Jump to content
Dogomania

sloneczkoswieci

Members
  • Posts

    122
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by sloneczkoswieci

  1. Witam serdecznie Robiłam niedawno na zamówienie ręcznie malowaną torbę z motywem Golden retriever. Jeśli ktoś byłby zainteresowany podobną torbą (może być delikatna modyfikacja, np. inny napis, dodatkowo imię psinki), to proszę pisać na maila, tutaj, lub zapraszam na [URL]https://www.facebook.com/kudlatetorebki[/URL] Mail: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] [URL="http://s407.photobucket.com/user/sloneczkoswieci86/media/TORBY/_1011641_zps73cfe8e0.jpg.html"][IMG]http://i407.photobucket.com/albums/pp158/sloneczkoswieci86/TORBY/_1011641_zps73cfe8e0.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://s407.photobucket.com/user/sloneczkoswieci86/media/TORBY/_1011638_zps25450f7e.jpg.html"][IMG]http://i407.photobucket.com/albums/pp158/sloneczkoswieci86/TORBY/_1011638_zps25450f7e.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://s407.photobucket.com/user/sloneczkoswieci86/media/TORBY/_1011630_zps8429c1a3.jpg.html"][IMG]http://i407.photobucket.com/albums/pp158/sloneczkoswieci86/TORBY/_1011630_zps8429c1a3.jpg[/IMG][/URL] Torba XL 40 cm x 40 cm z dnem/ściankami po 12 cm, bardzo gruba bawełna 290g/m2 [URL]https://www.facebook.com/kudlatetorebki[/URL]
  2. Zapraszam do licytacji torby z wizerunkiem Border Collie na rzecz hoteliku dla staruszka Samborka, więcej info tu: [URL]https://www.facebook.com/kudlatetorebki[/URL] [IMG]https://scontent-b-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-frc1/t1.0-9/1002639_1512515222305335_3245417795512873052_n.jpg[/IMG]
  3. Szukam domku dla przesłodkiej Indi z toruńskiego schroniska. [URL]http://tablica.pl/oferta/lagodna-indi-z-torunskiego-schroniska-ID4soIH.html#49dd6a592f[/URL] [IMG]http://i407.photobucket.com/albums/pp158/sloneczkoswieci86/Do adopcji/_1010516_zps958c8bb5.jpg[/IMG] więcej fotek: [URL]http://s407.photobucket.com/user/sloneczkoswieci86/library/Do%20adopcji[/URL]
  4. dzięki:) Milka ciągle czeka, jak na razie dzwonią tylko zainteresowani Milką jako stróżem:( a Milka kanapowy pies!
  5. Proszę o udostępnianie Milki na fb:) [URL]https://www.facebook.com/media/set/?set=a.584599048255400.1073741963.540442392671066&type=1[/URL]
  6. [URL="https://www.facebook.com/media/set/?set=a.584599048255400.1073741963.540442392671066&type=1"] [IMG]http://i407.photobucket.com/albums/pp158/sloneczkoswieci86/DT/MILKA do adopcji/_1019653_zps9e824bb3.jpg[/IMG] [/URL] Proszę o udostępnianie Milki na fb:) [URL]https://www.facebook.com/media/set/?set=a.584599048255400.1073741963.540442392671066&type=1[/URL]
  7. [IMG]http://i407.photobucket.com/albums/pp158/sloneczkoswieci86/DT/MILKA do adopcji/_1019653_zps9e824bb3.jpg[/IMG] [SIZE=4][B][COLOR=#008000]MILKA kontakt w sprawie adopcji [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL], 608573096[/COLOR][/B][/SIZE] Milka trafiła do toruńskiego schroniska w marcu 2013, jako bezpańska. 5-letnie suczka przypomina swoim wyglądem moskiewskiego psa stróżującego, czyli krzyżówkę między innymi bernardyna i owczarka kaukaskiego, choć jest dość drobna. Charakterem jednak bliższa jest bernardynowi, to spokojna, cichutka, przyjacielska psinka. Niewiele wiadomo o jej przeszłości przed schroniskiem, po wyglądzie, kiedy do nas trafiła można wnioskować, że przeszłość ta nie była różowa, sunia miała mnóstwo kołtunów, zaropiałe oczka, była wychudzona i wylękniona. Najprawdopodobniej nie miała zbyt częstego kontaktu z człowiekiem. Możliwe, że mieszkała w kojcu, lub na łańcuchu, ponieważ często chodzi bez celu w te i z powrotem wzdłuż ogrodzenia. Milka nie jest raczej mistrzynią autoprezentacji, zawsze stoi z boku, kiedy wszystkie psiaki wesoło podbiegają przywitać odwiedzających schronisko, Milka podchodzi ostatnia, nieśmiało się "uśmiecha", chowa z powrotem do budy. Po 9 miesiącach pobytu w schronisku Milka trafiła do domu tymczasowego. Tam powoli zaczyna odkrywać swoje prawdziwe, cudowne "ja". Okazuje się, że Milka ma w sobie mnóstwo pozytywnych emocji. Cieszy się na widok opiekunów, macha ogonem, podbiega domagając się pieszczot, przy czym jest bardzo delikatna i nienachalna. Żeby poznać, jaka naprawdę jest, trzeba sobie zasłużyć. Sunia nie ma w sobie ani odrobiny agresji, lubi być czesana, przy kąpieli prawie... zasnęła. Suczka jest przyjaźnie nastawiona do psów, kiedy już dobrze pozna drugiego psa, sama zaczyna prowokować zabawę. Mimo swoich rozmiarów spokojnie może mieszkać w domu z kotem, nie ma obawy, że zrobi mu krzywdę. Milka nie ma wielkich wymagań sportowych, na spacerku spokojnie sobie drepcze za opiekunem, nie oddala się, dość szybko się męczy, nie jest przyzwyczajona do długich spacerów. Nigdy nie ciągnie na smyczy, mimo jej gabarytów nie potrzeba dużej siły, by ją utrzymać. Po jej stanie, kiedy trafiła do schroniska można wnioskować, że suczka wcześniej nie mieszkała w domu, jednak okazuje się, że właśnie dom, nie buda, jest jej "środowiskiem naturalnym". Z początku bała się wejść do domu, jednak, kiedy już się na to odważyła, doskonale się w nim odnalazła. Nie ma żadnych problemów z zachowaniem czystości w domu, nawet mimo początkowego stresu, jakim była przeprowadzka do domu tymczasowego ani razu nie zdarzyła się jej żadna "przykra niespodzianka". Całe noce grzecznie przesypia we wskazanym miejscu, w domu jest bardzo cichutka, jakby jej nie było. W ogrodzie zwykle spokojnie leży, lub przechadza się "patrolując" okolicę. Oczywiście przez płot udaje odważną, oszczekuje przechodniów, jednak nie ma co się łudzić, Milka nie jest i nigdy nie będzie psem obronnym, to typowy "ciapek". Oczywiście mając przy sobie takiego psa, można się czuć bezpiecznie, sam wygląd psiny "robi wrażenie", jednak obrona, czy stróżowanie nie mogą być motywacją jej adopcji. Przy odrobinie cierpliwości i miłości Milka będzie wspaniałym przyjacielem rodziny ze starszymi dziećmi. Suczka jest zaszczepiona i wysterylizowana. Warunkiem adopcji Milki jest zgoda na wizytę przedadopcyjną, podpisanie umowy adopcyjnej z toruńskim schroniskiem, oraz uiszczenie opłaty adopcyjnej w schronisku. Możliwa pomoc w zorganizowaniu transportu. UWAGA! Suczka do kochania, nie do stróżowania! Nie może mieszkać w kojcu itp. [IMG]http://i407.photobucket.com/albums/pp158/sloneczkoswieci86/DT/MILKA do adopcji/_1019627_zps9111b936.jpg[/IMG] [IMG]http://i407.photobucket.com/albums/pp158/sloneczkoswieci86/DT/MILKA do adopcji/_1019592_zpsa88c63db.jpg[/IMG] [IMG]http://i407.photobucket.com/albums/pp158/sloneczkoswieci86/DT/MILKA do adopcji/_1019640_zps02edf44b.jpg[/IMG] [IMG]http://i407.photobucket.com/albums/pp158/sloneczkoswieci86/DT/MILKA do adopcji/_1019669_zpsf74057dc.jpg[/IMG] więcej zdjęć Milki: [URL]http://s407.photobucket.com/user/sloneczkoswieci86/library/DT/MILKA do adopcji[/URL]
  8. Maron86, dziękuję za czytanie ze zrozumieniem i nie na wyrywki ;) Psiaki nie są w domu między innymi dlatego, że pilnują skarbów sąsiada (po to w ogóle ma te psy), które ma w ogródku i które niby mu kradną, jakieś kable, rury i inne cuda (przeniósł ostatnio do ogródka swój zakład razem z psami). Maron86, również współczuję sąsiedztwa, biedny psiak. Mój sąsiad to chociaż nie udaje, sam mówi że psy ma do pilnowania, nie do kochania, a Twoi sąsiedzi pewnie uważają się za wielkich miłośników psów.
  9. No muszę Wam powiedzieć, że działa:) Od miesiąca nic się nie dzieje:) Klnie na nie niemiłosiernie przez okno, takie wyzwiska lecą, że aż uszy więdną, ale na szczęście psiaki nie rozumieją :) jak mnie widzi, to zaraz zmienia ton i niby taki miły;) ostatnio sąsiadka zadzwoniła na straż miejską (serio one ujadają non stop całą noc, ale co mają robić innego?) to oczywiście nic nie dało, więc podobno oddała sprawę do sądu, boję się, że tylko im się pogorszy
  10. Paulix, to pewnie dobry sposób. Za pierwszym razem, jak moi rodzice to zauważyli, to zaraz chwycili za aparat...ale tak jak pisałam, wszelkie skarżenie na nich mogłoby poskutkować zemstą, a ja strasznie się boję o mojego psiaka, oni wiedzą, że to mój największy skarb. Dziś sąsiad dołożył dodatkową siatkę w kojcu, od góry, żeby nie wyskakiwał, no zobaczymy. Ogólnie psiaki tylko w nocy wypuszcza, żal mi ich jak nie wiem, widać, one wcześniej nie mieszkały w zamknięciu, jeszcze ten upał, a one takie zarośnięte...ale z tym już się muszę pogodzić, żadne prawo tego nie zabrania :( Maron86, suczka z psem się pogryzła ojj :roll:, u mnie chociaż ten problem odpada, dla mojego psiaka suczki są święte
  11. to by było 70 kg na około 40kg tamten, czyli średnio wesoło;/ w każdym bądź razie póki co jest spokój co chwilę wyglądam przez okno oczywiście ;)
  12. Dzięki za odpowiedź. Niestety pomysł z przechowaniem psa u mnie odpada, tamten pies jest bardzo agresywny w stosunku do innych samców, np. potrafi pół dnia ujadać na mojego psa przez płot i rzucać się na ogrodzenie, jak mój pies jest w pobliżu. Mój psiak na to nie reaguje, bo on jest z tych nieszczekających, ale podejrzewam, że przy bliższym spotkaniu byłoby niewesoło tak, wezwanie jakiejkolwiek pomocy skutkowałoby zemstą, bo byłoby wiadomo, że to ktoś z mojej rodziny co prawda ludzie się zatrzymywali na chodniku jak słyszeli wczoraj tego psa, niektórzy z domów powychodzili, ale oczywiście tylko się patrzyli, nikt nic nie zrobił... wiedziałby, że to my (kiedyś moi rodzice zadzwonili po interwencję, bo tamci yorka trzymali na mrozie w nocy i jak się dowiedzieli, że to moja rodzina zadzwoniła, to było niewesoło, ale wtedy tu nie mieszkałam z psem) ale... wczoraj zdecydowałam się pójść do sąsiada i spotkało mnie ogromne zaskoczenie. Nie wiem jak mi się to udało, ale na dzień dobry przeprosiłam, że go nachodzę (choć cała chodziłam w środku i miałam ochotę zrobić mu krzywdę delikatnie mówiąc) i że wiem, że to jego pies i nie powinnam się wtrącać (!) i, że rozumiem, że może być mu ciężko z takim dużym psem itp, w dodatku zapytałam, czy mogłabym mu jakoś pomóc... no i widać, że to dobra metoda, bo było mu głupio! Zaczął się tłumaczyć, że on pierwszy raz w życiu psa uderzył, że on to w trosce o niego, bo się boi, że ucieknie na ulicę, że przecież on psu krzywdy nie zrobi, że on to lubi psy, a ja, że oczywiście wiem, że on to dobry człowiek (!!!), że czasem nerwy puszczają itp itd...no i obiecał, że nie będzie go więcej bił. Od wczoraj psiak biega luzem po ogródku, zobaczymy czy to będzie trwała zmiana...
  13. Sąsiad ma dwa psy od niedawna, trzyma je w kojcu. Psy ujadają 24h, ale mi to nie przeszkadza, jedynie mi ich żal, bo wiem, że szczekają, ponieważ są zamknięte i nie chodzą na spacery, itp itd :shake: Jednak sąsiadowi przeszkadza to szczekanie, w związku z czym regularnie jednego z nich bije. Ten bity pies czasem otworzy sobie furtkę kojca i ucieka... do niedawna kończyło się na tym, że w takiej sytuacji sąsiad wrzeszczał na tego psa i wciągał go siłą do kojca i to jeszcze dało się przeżyć, ale wszystko zmieniło się parę dni temu. Żona sąsiada wyjechała na parę miesięcy za granicę. Ten bity pies jest jej, ona go nie biła, czasem nawet go pogłaskała, no i jako tako powstrzymywała męża, kiedy ten dostawał ataku furii... no ale niestety od kiedy ona wyjechała w ciągu jednego tygodnia dwa razy parę minut sąsiad katował go jakimś łańcuchem:shake: Pierwszy raz mnie nie było, mama mi to powiedziała, bała się do niego iść, bo to nieobliczalny człowiek. Dziś jednak ja byłam w ogródku i usłyszałam okropny skowyt, w zasadzie było go słychać na całej ulicy. Pobiegłam do nich, widziałam jak go katuje :shake::shake::shake: przy furtce była jego mama, prosiła go, żeby przestał, ale on go wciągnął do piwnicy i skowyt ucichł. Prosiłam ją, żeby z nim porozmawiała, ale to taki typ człowieka z którym raczej ciężko rozmawiać (my z nimi ogólnie nie rozmawiamy od paru lat). Obiecała, że z nim pogada, byłam grzeczna i nawet przeprosiłam, że tam przyszłam, bo inaczej się z nimi nie da. Normalnie bym mu tego psa wyrwała siłą, wydrapała mu oczy, wezwała jakąś pomoc, ale niestety muszę udawać spokojną, bo to taki człowiek, który na 100% by się zemścił, czyli otrułby mojego psa na 100%. Mogłabym go odkupić od niego, ale z kolei on by się nie zgodził, bo to pies jego żony, a ona w końcu kiedyś wróci (ona niby lubi psy). Nie powiadomię jej o tym, bo również boję się zemsty na moim psie. Co mam robić, pomocy!:placz::placz::placz:
  14. Tak, ten duży to wilczarz :) nie, żeby się razem bawiły, bo wiadomo Brutus to już poważny starszy pan, ale za to bardzo lubią wspólnie leżakować na łóżku. Brutus większość czasu raczej śpi (spacery opornie mu idą, Kuba musi go nosić), a wilczarze choć lubią czasem poszaleć, to jednak nade wszystko kochają spać, a zatem do siebie pasują. Brutus nauczył się przy Barahirku jeść suchą karmę, nieraz jedzą z jednej miski, ostatnio też podżera galaretkę z nóżek, bo gotuję młodemu na łapy, ogólnie apetyt mu dopisuje.
  15. w podziękowaniu za miłe słowa nowe fotki Brutusa :) [IMG]http://i407.photobucket.com/albums/pp158/sloneczkoswieci86/Brutus/_1015192.jpg[/IMG] [IMG]http://i407.photobucket.com/albums/pp158/sloneczkoswieci86/Brutus/_1015218.jpg[/IMG]
  16. [IMG]http://i407.photobucket.com/albums/pp158/sloneczkoswieci86/br014207.jpg[/IMG] Melduję się ja, Brutus:) Mam się dobrze, co prawda większość czasu przesypiam, na dwór nie chce mi się wychodzić, bo mi zimno w łapki, ale jestem zdrowy, mam dobry apetyt, ogólnie wszystko gra. Wkrótce planuję "małą" przeprowadzkę, zdziwicie się, oj zdziwicie :lol: POZDRAWIAMY! :multi:
  17. Wybieram się z psem w okolice Polskich Tatr (nie do parku, bo z psem nie wolno). Zastanawiam się, czy w Parku Narodowym po stronie Słowacji można chodzić z psem? Oczywiście przejrzałam już internet, ale znalazłam różne info. Byłabym wdzięczna za jakieś pewne informacje. Czy jak np. nie byłoby tam tabliczek z zakazem wstępu, to znaczy, że można? Nie chcę nieświadomie łamać prawa
  18. zakochałam się w tym szczurku :) naprawdę cudowny jest
  19. mi też się podobają od wielu wielu lat...no i rok temu spełniło się moje marzenie życia :)
  20. Ja mam psa bardzo dużej rasy. Nigdy na nikogo nie warknął, przymila się do wszystkich, po prostu anioł. Kiedyś z nim szliśmy obok jakiegoś tam bloku i z klatki wyskoczył york bez smyczki i zaczął dziabać moje maleństwo. Oczywiście mój pies w ogóle na to nie reagował, nawet się cieszył :) No ale za pieskiem wyskoczyła paniusia z wrzaskiem, że taki duży pies to powinien mieć kaganiec (choć w moim mieście nie ma takiego obowiązku).
  21. mój chłopak kiedyś dostał ochrzan od babki, jak nasz pies się załatwiał... nie zauważyła, że ma już w ręku przygotowany woreczek, ale jak zobaczyła, to jej się głupio zrobiło i zaczęła przepraszać. Mimo wszystko to dobrze, że są takie "babki", niektórzy ludzie niestety średnio chcą sprzątać po swoich pupilach, ale i tak sytuacja się poprawia Ja już przywykłam do sprzątania, ale na początku musiałam się przełamać i było mi trochę wstyd teraz bym się spaliła ze wstydu jakbym nie sprzątnęła
  22. Ja od ok. 10 lat nie jem mięsa i niestety kocham psy... Długo nie miałam psa, bo niestety psy jedzą mięso, ale w końcu nie wytrzymałam, mam 2 psy. Mam straszne wyrzuty sumienia, że inne zwierzęta muszą się poświęcić, żeby one miały co jeść :(
  23. Wypróbowaliśmy perfumów dla suczek w czasie cieczki i nic :/ wczoraj na spacerku spotkaliśmy takiego jamnika, szczególnie "zakochanego" w jego zapachu i co... jamnik wąchał go jeszcze bardziej niż zwykle! chyba takie perfumy jednak nie są dla psów.
×
×
  • Create New...