Jump to content
Dogomania

heksa82

Members
  • Posts

    372
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by heksa82

  1. Nie odpuszczaj...mozolna to praca, ale z reguły przynosi efekty :razz:
  2. [quote name='Yuki_']Przewietrzę galerię i wytrę kurz ;)[/QUOTE] Jaki tu spokój, jaka tu cisza... ani zdjęć ani nowinek nie ma :mad:[SIZE=1]ani odpowiedzi na PW [/SIZE]
  3. [IMG]http://i59.tinypic.com/fcmnar.jpg[/IMG] a czasem próbował przyjąć pozę do zdjęcia [IMG]http://i60.tinypic.com/id85yh.jpg[/IMG] i znów rybki kuszą :evil_lol: [IMG]http://i62.tinypic.com/143gsa9.jpg[/IMG] I to by było na tyle...teraz czas wracać do szarej rzeczywistości :( Za dwa tygodnie robimy drugie podejście w rally-o...tym razem moje rodzinne miasto, więc mam nadzieję, że plamy nie damy :oops: Kciukajcie za nas :modla:
  4. Chwila relaksu [IMG]http://i60.tinypic.com/szwkd0.jpg[/IMG] i tutaj też [IMG]http://i58.tinypic.com/nedtea.jpg[/IMG] i znów skałki [IMG]http://i62.tinypic.com/2mheyw3.jpg[/IMG] Ogród japoński - zakaz wstępu z psami, ale Tofik zmiękczył serce właściciela :razz: [IMG]http://i58.tinypic.com/a3nv2o.jpg[/IMG] Tofik cały czas czaił się na rybki [IMG]http://i60.tinypic.com/2n50rc.jpg[/IMG]
  5. Skałek ciąg dalszy :) [IMG]http://i58.tinypic.com/xbahza.jpg[/IMG] i dziwnych korzeni [IMG]http://i58.tinypic.com/195qn6.jpg[/IMG] Leśnych schronień [IMG]http://i57.tinypic.com/a0cgh1.jpg[/IMG] i polnych ścieżek [IMG]http://i60.tinypic.com/29y5c9y.jpg[/IMG] i kolejne szczeliny [IMG]http://i57.tinypic.com/ajxhsy.jpg[/IMG]
  6. Wąskie przejścia [IMG]http://i58.tinypic.com/90sh0y.jpg[/IMG] i wysokie punkty widokowe [IMG]http://i59.tinypic.com/15chr11.jpg[/IMG] duuuże kamyki [IMG]http://i61.tinypic.com/14sbxt.jpg[/IMG] i mroczne lasy [IMG]http://i60.tinypic.com/14no1le.jpg[/IMG] i trochę wody na koniec [IMG]http://i58.tinypic.com/nmda1j.jpg[/IMG]
  7. I po co tu wlazłem [IMG]http://i60.tinypic.com/23wu2rr.jpg[/IMG] No nie żartujcie, że tędy [IMG]http://i62.tinypic.com/1495g1k.jpg[/IMG] Tofikowy profil [IMG]http://i57.tinypic.com/14tsrrb.jpg[/IMG] i z drugiej strony [IMG]http://i62.tinypic.com/zjgc9g.jpg[/IMG] Znów zmuszają do pozowania [IMG]http://i59.tinypic.com/4j1ilv.jpg[/IMG]
  8. Balansujemy nad urwiskiem :crazyeye: [IMG]http://i59.tinypic.com/2i8kjr4.jpg[/IMG] Widoki [IMG]http://i62.tinypic.com/2drrkls.jpg[/IMG] widoczki [IMG]http://i61.tinypic.com/2f04v8h.jpg[/IMG] i skałki [IMG]http://i58.tinypic.com/k4idlu.jpg[/IMG] skałeczki [IMG]http://i58.tinypic.com/2u8ikgz.jpg[/IMG]
  9. Po dwóch tygodniach fochów TŻ obiecał mi, że jeżeli zaistnieje taka sytuacja, że Tofik będzie musiał pojechać do teściowej będzie izolowanie psów :multi: I słowa dotrzymał...wracając wczoraj z grzybów znów zajechaliśmy do teściowej i po prostu siedzieliśmy z psem w domu. Wprawdzie Saba szalała na podwórku siejąc demolkę, a teściowa nie rozumiała czemu nie chcę wypuścić Tofika do dziewczyny, ale cóż w tej sytuacji jestem egoistką. Mój i Tofika spokój i jego komfort jest najważniejszy. Ty$ka czasami uda mu się zapozować, ale zazwyczaj zachowuje się jakby miał robaki w doopce i łapki go cały czas gdzieś noszą :evil_lol: A teraz kilka zdjęć urlopowych...raz z lenistwa, dwa żeby nie obcinać widoczków zakółkowałam tylko swoją mordkę... Mam nadzieję, że się spodobają ;) Dzień pierwszy przywitał nas mżawką :mad: [IMG]http://i59.tinypic.com/zn3bpc.jpg[/IMG] Odpoczynek na szczycie :) [IMG]http://i59.tinypic.com/2je3ayw.jpg[/IMG] Co by tu zbroić :evil_lol: [IMG]http://i62.tinypic.com/50lc9x.jpg[/IMG] Kombinowania ciąg dalszy... [IMG]http://i60.tinypic.com/33z3g4x.jpg[/IMG] Mam patyczka :multi: [IMG]http://i62.tinypic.com/v5ec1f.jpg[/IMG]
  10. zdjęć z dzisiaj nie widać :( link kliknięty zaraz będę sznupić :razz:
  11. To ja się tak nieśmiało podpytam jak zaczynałaś przygodę z rowerem i Morusem (przypomnij ile on ma w kłębie), bo też się przyczajam z Tofikiem :evil_lol: Pies bez min dwugodzinnego, intensywnego spaceru z niuchaniam, aportami etc. roznosi mi chałupę, w weekendy robimy min 20 km dziennie a go nadal energia rozpiera. W górach to samo 8-10 godz wędrówek. pies zjadł, pospał pół godz i szajba :angryy:
  12. U Was to zawsze jest co pooglądać :lol: Piękna mordka :loveu:
  13. Zapędy psa polującego bardzo trudno wyeliminować...ja trzy lata z tym walczę i chociaż jeżeli się zorientuję w porę, że coś wywąchał, to jest odwoływalny. Jeśli nie zdążę go odwołać to leci głuchy za tropem/zwierzątkiem i wraca za kilka minut przeszczęśliwy :mad: jednak jest zachowanie w stosunku nadal jest niefajnie (nawet jeśli to odruch) :shake: trzymam kciuki za dalszą pracę w tym temacie
  14. A tak Tofik wracał z urlopu (zdjęcia robione w aucie) :evil_lol: [IMG]http://i62.tinypic.com/307xg8z.jpg[/IMG] i jeszcze tak [IMG]http://i59.tinypic.com/2s0zn9s.jpg[/IMG] Zdjęcia z wycieczek w późniejszym terminie :eviltong:
  15. Wiedziałam, że napiszę niezrozumiale :( ale cóż jednak jestem ścisłowcem :roll: [B]Ty$ka[/B] najpierw dziękujemy za brawa :loveu:Teraz wyjaśniamy...my mieszkamy kilkanaście km od siebie. Ja z Tofikiem i TŻtem, a teściowa z babcią, bratem TŻta i Sabą za miastem razem. Mają ogródek więc bywa, że jedziemy na grilla na długo lub na noc (bo coś wypijemy i nie ma komu auta prowadzić :eviltong:) i wtedy są te scysje. To ja jestem za tym, żeby psy izolować (chociaż to trudne, bo jak Tofik jest w domu to Saba nie wpuści nikogo samego do chałupy i wtedy też jest jatka, więc aby pójść np do wc trzeba iść parą, jedna do kibelka druga trzyma za fraki psa), albo nie zabierać młodego ze sobą. TŻ i jego rodzina nie widzi problemu. Wczoraj wyszły mi siniaki po ostatniej akcji (mam dość wrażliwą skórę), pokazuje TŻ fioletowe piszczele, aż do połowy ud (jakby mi ktoś łomot spuścił :angryy:), a on na to, że robię z Saby mordercę. Nie wiem jak ich przekonać, że zerowy socjal z psami oraz to, że pokazuje zęby na swojego człowiek jak się jej coś nie podoba to może być początek problemu :placz: A teraz z innej beczki...dzisiaj byliśmy pierwszy raz w tym roku na grzybach :multi: i chociaż z trudem to sezon uważamy za rozpoczęty :lol: [IMG]http://i62.tinypic.com/314pd2v.jpg[/IMG] Uśmiechnięty Tofik wśród moich ulubionych kwiatków :loveu: [IMG]http://i61.tinypic.com/dsi77.jpg[/IMG] A teraz powaga... [IMG]http://i59.tinypic.com/211mqrn.jpg[/IMG] Nie będę więcej pozował... [IMG]http://i62.tinypic.com/sr5l.jpg[/IMG] No dobra dla pańci ostatni raz :lol: [IMG]http://i62.tinypic.com/6qutl2.jpg[/IMG]
  16. Ależ tu cisza :siara: Pewnie delektują się wakacjami, a o nas zapomnieli :P
  17. Witamy się :mdrmed: i próbujemy przebrnąć przez wątek ;)
  18. [quote name='Baski_Kropka']Pracowałam nad tym z moim Dexem. Teraz nie ma żadnego problemu, mogę napisać co i jak na prv tylko musisz opisać troche historii psa. Ja mialam psa totalnie bez socjalu wiec sie mocno z nim doświadczyłam :) Moj pies za to dostal *******ca na koty :( strasznie nad tym ubolewam bo akceptował i lubił, dopóki kotka sąsiadów mu kie włoiła :/[/QUOTE] zabieram się do skrobanie prv do Ciebie :cool3: cała historia jest w naszej galerii, ale postaram się opisać wszystko w skrócie :) Potem przesznupię galerię Dextera :evil_lol:
  19. [quote name='Pani Profesor'] a odnośnie olewki z daleka, to to potrafimy doskonale, bo z takiej odległości pies nie jest dla niego super-atrakcyjny w miejskim krajobrazie, chyba że jesteśmy gdzieś na pustkowiu, to tylko postawi uszy, popatrzy i tyle. jeśli nadchodzi w naszą stronę albo przechodzi bliżej, to już gorzej... a odnośnie elektroniki - właśnie pies mi naznosił zabawek na kanapę, sugerując delikatnie, że mu się nudzi i rzucił we mnie skarpetą, po czym wskoczył przednimi łapami na kanapę, żeby ją odebrać... i drasnął mi nowy telefon :angryy: patrzę z przerażeniem na ekran, a tam wielka, głęboka szrama...myślę sobie KUŹWA, już po ekranie :angryy: a tu szok - tylko folijka poszła :cool3:, także ciotki, na smartfony folia obowiązkowo, drasnął mega głęboko a ekran pod nią nienaruszony :eviltong:[/QUOTE] Ja mam tak samo ze swoim na spacerze...tylko sprawa nie tyczy sie psów lecz ludzi :( jak są daleko to luzik, jak przed nami może być, jak nas mijają stresik, idą za nami panika...nie wiem czy kiedyś wypracujemy, że człowiek nie jest straszny :( a czytając co Pat robi jak się nudzi to dziękuję, że mój kładzie łeb na kanapie, robi maślane oczy i mędzi...tylko tyle na szczęście :eviltong:
  20. Boziu na chwilę wróciła, a już nie idzie nadążyć z czytaniem :shock:
  21. Zaglądam, podczytuję z ukrycia i gratuluję (no dobra zazdroszczę :diabloti:) wyszkolenia... [url]https://lh5.googleusercontent.com/-vqfiwAVfMEs/U-NTkDZi4GI/AAAAAAAABU8/qDOxMmT3pPQ/w1000-h665-no/10479638_298266633686311_6672856653801335512_o.png[/url] :loveu:
  22. heksa82

    Zayra :)

    [url]http://s3.ifotos.pl/img/DSC0088-2_esqpnse.jpg[/url] cudaczek :loveu:
  23. [quote name='Talia']Gratulacje! Odsypiajcie szybko! Czekam na relację ;)[/QUOTE] Dziękujemy :p Chociaż dalej nie jesteśmy wyspani, ale to chyba się unormuje dopiero jak wrócimy do pracy :evil_lol: Postaram się tak opisać, żeby nawet niewtajemniczeni wiedzieli co się wydarzyło :cool3: Do pokonania jest to składający się z 15 do 17 stacji. Na każdej stacji jest do wykonania jakieś polecenie, np. siad, siada leżeć siad, leżeć obejście psa, zawracanie, piwoty, etc. Drużyna startuje z 200 pkt i ma 4 minuty na pokonanie toru. Za każdy błąd typu napięcie smyczy, nieutrzymanie pozycji, ominięcie stacji, itp jest odejmowania odpowiednia ilość punktów karnych. Na koniec można podjąć się wykonania zadania bonusowego, które w 1 klasie generalnie polegają na komendzie zostań, oddaleniu się i przywołaniu psa. Za bonusa można dostać 10 pkt. Czyli z bonusem można uzyskać max 200 pkt, a do zaliczenia toru potrzebn:(e jest min 170 pkt i dostaje się rozetę. Po uzyskaniu trzech rozet u dwóch różnych sędziów można startować w klasie wyżej. Tyle teorii. Startowaliśmy jako pierwsi, a pańcie oczywiście zżarł stres :placz: zdobyliśmy 200 pkt, tzn. dostaliśmy 10 pkt karnych i 10 pkt zyskaliśmy bonusem. Niestety większość (80%) punktów karnych jest moją zasługą :placz: Ominęłam jedną stację (ślepak :mad:) i straciłam 5 pkt, a potem miałam zrobić obrót o 360 stopni w lewo, a ja zrobiłam jakieś 450 stopni (matematyk z wykształcenia a nie wie ile to jest 360 stopni :mad:) no i poprawialiśmy tą stację i poszły kolejne 3 pkt z mojej winy :placz: Natomiast Tofik stracił 2 pkt w sumie, jeden za dodatkowy siad (zaswędziała go szyjka i musiał się podrapać po szyji) i drugi, bo raz nie utrzymał pozycji przy nodze. Reszta przebiegła idealnie :multi: Tofik mimo widzów, sędziego (obcego!) na ringu, nowego otoczenia już dzień wcześniej, podróży, upału dał radę i pokonał (prawie) swoje lęki. Jestem z niego mega dumna :loveu: Pańcia i Tofki szczęśliwi po zawodach... [IMG]http://i58.tinypic.com/6is008.jpg[/IMG] Zdjęcia z urlopu i Tofika-wędrowniczka w późniejszym terminie :eviltong: Teraz jednak sprawa, która mnie ostatnio nurtuje i niestety jest źródłem konfliktu pomiędzy TŻ a mną :shake: Spójrzcie na to ze swojej strony postaram się opisać jak najbardziej obiektywnie) i napiszcie co o tym sądzicie i co byście zrobiły na moim miejscu. Najpierw kilko słów o młodym. Tofik od jakiś 2 lat zachowuje się już jak stateczny starszy pan w towarzystwie psów. Tzn albo je omija albo podchodzi się tylko obwąchać albo pobawi się 5 min i idzie sobie powąchać. Jeżeli pies jest namolny i dalej mu się narzuca stara się go omijać szerokim łukiem, powoli jeżąc się, podnosząc ogon i ogólnie usztywniając sylwetkę. Jeżeli pies dalej nie odpuści, to dochodzi powarkiwanie, a jak to nie działa to kłapie w powietrzu (nie ma uniesionych warg, pokazanych zębów), cały czas próbując oddalić się od upierdliwego psiaka. Większość psów rozpoznaje te sygnały i po prostu odpuszcza. I teraz sedno problemu. Moja teściowa ma 2,5 letnią sukę berneńczyka, prosto z hodowli za szczeniora trafiła do niej. Saba od małego była zauważalnie nadpobudliwym psem, kiepsko socjalizowanym (Tofik jest jedynym psem, którego widziała z bliska), generalnie cały czas siedzi na podwórku (dużym). Z ludźmi też nie jest lepiej, bo na ich widok dostaje kociokwiku z radości i trudno nad nią zapanować. Jakiś rok temu za moją namową teściowa wzięła kilka lekcji u szkoleniowca, niestety efekty jej nie zadowoliły, tzn. pies kumaty, ale właścicielka konsekwentna, a poza tym myślała, że po kilku godz szkolenia pies się zrobi sam z siebie ideałem. Od początku w kontaktach Tofik-Saba były zgrzyty, bo Saba rzucał się na niego całą sobą, kładła łapy na grzbiecie i głowie, poniewierała. Tofik najpierw subtelnie, potem coraz ostrzej dawał jej znać, że mu się to nie podoba. Oczywiście znaki, których Saba w ogóle nie odczytuje. Na Wielkanoc byliśmy u nich i doszło do pierwszych poważniejszych spięć. Tofik leżał pod ławką, Saba nie dawała mu żyć, Tofik kłapną, Saba zaatakowało (na serio). Na drugi dzień Tofik jadł, teściowa wychodziła do Saby, ta wpadła do domu (generalnie ma zakaz) i chryja przy misce (też na serio z dwóch stron). Z opowieści wiem, że kiedyś też wyleciała na ulicę i gdy brat TŻ ją złapał to go dziabnęła w rękę (oszołomienie?) Później się dowiedziałam, że jak kiedyś wpadła do do domu i babcia chciała ją wygonić na dwór, nawarczała na babcię, pokazała zęby i chwyciła za laskę, nie wiem dokładnie jak to wyglądało, bo znam z opowieści. Ostatni grill u teściowej Tofik zaczął kuleć (do tej pory nie mam pojęcia dlaczego), przez dwie godziny nawet nie kładł łapy na ziemi, nawet leżał na boku łapa wisiała, przy dotyku było wszystko ok, żadnych ran, oznak bólu. Kazałam my się położyć pod taką huśtawką ogrodową, na której siedziałam z babcią i odpoczywać. Saba cały czas próbowała się do niego wczołgać, a młody ją obwarkiwał. Poszłam na chwilę do domu karząc młodemu zostać w miejscu. Saba wsadziła łeb pod huśtawkę, wywróciła ją (razem z babcią) no i znów zadyma i rozdzielanie psów. Po tym stwierdziłam, że do teściowej jeździmy bez młodego, bo szkoda i moich i Tofika nerwów. Niestety dzisiaj się tak zdarzyło, że byliśmy na grzybach i w drodze powrotnej wpadliśmy do teściowej. Od razu kazałam młodemu wejść pod huśtawkę i nie dopuszczałam tam Saby, ona próbowała, młody warczał, ale było znośnie. Potem uciekliśmy w inne miejsce, bo lało i taka oto sytuacja. TŻ, babcia i teściowa poszli kilkanaście metrów dalej coś tam oglądać w ogródku, a ja siedziałam na ławce, a Tofik pod nią. Jedyny dostęp do Tofika pod ławką był przez moje nogi. Saba wsadziła łeb między moje kostki, Tofik zawarczał, Saba odskoczyła i... rzuciła się na moje nogi (za którymi cały czas był Tofik), drapała (jakby kopała w ziemi a nie po moich piszczelach), warczała, nochal pomarszczony, kąsała moje spodnie, próbując się dostać do Tofika. Jak ruszyłam ręką dziabnęła mnie w łokcia (chyba nie trafiła, bo bardziej było to uderzenie). Tofik wtedy wyskoczył i ją zaatakował (pierwszy raz na poważnie). Psy w końcu rozdzieliłam z pomocą TŻ, ale bilans jest taki, że mam przeorane piszczele i stopy, rozwalony łokieć i poobdzierane dłonie. No i jest decyzja, że Tofik nie będzie z nami więcej jeździł i nie będzie miał kontaktu z sunią :( Co o tym myślicie? O zachowaniu zarówno Tofika, jak i Saby w szczególności, bo ja jestem bezsilna :-( Tłumaczę, że pokazywanie zębów na człowieka to nie dobry symptom, ale TŻ twierdzi, że demonizuję Sabę, bo Tofik to mój synuś. Mnie naprawdę martwi jej zachowanie, ale może TŻ ma rację i przesadzam?
  24. heksa82

    Zayra :)

    Witamy nową koleżankę w naszym mieście :multi: Piękności :loveu: Będziemy wpadać :D
  25. Wróciliśmy :cool3: Na razie tylko się pochwalę, że zaliczyliśmy tor i zdobyliśmy rozetę :multi: reszta relacji z zawodów i urlopu jak się wreszcie wyśpimy i opierzemy trochę :evil_lol: [IMG]http://i57.tinypic.com/2zyv4f6.jpg[/IMG]
×
×
  • Create New...