Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

wtarara ja nie wiem jak mu pomóc nawet będąc tu, na miejscu...Zawiozłam mu dziś jedzenie, popatrzył na mnie z daleka i zwiał. Ale widziałam go, jest, je i żyje więc jeszcze nie jest źle. Dzisiaj mróz, będzie jeszcze gorzej w najbliższym czasie nawet do -20 w nocy. Boję się, że kiedyś tam pojadę i zobaczę pełne miski. Wtedy to już nie wiem... załamię się chyba. Tyle zachodu, tyle działań żeby mu pomóc i nic. Żadnego efektu...

Posted (edited)

Dziewczyny jak mam zmusić tego "specjalistę" z Krakowa od wyłapywania, żeby przyjechał i podjął drugą próbę wyłapania Miśka? Tym bardziej, że po tej pierwszej nieudanej, stwierdził że spróbuje inną metodą i da radę. Gmina mówi, że czeka aż on przyjedzie ale Pan zawsze ma wymówkę, nie odbiera telefonów, nie odpisuje na smsy, na moje maile. Po grudniowej próbie kazał nam czekać na śnieg. Jak spadł śnieg, to nieszczęśliwie "rozchorował się". W piątek podobno napisał sms do jednego z pracowników UG, że jeszcze do następnego czwartku będzie chory. On chyba nie ma zamiaru w ogóle przyjechać. Jaja sobie robi z nas, z gminy i nie obchodzi go jakiś pies, dla którego był jedyną szansą. Gmina jest gotowa mu zapłacić, tak jak za pierwsza próbę. Prosiliśmy znowu media o pomoc, ale jak go przekonają... W internecie podany jest tylko numer telefonu i mail, adresu brak. Czy facet minął się z powołaniem?
Jest okropnie zimno i ma być jeszcze gorzej. Nie ma nikogo innego kogo można wynająć. Jedyna firma to właśnie ta z Krakowa "specjalistyczna".
Co mamy zrobić?

[B]aPerfectDrug[/B], bez sprzętu, psa tropiącego nie damy rady, jak zbierałam ludzi na łapankę to chętnych było zaledwie kilka osób... Misiek doskonale wyczuwa ludzi i zwiewa.

Edited by aga.k
Posted (edited)

Może tego specjalistę bombardować telefonami? Jak go kasa nie przekonuje, to może groźba obsmarowania w mediach?

Oprócz obławy już nic mi nie przychodzi do głowy. Ale rzeczywiście potrzeba by było sporo osób. Misiek ma/miał coś na FB? Może w ten sposób udało by się zgromadzić więcej ludzi.

Edited by aPerfectDrug
Posted

Firma wie, że media się sprawą interesują.

Ja myślę, że po prostu pan się obawia, że nie uda mu się Miśka złapać (słyszałam opis jego działań i nie pasuje mi to do profesjonalnej firmy) i nagle się okaże, że profesjonalizm tej firmy jest mocno przesadzony :/

Posted

Ja myślę, że właśnie może, z takim sprzętem.. Tylko chęci troszkę więcej! To nie jest udomowiona sarenka, do której można podejść na odległość kilku metrów i strzelić środkiem usypiającym...
Wystarczy trochę pokombinować, trochę sprytu i dobrych chęci i z takim sprzętem mógłby Miśka "ustrzelić"!

Posted

jeżeli ten pan się tak obawia negatywnego rozgłosu..to może zapewnić go jako s oficjalnie, że jeżeli nie uda się złapać Miśka, to nie będzie nikt robił złego PR, ale jeżeli się uda, to darmowa reklama się rozniesie.

ten pan to jedyna chyba nadzieja, dlatego może warto cos takiego mu zaproponować. Nie wiem czy go to przekona, ale nic nie mamy do stracenia..

w mediach to warto by gminę obsmarować! a właśnie na terenie jakiej gminy dokładnie pies przebywa? coś czytałam wcześniej że dwie gminy zganiają na siebie ten obowiązek złapania go ?

Posted

Misiek jest na terenie gminy Brzesko, ale bardzo blisko granicy z gminą Dębno. Obie gminy są siebie warte jeśli chodzi o podejście do bezdomnych zwierząt - przykład Miśka pokazał to bardzo dobitnie.

Posted

rozumiem..

z tego co się orientuję to: jakieś rozmowy były prowadzone i w sprawę był zaangażowany prawnik, tak ? i pismo oficjalne (od jakieś organizacji najlepiej TOZ itp.) też poszło do gminy?

Posted

patrząc na ustawę..to gmina ma obowiązek się zająć takim psem.. dlatego nie rozumiem tego zaniedbania.

jeżeli jest taka możliwość proszę przesłać mi wszelkie pisma jakie do gminy poszły w sprawie Miśka

mój email: [email][email protected][/email]

Posted

[quote name='_Aga_']Gmina w końcu się zajęła, tyle że nikt się nie chce podjąć wyłapania Miśka.[/QUOTE]
ale to już gminy problem jak to zrobi - szczególnie że jak piszesz "zajęła się" - ma się zająć skutecznie a nie tylko dla uspokojenia Nas stwierdzić że "się zajmie"
zajęła się tzn że zauważyła w końcu problem? - muszę wrócić do tych wcześniejszych postów bo już nie pamiętam co tam dokładnie pisze:P

damy sobie z nimi rade i z Miśkiem też!

Posted

Zajęła się, tzn. w końcu wynajęła firmę wyłapującą. Z tego co wiem, chce ponownie tej samej firmie zapłacić, ale właściciel nie odpowiada na telefony, smsy.

Posted

Figanna gmina uważa że się zajęła bo przyjęli zgłoszenie i jeszcze w lecie wysłali tam wyłapywaczy z BZK z chwytakiem. Nie udało się go złapać ale urzędnicy podchwycili to, że psem zajmuje się OTOZ z Tarnowa. Przez długie miesiące gmina zgłoszenia o Miśku kwitowała mniej więcej tak - wiemy o sprawie, psem się zajmuje stowarzyszenie, dają mu jeść i zawiozą mu budę. Dokładnie takie słowa usłyszałam jak zadzwoniłam ze zgłoszeniem w październiku. Ta wersja zresztą potem się zmieniła - oficjalne stanowisko gminy brzmiało "ZORGANIZOWALIŚMY" mu budę.
Jeszcze potem się zaczęła walka o to żeby wynajęli firmę odławiającą. Długo to trwało i dopiero po interwencji mediów, telefonie powatowej lekarz weterynarii i długich przeprawach firma została wynajęta. Liczyliśmy, że będzie cud - facet przyjedzie i go złapie. Nie złapał, ale ponieważ media naciskały to gmina zapewniła gorąco, że dogada się z tą firmą i będzie jeszcze jedna próba wyłapywania. Bardzo pięknie zapewnili, nawet na piśmie, w gazecie - jakby co to jest dowód.
To było przed Nowym Rokiem. Druga próba miała być na dniach. Od tego momentu minąl miesiąc. I gmina i firma nas zwodzi a Misiek tam zamarza.
I co z tym zrobić? Jak się gminie coś oficjalnie zarzuci to powiedzą, że działali przecież. Nawet wynajęli tę firmę co chcieliśmy. Ale widocznie temu psu jest tam dobrze skoro nie chce być złapany... To ostatnie zdanie to nei żart - takie mniej więcej słowa usłyszeliśmy od pani w gminie w czasie jednego telefonu.

Posted

gmina ma obowiązek go złapać a nie dokarmiać czy stawiać mu tam budę. Oni sobie kpiny odprawiają a to WY tak naprawdę działacie.

warto "rozmawiać" z gminą pisemnie - wtedy są dowody co i kiedy było gminie zgłaszane.

jeżeli będzie potrzeba napisania oficjalnego pisma to ja napisze, dobrze będzie jeżeli TOZ to pismo wtedy wyśle do gminy

skoksultuje sie z prawnikiem w tej sprawie i jestem pewna ze w koncu sie uda to zalatwic

Posted (edited)

Pisma poszły do obu gmin jeszcze przed interwencją mediów, nie nasze ale od kogoś kto miał mocniej wpłynąć na obie gminy. Jest o tym napisane trochę wcześniej, Foksia pisała o tym. Obie gminy oczywiście odpowiedziały, Brzesko - że to nie ich teren, Dębno - o ile dobrze pamiętam, że jak spadnie śnieg to go złapią. No śnieg spadł i pewnie właśnie wtedy Dębno tez stwierdziło, że to nie ich teren. Później już ruszyła akcja z mediami i Brzesko szybciutko podjęło działania ( nie wiem czemu Brzesko jeśli twierdzili, że to nie ich teren... ). Wydaje mi się, że jeśli o to chodzi to nie mamy jak się przyczepić do gminy, bo powiedzą "że przecież wezwali firmę", jedną tą swoją i później tą "specjalistyczną", która telefonów obecnie od nich podobno też nie odbiera...

Dziś w jednej z misek Miśka matamata zauważyła, mokrą karmę (której nikt z nas tam nie zostawił) wymieszaną z czymś jakby pokruszona tabletka w kolorze niebieskim. Ustaliłam, że tabletki Sedalinu (chyba już wycofane) maja właśnie taki kolor. A może to coś innego, chyba nie witaminy? Nasz inspektor zaraz dzwonił do gminy informując o tym wszystkim. W odpowiedzi usłyszał, że Brzesko wynajęło "firmę" i od ubiegłego czwartku próbują "wyłapać" Miśka. Wyłapać czy zabić? Podając Sedalin żeby później pozostawiony sam sobie zamarzł? Żebyśmy się w końcu odczepili? Bez porozumienia z nami, którzy mamy przejąć Miśka bo czeka na niego miejsce w hoteliku? Bez porozumienia z matamatą, która codziennie zawozi mu jedzenie, żeby może na przykład nie zostawiała jedzenia bo oni to zrobią, żeby nie wystraszyła Miśka niechcąco? I co to za firma? Czy jedna z tych, która pojawia się po to, żeby "załatwić problem"? Głowa mi pęka od tych wszystkich pytań.
Z tym samym Panem z urzędu gminy rozmawiałam ja w ubiegły piątek, ani słowa nie powiedział o żadnej firmie, którą wynajęli dzień wcześniej jak wynika z tego wszystkiego, a przecież właśnie po to dzwoniłam...

Misiek żyje, znajomy jechał tam dziś sprawdzić zaraz po zmroku i wypatrzył go na łące. Ale dziś chyba nic nie jadł, pewnie ze strachu przed kimś kto tam się kręcił, dobrze że nie zjadł tej karmy z "wkładką" ale niestety był tak zestresowany, że już później nie zjadł tego co przywiozła dziś matamata, a teraz już wszystko zamarzło.

Edited by aga.k
Posted

Swoją drogą byłoby dobrze gdyby z gminą Brzesko skontaktowal się jakiś prawnik i panu kierownikowi jasno i wyraźnie powiedział, że za to, co robią i czego nie robią grożą im prawne konsekwencje. I że tego tak nie zostawimy, nie rozejdzie się to po kościach.
To wszystko co robimy jest ok - w końcu robimy co możemy i szukamy pomocy gdzie możemy. Ale Misiek już nei ma czasu - przypuszczam, że są to jego ostatnie dni jeśli nie godziny. Nie przeżyje takiego mrozu jak zapowiadają na najbliższy weekend - do -30 stopni w nocy. Zwłaszcza, że albo ktoś go wystraszył albo stało się coś innego - dzisiaj znalazłam zamarzniętą większość jedzenia, które wczoraj zawiozłam. Musiał być przy miskach w nocy, kiedy już zamarzło na kość, wyniósł miskę w pola i widać, że próbował coś tam wyskrobać ale bez skutku. Ma duży zapas suchej karmy ale ile pociągnie na suchej? Do tego z "życzliwą" duszą, która go próbuje dokarmiać karmą z tajemniczym żółtym proszkiem.

Posted

[quote name='matamata']Swoją drogą byłoby dobrze gdyby z gminą Brzesko skontaktowal się jakiś prawnik i panu kierownikowi jasno i wyraźnie powiedział, że za to, co robią i czego nie robią grożą im prawne konsekwencje.[/QUOTE]
To na pewno, bo my możemy sobie dzwonić nawet codziennie i za każdym razem wysłuchiwać kolejne bzdury, już chyba nawet gmina nie przejmuje się jak media telefonują do nich.
[B]Figanna[/B], jeśli masz możliwość poradzenia się prawnika i jeśli może coś zdziałać dzwoniąc do nich, to będziemy wdzięczni. Cokolwiek trzeba, podam na pw.

Posted

tylko właśnie dzwonienie moim zdaniem jest bez sensu, trzeba pisemnie, bo inaczej to telefony będą lekceważyć. Listu poleconego już nie zlekceważą, a przynajmniej będzie dowód konkretny.

postaram się jak najszybciej zadziałać, dowiedzieć i dam znać

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...