Bambino Posted July 25, 2012 Posted July 25, 2012 [quote name='kizimizi']Kora pies nie ucieka tylko bo ma "zle zycie". Mysle, ze instynkt jest bardziej pierwotny po prostu chce sobie isc akurat w tym momencie, akurat tam. Moja suka tylko patzry zeby spierdzielic pod furtka albo miedzy dzurami w zywoplocie i sobie obchod sama po osiedlu zrobic -w koncu 1 stroz RP jest w jej mniemaniu ;) Nie dodawajmy filozofi, ze uciekanie z zagrodzonego terenu ma podteks lekowy, mysle ze to bardziej psia ciekawosc reszty. A ze sie nie slucha to wybacz, mysle ze polowa psow na dogo sie nie slucha, hehe moje juz na pewno. Jak ja swoje próbuje przywołać to przyjdą tylko: 1. jak im sie cos pomyli, 2.jak akurat sa przy nodze wiec już podejdą, zeby gadania nie bylo, ze sa niegrzeczne, 3.jak sa juz zmeczone/znudzone i chca wracac 4.jak słysza, ze Ewelina szelesci czyms w kieszeni wiec moze warto by zobaczyc co daje skoro woła no i tyle z psiej behawiorystyki w moim rozumieniu ;)[/QUOTE] Myslę kizimizi,że to jest samo sedno większości uciekinierstwa. Za płotem i u sasiadów są po prostu inne rzeczy do obwąchania. My w końcu też mamy fajnie w domu a jeździmy gdzieś tam. Frużelina chyba się zakochała w moim Hektorze ( na zdjeciach ten duży mix wilka i alaskana). Chodzi za nim, liże go po pysku, łasi się i czasem spi z nim na kocu. Ostatnio, odpukać skakała tylko na płot, jak Hektor mi uciekł do sąsiada. ( Ten nie skacze, ale jak tylko może to próbuje uciekać kiedy wchodzę przez furtkę-jednym słowem próbuje na wszystkie legalne sposoby spierdzielić :)) Ostatnio jak ją wołam, (tak bardzo z sercem) to przylatuje chętnie z podwórza i wchodzi do domu. Ale mimo to, jak jest na podwórzu to co chwilę jej przypominam, że nie wolno skakać !!!! Kora, dam sobie radę z podwyższeniem furtki i bramy. Może za tydzień już będzie po kłopocie. I wtedy może Frula będzie mogła być cały czas na dworze, jak będę w pracy. Choć jak jest taka garówa, to u mnie w domu jest zdecydowanie chłodniej. Quote
kora78 Posted July 25, 2012 Posted July 25, 2012 a u nas dzisiaj deszcz i pochmurno caly dzien :( oby jutro bylo ladnie i caly wekend, bo mam powazne plany i pogoe musze miec! a chodzicie na spacery na smyczy gdzies? Quote
wykrywka Posted July 25, 2012 Posted July 25, 2012 U nas z kolei lato w pełni, gorąco, gorąco ... upalnie, z nieba żar się lał. Wierzę, że Fruzia będzie słuchała i "[I]nie wolno skakać[/I]" znaczyć będzie, że nie wolno :evil_lol:. Gorzej tylko, że wybranek jej serca to też miłośnik ucieczek. Dobrali się zgodnie z zamiłowaniami :cool3: Quote
kora78 Posted July 27, 2012 Posted July 27, 2012 mialam dzis tel o Fruzie! pani z okolicy olesnicy, mieszka na wsi, ostatni dom na wsi. ma 3 psy, 2 onkowate zyja na podworku, maja budy bez lancuchow, zima ida kolo kotlowni. jeden stary w domu. pani szuka suni starej do domu, nieduzej. pani pracuje, mieszka sama teraz jedzie na 2 tyg na wakacje, jak wroci ma sie odzywac. pani dokarmia tez koty i glowne pytanie, jak Fruzia do kotow? pani widziala ogloszenie z tekstem, gdy Fruzia jeszcze schronie byla, przewijalo jej sie od kwietnia przed oczami i wreszcie stwierdzila, ze to przeznaczenie. pani ma ogrodzenie 150cm i zmartwila sie troche tymi jej ucieczkami. chodzi z psami do lasu i w pola bez smyczy. Bambino, jak Fruzia do kotow??????? Quote
kizimizi Posted July 28, 2012 Posted July 28, 2012 luska a kto jej te psy teraz karmi jak wyjedzie? Quote
kora78 Posted July 28, 2012 Posted July 28, 2012 [quote name='kizimizi']luska a kto jej te psy teraz karmi jak wyjedzie?[/QUOTE] znajomi, kolezanka, czy cuś. tylko pani nic nie mowilam o sikaniu w domu. z bambino juz rozmawialam te, we wt bedzie miala kota, by fruzie sprawdzic. Quote
wykrywka Posted July 29, 2012 Posted July 29, 2012 Czekamy do wtorku na koci test :kciuki:. Czy Fruzia regularnie załatwia się w domu czy tylko sporadycznie, może to być problem :shake:. Quote
Bambino Posted July 30, 2012 Posted July 30, 2012 No siusia raczej regularnie - ale tylko jak jestem w pracy i ona siedzi w domu. Jak juz wrócę, to się nie zdażyło żeby nasiusiała, ale ja bardzo czesto je wypuszczam na podwórko. Teraz Fruzia jakby mniej sie rzucała na płot, więc nie musze jej tak ustawicznie pilnować, choć co chwilę zaglądam na podwórko, żeby sprawdzić, czy Frula na nim jest. Na spacer chodzimy na smyczy owszem, ale tylko w weekend- pomijając oczywiście takie dni, jak były ostatnio ( jak leje lub jest garówa-zresztą dla Fruzi taka garówa nie jest najlepsza-wiek i futro). Jeśli psy tej pani są dość karne na tych spacerach po polu i lesie, to Frula się dostosuje - ona lubi być z psami. Jeśli chodzi o test kota, to ja nie będę miała kota w domu, tylko pojadę z Frulą do koleżanki, która ma w domu 3 koty. Quote
kora78 Posted July 30, 2012 Posted July 30, 2012 dzieki Bambino za specjalna wyprawe z Fruzia do kota :)))))))))))))))))))))))))))) Quote
Bambino Posted July 31, 2012 Posted July 31, 2012 Na koci test pojechałam do koleżanki wczoraj. Kolegota miała 2 kotki w domu a trzeci kot-Stefan włóczył się po dworze. Generalnie Frużelinę w ogóle kotki nie obeszły. Fakt, że przed nosem jej nie spacerowały, ale w okolicy były. Fruzia najpierw była wystraszona, że musi iść po schodach, ale jakoś poszło. Potem się rozochociła i zjadła wszystko, co było w kocich miskach. Moje zdanie jest takie: jeśli psy tej pani kotów nie gonią, to Frużelina też nie będzie - ona nie jest psem inicjującym, ona raczej papuguje po innych psach. Płot o wysokości 150 cm jest poza możliwościami Fruli. Jeśli pani wyrazi zgodę na wzięcie Fruli, to ja ją mogę do tej wsi pod Oleśnicą zawieźć ( za zwrotem kosztów). Obejrzałam sobie na mapie, gdzie ta Oleśnica jest i wyszło, że w podobnej odległości co Wrocław, czyli spokojnie w jeden dzień do zrobienia trasa. Quote
kora78 Posted July 31, 2012 Posted July 31, 2012 dobrze, wiec jutro dzwonie do pani i rozmawiamy. tylko pani o tym sikaniu nie wie jeszcze. mam nadzieje,ze te odbierze, bo na wakacje gdzies wyjechac miala. a koty te domowe Fruzia widziala? moze nie zauwazyla ich? na szafach siedzialy, czy u Was na kolanach? a gdzie to po schodach szliscie? to na blokowisku bylyscie, czy na wsi gdzies obok? jak ogolnie taka wizyta? stresa miala? bala sie autem jechac? jak sie zachowywala w obcym miejscu? dziekuje Bambino za wyprawe :)))) Quote
Gruba Berta Posted July 31, 2012 Posted July 31, 2012 moze Pania troche przygotowac na sikanie ? a moze zasiegnac porady behawiorysty w tej sprawie ? i juz troche Fruzoline oduczyc domowego sikania. Quote
Bambino Posted August 1, 2012 Posted August 1, 2012 [quote name='kora78']dobrze, wiec jutro dzwonie do pani i rozmawiamy. tylko pani o tym sikaniu nie wie jeszcze. mam nadzieje,ze te odbierze, bo na wakacje gdzies wyjechac miala. a koty te domowe Fruzia widziala? moze nie zauwazyla ich? na szafach siedzialy, czy u Was na kolanach? a gdzie to po schodach szliscie? to na blokowisku bylyscie, czy na wsi gdzies obok? jak ogolnie taka wizyta? stresa miala? bala sie autem jechac? jak sie zachowywala w obcym miejscu? dziekuje Bambino za wyprawe :))))[/QUOTE] [COLOR=#ff0000]a koty te domowe Fruzia widziala? moze nie zauwazyla ich? na szafach siedzialy, czy u Was na kolanach? - [/COLOR]całkiem możliwe, że ich nie widziała, bo i koty na początku były wystraszone - jeden w ogóle nie wszedł do kuchni a drugi najpierw siedział na parapecie a potem trochę połaził po stole. Fruzia w tym czasie już wszystkie michy kocie opędzlowała i leżała na podłodze dupskiem do nas. Ale myslę, że w tym domu jakiś zapach koci był i to ją w ogóle nie interesowało. Kolezanka mieszka w miasteczku w domu jednorodzinnym na 1 piętrze i tam właśnie szłyśmy - bała się albo stopni albo odgłosu stukania . Nie lubi wsiadać do samochodu, muszę ją wsadzać, siedzi trochę zgarbiona ale nie robi już "padnij". Tak, jak już pisałam od razu po wizycie - napierw była wystraszona ale potem już się rozochociła i nie zwracała na nas uwagi. Spokojnie dała się pogłaskać, ale raczej w pozycji leżącej. Co do oduczania od sikania - nie bardzo wiem, jak mam oduczyć ją sikać, jak ona to robi, kiedy ja jestem w pracy. I nie ma znaczenia czy podłożę jakieś podkłady czy nie. Jeśli nie podłożę to jest np. nasikane pod krzesłem, więc podkładam ręcznik żeby za chwilę nie zbutwiały mi krzesła. Ale tak jak pisałam z Fruzią jest jeszcze Pepsi i myślę, że każda z raz się wysiusia. Jak w nocy chce jej się siusiu to daje znać poza tym ja w nocy wstaję i michy wypuszczam na sikanie i czasem Frula wychodzi a czasem nie. Jeśli Fruzia byłaby u tej pani w czasie jej pracy na podwórku to nie widzę problemu sikania. Quote
Gruba Berta Posted August 1, 2012 Posted August 1, 2012 moze opiekunki biszkoptow dalyby jakies wskazowki - z Mila byl podobny problem i chyba zostal rozwiazany ? [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/219827-Dwie-biszkoptowe-starsze-suczki-Mila-i-Kreska-mają-wspólny-dom-i-większą-koleżankę[/url] Quote
Gruba Berta Posted August 1, 2012 Posted August 1, 2012 kolezanki 12 letnia sunia beagle ma zwyrodnienie stawu/stawow biodrowych - byla u weta - ma jesc specjalna karme. jak mozna pomoc pieskowi w takim przypadku? co mozna jeszcze zrobic i jaka karma jest najlepsza? Quote
abra43 Posted August 3, 2012 Posted August 3, 2012 Ja mam też sunię po przejściach ze schroniska w Miedarach,przyjechała do mnie jako mój trzeci piesek i miałam od początku z nią problemy jeżeli chodzi o sikanie,sikała gdzie popadnie zaraz po przyprowadzeniu ze spaceru próbowałam różnych metod bez skutku,a że moje suczyny były już leciwe i jak ostatnia z nich znalazła się za TM moja Bułeczka przestała sikać i do tej pory nie wiem co to jest sikanie w domu a minęły już trzy lata,więc chyba to było z zazdrości o inne pieski.Może Fruzisława dlarego sika bo jest zazdrosna. Quote
kora78 Posted August 3, 2012 Posted August 3, 2012 u mnie nie bylo psow, a Fruzia tez sikala. ona chyba nie wie, ze tego nie wolno. Bambino musialaby ją przylapac i wtedy zbesztac. zeby wiedziala,ze nie wolno, ze to jest złe. nagradzac za sikanie na dworze. ja dopiero dzis dzwonilam do pani, ale nie odbierala. dzwonilam z zastrzezonego od tza, bo od niego moge pogadac dluzej. wstyd sie przyznac, ale wczesniej zapominalam dzwonic, bo mam sporo roboty teraz. Quote
Satrina Posted August 4, 2012 Posted August 4, 2012 Mi też się wydaję, że ona po tylu latach w schronie nie wie gdzie mozna sikać a gdzie nie. W boksie sikała jak jej sie zachciało i tyle. Quote
kizimizi Posted August 5, 2012 Posted August 5, 2012 oj to zaby sie Pani nie rozmyslila. A ona juz sprawdzona ? Quote
Bambino Posted August 7, 2012 Posted August 7, 2012 Z nagradzaniem Fruli smakołykiem w stadzie jest trochę problem, bo : 1) Frula jest jeszcze trochę wycofana, (choć jeśli chodzi o jedzenie to znacznie bystrzejsza) a nie jest największym psem i te bardziej bystre są znacznie prędzej przy mojej ręce niż Frula, a chodzi o to, żeby nagrodzić Frulkę a nie całą bandę, 2) jak bym chciała ją odizolować, żeby nagrodzić, to będzie bardziej wystraszona niż ucieszona z nagrody, 3) wobec tego, jak widzę że siusia na dworze to nagradzam ją głaskaniem. Wczoraj np mimo, że nie było mnie w domu 10 godz. nie było w ogóle nasiusiane i w nocy też nie. A czasem kilka godzin i jest kilka kałuży. Ja myślę, że ona z wiekiem po prostu czasem nie może wytrzymać i wtedy siusia. Jedno wiem na pewno - do życia MUSI mieć inne psy i CORAZ BARDZIEJ LUBI CZŁOWIEKA. Jest kochana po prostu i już. Quote
Klauzunka Posted August 8, 2012 Author Posted August 8, 2012 [quote name='kizimizi']oj to zaby sie Pani nie rozmyslila. A ona juz sprawdzona ?[/QUOTE] [quote name='Bambino']Z nagradzaniem Fruli smakołykiem w stadzie jest trochę problem, bo : 1) Frula jest jeszcze trochę wycofana, (choć jeśli chodzi o jedzenie to znacznie bystrzejsza) a nie jest największym psem i te bardziej bystre są znacznie prędzej przy mojej ręce niż Frula, a chodzi o to, żeby nagrodzić Frulkę a nie całą bandę, 2) jak bym chciała ją odizolować, żeby nagrodzić, to będzie bardziej wystraszona niż ucieszona z nagrody, 3) wobec tego, jak widzę że siusia na dworze to nagradzam ją głaskaniem. Wczoraj np mimo, że nie było mnie w domu 10 godz. nie było w ogóle nasiusiane i w nocy też nie. A czasem kilka godzin i jest kilka kałuży. Ja myślę, że ona z wiekiem po prostu czasem nie może wytrzymać i wtedy siusia. Jedno wiem na pewno - do życia MUSI mieć inne psy i CORAZ BARDZIEJ LUBI CZŁOWIEKA. Jest kochana po prostu i już.[/QUOTE] ale to żaden problem, 1. nagradzaj całą bandę bo o to w tym wszystkim chodzi, jak Fruzelina się dopcha to też ma dostać, jak się nie dopcha a próbuje to ma dostać smakołyka osobiście i koniec. Fruzia ma dostać smaka za próby - obojętnie czy się dopcha czy nie. Dostała cała banda, dostała i Fruzia. 2. Fruzię nagradzaj za reakcję a nie za efekt 3. i bardzo dobrze !!! Quote
kora78 Posted August 9, 2012 Posted August 9, 2012 ooo ktoz tu sie pojawil? myslalam juz, ze Cie tajfun porwal. :D Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.