Jump to content
Dogomania

green-girl

Members
  • Posts

    97
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by green-girl

  1. Sterylizacja suk agresywnych powoduje zwiększenie poziomu agresji. Fakt naukowo udowodniony, nawet w zeszłym roku na konferencji potwierdzany bodajże przez panią doktor z Francji. Uspokajająco u suk działają estrogeny i pozbawianie ich suki powoduje większą nerwowość i agresję. Suka mojej koleżanki po sterylizacji zrobiła się dużo bardziej agresywna (nie była to agresja lękowa). Wiadomo są plusy i minusy zabiegu. Ryzyko nowotworu, ropomacicza, niechcianej ciąży, agresywnych adoratorów. Z drugiej strony pytanie czy po zabiegu agresja suki nie wzrośnie do takie poziomu, że stanie się ona agresywna także w stosunku do domowników? Nie wiem na ile właścicielka pracuje z psem, jak pies traktuje dziecko i czy to się nie zmieni. Choć korzyści zabiegu są wyjątkowo istotne, to wszystko tak naprawdę zależy od potrzeb właściciela. Moja wysterylizowana suka nie zmieniła się po zabiegu, ale ona nigdy nie była agresywna.
  2. Prośba o szybką pomoc dla osób ogarniętych z Europejską? Czy da się na nią zgłosić szczeniaka który urodził się 15.06.2014 i nie ma fizycznej możliwość żeby wyrobić dla niego rodowód? Czy metryka wystarczy czy koniecznie muszę mieć rodowód? Trochę mnie dziwi brak alternatywy dla szczeniąt... Jutro mija termin i nie wiem co robić?
  3. Owszem Royal Canin Satiety ma duzo balastu ale jest on w tej karmie zastosowany z innym przeznaczeniem, u mojej suki ta karma powodowała zaparcia. Dla psa z zaparciami najlepszym wyjściem będzie moczenie suchej karmy i dodawanie do niej siemienia lnianego i oleju. Zwłaszcza że pies stracił na wadze. Poza tym 1 m-c po kastracji to za wcześnie aby uzyskać pełną poprawę i wyleczenie prostaty. Może warto jeszcze pomyśleć o lekach obkurczających prostatę? Można też dołożyć do diety gotowane buraki - działają rewelacyjnie.
  4. A może on ma po prostu wzdęcia? Moja suka tak panicznie boi się wzdęć, puszczania bąków i tak panicznie reaguje na wzdęty, bolesny brzuch. Nagle ze spokojnego zrównoważonego psa, który normalnie funkcjonuje bez smyczy mam spanikowaną bestie nie do opanowanie uciekającą na ślepo przed samą sobą... Nie wydaje mi się żeby Twój pies miał problemy z psychiką. To pewnie coś o czym nie wiemy a wywołuje lęk.
  5. Chyba czas najwyższy założyć moim psiakom GALERIĘ :cool1: W hodowli znajdują się obecnie dwie suczki: Sznaucer miniaturowy czarno-srebrny "Figa" SZAJKA SZAMPANIA Nadpilickie Bestyjki Sznaucer miniaturowy pieprz i sól "Gandzia" KISSED COQUETTE Mengo Celebration Oprócz dwóch suczek mamy obecnie w hodowli słodkie stadko szczeniąt czarno-srebrnych. A niżej zdjęcia gromadki :) Zaczynam od maluchów (bo wiadomo że są najsłodsze) - część z nich nadal szuka swojego miejsca na ziemi [IMG]http://www.fotoszok.pl/upload/7335bc6e.jpg[/IMG] [IMG]http://www.fotoszok.pl/upload/30c2cb3b.jpg[/IMG] [IMG]http://www.fotoszok.pl/upload/1bf56704.jpg[/IMG] [IMG]http://www.fotoszok.pl/upload/a7f9f96a.jpg[/IMG] [IMG]http://www.fotoszok.pl/upload/5afb1e7f.jpg[/IMG] A teraz dorosłe: [IMG]http://www.fotoszok.pl/upload/298d71f8.jpg[/IMG] [IMG]http://www.fotoszok.pl/upload/6abc1d4a.jpg[/IMG] [IMG]http://www.fotoszok.pl/upload/b14b3b9a.jpg[/IMG] I jeszcze nasza adoptowana niewidoma staruszka - przedstawiam niezniszczalną SARUNIE [IMG]http://www.fotoszok.pl/upload/af4a484f.jpg[/IMG]
  6. Pudel trafił do schroniska w Olsztynie :( Po kwarantannie i kastracji będzie do adopcji. Niestety ale podejrzewałam że tak to się skończy - pies niedotykalski, walczący i pokazujący zęby :(
  7. [quote name='lila8920']nie miała okazji bo mam ją non stop na oku, a na spacery chodzi na smyczy. Nie ma rodowodu, a nawet jeśli by nie miała to w czym problem jeśli ją pokryję? Proszę powiedzcie mi bo nie mam pojęcia o tym. Psa nie kupiłam tylko mój teściu ją odebrał swojej synowej przez to że zaniedbywała psa ;/ a to zresztą długa historia.[/QUOTE] Zabierz psa jak najszybciej do weterynarza - on da Ci wskazówki co do leczenia lub wprowadzi leki, być może wykluczy też ciążę poprzez USG. Jeśli pies nie ma dokumentów to jego rozmnażanie jest prawnie zabronione - w tym problem. Dlatego padły pytania o rodowód - lepiej nie robic sobie kłopotu i lepiej nie łamać prawa.
  8. Nie pierwsza doba jest decydująca ale czasami dopiero 3-cia po zabiegu. Suka była w złym stanie, zabieg ją jeszcze obciążył. Powinna być na kroplówkach i lekach. Pytanie czy były wykonane jakiekolwiek badania przed operacją? Czy wiemy w jakim stanie są nerki, wątroba? Nie decyduj pochopnie o jej uśpieniu bo szanse są zawsze ale bez badań cieżko powiedzieć w jakim stanie jest pies. Czasem psy w bardzo złym stanie dochodzą do zdrowia a czasem psy nie przeżywają planowych operacji :(
  9. green-girl

    Realna KUPA

    U nas na osiedlu podobny problem - miasto - obowiązek sprzątania a nie ma "publicznych" koszy na śmieci. Są tylko kontenery prywatne przed domkami. Ja się nie krępuję i wrzucam kupę do najbliższego choć znaleźli się tacy co kupy wybrali i zwrócili mi uwagę - więc pod ich domem nie sprzątam bo również kupy nosić nie będę przez całe osiedle :P Nie wiem jak na szlaku ale w mieście to chyba jest tak, że jeśli w promieniu iluś metrów nie ma kosza to za wyrzucenie papierka (nie wiem jak z psią kupą) nie mogą wystawić mandatu - coś takiego obiło mi się kiedyś o uszy ale nie wiem czy to prawda???
  10. My też już "rozpakowani". Figa urodziła 64 dnia (licząc od owulacji) 6 kluseczek - 4 dziewczyny i 2 chłopców. Poród w porównaniu z poprzednim ekspresowy od 5:30 rano do 8:40. Ale przespać to nam nie dała już dwóch poprzednich nocy :P Teraz też nie dosypiam bo czuwam przy kojcu na podłodze :) [IMG]http://www.fotoszok.pl/upload/f19eb699.jpg[/IMG]
  11. [quote name='paulaprzygoda']wynik piątkowego badania to 0,16 więc duży spadek. Natomiast zauważyłam, że zaczyna się krwawienie - wynika z tego, że zaczęliśmy ją badać tak naprawdę jeszcze przed cieczką :D[/QUOTE] Dobrze że zaczęło się krwawienie, ale bądźcie czujni. Te wcześniejsze wyniki nie powinny tak wyglądać - przed cieczką poziom progesteronu jest bazowy czyli 0,03 (granica oznaczalności, zależnie od metody w laboratorium). Albo mają brudny sprzęt albo robią to niedokładnie - zadzwoniłabym ich opierniczyć bo czasami laboratorium lekceważy próbki od zwierząt. W takiej sytuacji trzeba też byc ostrożnym w interpretacji kolejnych wyników :)
  12. Każda ingerencja hormonalna w przypadku zwierząt hodowlanych może odbić się negatywnie na ich późniejszym rozrodzie. Taki zastrzyk może zatrzymać cieczkę na 5 m-cy ale może też spowodować blokadę na ponad rok. Na cieczke powinno się spokojnie zaczekać. Mam nadzieję że lekarz poinformował Was o wszystkich skutkach ubocznych stosowania hormonów. TEORETYCZNIE nie powinno być komplikacji z zajściem w ciążę.
  13. Jeśli cieczka jest zaburzona to zaburzony może być również proces zapłodnienia ale nie ma reguły. Słaba cieczka wynika z zaburzeń hormonalnych i wszystko zależy od desperacji własciciela. Czekamy na wynik piątkowego badania.
  14. [quote name='paulaprzygoda']Witam, dołączam do badających progesteron :) Niestety jak to w moim przypadku bywa- coś musi być nie tak. NIe zauważyłam żadnego krwawienia, ale moje suki wylizują i obwąchują Cytrę. W sobotę zmierzyliśmy progesteron - 0,20 ng-/ml a dzisiaj wynik wynosi tylko 0,38 ng/ml więc sama nie wiem czy to cieczka czy nie. Suka na moje oko ma miękki, lekko powiększony srom ale bez krwawienia. Wyciek ma kolor białawy, nie wiem czy samce by się nią interesowały (mieszkam na odludziu). Kiedy robić następne badanie i czy w ogóle takie wyniki wskazują na cieczkę czy to dopiero nastąpi?[/QUOTE] Wyniki jak najbardziej moga wskazywac na cieczkę, krwawienie nie jest wyznacznikiem, ale żeby mieć pewnośc powinno się wykonać cytologię. Pytanie jeszcze czy jest to termin kolejnej cieczki i skoro suki się interesuja to na pewno coś się dzieje. Moja suka nie krwawiła przez pierwsze 4 dni, a rozkrwawiła się na całego ok 8 dnia, dodatkowo plamiła bardzo długo bo nawet będąc już 6 dni po kryciu. Może to tzw.cicha cieczka? Wtedy trzeba się dobrze zastanowić czy warto kryć.
  15. No właśnie mnie też zastanawia jak długo mógł żyć mój pies gdyby jadł coś z wyższej półki, a może to tylko geny? A może 20 lat temu jedzenie było lepsze i Chappi też było lepsze? Nie pisałam tego w kontekście zachwalania Chappi, ale właśnie w takim, że mogę psa karmić Acaną albo Orjenem albo jeszcze czymś droższym, "lepszym" a i tak może umrzeć w wieku 5 lat bo zachoruje. I czy wtedy Acana/Orijen/Brit robi jakąś różnicę? Podejrzewam że nie. I tak jak wyżej napisane - nawet karmiąc siebie i swoją rodzinę nie ma pewności co jemy - kurczaki faszerowane wszystkim co się da - antybiotyki, hormony, leki. Wołowina to często mięso z krowy chorej, mlecznej która już dłużej mleka nie może dawać. Wieprzowina nie lepiej, Warzywa, owoce - chemia. Czy w takim razie rozkminianie nad karmą przez 2 tygodnie coś zmieni? Tym bardziej jeśli to będzie karma produkowana w USA, Holandii czy Francji. Czy znamy przepisy jakie tam obowiązują przy produkcji karm dla zwierząt? A jeśli chodzi o dobre karmy to ja jeszcze karmiłam WhiteWolfem i byłam bardzo bardzo zadowolona. Moja suka drapała się po każdej możliwej karmie (Acana, Orijen, Trowet) a na WhiteWolfie przeszło jak ręką odjął. Ale każdy pies zareaguje inaczej, indywidualnie. I jedna osoba może tu wychwalać Brita a pies autorki dostanie po nim biegunki - bo nie ma reguły. Trzeba po prostu karmę przetestować.
  16. Nie można rozważać składu karmy porównując produkty świeże do suszonych czy mączek. Wszyscy uparli się tutaj co do mączek zwierzęcych ale czy wiecie co to z w ogóle jest? Mączka z mięsa drobiowego oznacza nic innego jak wysuszone zmielone mięso drobiowe. Jest to po prostu technologia produkcji. Tak samo suszenie, ekstruzja czy inne. Jeśli producent podaje skład składników świeżych to wiadomo że mięsa powinno być więcej niż gdy czytamy skład produktów suszonych. Technologia produkcji większości karm zakłada suszenie - w końcu to karma sucha :) I teraz trzeba popatrzeć na skład bo czasami na pierwszym miejscu są ziemniaki (ale świeże) a na drugim suszone mięso - co wcale nie oznacza że jest go mniej w karmie (w końcu ziemniaki podlegają również suszenie w czasie obróbki). Co do wyboru karmy, to ja odniosłam wrażenie iż Autorka sugeruje się ceną. A to nie cena jest najważniejsza tylko samopoczucie psa i jego zdrowotność. Mój poprzedni pies całe życie jadł Chappi i żył 16 lat - widać karma mu służyła bo nie chorował. Obecnie bardziej świadoma karmię "lepszą" karmą co nie oznacza że mam gwarancję że kolejny pies też dożyje takiego wieku w zdrowiu. Ja na cenę nie patrzę ale na skład i reakcję psa. Nie kupuję karm bardzo drogich ponieważ w takiej cenie to czasami można kupić wołowinę argentyńską :evil_lol: Chciałam karmić barfem ale nie mam czasu, poza tym mój pies ostatnio przestał tolerować kości :( My jesteśmy na TOTW, druga suczka na Nutra Gold Holistic Senior. Cenowo OK, jakościowo OK więc polecam :)
  17. Moje psy są karmione 2 razy dziennie ok 8 rano i ok 20 wieczorem (pracuję i tylko te godziny karmienia mi odpowiadają). Nawet adoptowana przeze mnie starsza suczka przestawiła się i od dłuższego czasu jest "wyregulowana" na karmienie co 12 h - nigdy nie odmówiła posiłku (tym bardziej że jej teraz ograniczam bo przytyła). Młoda suka odmówiła tylko raz jedzenia przez 2 lata :) W karmieniu najważniejsza jest regularność - przewód pokarmowy dostosowuje się do godzin karmienia.
  18. [quote name='agaszl']witajcie i proszę Was o radę a raczej rozwikłanie zagadki ;) wyniki progesteronu: 7 dzień cieczki 1,18 ng/mol 9 dzień 2,2 ng/mol 12 dzień 4,37 ng/mol Krycie odbyło się 3 dni po ostatnim badaniu i niestety szczeniąt z tego nie było. jedni mi mówią że krycie było za wcześnie inni że za późno. Co o tym sądzicie? z góry dzięki za odpowiedzi[/QUOTE] Krycie mogło odbyć się zbyt późno ale również zbyt wcześnie, ale ciężko jest to stwierdzić jeśli nie określałaś w kolejnych dniach poziomu progesteronu. Może być tak że wzrastał bardzo powoli albo zupełnie się cofnął - a jest to możliwe. Zawsze warto badać progesteron do osiągnięcia takich wartości gdzie już nie mamy wątpliwości czy owulacja była czy nie. Znam suki które pojechały na krycie przy progesteronie ok 10-15 i nic z tego nie było bo dopiero potem okazywało się że poziom taki był już od kilku dni wstecz a owulacja miała miejsce dużo wcześniej. Jeśli nie znamy cyklu danej suki warto przebadać ją co 2-3 dni w cyklu którego nie zamierzamy wykorzystać do krycia aby mieć schemat postępowania nna następny raz.
  19. [quote name='Impresja&Simarilion']owulacja nie ma nic wspólnego z poziomem progesterony... Wystepuje około 48 godzin po wyrzucie LH, który jest mniej więcej wtedy kiedy progesteron przekracza 2[/QUOTE] Ciekawe skąd takie fakty? Owszem progesteron nie odpowiada za owulację ale jest hormonem wskaźnikowym i na jego podstawie wylicza się dzień owulacji. Oczywiście testy LH są bardzo fajne bo to LH odpowiada za owulację ale testy są drogie, półilościowe i najlepiej robić badanie 3 razy na dobę. Także powodzenia :) Progesteron jest zdecydowanie wygodniejszy a tak samo precyzyjnie można na jego podstawie określić moment owulacji. My właśnie czekamy na poród - moment krycia był określany cytologicznie, poziomem progesteronu oraz badaniem USG :)
  20. Alergia oczywiście poważna sprawa dla mnie zrozumiała, ale jak Pan w przedziale zaczyna mówić w liczbie mnogiej "my tutaj mamy alergię" to podejrzewam że to nie prawda :D Ale jeszcze raz miałam fajną przygodę jak jechałam pociągiem. Musiałam na cito zawieźć dobermana na ok 4 h trasie w Regio bezprzedziałowym na szczęście. Decyzja podjęta w ciągu 10 minut, pies, kaganiec, sedacja, transport na dworzec i heja... Tak podałam mu sedalin że psa razem z kolegą zanieśliśmy ledwo do pociągu (wyobraźcie sobie miny ludzi jak niesiemy wiotkiego psa). :evil_lol: Jak go położyłam na podłodze tak leżał bez ruchu przez 4 h, ale najgorsze że był tak zwiotczony że podsikiwał i musiałam cały czas zmieniać papierowe ręczniki :evil_lol: Nikt koło mnie nie siedział :D W połowie drogi usiadła młoda dziewczyna i pies jej w ogóle nie przeszkadzał. Za to wyciągnięcie psa z pociągu to był hardcore :D Wywlekłam go dosłownie po podłodze (ponad 30 kg wiotkiego dobermana) :D Na peronie jakoś mi wstał i dotoczył się do auta i dalej pojechał do nowego domu :p Ale to była niezapomniana akcja :D Ludzie mnie wtedy nie interesowali, nowy dom dla tego psa był najważniejszy :)
  21. Te stereotypy nie do końca się sprawdzają, koleżanka od 2 lat jeździ na odcinku 500km z duzym 40 kg psem i nie miała problemów ani z ludźmi ani z konduktorami. Ja znowu jada kiedyś z moja małą 8 kg kulką w Regio szukałam miejsca i były przedziały i chciałam usiąść z kolegą i psem ale z grzeczności zapytałam czy mogą (mój błąd- więcej nie zapytam tylko usiądę) i usłyszałam odpowiedź od pewnego niemiłego pasażera, że on się nie zgadza bo MY TU MAMY ALERGIĘ na psy. A ja miałam bilet... Dlatego wybieram pociągi z miejscówkami i współpasażerowie nie mają nic do gadania - w końcu to komunikacja publiczna, jak sie pies nie podoba to taxówką :D Najgorzej było mi kiedyś jechać z dwoma psami na wakacje do rodziców przez 8 h bo starsza suka jest niewidoma i zaczęła mi się bardzo nerwowo kręcić po przedziale - myślałam że za potrzebą, ale na szczęście był rowerowy -suka pospacerowała 15 minut położyła się i zasnęła. Za to młoda siedziała cały czas w "pudełku" bo był straszny tłok, a pudełko stało na korytarzu :( Ale dałyśmy radę i w takich okolicznościach :D
  22. Czy nikt w ostatnim czasie nie zgubił białego pudla średniego w okolicach Olsztyna? A może ktoś słyszał cokolwiek o osobie poszukującej takiego psa? Takie psy nie trafiają się codziennie. Pies był mega zaniedbany, długi włos, tylko pyszczek krócej zgolony. Samiec w średnim wieku ale bardzo charakterny. Pies jest przygarnięty przez osobę mieszkającą w okolicach Olsztyna, ale wolę się upewnić że nie szuka go właściciel.
  23. Ja pamiętam bardzo nieprzyjemną sytuację z TKL. Mały pies w transporterze (więc nie kupowałam biletu) i złośliwy konduktor. Przyczepił się do mnie już jak weszłam do przedziału - od razu chciał sprawdzać bilety i nie dał mi się rozpokować - transporter położyłam na siedzeniach - i już PROBLEM. Przeniosłam na ziemię, dałam bilet, a on pyta co mam w transporterze (HA!). Powiedziałam, że psa to zażądał biletu. Wytłumaczyłam mu że pies w transporterze biletu nie wymaga a on się czepiał. Czepiał się całą drogę ok 4 h sprawdzając mnie 3 krotnie (za każdym razem chciał bilet i groził że wystawi mandat) i jeszcze jak zostało 1 wolne miejsce w przedziale to stwierdził że przez mojego psa kolejna (ósma) osoba nie może usiąść... Zaprosiłam więc kolejną ósmą osobę do przedziału, zdjęłam buty, rozłożyłam nogi na transporterze i patrzyłam jak reszta się męczy z nogami :( Jakoś wielkie walizki zajmujące pół przedziału nikomu nie przeszkadzają, nikt nie ma biletu w TLK na taki bagaż a mój pies przeszkadzał. Ale na szczęście tylko raz spotkałam takiego *******. :P Zazwyczaj pies jeździ z biletem, luzem, bez kagańca i na ręczniczku :)
  24. Akurat to jedyny łańcuszek który miałam pod ręką :) Oczywiście że na co dzień będzie krótszy, poza tym to nie jest szyte dla mojej suki bo niestety wyszło za szerokie- taśma ma aż 4,5 cm i jest to pierwsza próba :) Jedna z tych obroży trafi do koleżanki a druga na bazarek, choć najchętniej powiesiłabym sobie je na ścianie! Dla mnie są przepiękne :P
  25. A moja kochana mama dziś stworzyła dla mnie coś takiego: [IMG]http://www.fotoszok.pl/upload/2eb8615f.jpg[/IMG] [IMG]http://www.fotoszok.pl/upload/952c0899.jpg[/IMG] i półzacisk: [IMG]http://www.fotoszok.pl/upload/17d2c6eb.jpg[/IMG] Wprawdzie to pierwsza próba i dlatego szyta na tak szerokiej taśmie ale wg mnie wygląda cudownieeeee :)
×
×
  • Create New...