Jump to content
Dogomania

Kasia77

Members
  • Posts

    4673
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Kasia77

  1. jaka biedna dziewczynka:( na łapy "padła" ? dobrze, że komórki działają U Nas w sumie bez zmian, u Bosmana zwłaszcza, praktycznie w ogóle się nie podnosi - w takim stanie był przed komórkami i bez zastrzyków, bo jak dostawał zastrzyki (przeciwbólowy+steryd+przeciwzapalny), to nawet jakoś sobie radził z grubsza. Czekam cierpliwie, jutro minie równy tydzień i mam nadzieję nagrać filmik z wyraźną poprawą ;)
  2. Przyszła przesyłka , ekspresowo :) Trokoksil jest na duże psisko, zapytam czy mozna tą tabletke podzielić na dwa podania - byłoby idealnie dla Bibi Odstawiłam rano Gapcię na zabieg, wróci dziewczyna do domu z nową- czystą paszczą , prześwietlona przy okazji dokładnie ( pod narkozą "zębową"), obejrzana należycie :)
  3. dziękujemy :) Nie wiem jaka to dawka (na jakiego kilogramowo psa), ale planuje póki co, nakarmić nim Bibulinke
  4. ta Zamojska to chyba nie koniec świata, kurierzy mają nawigacje, poza tym, można zapytać kogoś w pobliżu gdzie ta 4 ka nieszczęsna, póki co czekam na dobre wieści, chociaż ciśnienie rośnie
  5. nie wiem, nie pytałam, dr. Kamilev nigdy nie rozmawiał osobiscie z naszą kliniką, wszystko odbywało się za pośrednictwem włacicieli zwierzaków, teraz pytanie- czy Ci własciciele mieli dość wiedzy na temat komórek i wiary w terapie , żeby starać się o powtórkę w razie niepowodzeń?, Chodzi mi o to, że jeśli weterynarz prowadzący jest sceptycznie nastawiony i powiedzmy , że jest w stanie przekonać do swojego niedowierzania w komórkowe cuda ludzi, którzy zawiedli się na terapii po pierwszym podaniu, to do kontynuacji być może w niejednym przypadku w ogóle nie dochodzi - nie mówie że tak właśnie jest, bo nie wiem, tak sobie tylko myślę..., z ciekawości popytam o to w środę, jak zawiozę Gape na usunięcie zęba..
  6. znam Kruszynę od czasów Natki i Olci, za każdym razem jak jestem na Paluchu staram się chociaz podejść do niej na chwilę, piękna jest :) , grubasińska :) , w moim typie :) Kolegi Kruszyny nie kojarze :(
  7. Fajniutkie maluchy. A Kruszyna to dopiero cudna dama, z gatunku mojej Gajeczki :)
  8. tak myślałam właśnie, że tydzień trzeba odczekać, dlatego póki co, jestem pełna nadziei :) , ale z weterynarzami to chyba różnie bywa....nie wiem jak inni, ale Ci nasi, dość sceptycznie są nastawieni, podobno u tych psów, które dotychczas dostały komórki podane w naszej klinice, jakoś specjalnych efektów niby nie było Mam nadzieję, że Gaja i Bosman odczarują "Alvet" i będą niedługo przebierać łapami tak , jak już dawno tego nie robiły :) Czupurku kochany, ciskamy za Ciebie wszystkie łapy.
  9. Zaniedbuje zupełnie wątek paluszczaków, ale ręce mam tylko dwie, doba ma ledwo 24 godziny , czterołapów sztuk 18cie, po odjęciu czasu na spanie, przerywanego wstawaniem co trzy godziny żeby wynieść na siku Tośkę jesli chce do rana dotrwać w suchym łóżku , zostaje niewiele czasu na wszystko inne . A z braku czasu,dziś troche pójde na łatwiznę :)(chociaz dzięki temu w ogóle coś wkleje )- wiadomości winna byłam przekazać Pollyg - wolontariuszce Klary, Gapy (Glorii schroniskowej) i Bosmana, więc gotowe juz raz napisane na potrzeby e-maila, wklejam i tutaj, coby ciocie które interesują losy moich paluszczaków, wiedziały jak się Klara i Gapcia miewają ;) Klara - u Klary wszystko dobrze, od kilku dni nie dostaje encortonu , bo jelita zaczynają powolutku wychodzic na prostą,kupy jeszcze troche szaleją , ale jak dobrze pójdzie, to sterydy nie będą do niczego potrzebne. (wyjaśniam niewtajemniczonym - Klara w schronisku " jechała" na encortonie- problemy z jelitami, biegunki ) A póki co troszkę Klarcia jeszcze wpada ze skrajności w skrajność - albo kupa za płynna (chociaz nie najgorsza) albo za twarda- wczoraj pojadła troche kosci, których u Nas nie brakuje, towarzystwo roznosi je po ogrodzie i konsumuje kiedy mu najdzie ochota, Klara pochrupała kosteczke a ta jak juz "związała" kupe, to na dobre. Mruczała suńka wieczorem, mruczała, najpierw nie wiedziałam dlaczego, ale jak pojawiły sie pod nią na legowisku "boby" , to wiedziałam, ze taka odmienna kupa , to dla niej ciężka sprawa.... Z czasem organizm sie przyzwyczai mam nadzieję do różnorodności , jelita się przystosują i nie będą sprawiały kłopotów. A ogólnie, to bardzo energiczna , kontaktowa suńka , dziś bardzo ładnie asystowała mi przy pakowaniu drobiu, który przyjechał rano z hurtowni. Przyjazd skrzynek z jedzeniem, to taki swoisty dzień psa, bo pannom wolno podczas pakowania mięsa, kraść ze skrzynek bezkarnie . Nie wszystkie są zainteresowane, bo nie każdy lubi surowizne, te które nie lubią muszą zadowolić się skrzynką kości, które mają potem do obgryzania, inne - te, które surowym nie gardzą, mają w dzień dostawy wypasione śniadanie :) , tak jak dziś Klara między innymi - chrupała "kurczaka" az miło. Gloria - nasza Gapcia . Gapcia, bo taka z niej Gapcia własnie, babcia bidulinka, jeszcze nie schowała się zupełnie w swoim świecie, ale wielkimi krokami zmierza ku niemu :( Krąży Gapa po ogrodzie, krąży, będzie krążyc do upadłego, umarłaby z wycieńczenia a wiadra z wodą sama nie namierzy, mimo, ze co dzień mija je x razy , bo to stoi w dogodnym miejscu, łatwo dostępnym dla wszystkich. Ma niunia czasem duży problem z podniesieniem się, często załatwia się pod siebie, potem paple w tym rozmazując wszystko dookoła i wcierając w siebie samą. Sama nie przyjdzie pod drzwi domku, nie przyswaja pojecia "wracam do domku", jest juz na takim etapie, kiedy trzeba w dużej mierze mysleć za nią. Bardzo mi przypomina swoim zachowaniem Natkę, która przyjechała z palucha w podobnym stanie umysłu. Chciałabym bardzo, pobudzić Gapę do zycia , cofnąć chociaż odrobine czas i zmiany jakie poczynił , żeby mogła cieszyc sie nadchodzącą wiosną :( Dostaje odpowiednie suplementy, które mają poprawić prace mózgu, mam nadzieję, że choćby w minimalnym stopniu pomogą suni długo i świadomie, korzystać z nowego zycia. W środę zawiozę ją ma umówiony zabieg czyszczenia paszczy, głównie usunięcia kła, przy którym mamy ogromny stan zapalny/ropień, kieł sie rusza, na pewno boli, co jeszcze będzie przy okazji do posprzątania , to sie w środę okaże... Co do leków, to obie muszą brać (biorą) na wątrobę Hepatiale Forte weterynaryjne. Klara ma wyniki wątrobowe lepsze niz Gapa, ale obie wątroby wymagają regeneracjii. Gapa na co dzień dostaje prócz tego przeciwbólowy carprodyl - 10 tabletek dopisanych zostało do rachunku a że dni szybko mijają, za chwilę trzeba będzie kupować kolejne :( Bosmanek i moja Gaja- czekam niecierpliwie na efekty po podaniu komórek, żadnych póki co nie odnotowałam, ale pocieszam się, ze to jeszcze za krótko, żeby było widać poprawę, więc czekam... A w oczekiwaniu na lepsze czasy, Bosman będzie musiał mieć przeleczone uszy , bo układa prawe ucho inaczej niż normalnie, wyraźnie pokazuje, że potrzebuje w tym temacie pomocy. Klara - Gloria - Gapa obecnie No i nasza ciocia rządzicielka z Bosmanem :)
  10. nie wiedziałam, nie znam wątku - nie przeglądałam, raz czy dwa tam zajrzałam na ostatnią(w tamtej chwili) stronę , czasu brak na ogarnięcie ogółu szczerze mówiąc, nie spodziewałam się telefonu od kuriera (mąz zamawiał, bo ja konta na allegro własnego nie mam), "śmiesznie" wyszło, bo mówi mi człowiek, że jedzie do mnie z przesyłką a ja mu na to, że nic nie zamawiałam, więc pojęcia nie mam co może mi wieźć, dopiero jak powiedział, ze przesyłka w trzech częściach, 30 kg wagi, to zorientowałam się, ze o bude chodzi a w głowie szaleństwo myśli - po co mi buda?!, nie do mnie miała jechać, ja na pomorzu a pies 600km dalej , już zaczęłam panikować, że sprzedający nieprzytomny pomylił adresy i zamiast do Szczebrzeszyna , bude pod Słupsk na adres zamawiającego wysłał. W końcu doszłam z kurierem do porozumienia...ale tak czy inaczej pomóc nie umiałam. Mam nadzieję, ze dotarł .
  11. nie znam numeru Dory, jakoś zgapiłam się zupełnie przy zamawianiu tej budy, powinnam była pomyśleć..
  12. Dzwonił kurier, pytać o drogę do Arona a ja pojęcia nie mam w jakim miejscu Aron mieszka:( , kurier krąży w okolicach Zamojskiej i nie może znaleźć adresu, mówi, ze tam tak wszystko zabudowane, że numer domu niewiele pomaga. Mam nadzieje, że namierzy właściwy dom, nie mam telefonu włascicielki ani kogokolwiek, kto mógłby go pokierować
  13. właśnie tak myślałam o tych maluchach :(, wielka miłosc sie wylała z kochającej pani :( I co teraz z nimi? , zostaną w sekretariacie? a ta stareńka jamniczka co jej nie chcieli wydać jak brałam Tośkę, zyje jeszcze takie tam cudeńka siedziały , maluszki różniaste :)
  14. Buda jest gotowa, ale wysyłka niestety się przedłuzyła, dlatego ciagle nie ma jej u Arona :( Kiedy zadzwoniliśmy do sprzedającego zapytać, czy wysłał juz zamówienie, buda dla Arona była zapakowana i gotowa do wysyłki, ale okazało sie podczas rozmowy (jako, ze mój mąż dociekliwy i dopytujący o szczegóły ), że Pan nie sprzedaje bud identycznych jakie pokazuje na zdjęciach na aukcji... - czyli zwykłe oszukiwanie klienta, wybierając aukcje na której zamawiam bude, sugerowałam sie właśnie wyglądem, buda Arona według zdjęć miała mieć przedsionek z drewna a nie z płyty jak na innych, podobnych aukcjach, dzięki temu w moim odczuciu i rozumieniu, miała być porządniejsza i trwalsza niż jej podobne i dlatego właśnią tą konkretną aukcje wybrałam. Tymczasem okazało sie, że Pan sprzedaje budy wykończone w przedsionku płytą a nie drewnem a zdjęcia które zamieszczone są na jego aukcjach są nieaktualne - kiedys robili budy takie jak na zdjęciach, teraz już nie robi (drewno zastąpił płytą) , tylko do tej pory zdjęc nie zmienił na aktualne i podaje klientom nieprawdziwe informacje... - pomine wsciekłosć i stracone nerwy na tą rewelacje... Buda dla Arona robiona była od nowa, zamówiłam to co zamówiłam i pies ma dostać taką jak należy. Podobno dzis ma być w końcu wysłana ,niestety wypada wekend, więc pewnie dojdzie po niedzieli. Przepraszam, ze tak wyszło, nie odpowiadam za nieuczciwych sprzedających, ale to ja musze tłumaczyć sie za cudze chamstwo Gdybym wiedziała, ze tak będzie i płaci sie za towar inny niz sie dostaje, to ten "inny" , zamówiłabym na jakiejkolwiek aukcji, gdzie bud wykończonych płytą nie brakowało ...
  15. liczyłam , że dojdzie zaraz po niedzieli, mam nadzieję, że jutro, pojutrze, będzie u Arona jedno mnie męczy w tej budzie - te "gotowce" z allegro, mają ocieplone ściany styropianem marne 2cm , za to wcale nie mają ocieplonego dachu i podłogi a podłoga jest bardzo ważna, w końcu od ziemi najbardziej ciągnie zimno, dlatego byłoby fajnie, wyłozyć podłogę od środka taflą styropianu i na to przykręcić dociętą na wymiar płytę (sam styropian niezabezpieczony Aron wyskrobie). Praca jest o tyle prosta, że dach jest otwierany, dostęp do środka swobodny , więc można to zrobić nawet po skręceniu budy. Teraz niby ocieplenie nie będzie az takie niezbędne, ale przed kolejną zimą przydałoby sie na pewno.
  16. To chyba inny Bosmanek :(, bo temu "mojemu" w schronisku było Ziggy Jest i dobra wiadomość - wyjątkowe walentynki na wolności obchodzi dziś Gloria i Klara ;)
  17. Dziękujemy serdecznie , od wczoraj w składzie powiększonym o Klare i Glorie (za czarno było w psim domu, więc się rude damy wprowadziły;) )
  18. Zamówiona buda dla Arona Trzeba jak widać , poczekać na nią około tygodnia, ale na innych aukcjach(podobnych bud) było nie inaczej http://allegro.pl/buda-dla-psa-przedsionek-ocieplana-rozmiar-xl-i4997997326.html
  19. też o tym myślałam...Zastanawiałam się nad dziećmi, dziewczyny są może i za małe, żeby poradzić sobie z opieką nad Aronem, ale chłopak jest praktycznie dorosły, może jego uwrażliwić, wytłumaczyć ? Tabletki i krople w drodze. Czy paczke z ubraniami słać na Twój adres Dora czy bezpośrednio dzieciom, żeby dźwigać pudeł nie musiała?
  20. Kropelki będą :) , dla dużych psów też wrzucę (dla dwóch mam akurat zapas) , jak nie dla Aronika, to wcześniej czy później znajdzie się pewnie jakaś bieda do odpchlenia
  21. Buda oczywicie będzie przyzwoita, Panowie przeznaczyli na budę 400 zł, więc będzie i przedsionek :) Ja mam budy , swoje własne, w takim samym kształcie, tylko, że budowaliśmy je sami, więc wszystkie ściany, dach i podłoga wyłożone są styropianem 10cm, zabezpieczone płytami , do tego otynkowane, przedsionki obszerne, budy bardzo ciepłe, pies nie ma prawa w nich zmarznąć ani poczuć wiejącego wiatru. Szkoda, ze ta Aronikowa nie może być aż taka solidna , ale ważne, że będzie jakkolwiek przyzwoita :):) A Aron z linku- nie znalazł się, śledzę wątek od kilku m-cy , pies zapadł się pod ziemie :(
×
×
  • Create New...