Jump to content
Dogomania

Arkadia_

Members
  • Posts

    2970
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Arkadia_

  1. to jest niesamowite, że go wypatrzyłaś w takim momencie. Najwspanialsze jest to, że chociaż przez chwilę będzie kochany i otoczony opieką. Mnie cieszy sam fakt, że maluszek ma podsuwane rarytasy i, że grzeje dupcię. W Śremie będzie powstawać dom spokojnej starości dla piesków, dobrze, że coraz częściej mówi się o starych, niepotrzebnych psach. I, że jest całkiem spora grupa osób wrażliwa na krzywdę tych schorowanych i starszych.
  2. cały czas zaglądam w oczekiwaniu na nowe wieści, oby wet.miała pozytywne wieści. Trzymamy kciuki. Teraz "tylko" maluszek musi chcieć żyć.
  3. [quote name='Ania+Milva i Ulver']Nie, w tej chwili dojazd stanowi problem ze względu pogodowych niestety... nie znam żadnego behawiorysty z bliskich terenów . Jest jeden pan w Toruniu , ale nie posiada prawa jazdy....[/QUOTE] oj szkoda, że p.Marek nie jest mobilny. Ja chodziłam do niego z suczką, którą miałam na tymczasie. I ona i JA zrobiłyśmy duże postępy. Tak czytałam pobieżnie kolejne wpisy. Kama miała podobny problem, tzn.z tym atakowaniem, gryzła każdego kto się do mnie zbliżył. A na mężczyzn z czymś w ręce rzucała się z całą furią. Nawet na p.Marka, który przecież też się nią w schronisku zajmował. Ja się uczyłam i ona się uczyła, wyszła z tego wszystkiego cudowna adopcja. Właściciele byli świadomi, że Kama ma zapędy obronne. Zdarzyło się raz, że zaatakowała brata właścicielki..ale winą obarczali siebie a nie psa. Innych problemów ona nie stwarzała, dla swojego ludzia miała serce na łapie. Nie porównuję przypadku Misia i Kamy. Ale na pewno pomoc p.Marka była bezcenna.
  4. to i tak cud, że takie bezbronne maleństwo dało radę tak żyć przez 4 lata. Będziemy zaglądać.
  5. oczywiście zajrzałam na wątek Arctic'a :-( dziś Mama przekazała mi wiadomość, że sunia znajomych ma czerniaka i w wieku 13 lat pojawiła się do tego padaczka. Od stycznia piesek koleżanki też walczy z rakiem-tzn.jest to kwestia tego, żeby odszedł bez bólu, bo szans na wyzdrowienie akurat nie ma. A zdjęcia Boryska, pieski jak my mają i swoje gorsze dni. Nie znam go osobiście, ale rzeczywiście w oczkach można dostrzec zamyślenie i smuteczek. Całuski w nochalek. Bez względu na to czy jest się człowiekiem czy psiakiem, starość i choroba tak samo działa..
  6. [quote name='ewa gonzales']o mateńko ziemio :-(:-( zegnaj kochana [URL="http://www.google.pl/url?sa=i&rct=j&q=&esrc=s&source=images&cd=&cad=rja&uact=8&docid=tQpgIXufm000-M&tbnid=fU7ljRg8Vt7XIM:&ved=0CAUQjRw&url=http%3A%2F%2Fwww.klub.senior.pl%2Fpodkarpackie%2Ft-wojewodztwo-podkarpackie-powitanie-i-quotlista-obecnosci-quot-czesc-druga.-page497-6424.html&ei=ipNkU_ilCseqO4GlgaAM&psig=AFQjCNEsdrsv_ykFnutLm1C3PZUdL9oSrA&ust=1399186461567753"][IMG]http://image1.obrazki.org/tbn/tbn_gify-znicze-znicz9941png.PNG[/IMG][/URL][/QUOTE] bardzo mi przykro :-(
  7. jutro zajrzę i mam nadzieję, że wiadomości będą pozytywne.. Mogę tylko być myślami z Wami-b.współczuję
  8. [quote name='kora78']a ja widzialam labka z przeszczepionymi tymi komorkami, probki byly brudne wskutek niesubordynacji weta, pies jak kulał, tak totalnie przestal chodzic. wiec, jak robic, to u porzadnego weta, ktory nie oszczedza na srodkach do dezynfekcji[/QUOTE] ja nawet gdy miałam robić usg jamy brzusznej i pęcherza i usłyszałam, że a to najwyżej psu się poda środek.. podziękowałam i znalazłam weta,który zrobił to na stojąco i na spokojnie ( problem z moim psem jest taki, że on nie da się ułożyć tak jak my sobie tego życzymy :evil_lol:). Z tego co czytałam to przy każdym podaniu takich komórek pies musi być w narkozie, bo nie może ani odrobinę drgnąć. I dla mnie to już jest argument na nie. Napisałam o tym jako czymś nowym dla mnie. I niestety przy wszelkich zabiegach zawsze istnieje ryzyko, że coś pójdzie nie tak.
  9. odnalazłam wątek Kamy. We wrześniu 2011 zawiozłam Kamę do Poznania. Dziewczę ma się dobrze, jestem w stałym kontakcie z właścicielkami (mamy siebie też w kontaktach na fb). Krótko po adopcji dostałam piękny list, który mam do dzisiaj. Na Boże Narodzenie Kamiszon dostał paczkę ode mnie i Cezara :) Pańcie są zgodne w jednym, że tak mądrego i wpatrzonego w człowieka psa nigdy nie miały. Po adopcji P.Iwona dzwoniła z różnymi pytaniami. Nie obyło się bez wpadek na początku, typu Kama ściągnęła schabowego z kuchennej szafki i zaatakowała brata P.Iwony.. Ale w tym przypadku właścicielki winiły siebie a nie psa. Wiedziały, że Kama potrzebuje czasu. Myślę, że zajęcia z behawiorystą sporo dały w przypadku Kamy i moim. P.Iwona nie mogła się nachwalić jaki kawał roboty został wykonany.
  10. trafiłam tu przez banerek na bazarku. Piękna, młoda, przyjazna..powinna już doopkę grzać w swoim domku :loveu: u mnie kiedyś jedna sunia na tymczasie była 5 mies. (ok.6-8 lat, po operacji guza, z łatką psa obronnego ;) ). Przez pierwszy czas telefon milczał, potem jakieś 2 i kolejny był już TEN. I tak uważam, że szczęście, że tak szybko znalazła cudowny domek, zwłaszcza gdy patrzę na młode, zdrowe psy, które miesiącami czekają :shake:
  11. też jedna dziewczyna od dogów wspomniała o przeszczepie komórek macierzystych.. brzmi strasznie poważnie i inwazyjnie
  12. już sobie notuję nazwę, zapytam swoją wet. Brzmi interesująco. Cezar na stawy dostaje Arthro Ha (jedno opakowanie i przerwa). Waży 34 kg, więc chłopaki podobne :) mojemu zawsze stawy siadają, gdy jadę do Rodziców, mieszkają na 2 piętrze, a u siebie nie ma ani pół schodka. Nie przyzwyczajony do chodzenia po schodach. Myślę, że dla niego to jest ogromny stres. Ale jak na niewidomego całkiem nieźle sobie radzi, czasem tylko odmawia zejścia i się kładzie na klatce :-( Napiszę jakie zdanie nt. HMB ma moja weter.
  13. mnie właśnie czeka badanie Cezara, zauważyłam, że minimalnie tylna łapka czasem się ugina/zostaje w tyle. Problemy ze stawami ma od ponad roku, wystarcza cartrophen i tabletki na wzmocnienie stawów, ale niepokoi mnie ta łapka. Najpierw badanie krwi i moczu a potem chyba zdjęcie ( tak ustaliliśmy wczoraj z wet.). Dlatego z niecierpliwością czekałam na wieści :) z ciekawości spytam: ile waży Borysek?
  14. z tego co zrozumiałam, to jest dobrze :) najważniejsze, że proces pogłębiania się zmian został zatrzymany :klacz:
  15. [quote name='Ajula'] [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/LWkCnfsyv3_I9eCEEp16y4cjFuyMk_v2b8OcxVFUUDY=w550-h495-no[/IMG] [/QUOTE] zaglądam z rana co u małej. I tak sobie myślę, że Ci co wyrzucili Maleńką wyświadczyli jej przysługę, w innych okolicznościach jej los by się nie odmienił. A tak pannica wytulona, na kocyku w słoneczku sobie leży :loveu: o zdrowie też dobrzy ludzie zadbają :)
  16. [quote name='caha']no patrz jaki niesamowity i jaki wszechstronny, wszystko potrafi hihihhi siedzi, stoi, CHODZI, szczeka, śmieje się....a jak cudnie na fotkach wygląda :) powtórzę się - trzymam kciuki za jutrzejszy wyjazd i czekam na dobre wieści[/QUOTE] mogę podpisać się pod każdym słowem :grins:
  17. [quote name='Poprawna']Ja też wiem, że takie największe biedy znajdują naprawdę cudowne domy. Takimi psiakami interesują się po prostu prawdziwe zwierzoluby :)[/QUOTE] dokładnie tak jest ;) najważniejsze, że tułaczka suni się skończyła. Teraz będzie tylko lepiej.
  18. poświątecznie zaglądamy do Boryska :) niesamowita jest ta uprząż :crazyeye: ps. widzę, że nie tylko u nas były święta pełne niespodzianek ( u nas szukanie w obcym miejscu weter.który miałby zastrzyk na stawy, a potem doszły jeszcze wymioty i biegunka :shake:) Zdjęcia kopytkami do góry są przepiękne :loveu:
  19. ja idąc pierwszy raz liczyłam się z kosztem ok.50 zł (tak sobie jakoś obliczyłam), a zapłaciłam 20zł :crazyeye: moja sugestia jest taka, żeby jednak brać swój szampon, przynajmniej wiemy czego używamy i nie zaskoczy nas łupież psa itp.
  20. Tak, to jest Cezar (takie imię dostał w schronisku, a ja go nie zmieniłam) trafił do mnie z Olsztyna prawie 4 lata temu-teraz ma ok.10-11 lat. Osoba, która przywiozła Cezara do mnie, też twierdzi, że to najlepsza adopcja w jakiej brała udział ;) Ja mogę tylko dodać, że z żadnym z moich psiaków nie czułam takiej więzi i to podobno widać gołym okiem :oops: druga strona medalu jest taka, że Cezar nikomu innemu nie ufa- kilka osób poznało dotkliwie jego uzębienie :angryy: zresztą mnie też na drugi dzień po przyjeździe capnął :mad: a teraz to jest najlepszy kumpel pod słońcem :loveu: w tym roku byliśmy już nad jeziorkiem, w Olsztynie i wybieramy się w góry..pamiętam pytania jednej osoby, gdy klamka zapadła, że Cezar trafi do mnie A PO CO CI TAKI PIES? CO BĘDZIESZ Z NIM ROBIĆ? PRZECIEŻ ON NAWET APORTOWAĆ NIE BĘDZIE?! hihi a potem Cezar go dwukrotnie chwycił zębami :evil_lol: Zawsze zachęcam ludzi do adopcji psów ze schroniska a zwłaszcza tych starszych, kalekich. Będziemy zaglądać na wątek Boryska :lol:
×
×
  • Create New...