Jump to content
Dogomania

KOSKA

Members
  • Posts

    381
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by KOSKA

  1. Już to zrobiłam wspólnie z innymi poszkodowanymi osobami. Dodam, że nasze schronisko jest przepełnione do granic możliwości, w boksach jest po 8- 9 psów.
  2. Koleżanki, mam trzy opakowania hepatilu (na wątrobę). W listopadzie przeterminuje się, ale wiem że do pół roku po terminie jeszcze działa. Jeśli Sonia jeszcze potrzebuje osłony wątrobowej chętnie pomogę, odeślę pod wskazany adres. Chyba, ze znacie inne biedy które potrzebują. Proszę o info.
  3. Jara, taka była też sugestia weta. Karma z dodatkiem glukozaminy, albo glukozamina w tabl. Kolinek dostał kilka tabletek glukozaminy jakie pozostały po moim zmarłym staruszku. Na tą chwilę wcina karmę RC, czasami Arion i dodatkowo witaminy Laveta do wody. Myslę, że do ogłoszeń należy nakręcić filmiki i porobić fajne foty. Wezmę się za to, ale dopiero po 7 listopada (napięte terminy).
  4. lika1771 bardzo dziękuję za pomoc! sunia niestety musi czekać jeszcze dwa tygodnie od dnia wczorajszego- jak wspomniałam wbrew procedurom, poza tym zajmuje boks z innymi psami, więc co to za obserwacja? To czysta złośliwość i nadużywanie kompetencji, mam cicha nadzieję, że już niedługo. Za dużo się tego zebrało, aby dalej na to wszystko patrzeć i milczeć.
  5. No to dobrych wieści nie ma! Nie będę rozwodziła się na temat funkcjonowania schroniska Promyk, bo może niebawem dowiecie się z mediów. Powiem tylko, że dobro psów jest tam na ostatnim miejscu. Tam najważniejsze jest pokazanie wolontariuszom 'kto tu rządzi, kto jest ważny'. Dzisiaj przyszła pani z ogłoszenia adoptować sunię i była gotowa ja zabrać, ale pani z biura wstrzymała adopcję na dwa tygodnie, bo wymyśliła sobie jej obserwację! bo w sobotę sunia chwyciła dziecko za spodnie, a jego matka nie zgłosiła żadnych uwag, wręcz przeciwnie napisała oświadczenie, że nie ma żadnych widocznych oznak na skórze. Obserwacja zupełnie poza procedurami. Wiem, bo dzwoniłam dzisiaj do Inspektoratu i pytałam o procedury. To złośliwa baba, która traktuje wolontariat jak największe zło w schronisku. Oczywiście nie zamierzam tego tak zostawić. Tak własnie w Gdańsku odbywa się większość adopcji. ps: nawet jeśli chcieliby ją obserwować, to powinni zrobić to od soboty, a nie tydzień później i pozbawiać psa szansy na dom.
  6. Ciotki klotki, uprzejmie przypominam, że filmik z Czarusiem to dla niektórych pracujących (czyt. Lumix) jest niemalże wyprawą na pół dnia. Nie każdy ma czas na beztroskie życie Seciu, nie zapominaj kochana, że w Polsce są inne realia życia i codzienne obowiązki. Zatem proszę o cierpliwość, przyjdzie odpowiedni czas będzie film. Cieszmy się, że Czaruś trafił do wspaniałej rodziny i jest kochany. A to chyba jest najważniejsze...
  7. Anulka, podpisuję się pod Twoimi słowami. Żadna operacja nie daje 100% szans na poprawę sprawności. Tu mamy ciężki przypadek z kręgosłupem. Odniosę się do słów Poker, że 'lepsze jest wrogiem dobrego'. Przyszły dom musi zaakceptować Kolinka takiego jakim jest. W końcu ma czucie w łapkach, zachowuje czystość, nie ma z nim innego problemu. Poza tym, że nie może śmigać= nie ma możliwości ucieczki ;) jest wspaniałym psem. Daje sobie świetnie radę i myslę, że nie należy nic już 'ulepszać' :)
  8. [quote name='Jara']Jaki byłby koszt wyprawy na badania ?[/QUOTE] Badanie jednego odcinka TK to koszt 600 zł, ale czy chcemy TK? Może na razie wystarczyłaby sama wizyta?
  9. [quote name='Bogusik']Wiem kochana,bo taki raj, też ma Kolinek u Ciebie...ale to jest ciągle niestety Dt.Jak tylko znajdzie się ten ostateczny,pełen miłości domek,to one też okażą swoją wdzięczność,po przez te cudowne psie "geściki"...[/QUOTE] No tak, tylko gdzie te pełne miłości domki???
  10. Operacja to kolejne cierpienie. Mam mieszane uczucia, już Zaleski powiedział, że chłopak daje sobie radę, teraz nic go boli- lepiej zostawić go. A późniejsze zmiany zwyrodnieniowe i tak dadzą się we znaki czy operacja będzie czy też nie. Byc może kiedyś będzie musiał przyjmować przeciwbólowe, ale tak naprawdę nikt nie jest w stanie przewidzieć co będzie 'kiedyś'. Kola jest bardzo oddanym i wdzięcznym psem, ponad wszystko kocha człowieka. Chcemy dla niego jak najlepiej, ale czy operacja rzeczywiście jest 'tym dobrem'?
  11. hm... myślałam, że może jakieś ludzkie leki. Vetmedin wszędzie prawie w jednakowej cenie. Ciekawe jak ten domek? Będę zaglądała.
  12. Dziękuję wszystkim za 'przybycie'. Ogłoszenie umieszczone na Trójmieście, może kogoś zauroczy. A takich maluchów w schronie jest dużo, tylko za mało wolontariuszy (zaledwie kilku czynnych), do robienia fotek- jeszcze mniej. Przy czym kierownik schroniska nie jest zachwycony współpracą. Najlepiej gdyby wolontariuszy w ogóle nie było. Tak się tam dzieje. A psów pond 400. i trzymam kciuki[B] lika1771 [/B]:)
  13. [quote name='magenka1']ja też jestem , szukamy kogoś na wiytę w Gdańsku STOGI może znacie? :) a sunia powinna iść do tymczasu najlepiej u takiej jednej cioteczki[/QUOTE] Promyk nie wydaje psów na tymczas :(
  14. dziękuję Jara za pamięć! Kola zrobił postępy w kwestii odżywiania, bo zaczął wcinać gryzaki czyszczące uzębienie i uwielbia kurze łapki. Niestety dalej nie przyjmuje większych chrupek niż wersja mini :). Myślałam, że jego małe, drobne ząbki nie radzą sobie z większymi kawałami, ale z drugiej strony obgryza przysmaki i to wcale nie małe. Nie wiem dlaczego tak się dzieje....? Poza tym Ciocia Bogusik zatroszczyła się o okrycie zimowe, za co pięknie dziękujemy. Mały dostaje oeparol (podaję mu jeszcze). Dupkę grzeje w ciepełku. Trzeba mu tylko docelowego domu stałego..... Chciałabym Was poprosić o sugestie, co dalej robimy? Czy odpuszczamy wizytę w Grudziądzu, czy 'idziemy' dalej? Zdania są podzielone. Na pewno w ogłoszeniach należy napisać smutną prawdę z konsekwencjami na przyszłość. Niezależnie jakie decyzje podejmiemy to będzie trudna adopcja.
  15. [quote name='MARCHEWA']Anetek100 podaj mi swój adres do wysłania tabletek na serce dla Florka,które mam od znajomej,są 2,5 gramowe,35 szt.[/QUOTE] Jeśli możesz podaj proszę nazwę leku, może mogłabym pomóc w kolejnej dostawie. Kojarzę Florka, widziałam go na fotach z Liwią (jeszcze ze schroniska w Szczytnie). Cieszę się, że opuścił schron przed zimą!
  16. Bogusik, super! Wniosłaś trochę optymizmu na wątku, na którym powiało ciszą. Mniej pocieszony może być Czaruś, bo u Amnezji ma wspaniałe warunki pod każdym względem.
  17. Kolinek bardzo chętnie przyjmuje buziaki i tak samo je rozdaje :) dziękujemy :)
  18. kolejne fotki: [IMG]http://i51.tinypic.com/jkateb.jpg[/IMG] [IMG]http://i52.tinypic.com/24464i1.jpg[/IMG] [IMG]http://i53.tinypic.com/2ce58jb.jpg[/IMG]
  19. Zuzka jest malutką, drobną sunią, wielkością przypominająca yorka. Waży niecałe 6 kg….. Obecnie przebywa w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt Promyk w Gdańsku. Mieszka w budzie, w schroniskowym boksie, dzieląc go z pozostałymi, małymi towarzyszami niedoli. Jest młodą ok. 2 letnią panienką. Jako, że jest najmniejsza w boksie, pierwsza próbuje zwrócić na siebie uwagę, szuka kontaktu, daje łepek do głaskania a nawet brzuszek. Wspina się po nogach na ręce. Jest bardzo wdzięcznym i żywiołowym psem. Zuzkę poznałyśmy bliżej przy okazji wykonywania zabiegu wycięcia przepukliny. Jest bardzo mądrą i pojętną sunią. Od pierwszych chwil, kiedy zaufa chciałaby być najbliżej człowieka, daje brzuszek do głaskania, wskakuje na kolana i ‘rozdaje buziaki’. Szybko się uczy. W domu zachowuje czystość. Broni swojego terenu. Przybiega na zawołanie, ładnie chodzi na smyczy. Grzecznie wskakuje do auta, układając się na siedzeniu. Bardzo cieszy się, kiedy opuszcza boks i wychodzi na spacer. Najchętniej biega po trawce, zrobiłaby wszystko, aby nie wracać do boksu…. Jak na młodego psa przystało potrzebuje więcej ruchu i zabawy. [COLOR="blue"]Niestety sunia w przeszłości musiała być źle traktowana przez dzieci, a nawet dorosłych. W przypadku, kiedy ktoś obcy pojawi się nieoczekiwanie zbyt blisko suni, zwłaszcza obce dzieci może ugryźć. Choć w jej wykonaniu to bardziej uszczypnięcie niż ugryzienie-tak właśnie może zareagować. Dlatego potrzebuje więcej czasu, aby zaufać, poznać domowników, sąsiadów. Nauczyć się, że nie wszyscy ludzie a zwłaszcza dzieci wyrządzają krzywdę. Jest malutka i krucha, zasługuje na ciepły kąt i miłość. Szybko przywiązuje się, a zima w schroniskowym boksie dla takiego malucha będzie wielkim wyzwaniem. Pomóżmy Zuzce w znalezieniu kochającego domku, w którym będzie czuła się bezpiecznie i zaufa na nowo.[/COLOR] Szukamy dla suni domu, który da jej bezpieczeństwo, okaże cierpliwość, pokocha i nauczy właściwego zachowania w stosunku do obcych ludzi. poniżej zdjęcia ze schroniska, spacerów i po zabiegu: [IMG]http://i56.tinypic.com/34tes1v.jpg[/IMG] [IMG]http://i56.tinypic.com/358s4ub.jpg[/IMG] [IMG]http://i55.tinypic.com/6ehd79.jpg[/IMG] [IMG]http://i56.tinypic.com/oit4w0.jpg[/IMG] [IMG]http://i54.tinypic.com/2mzm6v8.jpg[/IMG]
  20. a zdjęcie RTG u mnie w aucie :) Secia, ale fotki i filmiki to chyba powędrowały z Tobą w świat? W końcu Czaruś to Twój taki troche 'synuś' ;)
  21. No tak, przykre ale prawdziwe.... Kręgosłup jest nie do ruszenia, już nic z nim nie da się zrobić. Może nóżka (ta usztywniona) byłaby do lekkiej rekonstrukcji? Tylko pytanie czy jest sens? Oczywiście najlepszym dla niego rozwiązaniem to jak Anula zauważyłaś- to "bezpieczne pełne miłości życie" i może takiego mu szukajmy. Choć będzie trudno. Tak jak pisałam on musi mieć wyjątkowy dom, kogoś kto poświęci mu więcej czasu i da ogrom miłości. Jest bardzo zazdrosny, uwielbia głaski i przytulanki, wręcz potrafi 'walczyć' o pierwszeństwo bycia przy człowieku. Dla niego liczy się ciepło ludzkich rąk i bliskość. Później jedzonko, smakołyki. Ale trzeba mieć świadomość, że jego kalectwo jest dożywotnie i kiedyś da o sobie znać...
  22. 'Korkociąg' to ksywka Kory jaką otrzymała od Pani Magdy :) Może część kaski spożytkujemy na kolejna porcję zastrzyków dla Kory? Niedługo chyba kolejna wizyta?
  23. Secia, mam nadzieje, że zabrałaś ze sobą czarusiowe 'archiwum'?
  24. poproszę o nr konta, chętnie pomogę tak dzielnemu chłopakowi.
×
×
  • Create New...