Jump to content
Dogomania

sloneczkoswieci

Members
  • Posts

    122
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by sloneczkoswieci

  1. erka, nie wpadłam na to, że są takie środki dla suczek, spróbujemy :) ma ruda, możesz zawsze śmiało pytać o Brutuska, jak się zdarzy taki niemożliwy przypadek, że Brutusek odejdzie to napiszę, ale przecież on jest nieśmiertelny , kto wie może nas wszystkich przeżyje :lol:
  2. jako, że od roku mamy jeszcze Barahira, który kocha towarzystwo innych psów to częściej chodzimy w psie miejsca. Niestety tu pojawia się problem, bo Brutus chyba jakoś specyficznie pachnie (nie wiem czy po kastracji czy co), ale wszystkie psy uważają go za suczkę z cieczką. Nie chodzi tu o to, że chcą go zdominować jak pies psa, tylko się do niego zalecają a Brutus strasznie się boi :shake: Spotkaliście się z czymś takim? Macie jakieś pomysły? Oprócz tego Brutus ma się dobrze :) Ma apetyt, teraz jada suchą- Acanę razem z Barahirem, a pomyśleć, że kiedyś był takim niejadkiem i nie wiedział co to sucha karma. W ogóle zachowuje się już jak normalny pies- jak my coś jemy to żebra o jedzenie :lol: skacze i w ogóle. Pozdrawiamy :)
  3. chciałam zameldować, że Brutulek ma się dobrze:) [IMG]http://i407.photobucket.com/albums/pp158/sloneczkoswieci86/r12.jpg[/IMG]
  4. z oczkami raczej podobnie od początku. Ogólnie coś tam widzi. Widzi, że jest człowiek, albo pies, ale w pierwszym momencie nie odróżnia konkretnych osób. Śmieszy nas jak podchodzi do każdego przypadkowego przechodnia na spacerku, zadziera głowę i się gapi, czeka na głaskanie:loveu:. Nieraz jak się rozpędzi to wpadnie na jakiś mebel, ale z cukru nie jest i chyba mu ta ślepota w niczym nie przeszkadza. A przychodzi na klaskanie, tak w promieniu 10 metrów je słyszy. chodzi bez smyczki na spacerku i trzeba go mieć ciągle na oku bo jak gdzieś polezie to sam nie wróci.
  5. a oto nasz "wyrzucony jak śmieć staruszek" Brutusek i Baruś nad morzem:loveu::loveu::loveu: [IMG]http://i407.photobucket.com/albums/pp158/sloneczkoswieci86/_1017068.jpg[/IMG] [IMG]http://i407.photobucket.com/albums/pp158/sloneczkoswieci86/_1017067.jpg[/IMG] [IMG]http://i407.photobucket.com/albums/pp158/sloneczkoswieci86/_1017066.jpg[/IMG] [IMG]http://i407.photobucket.com/albums/pp158/sloneczkoswieci86/_1017064.jpg[/IMG] [IMG]http://i407.photobucket.com/albums/pp158/sloneczkoswieci86/_1017063.jpg[/IMG] [IMG]http://i407.photobucket.com/albums/pp158/sloneczkoswieci86/_1017062.jpg[/IMG] [IMG]http://i407.photobucket.com/albums/pp158/sloneczkoswieci86/_1017061.jpg[/IMG] [IMG]http://i407.photobucket.com/albums/pp158/sloneczkoswieci86/_1017038.jpg[/IMG] [IMG]http://i407.photobucket.com/albums/pp158/sloneczkoswieci86/_1017035.jpg[/IMG] [IMG]http://i407.photobucket.com/albums/pp158/sloneczkoswieci86/_1016946.jpg[/IMG]
  6. Brutusek nadal ma dziwny gust jak na psa. Lubi takie ludzkie jedzenie bardziej i to takie najgorsze. Mięsa nie lubi, ale ziemniaki, bułki bardzo lubi, ale staramy się mu nie dawać takich rzeczy. Jak widzi, że my coś jemy to zje wszystko, a z miski to tylko ryby i ostatnio (od kiedy mamy Barahira) to też sucha karmę- wcześniej podżerał Barahirkowi Eukanubę, potem Acanę, ale to dla niego zbyt wyszukane specyfiki widać i skończyło się na Pedigree Junior- bo ma najmniejsze kawałki i najchętniej je.
  7. Wróciliśmy już kilka dni temu, bo Barahir zdarł sobie poduszkę i już nie mógł wędrować po górach. W ogóle a to było mu za ciepło, a to ta poduszka, najpierw sobie zdarł, potem jak założyliśmy mu skarpetę, to odparzyło mu się miejsce pomiędzy sąsiednimi poduszkami, pod górę się męczył... a Brutus.... tosz to alpejski pies:) smigał aż miło:) Myślałam, że to Barahir, jako pół-roczny młodzieniec będzie sobie lepiej radził, a było odwrotnie, to Brutusek nadawał tempo na szlaku:) Czasem Kuba go poniósł, ale rzadko. Jak przystało na rasowego obieżyświata podróż samochodem zniósł bardzo dobrze, prawie całą przespał. Teraz sobie leży u mnie w biurze na zapleczu, jak go o 8 położyłam na krzesełku tak sobie śpi smacznie cały czas. To taki bezproblemowy pies, jak ma chodzić po górach to chodzi po górach, jak ma odpoczywać to odpoczywa, aniołek:) [IMG]http://i407.photobucket.com/albums/pp158/sloneczkoswieci86/_1016519.jpg[/IMG] [IMG]http://i407.photobucket.com/albums/pp158/sloneczkoswieci86/_1016037-1.jpg[/IMG] [IMG]http://i407.photobucket.com/albums/pp158/sloneczkoswieci86/_1016020-1.jpg[/IMG] [IMG]http://i407.photobucket.com/albums/pp158/sloneczkoswieci86/_1016000.jpg[/IMG] [IMG]http://i407.photobucket.com/albums/pp158/sloneczkoswieci86/_1015966.jpg[/IMG] [IMG]http://i407.photobucket.com/albums/pp158/sloneczkoswieci86/_1015926.jpg[/IMG] [IMG]http://i407.photobucket.com/albums/pp158/sloneczkoswieci86/_1015911-1.jpg[/IMG] [IMG]http://i407.photobucket.com/albums/pp158/sloneczkoswieci86/_1015788.jpg[/IMG] [IMG]http://i407.photobucket.com/albums/pp158/sloneczkoswieci86/_1015768.jpg[/IMG] [IMG]http://i407.photobucket.com/albums/pp158/sloneczkoswieci86/_1015742.jpg[/IMG]
  8. Nie zgadniecie gdzie nasz podróżnik się wybiera:multi: Zabieramy Brutuska i jego kolegę Barusia (Barahira) do Południowego Tyrolu:multi: Aniołeczek bywał już w górkach nieraz, ale tym razem będą to trochę większe góry, zobaczy lodowce, świstaki i dużo dużo cudownych miejsc. Jedziemy na cały lipiec i jak wrócimy to wstawimy fotki:)
  9. chyba nie tylko suczki sikają do kałuży;) mój maluszek- 4 miesięczny piesek, też sika do kałuży. W sumie nawet mi to na rękę, bo niefajnie wyglądają siuśki np na chodniku,a tak to nic nie widać. Kocham mojego piesulka :loveu::loveu::loveu:
  10. Dziękujemy :) Maluszek napisałam o Brutusku, to on nawiał. Musimy na niego strasznie uważać, bo jak wiecie nie słyszy wołania, słyszy głośne klaskanie z odległości max 10m;)
  11. Pozdrowienia od Brutuska i Barahira:multi: Psiaki były tydzień temu w górach i musze Wam powiedzieć, że Brutusek ma super kondycję. Mały się męczył pod góre a Brutus pędził niczym rakieta:multi: Małemu było za gorąco i leżał zdyszany a Brutusek pełen energii... Chciała nam uciec małpa... na campingu mieliśmy otwarte drzwi busa, chwila nieuwagi i maluszka nie ma. Kuba wyskoczył jak szalony z samochodu, przeskoczył przez płotek, biegał jak wariat 10 minut i znalazł zgubę pół km od campingu ;) [IMG]http://i407.photobucket.com/albums/pp158/sloneczkoswieci86/f63.jpg?t=1276333778[/IMG] [IMG]http://i407.photobucket.com/albums/pp158/sloneczkoswieci86/f62.jpg?t=1276333844[/IMG] [IMG]http://i407.photobucket.com/albums/pp158/sloneczkoswieci86/f60.jpg?t=1276333942[/IMG]
  12. Ooo wreszcie udało mi się znaleźć wątek mojego Xantusia- Brutusa :multi: a chciałam Wam tyle o nim napisać:) Otóż życie Xantusia zmieniło się parę tygodni temu o 180'! Ma nowego kolegę- Barahira:multi: Brutus jest jeszcze szczęśliwszy niż był, zdrowiutki, no poprostu super. To dzięki Wam wszystkim, którzy szukaliście mu domku prawie 2 lata temu, tak bardzo Wam za niego dziękujemy. On ciągle młodnieje, a przecież dawano mu 3 miesiące życia. Nie dość, że jest taki aktywny, bawi się z małym, to tak zdrowo wygląda, na spacerku wszyscy zachwycają się jego puszystą sierścią:) [IMG]http://i407.photobucket.com/albums/pp158/sloneczkoswieci86/f22.jpg?t=1273486636[/IMG] [IMG]http://i407.photobucket.com/albums/pp158/sloneczkoswieci86/f20.jpg?t=1273486458[/IMG] [URL="http://redweed.w.interii.pl/f8.jpg:loveu::loveu::loveu:"][IMG]http://redweed.w.interii.pl/f8.jpg[/IMG] [/URL]
  13. oj przepraszam, nie chciałam wklejać takiego dużego zdjęcia, samo się powiększyło jakoś i ucieło
  14. Witam wszystkich przyjaciół Niedźwiadka:) Czy mógłby ktoś przypomnieć Jego numer konta , bo przejrzałam kilka stron do tyłu i nie mogę znaleźć. [IMG]http://redweed.w.interii.pl/DSCN3244.JPG[/IMG] a to mój aniołek, dawano mu 3 miesiące życia a mam Go już 1,5 roku:) Niedźwiadek też wyzdrowieje! Pozdrowienia z Torunia
  15. O jak miło, że pamiętacie o naszym kochanym psiaku:) Mamy go już 14 miesiecy a przeciez mial zyc tylko 3 miesiace. Dzisiaj byliśmy z nim u weta i uwaga... przez ten czas Brtutusowi przybyly 3 kg:multi::multi::multi: To 1/3 jego pierwotnej masy ciała:) Zaszczepilismy go na wscieklizne, kupilsmy tabletki na odrobaczenie i jeszcze dostal witaminy na skórę, bo ma trochę łojotok i podobno ma mu od tego przejsc. Mamy z nim przyjsc za 2 tygodnie, wtedy bedzie mial kolejne szczepienia i jeszcze pobiora mu krew- tak na wszelki wypadek, bo ogolnie Brutus ma sie doskonale:loveu: Ma ogromny apetyt. Zwlaszcza od kiedy wyjechalismy w sierpniu na wakacje i przez miesiac opiekowala sie nim moja mama... Troche go rozpuscila, bo teraz ciagle sie łasi, żeby mu coś dac dobrego. Jak Pani weterynarz przyniosla w butelce te witaminy na skore, to cały zglupial, bo myslal, ze to jakis smakolyk:loveu: Ale pani sie nad nim zlitowala i potem mu przyniosla prawdziwy psi przysmak pedigri. I na koniec powiedziala, ze mamy "ciekawego" psiaka. Jezeli chodzi o psa sasiadow, to chyba mozna powiedziec, ze mu sie teraz polepszylo. Corka sasiadow zabrala go do swojego mieszkania, i mam nadzieje, ze teraz ma lepiej:) Pozdrawiamy cieplo:)
  16. [url=http://s407.photobucket.com/albums/pp158/sloneczkoswieci86/Brambor/?action=view&current=Wideo004.flv]Brambor :: Wideo004.flv video by sloneczkoswieci86 - Photobucket[/url]
  17. Charly, raźniej mi;) Gadałam z moim tatą, bo to w sumie on wpadł na pomysł kradzieży. Tylko, że to ja mam ukraść, nie on;) W każdym bądź razie, z soboty na niedzielę, zaplanowaliśmy akcję. Ja to bym wolała najpierw znaleźć jej właściciela a potem ją zabrać, ale mój tata już nie może na to patrzeć i mówi, że weźmiemy ją do pracy a potem się zobaczy. Malagos- z Torunia jesteśmy.
  18. EVA, w ogóle to tak myślę, nawet jak nie zapłacę, tylko ukradnę- to oni i tak mogą nowego psa sobie sprawić. Co prawda nie potrzebują do pilnowania czy coś, oni po prostu mają słabość do małych słodkich szczeniaczków. Ile oni już mieli psów. Zwykle jednego psa mieli rok-dwa. Zawsze coś im nie pasowało- potem pies znikał w tajemniczych okolicznościach. Tylko, że wcześniej mieli kundelka, który zajmował ten niby kojec- i psy wywozili albo coś bo nie mieli gdzie ich trzymać. Ale potem ten kundelek zdechł (dziwnie w dniu kiedy w ich rodzinie pojawiło się małe dziecko) i teraz już nie muszą wywozić owczarka bo mają miejsce w kojcu. Rzeczywiście, jak tego im weźmiemy to może być następca... jakiś czas będzie miał fajnie, a potem skończy w kojcu. No ale z drugiej strony patrzeć na te tortury i nie reagować:-(:-(:-( Nie wiem co robić.
  19. hmm inspektorzy, Charly, to byłoby najlepsze, ale ile jest psów na uwięzi, jeśliby jacyś inspektorzy coś mogli zrobić, to nie byłoby tyle biednych psów. Owszem, może i nawet kazaliby zapewnić psu wodę, schronienie przed upałem, ale też chodzi o jej psychikę, ona po prostu tam zwariuje. Przecież nie ma jakiegoś prawa zakazującego trzymania psa na łańcuchu. Na wsiach co drugi pies jest na łańcuchu:shake: Zawsze mnie to bolało, ale teraz ten koszmar odbywa się na moich oczach. Nie wiem czy jest sens pisać na ogólnym forum, uznają mnie za wariatkę-chcę ukraść psa. Tu trochę mnie znacie z historii z Xantem. Jeśli tylko możecie, pytajcie znajomych, takich zaufanych- czy nie przygarneliby owczarka. Zawiozę ją wszędzie.
  20. no wiesz, gdybym widziala jakas szanse, ze sie zgodza na sprzedaz albo cos, to oczywiscie bym sprobowala, ale na 90% to sie nie uda, jak ich znam, a wtedy stracimy szanse na cokolwiek. Wtedy to juz nic nie zrobimy, bo bedzie jak cos wiadomo, ze to my. Tez bym wolala sie dogadac. Nie chce sie na nich zalic na forum, ale ogolnie moi rodzice w przeszlosci juz wzywali do nich straz miejska . W ostatnia zime wezwali straz (wczesniej probowali z nimi gadac), bo caly czas york byl na dworzu, w nocy i w ogole, -20 C, ciagle tylko drapal drzwi i piszczal. W sumie nie rpzynioslo to zadnego rezultatu, poza tym, ze sie na nas obrazlili. Teraz urodzila male, to chwilowo im sie przypomnialo o piesku, wiadomo male sa slodkie, no a ktos je musi karmic mleczkiem, wiec york chwilowo wrocił do łask. Zaloze jutro nowy wątek, moze ktos cos wymysli...
  21. Tym razem nie będzie o Brutusie. Szczerze to sama nie wiem, co mam zrobić, pomyślałam, że może mi jakoś pomożecie. Chodzi o taką sprawę, mianowicie: Moi sąsiedzi mają owczarka niemieckiego, ma około 2 lat. Niedawno kupili sobie yorka i zupełnie zapomnieli o owczarku. Zamknęli ją nie dość, że w kojcu, to jeszcze na łańcuchu, takim na około 1 metr:-(:-(:-( Psinka jest bardzo żywiołowa, całymi dniami wyje i ujada, próbuje się oswobodzić. Nie jest przyzwyczajona do uwięzi, bo wcześniej biegała po ogrodzie, ale na moje to już ej sytuacja się nie zmieni. Będzie tak siedzieć do końca życia. Mieli wcześniej kundelka, który parenaście lat tak siedział, ale był spokojniejszy, przyzwyczaił się i już tak się nie rzucało w oczy to jego nieszczęście. Teraz po prostu, kiedy tylko spojżę na psinkę przez okno, to chce mi się płakać:-(:-(:-( Oni jej nawet nie dają wody, tzn czasem jak sobie przypomną, ale ona ją przewraca. Niedługo zrobi się ciepło i pies zgłupieje. Nie ma tam za bardzo cienia. Mój tata wpadł na pomysł, żeby wykraść im psiaka i znaleźć mu jakiś domek. Tzn u nas nie może być, bo go zaobaczą i oczywiście się oburzą, przecież uważają się za wielkich miłośników zwierząt (w końcu mają yorka, yourk ma nawet szczeniaczki). Mogę ją jakiś czas przetrzymać w pracy, ale zostawić na zawsze nie mogę. Od razu mówię, że kulturalnie się z nimi nie da gadać, wiem, że mój plan brzmi strasznie, ale z nimi inaczej się nie da. Powiedzcie mi co mam robić. Wiem, że psów nie brakuje, ale może akurat przypadkiem ktoś by się zlitował. Jechałam po Xantusia do Kielc, mogę się przejechać jeszcze raz, jeśli tylko ktoś będzie ją chciał. Pomocy:-(:-(:-(
  22. Noo teraz to akurat nie wędruje, lecz ...pracuje;) Siedzi pod biurkiem u mnie w pracy;) Trochę się boi, bo podłoga jest z gumolitu a on się nie boi tylko na dywanie, i w związku z tym siedzi w jednym miejscu na szmatce, a jak już chodzi to tylko przy ścianach albo meblach. Wcześniej chciałam go jakoś ośmielić i wbrew jego woli go postawiłam na środku tej okropnej podłogi to w panice popędził w kable od kompa i się zaplątał. Jak przychodzą klienci do biura to się na niego patrzą i się uśmiechają,a jeden pan dzisiaj się pytał czy to prawdziwy czy wypchany pies, bo tak siedział na tej szmatce w bez ruchu, żeby przypadkiem nie dotknąć ogonem gumolitu;) Do pracy mamy pół godziny spacerkiem więc Bruciu ma trochę ruchu:) Wczoraj go wykąpałam po zimie, oooo boże, woda czarna! Bo on osatnio dużo siedzi w ogródku i kopie;) A dzisiaj dostał ptasie mleczko:loveu::loveu::loveu: raz się żyje;)
  23. A oto fotki z Karpacza i okolic:) [IMG]http://redweed.w.interii.pl/br1.JPG[/IMG] Najwyższy szczyt Brutusa: 1423 m.n.p.m. :loveu::loveu::loveu: [IMG]http://redweed.w.interii.pl/br2.JPG[/IMG] Odpoczynek przed schroniskiem po zdobyciu szczytu [IMG]http://redweed.w.interii.pl/br3.JPG[/IMG] i dalej odpoczynek... [IMG]http://redweed.w.interii.pl/br4.JPG[/IMG] [IMG]http://redweed.w.interii.pl/br5.JPG[/IMG] [IMG]http://redweed.w.interii.pl/br6.JPG[/IMG] [IMG]http://redweed.w.interii.pl/br7.JPG[/IMG] [IMG]http://redweed.w.interii.pl/br8.JPG[/IMG] [IMG]http://redweed.w.interii.pl/br9.JPG[/IMG] [IMG]http://redweed.w.interii.pl/br10.JPG[/IMG] [IMG]http://redweed.w.interii.pl/br11.JPG[/IMG] [IMG]http://redweed.w.interii.pl/br12.JPG[/IMG] a na koniec kolega Brutusa spotkany na szlaku i poczęstowany Brucio- przysmakiem- whiskasem:loveu: i jeszcze filmik przedstawiający ulubiony środek transportu Brutusa- Kubę:) w ogóle z całego chodzenia po górach Brutus najbardziej lubił odpoczywać, wykorzystywał każdą nadarzającą się okazję, żeby się glebnąć i spać:loveu: [url=http://s407.photobucket.com/albums/pp158/sloneczkoswieci86/?action=view&current=DSCN0437.flv]DSCN0437.flv video by sloneczkoswieci86 - Photobucket[/url]
  24. Pytacie jak tam Xantuś:) No dobra, przyznam się do czegoś, Xant to już nie Xant, tylko Brutus:):loveu: Poniższe zdjęcie idealnie obrazuje jego obecne życie. Zamiast kota mógłby być ewentualnie szczur. Ogólnie to całymi dniami Bruciu a)jeśli jest w ogrodzie to siedzi i się gapi na kota b) jak jest w domu to siedzi i gapi się na szczura. Ponadto: jak jest w ogródku to sika na iglaki a te schną, albo też kopie dziury pod iglakami. Dodatkowo masakruje wszelkie kwiatki. Tak się rozkręcił:multi:!!! W ogródku czuje się super, w domu dalej ma paranoje odnośnie podłogi, tzn nie chodzi po niczym innym niż dywanie albo kanapie. No a ogólnie w moim domu mamy drewko na podłodze, więc muszę go nosić z mojego łóżka, na jego posłanko, nigdzie więcej nie chodzi jak tylko po łóżku albo posłanku albo dywaniku 1mx2m!!! jak sie go postawi na normalnej podłodze to wariuje i pędzie na oślep i taranuje wszystko na swojej drodze. To wariat:)!!! Jeżeli chodzi o jedzonko to teraz namietnie wyżera suchy whiskas junior, bo zasmakował z kociej miski i musiałam mu kupić. Pamiętacie jak tylko rybki chciał jeść??!! Jakiś czas temu porwał mi ząbek czosnku i go pożarł!! Albo innym razem rozszarpał worek ze śmieciami i w ostatniej chwili go powstrzymałam przed zeżarciem zawartości. To jest zupełnie inny pies:)! Ze zdrówkiem tez wszystko w porządku.:loveu::loveu::loveu: W piątek zaczynamy sezon i jedziemy z Bruciem do Karpacza, będzie miał na koncie następny park narodowy:) Pozdrawiamy cieplutko:)!!! [IMG]http://redweed.w.interii.pl/bnowe.JPG[/IMG]
  25. Niestety, KrystynaS, masz rację z tym zębem, choć beznadziejnie to brzmi;) A oto zdjęcia naszego kochanego szczerbatka:loveu::loveu::loveu: [IMG]http://redweed.w.interii.pl/DSCN0171.JPG[/IMG] [IMG]http://redweed.w.interii.pl/DSCN0180.JPG[/IMG]
×
×
  • Create New...