Jump to content
Dogomania

Daka

Members
  • Posts

    39
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Daka

  1. Sposób w jaki wlascicielka fundacji "zalatwila" zbiorke u mnie w firmie to byla straszna zena. Przyjechala jakas pracownica, na szpilkach, w ogole nie umiala rozlozyc kosza. Na smiech mnie zbieralo jak patrzylam jakby robila to pierwszy raz. Wyludzanie kasy na niby potrzebne rzeczy dla psow i niemoznosc udokumentowanie tego potem. Beszczelna rozmowa przez telefon i odlozenie sluchawki przez wlascicielke fundacji. Dziewczyny uwaga. Nie wspierajcie tego gowna. Fundacja EMIR to złodzieje i ściemniacze. To jakaś cala rodzina wkrecona w tą fundacje i robiąca przekręty. Jestem taka zła, tak się napracowałam, a teraz świece oczami przed ludzmi :( Sorry ze bez polskich liter.
  2. Śledze watek prawie od poczatku, nie wyobrazam sobie ze z lapa gorzej :( Mam nadzieje ze szybko z tego wyjdzie. Szkoda ze teraz Dakar daleko ode mnie, poszlabym z nim na spacer jak za "dawnych czasow".
  3. > chęci do życia wracają i robi się ciekawski Brzmi pysznie!!! Z ogromna niecierpliwością czekam na nowe wieści i ZDJĘCIA. Dziewczyny, jesteście wspaniałe <przytul>
  4. Jaaaa!! Zakochałam się. Jakbym sama nie miała ONka-łobuza, to Szarik by był u mnie na pewno. Jako trzeci. Bo jako drugi zawitałby jeszcze Kamis z wątku na dogo :D No ale przejdźmy do czynów. Wpłacam 10zł dla pięknisia i trzymam kciuki za szybkie wyleczenie i dom, ktory na pewno sie znajdzie.
  5. Kamis jeszcze bez domku??? No nieeee :( Pomimo tego, że wzięłam innego owczarza to Kamis mi ciągle w głowie siedzi. Czasem myślałam o nim, czy już ma swojego Pana/Panią. A tu nic. Hop do góry, niech się przypatrzą jaka PEREŁKA czeka na dom.
  6. Ja się deklaruję 20zł/mies mój brat też 20zł/mies. Nie mam chwilki czasu by zrobić zorganizowaną akcję (praca dobija) ale jakby któraś z was miała troche czasu i determinacje to myslę, że by wypaliło. Z jego agresją pewnie nie ma co sie przejmować, mój owczar jak go wziełam ze schronu tez kłapał zębami, a teraz wie, że gramy w tym samym zespole i zdobyłam jego zaufanie.
  7. Kazan z mielcowego schronu - brzmi troche jak przydomek rodowodowego psa :D Troche ponad tydzień temu pojechalam do schroniska w Mielcu po Iliana, owczarka niem. , ktory czekal na nowy dom. Jednak po dotarciu na miejsce pies, ktorego mi pokazali nie przypominal Iliana i nikt nie wie gdzie Iliana przeniesli! Uprzejma jak bol zeba pracownica oprowadzala mnie po boksach, bo nie chcialam wrocic z pustymi rekami :) I tak zobaczylam Kazana (ktory wtedy Kazanem jeszcze nie byl). Miotal sie na lancuchu przyczepionym do budy. Gdy podeszlismy blizej, troche sie uspokoil. Pomimo jego brudnej siersci i oblednego wzroku, bila od niego duma i dostojnosc. Szybki skok do sklepu po kaganiec i smycz i juz wracalismy z pieskiem przy nodze. Dlugo wracalismy do domu, podroz byla stresujaca, a Kazan nieprzyzwyczajony do pksa, busa czy metra trzasl sie ze strachu. Modlilam sie by juz byc w domu. W koncu dojechalismy. Jazde odsypial dwa dni. Dzisiaj jest u mnie 11 dni i w koncu wychodzi jego charakterek :loveu: Jest wesoly i energiczny, pomimo tego ze ma 6 lat jest w doskonalym zdrowiu. Skupiony na wlascicielu latwo sie go wychowuje i szkoli. Nie potrafił zadnej komendy, ale lapie w mig o co mi chodzi. Oczywiscie ma tez swoje przyzwyczajenia, ktore niestety musze zmienic, bylo znaczenie terenu, gryzienie po rekach w zabawie, ciagniecie na smyczy, obszczekiwanie psow, kasanie przy dotykaniu lap i zadu, wchodzenie na lozko. Jednak to drobiazgi. Najbardziej balam sie, ze nie poradze sobie z agresja, bo mieszkam jeszcze z bratowa i jej malym dzieckiem, a to duza odpowiedzialnosc za wszystkich. Tym bardziej, ze to silny pies, 40 kg wagi i miesnie jak z zelaza. Ale Kazan jest przyjacielski i w miare jak sie do nas przyzyczaja nie pokazuje zabkow i nie wzdryga sie przy dotyku. Moglabym o nim opowiadac i chwalic jeszcze dlugo :loveu: :loveu: :loveu: Ale forum by spuchlo od peanów na jego cześć :D No to zdjęcia: Tu na spacerku kilka dni temu [URL=http://img15.imageshack.us/my.php?image=p1000996.jpg][IMG]http://img15.imageshack.us/img15/9311/p1000996.jpg[/IMG][/URL] Tu ze swoja pańcią, czyli ze mną [URL=http://img159.imageshack.us/my.php?image=p1000956.jpg][IMG]http://img159.imageshack.us/img159/913/p1000956.jpg[/IMG][/URL] Tu z moim TZem w gniezdzie leza hyhy [URL=http://img11.imageshack.us/my.php?image=04042009051d.jpg][IMG]http://img11.imageshack.us/img11/5114/04042009051d.jpg[/IMG][/URL] A to ze swoim przesliczniecudownieislodko klapnietym uszkiem [URL=http://img301.imageshack.us/my.php?image=p1010098d.jpg][IMG]http://img301.imageshack.us/img301/6172/p1010098d.jpg[/IMG][/URL] A to zdjecie po prostu uwielbiam :loveu: [URL=http://img11.imageshack.us/my.php?image=p1000977t.jpg][IMG]http://img11.imageshack.us/img11/7329/p1000977t.jpg[/IMG][/URL] Mam nadzieje, z niedlugo zobaczycie nas na torze agility (tak amatorsko) :)
  8. [B]Reno2001, halciu[/B] mi sie wydaje (CHYBA) ze wlasnie w boksie obok 111 byl Ilian... Ta nowa mowila, ze to pies ok. 6 letni, Ilian z tego co pamietam jest mlodszy. Ale byl do niego podobny, prawie czarny, na wysokich nogach. Boks mial naklejone dwie czerwone cyfry "11 " i ostatnia cyferka odpadla, wiec nie wiem co tam bylo. Zadnego innego podobnego nie widzialam, ale wszystkich boksow nie obeszlam. Byl w boksie z jeszcze jednym psem...lub suka chyba o krotkiej jasnej siersci. Moj Kazan na poczatku byl dosc problematyczny: oznaczal teren (firanke, drzwi, miske w kuchni itp.) na kazdym kroku. po kilku dniach pochwalek na dworze juz nie oznacza w domu. Ksieciunio byl z niego straszny, jak mu nasypalam Purine do miski to popatrzyl na mnie : "No co Ty, ja mam TO zjesc??? PHI!" ;) Potem bylo kasanie za dotykanie lap i ud. Z dotykaniem lap jest juz lepiej, ale na razie odpuscialm, chce zeby bardziej sie przyzwyczail. Musze isc z nim do weta zeby zerknal na ten zad jego, czemu on sie denerwuje jak tam nawet glaszcze. Jak bylam ostatnim razem to wet go obmacal, ale troche byle jak - jeszcze nie wiedzialam, ze tam jest niedotykalski. Z zewnatrz jest zdrow jak ryba, skacze, piszczy, szczeka, biega. No i strasznie ciagnie do 7-mies. Rafalka. Zamiata ogonem jak go widzi i sklania leb do dolu i zerka na niego z dolu by go glaskac. Na razie pozwalam tylko w kagancu i przy dwoch osobach asekurujacych, ale chyba on bardzo lubi dzieci. Jak Rafal gaga glosno to podnosi uszy i obserwuje raczkujacego malucha. No i najgorszy problem :( Szczekanie i rwanie sie do psow. Z tym bede dlugo walczyc zanim pojawia sie efekty. Na razie ciezko mi odwracac jego uwage czy nakrecac na wykonywanie komend, bo sie stresuje w nowym miejscu na dworze i widzi tylko pieski. Chyba dam mu jeszcze kilka tygodni a na razie bede sie starac odwracac uwage na tyle na ile mi sie uda. Lub napisze posta z pytaniem czy komus sie nie chce isc na spacer polaczony z socjalizacja mojego Kazanka :) Nie zwraca uwagi na pilke a jedyna zabawe jaka zna to gryzienie po rekach :D ale robi to baardzoo delikatnie, ja go wtedy palcami chwytam za kiel i lekko potrzasam przekomarzajac sie - tak dla zabawy. Ale najczesciej wpycham mu do pyska szmacianego psa by nie uczyl sie gryzc po rekach. Lubi bardzo szukac. Chowamy mu sie czasem za samochody i cicho wolamy, ale ma ucieche jak kogos wytropi :))) Albo smaczka sie chowa gdzies za drzewem i zacheca do szukania. :multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi:
  9. Dorzucam sie finansowo, malutki pieniazek. W moim sercu zawsze jest miejsce dla Ciebie - Rudasku.
  10. C h c e m y z d j e c i a :) Chcemy zdjecia. Dziewczyny, zrobcie prosze, serce mi peka jak go tu widze. Za kilka dni bede robic Kamisowi aukcje to i Tokenowi zrobie. Jakby kogos wena wziela na opis historii zyciowej Tokenka (zeby na aukcji umiescic) to bardzo prosze piszcie. EDIT: Jak u niego bedziecie to szepnijcie mu na kaukaskie uszko, zeby nie tracil nadziei. Ze na pewno juz niedlugo.
  11. Rzucilam troche pieniazka od siebie (niewiele, poplynelam na mojego w tym miesiacu) Emirku, trzymamy kciuki, przeciez jestes takim wesolym psiakiem.
  12. Przeczytalam forum wzdluz i wszerz, w szczegolnosci o wychowaniu, adopcjach i pokarmach. I musze powiedziec ze moj poglad i tak sie zmienil. Wczesniej to za zadne skarby bym psa nie ciachnela, teraz juz patrze na to inaczej. Przekonaly mnie w szczegolnosci argumenty Pani Zofii Mrzewińskiej, która napisała, że pieski nie oglądają Playboya i nie mają fantazji o suczkach - strasznie mnie to rozbawiło, ale szczera prawda. Moze i snia jak biegaja lub ze sie czegos boja, ale fantazji seksualnych to nie maja na pewno :D Dziewczynie ze schronu przydalaby sie reprymenda :/ Nie odpowiedzialam komntarzem na jej slowa, nie wiedzialam kim ona jest, jakas kierowniczka czy kims?? Zalowalam bardzo, ze nie mialam do zadnej z was telefonu (a myslalam zeby wziasc :/ ) A piesie w Mielcu SLICZNE. Smiem powiedziec ze "specjalizuja" sie w owczarkach. Bylo tam ich troche i tych mixów i tych mocno podobnych. Male, duze, srebrne jak wilki, czarne jak noc, podpalane, brazowe, mlodsze, starsze, dziadunie. Byl jeden sliczny 10 mies. szczeniak owczarka alzackiego. Taki zagubiony, mam nadzieje, ze tam dlugo nie zagrzeje. Byl tez duzy czarny, mocno wilkowaty, starszy, ale przez to spokojny i doswiadczony. Bila od niego madrosc i opanowanie. Nie bal sie, troche olewal, ale podchodzil do siatki by chwycic zapach czlowieka. Byl w boksie obok boksu 111 (bez numeru). Bylo duuzoo roznych pieskow, ale mnie wzielo na owczarki bo jak juz mam swojego to po prostu sie w nich zakochalam!! Ma juz jak w raju. Jest doskonalym przykladem tej rasy. Patrzy na moja twarz i czeka na uniesienie brwi albo sledzi kazdy ruch by wykonac komende i przypodobac sie wlascicielce :) Pieknie sie z nim pracuje, delikatnie sie bawi, jest zywy, energiczny, ciekawski, bystry... Chyba pekne z dumy zaraz hihi Ech, mam nadzieje, ze ktos kto sledzi ten watek, tak jak ja zanim nie wziełam mojego ONka, przekona sie, ze WARTO miec takiego przyjaciela. Gdy mnie budzi rano tym zimnym nosem to juz wiem, ze zaczyna sie super dzien. Codzien zdobywam jego zaufanie, jak chcial mnie gryzc na poczatku, gdy dotykalam jego lap, to po kilku dniach dawania smaczkow i powolnego przekonywania, ze nie chce mu zrobic krzywdy pozwala mi ich dotykac i tylko wzdryga sie z przyzwyczajenia. Stoi i czeka. Wybaczcie ze sie tak rozpisalam, ale chcialam sie podzielic moja radoscia :loveu:
  13. ONek jest w jak najbardziej odpowiedzialnych rekach (czyli moich :) ) Kastracja wchodzi w gre w kilku przypadkach: mocnej dominacji, checi ucieczki lub znaczenia terenu. Jesli ktores z tych przypadkow zaistnieje i nie bede potrafila go oduczyc to pojde z nim na zabieg, ale jesli nie, to bede wolala zeby zostal z jajkami :D Dzieki za chec zrozumienia i spokojna dyskusje :) Jesli chodzi o Iliana, to ogladalam pieska w boksie i ...glowe bym dala ze to nie on, ten w boksie ma wiecej brazowego i mocno klapniete uszka, takie ze jak je bierze do tylu to nie robia sie szpiczaste i odchylone, tylko trojkatne i odchylone. Kurcze moglam zdjecie zrobic. Jeszcze slowo o dziewczynie w schronie. Dowiedzialam sie ze jest tam juz 3 mies. gdy pytalam o rozne sprawy schroniska, gdzie sa mlodsze psy, ktore kastrowane, ktore szczepione, ila maja lat (mojego ocenila jako stary LOL) to ucinala krotkim "nie wiem" (sic!) ja po 3 miechach znalabym polowe schroniska na pamiec lub nawet cale. Potem gdy poprosilam bysmy kilka razy przeszly do dwoch psow bo chcialam je porownac i wybrac dla siebie to mnie ofuknela i powiedziala "no to niech sie Pani zdecyduje" bo jej sie chodzic nie chcialo i w rozmowie (lub moim monologu) padlo z jej ust" to niech sobie Pani psa z gieldy wezmie". Rece opadaja! Jakby datek nie byl na psy, to bym jej zlamanego grosza nie dala. Szkoda, ze taka osoba tam pracuje nie zdajac sobie sprawy ze jest waznym ogniwem w calej sprawie jaka jest zmniejszenie bezdomnosci :(
  14. Hej dziewczyny. To ja pisalam, ze chcialam pieska niekastrowanego. Nie jest to zart. Po prostu takie jest moje przekonanie o tym zabiegu i tyle. Ale nie o tym chcialam. Pojechalam po Iliana, ale go przeniesli ze 105 niewiadmo gdzie, lub ktos go wzial. Pani, ktora mnie oprowadzala byla uprzejma jak bol zeba (moze nawet jest na forum) ale slowo daje - nie moglam sie z nia dogadac. W kazdym razie moje serce zdobyl inny piesio. Nie wiem czy jest tu na zdjeciach, jak pobieznie przegladalam watek to go nie znalazlam. Wklejam link do zdjecia, moze go rozpoznacie, ma takie charakterystyczne lezace uszko. Byl przypiety do budy sam. Moze go rozpoznajecie i ktos mi ocs o nim wiecej powie? Jak na razie mialam z nim male starcie o wchodzenie na stol, ale mysle, ze sie dotrzemy :) [URL=http://img364.imageshack.us/my.php?image=wasko.jpg][IMG]http://img364.imageshack.us/img364/210/wasko.th.jpg[/IMG][/URL]
  15. Kamis ma 6 lat, a agility mialo byc takie amatorskie, nie powazne, zawodowe. tylko po to by razem ze mna pracowal, oczywiscie wzielabym pod uwage jego stan zdrowia i przystosowala trening do jego samopoczucia lub w ogole zrezygnowala gdy nie mial by juz na niego ochoty z racji wieku. Trening/szkolenie daje mi najwiecej radosci w obcowaniu z psem. W kazdym razie jesli kastracja jest regulaminowo i bezwzglednie nakazana (a jak juz zdazylam sie ogolnie rozeznac to jest) to Kamis pojdzie do kogos innego. Od siebie moge mu tylko reklame w necie zrobic i wsrod znajomych popytac. Mysle, ze ma duze szanse na znalezienie domu, w necie ludzie czesto pytaja o owczarki, a jego wiek 6 lat jeszcze go nie skresla. Jesli Agamika nie ma nic przeciwko to jako osobe kontaktowa chcialabym ja podawac. Ona najwiecej wie o Kamisie. Bede szukac nadal jakiegos innego pieska i czy tak czy tak przygarne, albo schroniskowego lub takiego, ktorego ktos chce oddac.
  16. Epe, nie wiem, czy jest sens o tym dyskutowac. Nie mam az tak specjalistycznej wiedzy na ten temat by podac i bronic doskonalych argumentow. Sprobuje podac takie, z ktorymi ja sie spotkalam i jakie doswiadczylam u psow kastrowanych. Nie wiem jak to jest u suczek. Nigdy suki nie mialam, a znajomi nie mieli kastrowaych suk. Piszesz, ze pies kastrowany nie bedzie mial raka jader, ale moga sie pojawic komplikacje samego zbiegu (narkoza, zapalenie?) Fakt, piesek sukami mniej sie interesuje, ale z ta agresja to mozemy sobie pogdybac. Czasem zostaje ona zmniejszona czasem nie. Uciekanie - uciekanie psa wynika z bledu w wychowaniu, nie mozna rozwiazywac tego kasatracja. To ze bedzie slabiej reagowal na ruie, to nie wiem czy sie z tego cieszyc. Dla mnie pies, ktory zywo reaguje na ruie, na inny jakis zapaszek, ktory go zaabsorbowal, to czuje ze on zyje pelnia zycia. Inna sprawa jest to, jak on sie wtedy zachowa - oddali sie od wlasciciela czy nie. Mialam 4 psy. Zaden nie uciekl nigdy za suka. A recze ze kilka z nich rozsadzal testosteron ;) Z tego co zauwazylam po psach moich kolegow/kolezanek to zmienia sie charakter, pieso tyje (mozna oczywiscie kontrolowac jego apetyt, w koncu to my mu dajemy zarelko). Mi taka zmiana charakteru nie odpowiada. A juz w przypadku Kamisa to szczegolnie. Jestem pewna, ze bylby doskonalym towarzyszem z zachowaniem tych cech, ktore ma. Ja bym je chciala pielegnowac, a nie wyciszac. Marze, by za rok wystartowac z psem amatorsko w Agility. Czyz nie byloby lepiej, gdyby nie byl kastratem?? Jesli pieskowi sie "chce" to wystarczy zapewnic mu duzo zajecia, zabawy, nauki i nie bedzie odczuwal tak mocno instynktu. I jeszcze zdanko ode mnie: moze to kiepskie porownanie, ale zastosuje - w zyciu czlowiek powinien wszystkiego zaznac, smutku, radosci, milosci i odrzucenia zalotow, tak samo pies, powinien zaznac wszystkiego i milosci (i "zawodu milosnego") i sytuacji stresujacej (w sensie nie traumatycznej) i smaku kwasnego i cierpkiego i obowiazku i rozrywki, takiego pelnego zycia. Dla mnie sterylka jest ograniczeniem. Tego, ze charakter sie wycisza nie zmieni nic, a kastracji sie nie cofnie. To wszystko ma swoje wady i zalety. Jedna z zalet, niewatpliwą, jest to, ze ograniczy sie w ten sposob biedule, ktore trafiaja do schroniska :(
  17. ;) To jest tak piekny owczar, ze nie powinien zostac wykastrowany. Jedyna samica w stadzie bede ja. I tak pozostanie. Szczenieta mnie nie interesuja. Jestem zagorzala przeciwniczka rozrodu psow innych niz te z rodowodem. Jakby przyszlo mi zaplacic tysiaka za to ze potraktuja go jako psa-reproduktora, mimo ze nigdy bym go do suczki nie puscila - to zaplacilabym. Cholera, zaplacilabym... a moj facet by mnie powiesil ;) ;) ;)
  18. Moze za moja odpowiedz zostane zlinczowana :P Ale uwazam, ze kazdy czlowiek ma wolnosc slowa (w granicach rozsadku) i wolnosc wyboru. Po prostu nie chce psa wykastrowanego, tak jak nie wszyscy zdecydowaliby sie wziasc psa bez lapki lub pieska gluchego. Dla mnie wykastrowanie jest czyms okaleczajacym, jestem tu tradycjonalistka jak juz pisalam Agamice. Nie jestem starej daty i nie zamykam sie na nowoczesne metody wychowania/szkolenia/leczenia, nie sa mi obce powody dla ktorych sie to robi i w pewnych sytuacjach jest to zabieg pozadany. Ale ja bym ciagle myslala o tym, ze ucieto mu jajka, a dzien w ktorym mialby byc wykonany ten zabieg bylby dla mnie ogromnie stresujacym przezyciem.
  19. [QUOTE]Czyli Dakar miał dziś dwa spacery[/QUOTE] A to dobre :) Ja bylam ok. 15 Czekam na zdjecia, od siebie dam filmik ale to moze jutro, dzisiaj juz padam. Nie wiem czy jayo bedzie jechala w pon. przywiezc mu karme, w kazdym razie zalecenie bylo takie, zeby mu kupic cos lekkiego bo ma mala rewolucje zoladkowa. Musze powiedziec ze Dakar jest tam dobrze karmiony :) . Kupilam mu do chrupania mala torebke Chappi, a on ledwo spojrzal :-o Zdjecia z rany bardzo poprosze :) :) Widzialam tylko te pierwsze zanim zaczela sie goic, tylko po tym ze zaczyna leciusienko stawac na lapie widac ze jest lepiej.
  20. lidka_park - nie moge Ci wyslac wiadomosci, chyba masz przepelniona skrzynke. Pewnie sobie myslisz, ze olalam temat ;P
  21. Agamika, dzieki za odpowiedz i cenne wskazowki. Moj przedostatni pies byl ze schroniska i dobrze wiem ze takie psy to "jajko-niespodzianki" ;) . To byl bokser, bardzo agresywny do innych psow. Meczylo mnie to caly czas. Ciagla czujnosc gdy wychodzimy na spacer, musialam miec oczy dookola glowy, kaganiec - swiatek piatek czy niedziela. Gdy zobaczyl psa troche mniejszego od siebie(wieksze to juz w ogole) to byl juz rywal, ktoremu trzeba bylo przetrzepac skore :-( Wpadal w szal i koniec. Zaakceptowalam go takim jakim byl i kochalam do konca. Ale nastepnego takiego chce sie ustrzec. Potem byl u mnie na dlugim tymczasie amstaff, jeszcze wiekszy wariat. Ten to nawet suki gryzl. Co ja sie z nim mialam. Ale go baaaardzo milo wspominam. Do ludzi byl jak złoto. Ech, pamietam jak go przebralam w sweterek - poplakalismy sie z moim Piotrkiem ze smiechu, a Bulletowi sie to bardzo podobalo :) I jeszcze kilka zapytan jesli mozna :oops: Jakiej jest wielkosci: duzy czy sredni? Jak z sierscia? Czy dobrze widze na zdjeciach, ze jest z niego raczej puchaty misio? Nie chcialabym byc upierdliwa, ale jakbys miala czas i mozliwosc zrobic mu filmik byloby pysznie :) Przykro mi slyszec o psach, ktore wracaja z adopcji, w moim przypadku tak nie bedzie. Wyobrazam sobie jaka to trauma dla zwierzaka i zabite nadzieje ludzi, ktorzy sie wystarali o dom. Ja przemyslalam decyzje o adopcji (nie widze przeszkod :) ), zostal jeszcze moj chlopak, ktorego musze przekonac. Dlaczego on nie chce, to juz zainteresowanym odpowiem na maila. :P Zbyt to dla mnie prywatne. EDIT: i jeszcze wazna rzecz: czy on jest kastrowany? Prosze, prosze zeby nie...
  22. Dzisiaj na spacerze: [URL=http://two.xthost.info/sol/dakar/thumbnails/P1000866.JPG] [IMG]http://two.xthost.info/sol/dakar/thumbnails/P1000866.JPG[/IMG][/URL] [URL=http://two.xthost.info/sol/dakar/thumbnails/P1000870.JPG] [IMG]http://two.xthost.info/sol/dakar/thumbnails/P1000870.JPG[/IMG][/URL] [URL=http://two.xthost.info/sol/dakar/thumbnails/P1000875.JPG] [IMG]http://two.xthost.info/sol/dakar/thumbnails/P1000875.JPG[/IMG][/URL] [URL=http://two.xthost.info/sol/dakar/thumbnails/P1000883.JPG] [IMG]http://two.xthost.info/sol/dakar/thumbnails/P1000883.JPG[/IMG][/URL] [URL=http://two.xthost.info/sol/dakar/thumbnails/P1000884.JPG] [IMG]http://two.xthost.info/sol/dakar/thumbnails/P1000884.JPG[/IMG][/URL] [URL=http://two.xthost.info/sol/dakar/thumbnails/P1000903.JPG] [IMG]http://two.xthost.info/sol/dakar/thumbnails/P1000903.JPG[/IMG][/URL] [URL=http://two.xthost.info/sol/dakar/thumbnails/P1000907.JPG] [IMG]http://two.xthost.info/sol/dakar/thumbnails/P1000907.JPG[/IMG][/URL] Lub link do galerii z większymi zdjęciami: [url=http://two.xthost.info/sol/dakar/]Image Gallery[/url]
  23. Mam kilka pytan: Gdzie on by sie nadal bardziej do mieszkania czy domu z ogrodem? Musialabym pogadac z moim facetem, ale moze jest szansa ze go przygarne :) Czy moge prosic o jak najbardziej szczegolowe dane o jego charakterze? Czy goni koty lub inne zwierzeta (tak zeby zlapac i zabic), czy jest wesolek czy raczej smutas czy lubi biegac czy raczej dostojnie sie przechadza, jak znosi zostawienie go samego, jakie ma klopoty ze zdrowiem, jak reaguje na inne psy, doczytalam, ze jest dominujacy, ale czy w uparcie-agresywny sposob? (za kilka lat na pewno wezme drugiego)... Czy mozna okreslic czy jest sklonny do ucieczek? (uwielbiam spacery po lesie z luzno biegajacym piesiem, po pewnym czasie chcialabym z Kamisem tak spacerowac) Proszę pisać wszystko lub podać namiar na osobę, która by mogła opisać jego charakter.
×
×
  • Create New...