Jump to content
Dogomania

blackraven

Members
  • Posts

    89
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by blackraven

  1. [quote name='bdom']/.../Psem okazał się młody nieokrzesany bokser, który wbiegł prosto [B]w[/B] nas, taranując i mnie i psa. Musiałam puścić smycz, bo bokser zaczął radośnie biegać w kółko zaplątując się w nią i chyba mi małego udusił. Mój szczeniak ma 3,5 miesiąca i zdecydowanie wagowo nie odpowiada bokserowi, zwłaszcza takiemu z ADHD, więc zaczął piszczeć i uciekać z podkulonym ogonem, próbował dostać się do mnie ale był zaganiany przez bydlaka. Rozglądam się za właścicielem. Starszy facet stoi i niemrawo nawołuje. /.../ I żeby nie było - mój szczyl bawi się z innymi psami, bardzo to lubi, ale to ja wybieram mu kolegów, bo chcę żeby był w przyszłości fajnym, nieagresywnym psem. I żeby zabawa i większe psy nie kojarzyły mu się z bólem i strachem. (A już zaczął na bokserka pod koniec warczeć). (Musiałam gdzieś wylać złość)[/QUOTE] Taka już tendencja, że właściciel [B]dużego[/B] psa pozwala na takie "zabawy"z mniejszym i jakoś się dowartościowuje czy co?? Ostatnio Alfę2 "staranował" w pełnym biegu niewyrośnięty husky, na szczęście był śnieg i jakoś miękko wylądowała po fiknięciu kilku koziołków.... właściciel huskiego tylko patrzał... zero reakcji.... Zareagował dopiero kiedy musiałem użyć komendy "PUŚĆ":diabloti: Nota bene później pieski zaprzyjaźniły się i nawet wspólnie biegały:evil_lol: [SIZE="1"]PS. Alfa ma 37 cm w kłębie i 15 kg wagi ( jest w mojej sygnaturce)[/SIZE]
  2. [quote name='Arcy']Moja zona odkladala na psa przez 3 miesiace a koszty lecznia byly tak wysokie ze musielismy zadluzyc sie na jego leczenie. ,,Hodowca" ma nas gdzies wiec i tak nic mi to nie da. Najbardziej z tego wszystkiego zal nam pieska i napewno jego smierc odcisnie pietno na psychice zony. Jeszcze raz dziekuje za Wasze zainteresowanie i rady...[/QUOTE] Przepraszam[B] Arcy[/B] za to pytanie w tak trudnej chwili, ale czy piesek był z prawdziwej hodowli, czy z pseudo?...Znaczy czy miał rodowód? Czy był "siódmym" szczeniakiem z miotu? Piszesz, że kupiłeś w piątek czyli w tym roku, jeżeli szczeniak nie był z zarejestrowanej hodowli to w świetle prawa właściciel nie miał prawa sprzedawać psa. Możesz w tą stronę odzyskać pieniądze. Ps. nie wierzę, że odpowiedzialny zarejestrowany w związku hodowca " ma to gdzieś" PPs to "białe" w kale to z pewnością glista/y, a dzieje się tak ze szczeniakami z "pseudo" kiedy poda się równocześnie preparat odrobaczający i szczepionkę...co zresztą zawsze sugeruje "hodoffca"
  3. [quote name='sed_']/.../Dostałam odpowiedź, że nie jest potrzebne szkolenie, [B]a porady behawioralne (czysta teoria[/B])../.../Wiedziałam, że yorki to trudne psy do ułożenia i podporządkowania sobie, no ale nie wiedziałam że w praktyce to jest takie trudne..[/QUOTE] Yorki to tak naprawdę psy pracujące.. Najpierw go zmęcz ( długi spacer, bieganie ) , a później zacznij wychowywać. Jako przykład podam Ci psa, uczonego w domu komendy siad, waruj,( ze smaczkami) w sytuacji kiedy miał dużo energii (niewybiegany) i strasznie się nakręcał.... po jakimś czasie na widok smaczka na przemian siadał, warował , bo wiedział, że którąś z tych rzeczy musi zrobić aby nagrodę otrzymać... ale nie bardzo pamiętał którą.... Ponadto odnoszę wrażenie, że w Twojej sytuacji to pies wyprowadza Cię na spacer nie Ty jego. Po prostu wyczuwa Twoją obawę o to, żeby nic mu sie nie stało, żeby go inny pies nie pogryzł itp i stara sie w miarę swoich psich możliwości zapobiec takiej sytuacji w jedyny instynktowny sposób.... szczekając. Ciężko jest napisać konkretną poradę nie widząc zachowania psa, bo komunikacje niewerbalna ma w tym przypadku duże znaczenie. W tym przypadku mieli rację iż potrzebne jest szkolenie z teorii a przede wszystkim jak napisała [COLOR="blue"]yamayka[/COLOR] poleciłbym Turid Rugas "Sygnały uspokajające" która to lektura pozwoli Ci lepiej poznać i zinterpretować zachowanie swojego psa
  4. [B]paulaa[/B] łopatologicznie... jestem na spacerze z moim psem, na smyczy bez kagańca... podbiega Twój i atakuje mojego.... puszczam smycz i pozwalam się mojemu pieskowi obronić .... W świetle prawa jestem bez winy ( puściłem smycz, żeby nie zostać pogryziony w ferworze walki) z Twojego pieska zostają strzępy a ja wręczam Ci pozew o odszkodowanie za ewentualne rany mojego pieska... A powyższa sytuacja miała naprawdę miejsce kiedy do mojej Alfy1 ( 47 cm w kłębie, 23 kg wagi i codzienny godzinny trening ) podbiegł "nadmiernie dominujący" mix dobermana..... [B]Wszyscy[/B] świadkowie zdarzenia chcieli zlinczować właścicielkę pseudo Dobka. Pozdrawiam
  5. [quote name='asiol']Ale co jest problemem w rzuceniu piłki jak jest na lince? Linka ciągnie się za psem i tyle. Nie wiem jaki pies jest w stanie się zaplątać i połamać, mój dzisiaj biegał na lince i jakoś nie umarł. Jest coś co zamierzasz w takim razie zrobić? Oprócz negowania wszystkiego i narażania innych psów na pogryzienia?[/QUOTE] [B]paulaa[/B] zaczeka aż jej piesek podbiegnie do niepozornego równie dominującego psiaka, który będzie silniejszy.... później płacz, weterynarz itp.... bo tu na forum to g...ucio się znają... Pozdrawiam
  6. [quote name='anamara'] /.../Na spacerach bardzo żywiołowa, chętna do zabawy, w domu - spokojna i potworny śpioch. Nie wiem, czy to normalne, że rano dopóki wszyscy nie wstaną i wyraźnie nie ożywią się moja psica leży spokojnie na swoim posłaniu. /.../ /.../ Poza tym w domu trochę się bawi, najlepiej gdy zachęcona przez nas. I śpi. Albo drzemie;). Czy tak powinno być? Czasami słyszę o tych psich urwisach.... Moja ma ok. 2 lat i urwisi czasami ... Ogólnie jest mi to wszysto na rękę, nawet bardzo:lol:. Pamiętam jednak mojego poprzedniego psiaka, urwisa właśnie, i teraz zastanawiam się, czy z moją obecną wszystko ok./.../[/QUOTE] Moim zdaniem masz super spokojnego psa w typie sangwinika. To bardzo fajna cecha charakteru . Również dobrze świadczy o Tobie jako,że pies ma ogromne poczucie bezpieczeństwa i nie musi co chwilę sprawdzać, czy pańcia aby dalej mnie lubi:cool3: biegając po mieszkaniu i za wszelką cenę starając się zdobyć Twoją uwagę... Jak się domyślam większość czasu leniuchowania spędza " kołami do góry" czyli na grzbiecie z wszystkimi czterema łapami w górze. pozdrawiam
  7. Yorkshire terrier to tak naprawdę pies pracujący.... pomimo swoich kokardek i milutkiego wyglądu. Dawniej Yorki tępiły szczury... i inne drobne gryzonie. To tak podręcznikowo.Natomiast w kwestii posłuszeństwa ( powrotów na zawołanie) musisz duużo trenować, ze względów bezpieczeństwa proponuję 15 metrową linkę (fi 2,5 - 5 mm) zamiast smyczy. Piesek będzie miał odrobinę niezależności, a Ty możliwość w każdej chwili "przyciągnięcia" psa do siebie. Oczywiście smakołyki jako nagroda za posłuszny powrót. Po drugie spokojny pies to zmęczony pies:evil_lol: zaordynuj mu dużą dawkę ruchu, jak i ćwiczeń na wieczornym spacerze, a gwarantuję Ci, że w nocy będziesz mieć spokój. Możesz również dać mu świńskie ucho, lub jakąś kość aby miał zajęcie i się nie nudził. W tym momencie możesz stosować komendę " na miejsce" i kiedy pies tam się uda dajesz mu kość. Ja osobiście za każdym razem jak mój zwierz wrócił z kością do pokoju w celu konsumpcji "przy ludziu" :lol: zabierałem mu kość i odnosiłem na jego miejsce.... trochę to trwa ale później można zapomnieć, że w domu jest pies jak tylko kość dostanie:eviltong: W pozostałych kwestiach myślę, że na razie nie jest to kwestia dominacji (3 miesiące to jeszcze szczeniak) ale raczej piesek jest znudzony, nie ma co robić i usiłuje wciągnąć Cię do zabawy. Myślę, że to tylko zarys tego co powinnaś zrobić, ale najlepszym rozwiązaniem będzie poszukać w okolicy rozsądnych właścicieli psów i na wspólnych spacerach dzielić się wiedzą. Tak na marginesie Alfa2 w wieku 4 miesięcy w pełni kontrolowalna ( za wyjątkiem pogoni za rowerami, :evil_lol: ale temu szło zapobiec. ) [IMG]http://i43.tinypic.com/97lah2.jpg[/IMG] Ogromna potrzeba czytania :evil_lol: To jeszcze przed tobą :lol: [IMG]http://i44.tinypic.com/sgiqe0.jpg[/IMG] Pozdrawiam
  8. Wiecie co... kiedyś usłyszałem fajne zdanie [B]" miłość jest jak cień człowieka, jeśli ją gonisz - ucieka, jeśli uciekasz goni"[/B] Prawdę powiedziawszy z mojego doświadczenia wynika, że najwięcej niesfornych psów mają właśnie ludzie, którzy uczłowieczają swojego psa, dając mu wyłącznie miłość bezwarunkową.... Dla takich ludzi skarcenie psa, czy nawet korekta jest czynem karygodnym bo pies to ich dziecko... Moim zdaniem popisy oratoryjne Pani Anety są skierowane do takich właśnie właścicieli czworonogów... Wiedzą, że mają problem z psem ale chcą go rozwiązać w delikatny sposób. Tacy ludzie z pewnością zapiszą się na takie szkolenie (przepraszam wychowanie) , bo przecież nie dadzą krzywdy zrobić swojemu pupilkowi. Dla mnie pies jest .... psem, istotą inteligentną (na swój sposób) na której nie wyładowuje się swoich frustracji, której nie daje się "klapsów". Jest jakby w symbiozie ze mną. Karmię go, bawię się z nim na spacerze, ale również wymagam posłuszeństwa. Może to wydać się śmieszne, ale moje psy znały tylko kilka komend : do mnie, siad, waruj, zostaw, nie rusz, puść i najważniejszą WRRRÓĆ! która działa jak niewidzialna linka. Każdy pies od szczeniaka poznawał dziwne hałaśliwe miejsca, każdy przyzwyczajony był do nagłego huku (takie moje paramilitarne zboczenie - ale dzięki temu w sylwestra miałem spokój :evil_lol:) Nie muszę krzyczeć na psa, jeśli jest daleko wystarczy zagwizdać. W tej kwestii zgadzam się w 100% z CM że w wychowaniu psa dużą rolę pełnią emocje( strach, złość, miłość, stres) W związku z tym śmiem twierdzić, że metody Pani Anety są podyktowane stricte biznesem skierowanym do przesadnie zakochanych w swoich pupilach właścicieli. Natomiast wśród [B]normalnych [/B]właścicieli wzbudzają kontrowersje. pozdrawiam Zbyszek
  9. [quote name='werka88']Mój pies Louis, ma 3 miesiące. Od jakiegoś tygodnia jest wyjątkowo nieznośny, nie wiem co z nim zrobić. Wydaję mi się że próbuje mną rządzić, szczeka żeby zwrócić na siebie uwagę i robi to nawet po 24.00 co jest dość kłopotliwe ponieważ mieszkam z współlokatorami w bloku. Mam wrażenie że próbuje pokazać mi kto tu rządzi, nie słucha się na spacerach, [B][COLOR="deepskyblue"]wołam go a ten raz przyjdzie kiedy indziej nie dopóki do niego nie podejdę. [/COLOR][/B]Myślałam że to kwestia chodzenia na smyczy bo zdarza mi się nie chodzić z nim w niej ale nawet wtedy siada i nie chce iść dalej. Gdy go głaszcze on zaczyna mnie gryźć, nie pomaga nic odsuwam ręce, mówię nie [B][COLOR="deepskyblue"]nawet lekki klaps na niego nie działa.[/COLOR][/B] Czy to pierwsze odznaki dominacji? Jak sobie z nią poradzić? Co mam robić? trudno jest znieść takiego terrorystę. Zależy mi najbardziej na oduczeniu go ciągłego szczekania bo to męczące i niekorzystnie wpływa na moje relację z właścicielem mieszkania...[/QUOTE] 1.Jakiej rasy jest piesek 2. Czy to Twój pierwszy pies w życiu? 3. Pies to nie dziecko :crazyeye: on nie rozumie co to klaps:diabloti: nawet lekki 4. zainwestuj w 10 - 15 metrową linkę i NIGDY nie podchodź do psa który nie reaguje na wołanie.... lepiej zacznij mu uciekać :Dog_run: 5. Nie reaguj na jego szczekanie ( zamknij się, cicho itp to też reakcja:eviltong:) 6. zainwestuj w książkę o wychowaniu psa ( to naprawdę ciekawa lektura) 7. jak najwięcej pracuj z psem w domu, przywołuj go do siebie i każde przybycie nagradzaj smakołykiem ( pies ma wiedzieć, że przyjście na zawołanie oznacza coś miłego [nagroda - smaczek])
  10. Jeeżu... nie wierzę w to co czytam.... Bezstresowe wychowanie dzieci, teraz psa... za chwilę chomika itp. Skąd takie indywidualności się biorą? o ile moje córki rozumieją język polski i można się z nimi dogadać bez krzyku ( no prawie :diabloti:) to jakoś nie udało mi się jeszcze porozmawiać z żadnym z moich psów... Taka personifikacja jest moim zdaniem chora... [QUOTE][COLOR="blue"]Przewrócenie psa na plecy w ramach kary za zachęcanie do rzucania patyka jest najgłupszym, co może zrobić opiekun.[/COLOR] Z jakiego powodu ludzie źle interpretują psie zaproszenia do zabawy – czytaj zdanie eksperta od zachowania psów.[/QUOTE] [URL="http://www.wychowujenietresuje.pl/2011/06/10/to-nie-jest-zabawne/#more-285"]i link do całości[/URL] Zapewne pomysłodawcy rozumieją, że pies jako [B]istota wyższa[/B] wymaga odpowiedniego szacunku od swoich opiekunów, wręcz uwielbienia. Przecież kupując psa wiedzieli jakie obowiązki na siebie biorą... :czytaj: Wiele takich "wychowanych" psów widziałem w swoim życiu... " on nie chciał mnie ugryźć, tylko się zdenerwował bo chciałam mu zabrać kość.." Rozumiem, że Pani Aneta znalazła niszę i usiłuje się rozwinąć (czytaj rozkręcić interes) wykorzystując emocje właścicieli piesków, jak również slogany i okólniki. [COLOR="blue"][B]behawiorystka, terapeutka zachowań zwierząt [/B][/COLOR] Chętnie przedstawił bym jej Brutusa[*] terytorialnego, agresywnego przerośniętego mix ONka, lub Suzi[*] również mix ON ( piękny srebrny kolor prawie jak wilk:roll:)która gości witała " z nosem na czole" i z całym garniturem ślicznych ząbków...:diabloti: Behawiorysta - jak to modnie brzmi... [QUOTE]Behawioryzm (ang. behavior lub behaviour - zachowanie) - kierunek psychologiczny, który rozwinął się w XX wieku, [COLOR="blue"]przede wszystkim w USA.[/COLOR][/QUOTE] [QUOTE]W skrajnej postaci behawioryzm zakładał, że bardziej złożone zjawiska psychiczne, takie jak np. uczucia wyższe, czy struktury wpojone kulturowo, nie mają większego wpływu na działanie ludzi, lecz że ludzie podobnie jak wszystkie inne zwierzęta działają według stosunkowo prostych zasad opierających się na stałych, odruchowych lub wyuczonych reakcjach na bodźce.[/QUOTE] pozwolę sobie na jeszcze jeden cytat z tej strony [QUOTE]Nie znoszę, kiedy dwunożni krzyczą mi nad głową i klepią po uszach. Nazywają to powitaniem. Jeśli się tak witają, to ja przestaję się dziwić, że oni tacy agresywni. [COLOR="blue"]Jak się można powitać bez wąchania pod ogonem[/COLOR]?[/QUOTE] wiem , wiem zawsze witam się z moim psem wąchając go pod ogonem :diabloti: ale nie popadajmy w skrajności. Takie bezwarunkowe stosowanie komunikacji niewerbalnej jest odrobinę śmieszne.... Osobiście szanuję swojego psa, ale również uważam, że korekta -[COLOR="blue"] bez emocji [/COLOR]- potrafi zdziałać cuda. Jako przykład podam komendę "do mnie" kiedy wydając ją jestem zrelaksowany Alfa przybiega do mnie z ogonkiem radośnie machającym, natomiast kiedy "mam zły dzień" komenda wypowiedziana tym samym tonem powoduje, ze pies podchodzi do mnie z opuszczonym ogonem.... To tylko mała kwestia emocjonalnego podejścia do szkolenia, przepraszam wychowania psa, a gdzie inne aspekty?? [SIZE="3"]I weź tu człowieku uwarunkuj psa na "e-e"[/SIZE] :ghost_2: Pozdrawiam
  11. [quote name='filodendron']O ile wiem, za straszenie atrapą broni ponosi się taką samą odpowiedzialność karną, jak za straszenie prawdziwą bronią. A już na pewno, gdyby chłopak wykonując szczupaka coś sobie złamał, to miałbyś sprawę cywilną. Tak się tu wszyscy zachęcają do egzekwowania prawa, więc warto pamiętać, że ten kij ma dwa końce.[/QUOTE] Art.25. § 1. Nie popełnia przestępstwa ,kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, [B][COLOR="royalblue"]bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem.[/COLOR][/B] § 2. W razie przekroczenia granic obrony koniecznej ,w szczególności gdy sprawca zastosował sposób obrony niewspółmierny do niebezpieczeństwa zamach, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary ,a nawet odstąpić od jej wymierzenia. § 3. Sąd odstępuje od wymierzenia kary, jeżeli przekroczenie granic obrony koniecznej[COLOR="royalblue"][B] było wynikiem strachu lub wzburzenia usprawiedliwionych okolicznościami zamachu.[/B][/COLOR] Po pierwsze to nie było straszenie, ale impuls wynikający z okoliczności.... Po drugie, zawsze to ja stawałem w obronie swoich poprzednich psów pomimo tego, a może właśnie dla tego, że potrafiły sobie doskonale radzić z okolicznymi "burkami" Po trzecie, gdyby doszło do fizycznej konfrontacji pomiędzy naszymi psami dla nich obu skończyłoby się to gorzej, niż tylko wybrudzeniem ubranka :diabloti: Po czwarte, jeśli ktoś [B]nie potrafi[/B] panować nad swoim psem niech prowadza go w miejscach publicznych na smyczy, bądź rozważy zakup chomika, tudzież królika (którego można też wyprowadzać na spacery):eviltong: Po piąte przez ponad dwadzieścia lat, żaden z moich psów nie zaatakował innego współplemieńca, nie obskakał ( nawet nie ugryzł :eviltong:)przechodnia, a obecnie 11 miesięczna Alfa2 wykonuje komendy siad, zostań, waruj, wypowiadane przez pięcioletnią córkę....więc jednak można.... pozdrawiam /edit/ [quote name='sunshine']Może pomaga to psychicznie człowiekowi..czuje się bezpieczniejszy, po za tym raczej też nie widze pożytku;) Lepiej by się sprawdzał gaz pieprzowy:)[/QUOTE] Widzisz, gazem pieprzowym możesz zrobić psu krzywdę ( nawet swojemu - bo chyba nie wyprowadzasz psa w masce p.gaz.:evil_lol:)...plastikową kulką odwrócisz jego uwagę...być może nawet wystraszysz, pod warunkiem, że nie trafisz w psa...:eviltong: bo nawet tego nie poczuje..... Moim zdaniem to lepsze niż wymachiwanie kijkami, rzuty kamieniem lub inne "akcje" właścicieli nieciachanych suk...:cool3: W kwestii pomocy psychicznej - odpowiedz sonie sama - dla czego nie odpowiadam na ewidentną zaczepkę, tylko spokojnie tłumaczę wady i zalety różnych rozwiązań. Gdyby sprawdzało się równie dobrze (do odstraszania niechcianych amantów) to chodziłbym po osiedlu w różowej spódniczce i szpilkach:evil_lol: byle móc spokojnie wyprowadzić sukę w te trudne dni.... /end edit/ [COLOR="royalblue"]Air Soft Gun (ASG, BB-guns) – repliki broni palnej przeważnie w skali 1:1 (istnieją także repliki robione w skal 1:3 lub inne) strzelające najczęściej plastikowymi kulkami 6, lub 8 mm (BB) o wadze 0,11 do 0,43 w przypadku kalibru 6 mm i od 0,20 do 0,80 przy kalibrze 8mm gramów (najczęściej 0,20 do 0,30 przy replikach broni krotkiej i karabinach zarówno szturmowych jak i wsparcia o prędkości wylotowej 500 fps, oraz od 0,35 do 0,43 przy replikach broni wyborowej powyżej 500 fps); mm. Istnieją też kulki metalowe, jednak są rzadko używane ze względu na dużą masę i ich właściwości balistyczne, co powoduje, że w większości środowisk i przeważającej większości imprez air-softowych są one zakazane. Repliki te wykorzystywane są podczas rozgrywek airsoftowych, ćwiczeń taktycznych, jak i treningów grup paramilitarnych takich jak np. Jednostki Strzeleckie. Dla ciekawskich :bigok: Repliki ASG nie są bronią, lecz ich działanie jest identycznie jak broni pneumatycznych, ponieważ do nadania pędu kulce wykorzystywane jest sprężone powietrze lub gaz. Pomimo tego, że wiele osób nazywa repliki bronią, w myśl polskiego prawa pozostają one zabawkami lub urządzeniami rekreacyjno-sportowymi, gdyż energia pocisku jest bardzo mała. [/COLOR] i się wyjaśniło.....:diabloti::evil_lol:
  12. Analizując na chłodno to rzeczywiście chłopak mógł narobić w gacie, ASG był 100% repliką, metalowy, a "przeładowanie" było jak najbardziej "bojowe"... w stresie włącza się instynkt, :eviltong::evil_lol: [B]sachma[/B] kliknij w link podkreślony na czerwono ( edytowałem wcześniejszy post)
  13. Wiecie co ... Zawsze od kiedy pamiętam to ja stawałem w obronie swoich psów, bez względu na to, czy same by sobie poradziły, czy nie. Po prostu stawałem pomiędzy agresorem a moim zwierzem.... zazwyczaj to uspokajało awanturnika... Pamiętam jedną zabawną sytuację. :evil_lol: ponieważ zawsze miałem suczki, podczas cieczki - nosiłem przy sobie ASG ( pistolet na plastikowe kulki o energii poniżej 0,5 J) krzywdy tym żadnemu z "amantów" nie dało się zrobić, ale samo "pyknięcie" i odbicie kulki w okolicach łapy "kasanowy" skutecznie go deprymowało. Ale do rzeczy, otóż spacerując z moją suczką - na smyczy, końcówka cieczki, nagle z za rogu wypadł ONek z ewidentnym "zamiarem gryzienia"(postrach osiedla :angryy:) Niewiele myśląc swoim zwyczajem stanąłem między moim psem a agresorem bezwiednie wyjąłem ASG[COLOR="red"] (replika Beretty [URL="http://www.militaria.pl/upload/wysiwyg/gfx/produkty/ASG/ActionSportGamesNEW/Pistolet_ASG_M92F_SP_BLACK_14760/pistolet_ASG_M92F_HWS_14760.jpg"]link[/URL] ) [/COLOR]przeładowałem i ..... młody chłopak rozbawiony, "bohaterstwem" swojego pieska wykonał przepięknego "szczupaka" w locie łapiąc swojego pupila, pisnął, niech pan nie strzela :mad: przeturlali się po trawniku i tyle go widziałem ... Cała "akcja" trwała może 5- 10 sekund, ale od tamtej pory ONek pomiędzy blokami prowadzony był zawsze na smyczy, a puszczany wyłącznie na pobliskiej łące....
  14. [quote name='kajaa21'][B]Ale moje pytanie brzmiało inaczej czy słyszałyście coś o tym że pies do roku czasu jeśli nie jest agresywny nie musi nosić kagańca,[/B] bo ja pierwszy raz dlatego tutaj napisałam o tym, moje psy które były duże zawsze miały kaganiec nawet gdy były młode więc dziwne było dla mnie to co policjanci nam powiedzieli[/QUOTE] Trzeba było się spytać policjantów od kiedy to psy mają wiek na czole wypisany....:lol: Myślę, ze po prostu spodobałyście się im :evil_lol::evil_lol: i dla tego takie głupoty pletli..... Tak na serio zacznij jednak pracować nad posłuszeństwem Dory, u TAK postrzeganej przez ludzi rasy to niezbędne... pozdrawiam PS. resztę posta napisała za mnie [B] Martens[/B] powyżej:eviltong:
  15. [quote name='kajaa21']..../ sąsiadka była z córką ok 9-10letnią i po chwili [B][COLOR="red"]Dora z Kazanem podeszli do nich nie w zamiarze gryzienia ich bo oboje są [/COLOR][/B]wychowywani z dziećmi i bardzo je lubią po prostu powąchać przywitać się, /...[/QUOTE] [quote name='kajaa21'].../gdy zobaczyłam że mój pies idzie w jej stronę [B][COLOR="red"]podeszłam zabrałam ją i[/COLOR][/B] przeprosiłam ale córka jej sama wołała nasze psy nikt jej nie kazał tego robić prawda? ./..[/QUOTE] [B]kajaa21[/B] trochę plączesz się w zeznaniach..:evil_lol: Moje wszystkie psy były szalenie przytulaśne do dzieci, ułożone i posłuszne, natomiast NIGDY nie pozwoliłem, aby którykolwiek z moich psów podszedł samodzielnie do kogokolwiek, dorosłego, dziecka lub innego psa.... wymaga tego kultura.... Osobiście nie lubię kiedy jakiś pies "podchodzi [B]nie w zamiarze gryzienia [/B]"[B]:lol:[/B] bo Ja nie wiem jaki tak naprawdę może mieć nastrój... Ludzie mają prawo bać się psów... widząc ułożonego psa ich strach odrobinę maleje... Alfa1 (już za TM) i moja młodsza córka: [IMG]http://i54.tinypic.com/faztqq.jpg[/IMG] Mimo takiego zachowania w stosunku do dzieci NIGDY nie pozwoliłem jej na "samodzielne podejście do kogokolwiek" Pozdrawiam
  16. Lata temu byłem ulubieńcem "babć z pieskami" bo moja Kora była osobistym ochroniarzem ich niewyrośniętych piesków..... ale to inna historia... W lutym lub marcu wyszedłem z Alfą 2 na łąkę, szczeniak (3 miesiące) na smyczy 2 metrowej. Podbiega do niej jakiś przerośnięty ratlerek, a właścicielka na moją prośbę aby odwołała psa stwierdza "niech się pobawią, przecież mój piesek nic nie zrobi"..... To nic, że moja wystraszona w pozycji maksymalnie uległej jest już cała ubłocona po wiosennych roztopach... ,że próbując się "ratować" wspina się po mnie i mnie również brudzi....Pańcia była bardzo niezadowolona jak wziąłem Alfę 2 na ręce.:angryy: Nic to -jak mawiał Wołodyjowski- dwa, trzy miesiące później ta sama pańcia maszeruje ze swoim pupilem Alfa 2 już "usłuchana" biega luzem ( na łące dość dużej ) pańcia ją zobaczyła i w krzyk "proszę zabrać psa!"(jej też był luzem) i zaczyna przywoływać swojego, który delikatnie mówiąc ma ją gdzieś.:crazyeye:... Z największym spokojem na jaki wówczas się zdobyłem wyjaśniłem, jej, że niedawno to ona sama chciała, żeby pieski się bawiły....:diabloti:Oczywiście Alfa 2 nawet nie spojrzała na jej pieska zajęta swoim patykiem.. Nie jest to odosobniony przypadek Alfa 1 też była turlana przez inne pieski w błotku, a jak podrosła to "pańcie" żądały bym zapinał swojemu smycz....:angryy:
  17. [quote name='a_niusia']skoro wszyscy ida ci na reke, to czemu w ogole powstal pierwszy post:evil_lol:[/QUOTE] Po pierwsze [B]a_niusia[/B] przeczytałem cały wątek tak wielkie samouwielbienie nazywa się po prostu egocentryzmem..... po drugie suka w cieczce - szczególnie pierwszej ( a na szkoleniach z reguły są młode psy i suczki) też jest rozkojarzona i efekt szkoleniowy mizerny.... po trzecie jeżeli kilku, lub kilkunastu uczestników traci cenny czas, bo jedna osoba nie potrafi zrozumieć, że przyprowadzenie suki w cieczce jest lekko mówiąc egoistyczne Po czwarte jeśli [B]Recepturka[/B] próbuje rozwiązać problem niekulturalne jest stwierdzenie, że ma niewychowanego psa - [B]bo właśnie po to chodzi na szkolenie aby psa wychować[/B] po piąte zaśmiecanie wątku bezsensownymi uwagami nazywa się trollowaniem po szóste wysiliłem się i przeczytałem większość Twoich postów... pan Brzechwa napisał stosowną bajkę na tę okoliczność: "Zdolna jestem niesłychanie, Najpiękniejsze mam ubranie, Moja buzia tryska zdrowiem, Jak coś powiem, to już powiem, Jak odpowiem, to roztropnie, W szkole mam najlepsze stopnie, Śpiewam lepiej niż w operze, Świetnie jeżdżę na rowerze, Znakomicie muchy łapię, Wiem, gdzie Wisła jest na mapie, Jestem mądra, jestem zgrabna, Wiotka, słodka i powabna, A w dodatku, daję słowo, Mam rodzinę wyjątkową: Tato mój do pieca sięga, Moja mama - taka tęga Moja siostra - taka mała, A ja jestem - samochwała!" Po siódme żaden z twoich postów nic nie wniósł do sprawy, lecz jedynie krytykował lub negował zachowanie innych.. [B]po ósme, mój post nie wnosi również niczego do wątku, jest typowym OT więc nie sil się na odpowiedź, i pozostaw miejsce dla tych, którzy naprawdę coś wartościowego do wątku wniosą.....[/B] pozdrawiam
  18. Popierając [B]Martens[/B] oraz [B]evel[/B] [QUOTE]Karcenie fizyczne psa, który już używa zębów nie jest najlepszym pomysłem - tu chodzi o Wasze bezpieczeństwo przede wszystkim.[/QUOTE] dodałbym, ze przede wszystkim musicie uregulować pozycję psa w "Waszym stadzie" NA początek proponuję : 1 chodzenie z psem na smyczy i w kagańcu. 2. karmienie psa ZAWSZE [B]PO[/B] waszym posiłku, najlepiej jeśli do miski z jego karmą dodacie odrobinę tego co właśnie jedliście. [COLOR="darkgreen"] Pod żadnym pozorem nie "częstować" psa podczas Waszego posiłku (choćby tańczył , śpiewał, recytował ;) )[/COLOR] 3 nie zostawianie karmy w misce - pies nie zje .... czeka cierpliwie na następny posiłek 4. jak najwięcej zabaw budujących zaufanie psa do Was 5. jak najwięcej zabaw z psem w pozycji kucznej ( to nie żart) 6. ...więcej nie piszę, myślę, że na najbliższy tydzień macie co robić :evil_lol:
  19. [B]Pies przestraszony [/B] Uszy – spłaszczone o tyłu, położone na głowie Oczy – zwężone, odwrócone. Ewentualni przewrócone i widoczne są białka. Usta/zęby – cofnięte do tyłu, delikatnie odsłonięte Ciało – napięte, przykuca, niska uległa poza. Dreszcze, drżenie. Możliwe wydzielanie zapachu z gruczołów analnych. Ogon – nisko, miedzy nogami Odgłosy - niskie i niepokojące skomlenie lub warczenie [B]Zaciekawiony, podekscytowany [/B] Uszy – postawione, skierowane do przodu Oczy – szeroko otwarte Usta/zęby – otwarte usta, zęby przykryte. Może być zdyszany Ciało – postawa normalna. Może ruszać się na boki, stać na palcach lub maszerować Ogon – skierowany do góry, merda Odgłosy – krótkie szczekanie lub skomlenie [B][COLOR="red"]Pies agresywny [/COLOR][/B] [COLOR="red"]Uszy – skierowane do przodu bądź do tyłu, przylegające do głowy Oczy – zmrużone lub patrzy wyzywająco Usta/zęby – otwarte usta, odsłonięte wyszczerzone zęby. Ewentualne trzaskanie zębami. [B]Ciało – napięte, w pozycji pionowej, sierść na karku postawiona. Postawa całkowicie dominująca. [/B] Ogon – odchodzi prosto od ciała, nastroszony Odgłosy – warczy, głośno szczeka[/COLOR] [COLOR="blue"][B]Pies przyjazny [/B] Uszy – podniesione Oczy – szeroko otwarte, czujne Usta/zęby – rozluźnione, ewentualnie lekko otwarte „uśmiechnięte” Ciało – postawa normalna, nie porusza się lub możliwe poruszanie tylną częścią ciała Ogon – skierowany do góry lub merda Odgłosy – skomlenie lub krótkie głośne szczekanie[/COLOR] [B]Pies podporządkowany, uległy [/B] Uszy – spuszczone w dół, z tyłu głowy Oczy - maksymalnie zwężone lub szeroko otwarte, widoczne białka Usta/zęby – usta zakrywają zęby, ułożone w „uśmiech”. Trąca nosem, przytula się lub liże inne zwierze lub człowieka Ciało – nisko położone, przednie łapy lekko uniesione. Może leżeć na plecach lub brzuchu. Może popuścić mocz lub uwolnić zapach z gruczołów analnych. Ogon – skierowany w dół, miedzy nogami Odgłosy – brak lub skowyt. To tak wirtualnie :eviltong: dopasuj psa do opisów....;)
  20. [quote name='Martens']Byliście u lekarza weterynarii z tym problemem? To mogą być ataki padaczkowe, a te nieleczone mogą wpływać na ogólne zachowanie psa i agresję. To, że pies chowa się po kątach też wskazuje na jakąś chorobę, złe samopoczucie. Pies, który tak się zachowuje MUSI nosić kaganiec dla bezpieczeństwa otoczenia - można ją przecież przyzwyczaić na spokojnie, nagradzając smakołykami, zamiast rozważać zabicie psa... Czy te 2 lata temu nie nastąpiło jakieś wydarzenie, które mogło na nią wpłynąć? Kiedy zaczęły się ataki? Zawsze była bojaźliwa? Jak reaguje na ludzi, którzy wchodzą do Was do domu - wtedy jest lepiej?[/QUOTE] [quote name='taks']Zmień weterynarza, najlepiej na jakiegoś kumatego neurologa. Powtarzające sie ataki padaczkowe nigdy nie powinny byc ignorowane chyba, że wet nie ma pojecia jak się za to zabrać:angryy:. Ataki + wyraźna zmiana zachowania psa może świadczyć o poważnym i wymagającym leczenia zaburzeniu funkcjonowania mózgu. I to nie koniecznie musi byc padaczka. A kaganiec na spacerach w tej sytuacji to niestety konieczność jeśli nie chcesz doprowadzić do nieszczęścia.[/QUOTE] Witam Najważniejsza jest wizyta u weterynarza, który dokładnie przebada pieska, natomiast myślę, iż są tu poruszone dwie kwestie lekko tylko związane ze sobą...[B]zanett1985[/B]pisze wyraźnie o agresji do [B]obcych[/B], a moim zdaniem podłoże stricte neurologiczne powodowało by agresję do wszystkich, w tym domowników [B](amok)[/B]. Agresja może być na tle nerwowym (lękowa) i na razie skłaniałbym się ku tej tezie. [B]zanett1985[/B] opisz jak bezpośrednio przed "obszczekiwaniem" zachowuje się piesek, jal ma ułożony ogon i uszy, czy najpierw warczy, czy tylko szarpie i szczeka? zwróć również uwage jak zachowuje się kiedy popuścisz smycz, bo myślę. iż aby zapobiec szczekaniu na obcych odruchowo ją ściągasz do siebie ( nieświadomie dając bodziec do szczekania ;) ) Nigdy nikomu nie doradzałem bez możliwości osobistego kontaktu z psem i właścicielem, więc potraktuj mój post jako ciekawostkę, a nie autorytatywnie pozdrawiam
  21. [quote name='Martens'] I ja już od tego momentu podchodziłabym do jej rad z dystansem, bo niestety kwestia psiej agresji nie wygląda tak różowo jak Ci nakreśliła; w przypadku amstaffa szczególnie jeśli chodzi o agresję wobec innych psów tej samej płci. No ale najwyżej za kilka miesięcy będziesz miała niespodziankę, jak wielu tych co myśleli, że jak asta się niunia i normalnie wychowuje, i nie szczuje, to zawsze będzie kochał wszystkie pieski jak labrador.[/QUOTE] [quote name='agaga21']hehe, ta behawiorystka bardzo "mądra"! ciekawe, że mojego pierwszego amstaffa NIGDY nie uczyłam agresji, cały okres szczenięctwa i dorastania miał spokojny, był często socjalizowany z psami aż od pewnego momentu zaczął się stawiać na psy i przestały mu się podobać zabawy. po jakimś czasie nienawidził wszystkich psów(suki lubił). jednak my nigdy nie dopuściliśmy by pogryzł się z innym psem, bo go bardzo pilnowaliśmy i był posłuszny (po podstawowym szkoleniu) więc to chyba nie takie proste jak piszesz...[/QUOTE] [QUOTE]Ja mimo wszystko w kwestii specyfiki danych ras wolałabym słuchać ludzi, którzy mają je i pracują z nimi od lat, niż behawiorystki, której kompetencji nie znam, [B]a nie wiem czy wiesz, że większość tak zwanych "behawiorystów" w Polsce to osoby po... kursach korespondencyjnych [/B] gdzie o przepracowywaniu takich niuansów jak różnicowanie metod w stosunku do różnych, specyficznych w swojej psychice ras to marzenie.[/QUOTE] I w tym momencie muszę po raz kolejny przyznać cytowanym rację. :Dog_run: Zajmuję się psami już 20 lat a od 25 posiadam psy, potrafię je ułożyć, pomóc właścicielom ale nigdy nie nazwałbym się "behawiorystom".:diabloti: Po prostu potrafię pojąć, że pies to nie człowiek i ludzkie formy wychowania nijak się mają do odczuć psa. Na marginesie powiem Ci, że moja "Kora" !996-1999 [*] była świetnie ułożonym psem, posłusznym i wiernym mogłem jej zaufać :dog:[B]w 90% [/B]ale kiedyś.... moja wówczas 7 miesięczna córka podraczkowała do niej ( a czyniła to nie raz i bawiła się z nią) i "coś poszło nie tak" bo Kora bez warknięcia nagle Kłapnęła zebami przed małą, a następnie w wielce uległej postawie wycofała się na swoje miejsce..... Na szczęście nie trafiła.... Od tamtego czasu nauczyłem się, [COLOR="red"]że kiedy dziecko podchodzi do psa[/COLOR], ... należy [B]psa ostrzec [/B](!) nawet najlepiej ułożony pies kiedy jest zaskoczony działa instynktownie....i może być tragedia....
  22. [B]kajaa21[/B] Wiesz, że nie jestem wrogo do Ciebie nastawiony, ale muszę przyznać, że niektórzy przedpiścy:evil_lol: mają rację. Moim zdaniem nie tylko kłopoty z ułożeniem psów są istotną sprawą, lecz także Twoja córeczka. Wiem, że ją bardzo kochasz, więc proszę rozważ następujące kwestie: Małe dziecko podejdzie do Dory aby się "pobawić" w najmniej odpowiednim dla psa momencie....Dora kłapnie pyskiem...Nie złośliwie, ze strachu, zaskoczenia lub "zapomni się". Nie masz szans aby zareagować... Kłapnięcie, to nie niewinne "podgryzanie" kiedy pies panuje nad siłą nacisku.... zastanów się, czy warto tracić młode lata na socjalizowanie psów oraz [B]dziecka[/B] do przebywania z psami? Nie umoralniam, nie marudzę, po prostu proszę o przemyślenia. PS. moja sygnaturka po polsku brzmi: [COLOR="red"]Jesteś odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś.[/COLOR]
  23. [quote name='paniMysza']bał sie bo byl najbrzydszy?[/QUOTE] Wiesz, nie wnikam co chodziło po głowie hodowcy, ale matka była w typie ONka i prawdopodobnie szczeniak zawiódł jego oczekiwania.... [IMG]http://i52.tinypic.com/jb1jio.jpg[/IMG] Tu już prawie 5 miesięczna, do ONka to chyba niepodobna:cool1: Taka byłam malusia ;) około 7 - 8 tygodni [IMG]http://i55.tinypic.com/fmuzk1.jpg[/IMG]
  24. [quote name='kajaa21']poradziliście sobie z tym???[/QUOTE] Tak wystarczyło pozbierać karteczki:bigcool: To był (bo już nie jest :lol:) szczeniak z problemami, bał się ludzi bo był najbrzydszy z miotu, miał krótkie nóżki i mnóstwo fobii, a żeby hodofca (błąd celowy) go złapał to biegał za nim 15 minut....a inne psy w między czasie ją podgryzały
  25. [quote name='kajaa21']ta, nie wstawiałam tutaj wcześniej zdjęć i nie wiem jak je wstawić[/QUOTE] Wybierz jakiś hosting zdjęć, np [url]http://tinypic.com[/url] a później wybierz opcję wklej na forum. "Share This Image" później :"IMG Code for Forums & Message Boards" pozdrawiam
×
×
  • Create New...