Jump to content
Dogomania

Porzucony pies przy drodze E40 pilnie potrzebuje pomocy


aPerfectDrug

Recommended Posts

  • 1 month later...

Dziewczyny - bardzo proszę o kontakt . Pies jest tam nadal, idzie zima, bardzo potrzebuje pomocy. Jestem z Jadownik, pracuje w Wojniczu, wiec codziennie przejeżdzam przez Jastew. Mogę pomóc ale sama nie dam rady. Gminy praktycznie umywają ręce - pies nie da sie złapać i już. Teraz jak przeczytałam, że ktoś widzial z nim jakieś szczeniaki, to już wogóle nie bedę mogła zasnąć...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='matamata']Dziewczyny - bardzo proszę o kontakt . Pies jest tam nadal, idzie zima, bardzo potrzebuje pomocy. Jestem z Jadownik, pracuje w Wojniczu, wiec codziennie przejeżdzam przez Jastew. Mogę pomóc ale sama nie dam rady. Gminy praktycznie umywają ręce - pies nie da sie złapać i już. Teraz jak przeczytałam, że ktoś widzial z nim jakieś szczeniaki, to już wogóle nie bedę mogła zasnąć...[/QUOTE]

Wiecie co to sa jakies kpiny ,ja przywiozłam klatek ale powiedziano mi ze maja swoja wieksza i beda go lapac . Gmina wcale nie umywa rak ,powiedziała ze pomoga jak ktos dokladnie powie gdzie pies koczuje . Dziewczyny mialy wspołpracowac z Gmina , a pozatym w tej gminie dziala policja dla zwierzat(brzesko) , mozna do nich sie zwrocic z prosba o pomoc . Ale widze ,ze najlepiej jest załozyc watek i żeby ktos zrobila to za kogos. Przeciez nikt z krakowa ani ja nie beda łapac psow z miejsca tak odległego jak na miejscu sa nie ttlko gmina ale fundacje z tych okolic.

Link to comment
Share on other sites

Wątek założyłam ja, ale ja jestem z Krakowa. To, że tutaj się nic nie dzieje nie oznacza, że w sprawie psa też cisza.

Dziewczyny na miejscu próbowały psa łapać do klatki, ale pomimo kilku prób niestety się nie udało. W tej chwili pies jest dokarmiany oraz miał mieć zrobione schronienie.

Agak, może opisz tu w wątku wszystko co do tej pory udało się Wam zdziałać.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Foksia i Dżekuś'] Gmina wcale nie umywa rak ,powiedziała ze pomoga jak ktos dokladnie powie gdzie pies koczuje . [/QUOTE]
Tak????? Która gmina???
Do kogo dzwoniłaś? Bo pewnie nie byłaś osobiście?? Bardzo jestem ciekawa, kto jest tak bardzo chętny do współpracy..


Dzisiaj wszystko wyjaśni koleżanka, która osobiście była w jednym Urzędzie Gminy.. druga koleżanka była w innym UG.. I z tego co wiem, nikt się nie palił do współpracy.

To jest dopiero kpina.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Foksia i Dżekuś']Wiecie co to sa jakies kpiny ,ja przywiozłam klatek ale powiedziano mi ze maja swoja wieksza i beda go lapac . Gmina wcale nie umywa rak ,powiedziała ze pomoga jak ktos dokladnie powie gdzie pies koczuje . Dziewczyny mialy wspołpracowac z Gmina , a pozatym w tej gminie dziala policja dla zwierzat(brzesko) , mozna do nich sie zwrocic z prosba o pomoc . Ale widze ,ze najlepiej jest załozyc watek i żeby ktos zrobila to za kogos. Przeciez nikt z krakowa ani ja nie beda łapac psow z miejsca tak odległego jak na miejscu sa nie ttlko gmina ale fundacje z tych okolic.[/QUOTE]
Tobie powiedzieli, że nie wiedzą, gdzie jest pies, a matamata w dwóch gminach powiedzieli, że wiedzą, że nawet kilka razy próbowali go złapać..

Naprawdę, tak na słowo, bez sprawdzenia wierzysz we wszystko, co Ci przez telefon w gminach powiedzą??

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Foksia i Dżekuś']Wiecie co to sa jakies kpiny ,ja przywiozłam klatek ale powiedziano mi ze maja swoja wieksza i beda go lapac . Gmina wcale nie umywa rak ,powiedziała ze pomoga jak ktos dokladnie powie gdzie pies koczuje . Dziewczyny mialy wspołpracowac z Gmina , a pozatym w tej gminie dziala policja dla zwierzat(brzesko) , mozna do nich sie zwrocic z prosba o pomoc . Ale widze ,ze najlepiej jest załozyc watek i żeby ktos zrobila to za kogos. Przeciez nikt z krakowa ani ja nie beda łapac psow z miejsca tak odległego jak na miejscu sa nie ttlko gmina ale fundacje z tych okolic.[/QUOTE]

Jako inspektorzy OTOZ Animals kilkakrotnie rozmawialiśmy z urzędami zarówno Brzeska jak i Dębna w sprawie psa, byłiśmy też z jednym z pracowników urzędu z Brzeska w miejscu, w którym psiak koczuje.Byliśmy też w BZK, które wyłapują bezdomne psy na tym terenie i które podejmowały bezskuteczne próby wyłapania psa. Nikt jednak nie informował nas o istnieniu policji dla zwierząt na tym terenie i możliwości wspólpracy z nią.Mieliśmy możliwość przywiezienia dużej atestowanej, profesjonalnej klatki-łapki, dlatego podziękowałam za oferowaną przez Panią klatkę. Pięć razy podejmowaliśmy próby złapania psa wożąc klatkę-łapkę z Tarnowa w okolice Jadownik. O naszych działaniach poinformowany był Urząd Miasta Brzeska, BZK, lekarz weterynarii, a z uwagi na bliskość ruchliwej trasy również tamtejsza policja i straż pożarna. Ponieważ wyłapywanie miało odbyć się w godzinach pracy urzędu, inspektorzy (działamy na zasadach wolontariatu) w swoich zakladach pracy brali urlopy. W przypadku złapania psa służyć pomocą miał nam lekarz weterynarii,a BZK miały zawieść go do zarezerwowanego przez nas hoteliku. Niestety psiak jest bardzo bojaźliwy, a jednocześnie ostrożny i żadne smakowite zapachy nie skloniły go do podejścia do klatki. Planowaliśmy podanie psu Sedalinu, ale po rozmowach z lekarzami weterynarii, mając również własne przykre doświadczenia w łapaniu psów po podaniu tego środka, zrezygnowaliśmy z tego pomysłu. Rozmawialiśmy też z krakowską firmą wyłapującą "Kaban", ale nie stać nas na jej usługi. Na dzień dzisiejszy psiak jest regularnie dokarmiany, a miejsce w hoteliku cały czas czeka...
Wątek jest właściwie nieodwiedzany, więc szkoda było czasu na pisanie o naszych poczynaniach. Na bieżąco informowana była jedynie zalożycielka wątku.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='_Aga_']Tak????? Która gmina???
Do kogo dzwoniłaś? Bo pewnie nie byłaś osobiście?? Bardzo jestem ciekawa, kto jest tak bardzo chętny do współpracy..


Dzisiaj wszystko wyjaśni koleżanka, która osobiście była w jednym Urzędzie Gminy.. druga koleżanka była w innym UG.. I z tego co wiem, nikt się nie palił do współpracy.

To jest dopiero kpina.[/QUOTE]

Rozmawiałam z gmina Brzesko na prosbe osoby ktora do mnie dzwoniła i ktora mnie zapewniala ,ze psa zabierze do jakiegos hotelu i sie nie zaopiekuje bo gmnia ma podpisana umowe z Nowym Targiem oraz lek.wet. wiec nie maja powodu nie łapac psa bo maja co znim zrobic.
Mówiłam tez dziewczyna ,ze jezeli pies miałby trafic do takiego schroniska to lepiej zeby go nie łapac ale zapewnialy ze sie nim zajma. Ja przez 3 tygodnie z kolegami z pracy probowałam łapac dzikiego psa (co prawda był nieduzy ) ale jak zadna klatak łapka nie zadziałala bo pies był sprytniejszy 0 to poprosiłam gmina o pomoc , w momencie kiedy pies pojawial sie tam gdzie zawsze zroblismy na niego obławe i udalo sie go złapac . To było w zeszlym roku przed mrozami .Teraz jest ciepło ,a co bedzie jak przyjda mrozy?
A tutaj link do policji w Brzesko [url]http://www.brzesko.policja.gov.pl/index.php?[/url]
Tak ,ze nie wydaje mi sie żeby gmina Berzesko majac taki organ umywała rece od bezdomnych oraz tych ktorym sie dzieje krzywda bo ktos ten organ powołała.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Foksia i Dżekuś']A tutaj link do policji w Brzesko [url]http://www.brzesko.policja.gov.pl/index.php?[/url]
Tak ,ze nie wydaje mi sie żeby gmina Berzesko majac taki organ umywała rece od bezdomnych oraz tych ktorym sie dzieje krzywda bo ktos ten organ powołała.[/QUOTE]
Ten link który Pani podaje jest do Komendy Policji w Brzesku - zwykłej policji, nie policji dla zwierząt. Co prawda komenda w Brzesku ma jakiś specjalny adres mailowy, na który można zgłaszać przypadki np. okrutnego traktowania zwierząt ale wyłapywaniem bezdomnych psów policja sie nie zajmuje, bo to zadanie gminy. Na terenie Brzeska nie działa żadna specjalna instytucja ani nawet fundacja, która zajmuje się sprawami zwierząt. Wiem bo kilkakrotnie szukałam pomocy dla porzuconych psów. I tak uważam, że Brzesko jakoś uczciwiej podchodzi do sprawy bezdomnych zwierząt /pomijając umowę ze schroniskiem w Nowym Targu/ - ma swoje klatki, umowe z weterynarzem, ogłasza wyłapane lub porzucone zwierzaki na stronie internetowej. W Dębnie jest zupełnie inna sytuacja - swoją drogą, ktoś w końcu powinien coś z tym zrobić. Kiedy dwa lata temu w zimie zgłosiłam im porzuconego przy "czwórce" psa usłyszałam, że pan sie zorientuje co można zrobić ,ale tak w zasadzie to najlepiej byłoby, żeby to mnie się udało tego psa złapać to oni go mogą ode mnie odebrać i "gdzieś przechować". Pies nie dał mi do siebie podejśc, gmina nie zrobiła nic, sprawę załatwiły dwudziestostopniowe mrozy. Szkoda gadać... O psie z przetrąconym kręgosłupem leżącym godzinami w rowie w MAszkienicach, bo nikomu z gminy nie chciało się mu pomóc pisała rok temu Gazeta Krakowska. Takich historii pewnie jest więcej, więc na Dębno nie ma co liczyć. Poza tym, to co pisze _Aga_ to prawda - obie gminy dokładnie wiedzą, gdzie pies sie pojawia, nie musiałam nawet tego miejsca dokładnie opisywać.
Przykro mi, że swoim postem spowodowałam jakąś dziwną sytuację na watku, nie miałam takiego zamiaru, chciałam tylko przyłączyć się do pomocy temu psiakowi. Wiem już, że dziewczyny z OTOZ Animals zrobiły dla tego psa wiele i dalej organizowana jest dla niego pomoc.

Link to comment
Share on other sites

matamata - my nie mamy z gminami tak dobrych doświadczeń jak Foksia i Dżekuś.

Kiedy zgłaszamy porzucone zwierzę, dostajemy odpowiedź, że nic nie mogą zrobić, bo nie mają funduszy, a utrzymanie w azylu, z którym mają podpisaną umowę, jest zbyt kosztowne. Nie ma szans, żeby np. do azylu zabrana została bezdomna suka ze szczeniakami - za sukę [U]ewentualnie[/U] zapłacą, ale za szczeniaki nie, najczęściej słyszymy, że jak chcemy, to możemy je sobie zabrać. Najlepiej, żebyśmy zbierali wszystkie bezdomne psy i umieszczali je gdzieś na własny koszt, leczyli, sterylizowali, itd.

Tak samo jest z tym psem - najlepiej, żebyśmy go sobie sami złapali i utrzymywali w hotelu - zarówno dla jednej jak i drugiej gminy tak będzie najwygodniej.

Link to comment
Share on other sites

Foksia - nie wiem, jak jest u Was, ale u nas to, że gmina ma podpisaną umowę z azylem, nie jest równoznaczne z tym, co napisałaś - że mają umowę i nie mają powodów, by psa nie wyłapać.

U nas w większości gmin jest tak, że nie palą się do wyłapania bezdomnego psiaka, bo będą musieli zapłacić. I tłumaczą się, jakie to są ogromne koszty i my powinniśmy zrozumieć, że oni nie mogą wyłapywać, bo nie mają pieniędzy, żeby psa w azylu utrzymywać!!!

Link to comment
Share on other sites

_Aga_ masz zupełną rację. Sama kilkakrotnie odczułam taką sytuację na własnej skórze. Ale z drugiej strony gminy tez nie działają w próżni. Istnieją instytucje kontrolujące to w jaki sposób wydają pieniądze i w jaki sposób wykonują własne zadania - a więc także i opiekę nad bezdomnymi zwierzętami. Tyle, że taka walka byłaby długa i nie wiem czy miałaby szanse przynieść jakieś pozytywne zmiany. Nie dalej niż kilka dni temu wojewoda małopolski rozesłał do gmin pismo z prośbą o zdanie relacji w jaki sposób są przygotowani do ekstremalnych warunków zimowych - w tym jak zamierzają zapewnić przetrwanie zimy bezdomnym zwierzętom. Z pewnością wszystkie gminy odpisały, że są przygotowane świetnie a bezdomne zwierzęta na ich terenie to żaden problem...
W sprawie psa z Jastwi - urzędnik w Brzesku poinformował mnie, że pies jest dokarmiany. Powiedział też, że ponieważ nie ma większych szans na jego złapanie psu będzie przygotowana buda na zimę. Z całego kontekstu rozmowy wynioskowałam, że zarówno dokarmianie jak i buda jest zorganizowane przez gminę. Dopiero po rozmowie z panią Agnieszką wiem jak sprawa wygląda naprawdę. I do tej pory dziwię się własnej naiwności i temu, że chociaż przez chwilę mogłam pomyśleć, że gmina wyszła poza najmniejszą linię oporu i zorganizowała coś takiego.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='_Aga_']Foksia - nie wiem, jak jest u Was, ale u nas to, że gmina ma podpisaną umowę z azylem, nie jest równoznaczne z tym, co napisałaś - że mają umowę i nie mają powodów, by psa nie wyłapać.

U nas w większości gmin jest tak, że nie palą się do wyłapania bezdomnego psiaka, bo będą musieli zapłacić. I tłumaczą się, jakie to są ogromne koszty i my powinniśmy zrozumieć, że oni nie mogą wyłapywać, bo nie mają pieniędzy, żeby psa w azylu utrzymywać!!![/QUOTE]

Jest to obowiazkiem gminy i oczywiscie moge sprawe naglosnic ale tlko odbije sie to na psie bo wtedy napewno go zlapia i przewioza do nowego Targu ,a prawnie im wolno . Wiec chyba lepiej z gmina wspołprawcowac tak jak ja juz kilka krotnie współpracowalam z gmina Rzezawa i Niepolomice . Niestety te gminy tak jak Brzesko maja podpisana umowe ze schroniskiem w Nowym targu wiec nawet prawnie nie moga zaplacic za hotel , ale moge zaplacic za szczepienia czy sterylizacje. Teraz moje znajome znlazały dwa psy w niepolomicach i kota , wyslalismy pismo do gminy o pokrycie tych kosztów leczenia i sterylizacji ale za hotel niestety musza wolontariusze zaplacic wiec to nie nowina. Jezeli tak jak gmina Kalj nie ma podpisanej umowy z zadnym schroniskiem to mozna ich zmusic do zaplacenia za hotel ,sama mialam takiego psa w hotelu ale nie mozna zmusic gmin ktore maja podpisane umowy bo nie maja takiego obowiazku.
Wiec zaproponujcie gminie ze zabespieczycie psa , nich oni zaplaca za szczepienia i sterylke i nich wam pomoga łapac psa . Ale musicie sie z nimi umowic . Nie wim dlaczego nie chcecie go zlapac na sadolin , inaczej chyba bedzie trudno.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Foksia i Dżekuś']Jest to obowiazkiem gminy i oczywiscie moge sprawe naglosnic ale tlko odbije sie to na psie bo wtedy napewno go zlapia i przewioza do nowego Targu ,a prawnie im wolno . Wiec chyba lepiej z gmina wspołprawcowac tak jak ja juz kilka krotnie współpracowalam z gmina Rzezawa i Niepolomice . Niestety te gminy tak jak Brzesko maja podpisana umowe ze schroniskiem w Nowym targu wiec nawet prawnie nie moga zaplacic za hotel , ale moge zaplacic za szczepienia czy sterylizacje. Teraz moje znajome znlazały dwa psy w niepolomicach i kota , wyslalismy pismo do gminy o pokrycie tych kosztów leczenia i sterylizacji ale za hotel niestety musza wolontariusze zaplacic wiec to nie nowina. Jezeli tak jak gmina Kalj nie ma podpisanej umowy z zadnym schroniskiem to mozna ich zmusic do zaplacenia za hotel ,sama mialam takiego psa w hotelu ale nie mozna zmusic gmin ktore maja podpisane umowy bo nie maja takiego obowiazku.
Wiec zaproponujcie gminie ze zabespieczycie psa , nich oni zaplaca za szczepienia i sterylke i nich wam pomoga łapac psa . Ale musicie sie z nimi umowic . Nie wim dlaczego nie chcecie go zlapac na sadolin , inaczej chyba bedzie trudno.[/QUOTE]
We wcześniejszym poście pisałam wyraźnie, że na psa cały czas czeka hotelik, a gmina wie o tym,choć byli bardzo zdziwieni, że nie chcemy dać psa do Nowego Targu, bo przecież tamto schronisko w/g nich jest bardzo dobre. Wiedzą też że, nie poniosą żadnych kosztów za utrzymanie psa w hoteliku.
Mamy obawy co do użycia sedalinu, bo mamy przykre doświadczenia. Pies po podaniu silnej dawki sedalinu biegał po ulicy, a w końcu zaszył się w gąszczu i nikt go nie znalazł. Drugi duży pies, który miał być przewieziony kilkadziesiąt kilometrów, po podaniu sedalinu, mimo zapewnień weterynarza, nie położył się nawet, a wręcz był agresywny. Rozmawialiśmy na ten temat z lekarzami weterynarii, którzy zdecydowanie odradzają użycie tego środka. Ten pies znajduje się na terenie, gdzie są gęste zarośla, a bardzo blisko jest ruchliwa trasa.
Wracając do policji, to tak jak pisała matamata nie jest to żadna policja dla zwierząt! Funkcjonariusze policji, mówili nam, że wielokrotnie informowali gminę o bezpańskim psie.Firmą wyłapującą na tym terenie są Brzeskie Zakłady Komunalne.

Link to comment
Share on other sites

matamata - właśnie ta Agnieszka, z którą rozmawiałaś, prawie codziennie wracając z pracy wysiada z busa, zostawia karmę psiakowi przy E4, i czeka na kolejnego busa, by móc dalej jechać, do domu.. W przeciągu miesiąca dokłada naprawdę sporo pieniędzy do tego "interesu"...


Co do sedalinu - osobiście byłam świadkiem, jak sedalin podziałał na dużego psa, owszem, był lekko otumaniony, ale musieliśmy na to długo czekać.. Dobrze, że był w klatce.. Nawet przy tym otumanieniu był niespokojny i zrobił się agresywny, ubraliśmy mu kaganiec, żeby nas nie pogryzł, a ten w samochodzie zwymiotował do tego kagańca, cały czas próbując nas ugryźć i o mało się nie udusił.. Dziękuję za takie atrakcje..


Dodam jeszcze, że były próby złapania psa przez Brzeskie Zakłady Komunalne - ponoć profesjonaliści przyjechali i nie udało im się..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='matamata']W sprawie psa z Jastwi - urzędnik w Brzesku poinformował mnie, że pies jest dokarmiany. Powiedział też, że ponieważ nie ma większych szans na jego złapanie psu będzie przygotowana buda na zimę. Z całego kontekstu rozmowy wynioskowałam, że zarówno dokarmianie jak i buda jest zorganizowane przez gminę. Dopiero po rozmowie z panią Agnieszką wiem jak sprawa wygląda naprawdę. I do tej pory dziwię się własnej naiwności i temu, że chociaż przez chwilę mogłam pomyśleć, że gmina wyszła poza najmniejszą linię oporu i zorganizowała coś takiego.[/QUOTE]
Ten urzędnik dzwonił do mnie jakoś chyba 2 tygodnie temu i pytał jak tam NASZE działania w sprawie wyłapania psa. Powiedziałam mu o wielokrotnych bezskutecznych próbach i o tym, że na pewno tak po prostu go tam nie zostawimy, że cały czas go dokarmiam i że zrobię mu tam schronienie...
[B]Matamata[/B] zaproponowała, że wyręczy mnie trochę w dokarmianiu psa przy E4 (a nie urzędnik UG Brzesko), za co jestem jej ogromnie wdzięczna. Jedna osoba zaproponowała stara budę swojego psa, musimy tylko zmieścić ją do jakiegoś samochodu i już na miejscu doprowadzić do stanu używalności ( nie ma podłogi i chyba trzeba ocieplić ściany).
Zastanawiałyśmy się z [B]aPerfectDrugs[/B] nad zebraniem pieniędzy na profesjonalną firmę wyłapującą, tylko ich cena może dojść do około 1000 zł za usługę... Chodzi o broń Palmera, bo my wyczerpaliśmy już wszystkie swoje możliwości i pomysły. Myślałam nad zrobieniem bazarku z przeznaczeniem na ten cel, tylko nie wiem czy tak można? Ja mam trochę fantów ale nie znam zasad, nigdy nie robiłam bazarków. No i ciężko będzie uzbierać taka kasę. Znalezienie takiej broni u jakiegoś weterynarza byłoby dużo tańszym rozwiązaniem. O ile dobrze pamiętam jedna taka strzałka z nabojem kosztuje około 200 zł.

Mieliśmy do czynienia z różnymi gminami, często ich pracownicy kłamali, kręcili i ogólnie mieli w dupie ustawę o ochronie zwierząt, ale Gmina Dębno w sprawie psa przy E4 "przebiła" wszystkie... Ostatnia rozmowa z nimi była jeszcze w sierpniu jak próbowaliśmy ustalić na terenie której gminy pies przebywa. Pracownik UG Dębno powiedział, że oczywiście zajmie się tą sprawą i żebyśmy więcej do niego nie dzwonili bo on sam zadzwoni - twierdził, że poprosił jednego z pracowników pobliskiej stacji paliw, żeby tamten oswoił psa i później złapał... Oczywiście poszłam na tą stację i zapytałam który pan został o to poproszony i który chodzi do pieska. Popatrzyli na mnie jak na idiotkę. Pracownik UG Dębno nie zadzwonił do dziś jak łatwo się domyślić. Pies jest na terenie Brzeska, więc tamtym odpuściłam ale na pewno przypomnimy się w Dębnie za jakiś czas.

Link to comment
Share on other sites

Pies jest raz na terenie Brzeska raz na terenie Dębna - bo sie przemieszcza, jak to pies. Na urzędników z Dębna już od dawna swędzą mnie ręce i klawiatura - szczególnie na tego pana. Przypuszczam, ze to ten sam, z którym ja miałam wczesniej do czynienia, bo sposób działania podobny. Najlepiej posłużyć sie cudzymi rękami lub zaczekać aż samochody lub mróz załatwia sprawe. Kiedy zgłosiłam im ostatnio przerazonego i wychudzonego do granic mozliwości bezdomniaka pan zrobił tyle, że dał mój nr telefonu jakiemuś facetowi, który mieszkał w poblizu miejsca przebywania tego psa. Facet do mnie potem wydzwaniał jak pies sie pojawiał - do mnie, nie do gminy. Szkoda gadać...

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Od kilkunastu dni przy E4 stoi duża ocieplona buda, niestety pies do niej nie wchodzi, tak jak przewidywał zoopsycholog. Zachowuje się tak samo jak przy klatce-łapce. Z budy wystają pachnące kiełbaski, parówki czy kurze łapki - nie ruszone. Miski z jedzeniem wróciły pod drogę i Matamata przestawia je po trochu w stronę budy.

Byłam w klinice gdzie mają broń Palmera, przedstawiłam sytuację, powiedzieli, że w ogole nie widzą możliwości ustrzelenia tego psa, że najlepiej jakby to był zamknięty teren i jakby pies stał w jednym miejscu i się nie ruszał...
Zostaje nam firma KABAN z Krakowa, tyle że nas na to nie stać. Weterynarzowi zapłaciłoby się za strzał i tyle, a specjalistyczna firma jak wiadomo liczy sobie za wszystko. Może to być parę stówek , może tysiąc... Niedługo ruszy bazarek, wydarzenie na facebook, będziemy zbierać.

Mówiłam w UG Brzesko, żeby wynajęli tą firmę. Pani powiedziała, że nie wiedzą czy oni mogą bo przecież mają już podpisaną umowę z "firmą wyłapującą", poźniej stwierdziła, że zadzwoni do Dębna i może dogadają się i wspólnie to załatwią. Ja w cuda nie wierzę...

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny pomocy. Wystawiłam dla Miśka - tak go sobie roboczo nazwałam, mam nadzieję, że nie macie nic przeciwko temu - bazarek, ale coś zawaliłam chyba bo się zdjęcia nie ukazują... Nie mam doświadczenia i porywam sie z motyką na słońce... Da sie coś z tym zrobić?
[URL]http://www.dogomania.pl/threads/218222-Śliczne-ciuszki-dla-chłopca-bluzy-czapki-buciki.-Na-przydrożnego-Miśka-z-Jastwi?p=18058854#post18058854[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...