mi się, że Leika jest świadoma, przerażona, ale świadoma. Ma drgawki mięśni, ale już po przebudzeniu, razem z zesztywnieniem jakby.


Musiałam to z siebie wywalić.... tak ciężko patrzeć jak ona cierpi, staram się być spokojna i dobrej myśli

Link to comment
Share on other sites

tzn dawkę mg? czy magnez? oba wet przypisała, Luminal 1/4 tabletki, 2 razy dziennie bo na 5 części nie podzielę i magnez (bo jakby nie było to skurcze, może pomoże)
w dzień ona raczej nie zapada w głęboki sen, więc czekamy na kolejną noc,
to dość dziwne, że tak z dnia na dzień, dwie noce pod rząd ataki
z tego co, czytałam u innych psów występowały raz na jakiś czas,

Link to comment
Share on other sites

od 19:00 ataki są równo, co 3 godziny, całkowite usztywnienie kręgosłupa z wygięciem głowy do tyłu, wyje kiedy np odchyli sama głowę na bok
już się orientuje, że to nie ja ją krzywdzę i przed atakiem stara się do mnie zbliżyć,

19:00 zaraz po rozpoczęciu pierwszego dziś ataku podałam Luminal, na 2 godziny zasnęła rozluźniona, ale kompletnie nieprzytomna, tylko oddech bardzo szybki i serce waliło strasznie, czekam z kolejną dawką do 6:00, może uda mi się podać przed atakiem, chociaż boję się o serduszko

nie wiem, czy to padaczka, cały czas jest przytomna, tylko sparaliżowana tymi skurczami, ma duży ślinotok,
może to nie padaczka, tylko jakiś dziwny skurcz kręgosłupa ???

pilnie szukam neurologa, pewnie w Białymstoku nie ma, może ktoś skonsultuje telefonicznie z Wawy np?
to się dzieje 3 noc z rzędu, co 3 godziny,
najgorsza jest bezradność, masuję uszy i cały kręgosłup, wiem jak wziąć ją na ręce, i zauważyłam, że wyjście na dwór jakby pomaga - rozluźnia

Link to comment
Share on other sites

od wczoraj jest lepiej (ostatni atak o 22:00)
dołączyłam witaminę B1
i dostała antybiotyk (na wyniki krwi i kału wciąż czekamy)
przeczytałam trochę o atakach padaczki kaskadowych i to by bardziej pasowało

Luminal chyba zaczyna działać, ale wciąż chcemy zdiagnozować,
bo może to antybiotyk działa? może jakieś zapalenie nerwu?
i wiem jak z dawką wg moich obliczeń mogłaby dostawać dwa razy większą, ale pani wet mówi, żeby poczekać, zwłaszcza, że po tej zdarza jej się przewracać i ma takie fazy niesamowity wzrost energii i nagły spadek formy- kamienny sen,
poza tym je i pije wodę jak szalona (muszę zacząć kontrolować ilość karmy - od początku Royal, niestety przyznam, że dokarmiana smaczkami itp)
pani wet mówi, żeby nie ekscytować się jedną nocą i połową dnia bez ataków, ale uwierzcie dla mnie to niesamowita ulga

czekamy na wyniki,
szukamy neurologów w Warszawie
i liczę na to, że psychotropki to tylko na chwilkę:)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...