Jump to content
Dogomania

martasekret

Members
  • Posts

    2530
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by martasekret

  1. Wiesz...może gdyby ktoś ich w tym wyręczył, zapłacił za nich, to przekonaliby się do sterylek....Chyba, że w szczeniakach widzą źródło dochodu, co przy ich mentalności jest wielce prawdopodobne.... Czy ktoś z dogomaniaków zna członków OTOZ Animals...? Kto pomoże Paulinie?
  2. Obawiam się, że nawet, jeśli Animalsi zjawią się na miejscu z interwencją, mogą nie być akurat świadkiem jakichś, nazwijmy to, nieprawidłowości. I nie będzie podstaw do odebrania zwierząt. Zresztą, patrząc na mentalność tych ludzi, nie spodziewam się po nich wiele.....jestem przekonana, że nie będą chętni do współpracy. Ale uważam oczywiście, że należy te gospodarstwa sprawdzić i to jak najszybciej!!!
  3. [URL]http://www.dogomania.pl/threads/211007-Brutalnie-mordowane-szczeniaki-i-dorosł******-Gdynia-okolice-wiczlina?p=17241198#post17241198[/URL] Przekleiłam wątek, żeby zaglądnęło więcej osób. Pomóżmy tej młodej osóbce!
  4. Paulino, to bardzo szlachetne z Twojej strony, że zainteresowałaś się losem zwierząt w Twojej okolicy. Szkoda, że nie wszyscy mają takie podejście, jak Ty....To paskudne, co opisujesz, a dzieje się tak niedaleko nas..... Przede wszystkim załóż wątek w innym dziale - Psy w potrzebie/psy znalezione, do adopcji - tutaj nie zagląda aż tak dużo osób. Zmodyfikuj temat wątku tak, aby po jego przeczytaniu było wiadomo, że zbierasz na sterylizację suk (np. Gdynia - Brutalnie zabijane psy, potrzebne pieniądze na sterylkę!). Czy Twoi "wspaniali" sąsiedzi zgadzają się na sterylizację swoich suk? Czy mogą być problemy przy ich odbiorze....? Jeśli chodzi o szczeniaki i schronisko....Akurat z mojego doświadczenia wynika, że szczeniaki w schroniskach bardzo szybko znajdują dom...więc biorąc pod uwagę okoliczności i stosunek tych ludzi do zwierząt, nie wiem, czy lepszym rozwiązaniem nie byłoby umieszczenie szczeniaków w schronie. Tym bardziej, że schron w Gdyni, czyli Ciapkowo, jest ok. Myślisz, że oddadzą szczeniaki dobrowolnie?
  5. [URL]http://ogloszenia.trojmiasto.pl/zwierzeta/przytulasny-sobieszek-szuka-dobrego-domu-ogl3948152.html[/URL] Ogłoszenie dla Sobieszka. Niestety nie umiem pisać ckliwych tekstów, na początek taki musi wystarczyć.
  6. Szukam sprawdzonego hotelu na Pomorzu!
  7. [quote name='gosia7']Krytykującym śpieszę z wyjaśnieniem, choć przykro mi,że za dobre serce jeszcze obrywam. Zabrałam psa, by go wykąpać. Nie zrobiłam sobie z niego maskotki na jedną noc. Chciałam mu ulżyć w tym upale. Sierść miał aż lepką od potu, brudu, piasku z plaży i okolicznych lasów. Nie wiem kiedy był kąpany i czy w ogóle. Dodatkowo podczas kąpieli znalazłam i usunęłam kolejnego kleszcza (nie mam przy sobie Advantixu). Nie wiem czy trafiwszy do schroniska, jak niektórzy sugerują, ktoś miałby czas i cierpliwość na usuwanie ropki z oczka, czyszczenie uszu z taką cierpliwością i spokojem jak miał to zrobione u mnie. Zdaję sobie sprawę,że tam nie ma na to czasu,gdy tysiąc innych psów czeka do "obrobienia". Ja miałam na to czas i mogłam mu to zapewnić. Niczego nie żałuję. Został na noc, bo bałam się,że się przeziębi, gdy wyjdzie mokry (suszarka nie wchodzi w grę, zważywszy jak bał się prysznica). Szkoda,że aldira widzi wszystko jako wyrzucenie psa na ulicę i nie rozumie podstaw: nie jestem w domu , a w sanatorium. Tu jest ZAKAZ posiadania zwierząt. Gdyby personel i kierownictwo się dowiedziało wyleciałabym stąd razem z psem! Nie mówiąc o reszcie konsekwencji, o których nie czas i miejsce tu pisać. Nie było mi łatwo, działałam w wielkich nerwach i ukryciu. Dodatkowo nie wiedziałam też jak psiulek zareaguje, równie dobrze mógł mnie dziabnąć w tej kabinie (a szczepiony pewnie nie jest). Na szczęście wszystko się udało. Cieszę się,że teraz jest czysty i zadbany. Nie uważam tego za "niedźwiedzią przysługę", jak twierdzą Wolontariusze Promyka. Gdy pytałam w pierwszych postach , czy ktoś pomógłby go wykąpać u siebie w domu, była cisza. Do pomocy w wykąpaniu u psiego fryzjera (chciałam zapłacić) też nikt się nie zgłosił. Wiem,że najłatwiej krytykować przed netem. Nie czuję się jednak winna. Awit i martasekret - dziękuję za zrozumienie i wsparcie:) czuję dokładnie tak jak to opisałyście. I dalej proszę Wszystkich o pomoc. NIE ODDAM TEGO PSA DO SCHRONISKA. Wiem jak niektóre tam kończą (okaleczone,zagryzione przez współtowarzyszy z klatek, konające z głodu, bo nie mogą dostać się do miski, itd.). NIE ZOSTAWIĘ GO TEŻ NA ULICY I NIE WYJADĘ. Póki co, zostaję tu jeszcze ponad tydzień. Modlę się,żeby w tym czasie nic złego się nie stało (ulica!). Pociesza mnie tylko fakt,że skoro dał radę tyle miesięcy (ponoć od listopada), to jeszcze trochę wytrzyma. Może uda nam się wspólnie znaleźć mu DS lub DT (tylko z tą nadzieją zaczęłam ten wątek). Wiem,że to nie będzie łatwe (zważywszy wakacyjny sezon ogórkowy:(). Narazie proszę Was o wsparcie, pomoc w ogłaszaniu, mogę przesłać zdjęcia na PW. agamalek - dziękuję za deklaracje finansowe:) dla ewentualnego DT i chęć pomocy w ogłaszaniu Uspakajam też wszystkich, że psiulek dziś jest:) Póki co cały i zdrowy. Zjadł kurczaka (kluski były ble:), popił wody. Zwykle trzyma się (śpi) przy jednym z bloków. Ale bywa,że go nie ma cały dzień -biega po okolicy,na plażę, po lesie, po cmentarzu - zna tamtędy skrót przez miasto:) Ludzie z bloku też go dokarmiają (niestety odpady z obiadu typu kości, stare mięso...-starsze osoby nie rozumieją,że nie wolno i jak tłumaczę patrzą na mnie jak na wariata). Także cieszę się jak mi uda się ich wyprzedzić i już od nich nie chce:) jedzonko: [IMG]http://i56.tinypic.com/bg8zsz.jpg[/IMG] picie: [IMG]http://i51.tinypic.com/21dqt0g.jpg[/IMG] na kolankach:) [IMG]http://i55.tinypic.com/2zp8lfr.jpg[/IMG] przytulanko:) [IMG]http://i52.tinypic.com/2r4lp20.jpg[/IMG] sam wgramoli się na kolana i leżał:) [IMG]http://i51.tinypic.com/6zse8h.jpg[/IMG][/QUOTE] Gosiu, uważam, że nie powinnaś się nikomu tłumaczyć - masz wielkie serce i kropka. Pies jest tam od kilku dobnrych miesięcy, dopiero Ty zainteresowałaś się jego losem. A niektórzy mają ewidentny problem z czytaniem ze zrozumieniem...... Sprawdź proszę PW. Czy ktoś ma namiary na sprawdzony (oczywiście niedrogi....) hotel dla zwierząt? Ja niestety nie mam większego doświadczenia w tym względzie...... Zadzwoniłam do hotelu, który znalazłam w necie. Kiedy po krótce przedstawiłam Pani sytuację, ta się rozłączyła................. Proszę o namiary na dobry hotel lub DT na Pomorzu!
  8. Może faktycznie mała znalazła nowy dom, bo w ich mniemaniu "nie sprawdziła się" jako pies podwórkowy (co za niespodzianka......)? Pytaliście, kto ją wziął i dokąd pojechała....? A ten nowy piesek - też takie maleństwo...? Może warto co jakiś czas zaglądać do tych ludzi......
  9. Przypuszczam, że Gosia działała pod wpływem emocji i zobaczywszy psa leżącego na łóżku, wtulonego w kołdrę, nie miała sumienia wywalić go nocą na dwór. Ot co. Fakt, nie był to najlepszy pomysł i lepiej nie przyzwyczajać go do takich warunków, póki nie ma perspektywy na dom, ale nie można mieć do niej pretensji o to, że "nie przygarnęła go na czas znalezienia domu". Jestem w stanie zrozumieć Gosię, że nie chce zawozić go do schronu - niedługo stąd wyjedzie i nie będzie mogła monitorować jego adopcji, dlatego najpierw stara się znaleźć mu dom tą drogą. Pomóżmy jej!
  10. Deklaracja poszła. Jak Perełka radzi sobie w hoteliku? Może jakieś fotki...?:lol:
  11. [quote name='aldira']jak to znowu na ulicy? nie prztgarnelas go na czas znalezienia mu domku? trzeba bylo zawodomoc straz miejska oni by sie nim zaopiekowali a wurzucenia psa znowu na ulice to jest nie odpowiedzialna zachowanie.... zabierz tego psa do siebie lub zawidom kogos by mu pomog i aby nie koczowal na ulicy..... mysle ze chec pomagania bezdonym zwierzetom polega na tym ze albo go bierzemy do siebie albo zawiadamiamy staz miejska lub schronisko.. czekam az napiszesz konkretnie czy sie nim zaopiekowalas czy nadal zostal na ulicy>?[/QUOTE] Dziewczyna jest na wczasach w sanatorium, jak mogła go zatrzymać...? :shake: A zawiadomienie SM nie jest dobrym pomysłem, bo zwierzę (w najlepszym wypadku) wyląduje w schronisku, gdzie jest 300 takich burków....i Ty to nazywasz "zaopiekowaniem się"...? Uważam, że w obecnych warunkach i tak dużo dla niego robi - karmi, kąpie, odrobacza, zgłosiła się z prośbą o pomoc na dogo. I zarzucanie jej, że jest nieodpowiedzialna, jest trochę nie na miejscu.....A może Ty go przygarniesz....? Gosiu, zrób mu ogłoszenia na portalu trojmiasto.pl, w dziale zwierzęta - tam zagląda bardzo dużo osób (albo prześlij mi jego foty, to zrobię mu ogłoszenie). Jeśli znajdzie się DT albo hotel, mogę dołożyć jakiś grosz.
  12. Piękny! Bardzo się cieszę, że nie pozwoliliście mu na powrót do schronu....
  13. [quote name='Awit']Pojawił mi się net. Jezu jaka tragedia dla tej małej suni:-( Słuchajcie, ten jamnik z Karwii to był pies. Niech ci ludzie pożyczają kasę i dają ogłoszenia w tv, radiu i prasie. Nasza sunia z Karwii na 99% jest bezdomna. Wczoraj pani Basia obeszła Karwię, popytała ludzi, widują ją w różnym czasie w różnych miejscach Karwii. Trzeba ją zabrać, ie może żyć na ulicy. Dziś rano Pani szukała, sunia nie wyszła na coranne przywitanie, przyszedł Dawid do racy i nagle jak spod ziemi sunia się pojawiła i zaczęła się przeciągać... Czyli spała ukryta gdzieś koło nich. Pani wzięła sunię na ręce, zaniosła do siebie, zamknęła, zadzwoniła do mnie i będę po nią jechała. Wczoraj ktoś dobry, bardzo dobry, zaoferował pomoc, ja jej tu zostawić nie mogę, nie jestem u siebie, więc skorzystam z tej pomocy i zawiozę tam sunię. Co dalej będziey robić, zobaczymy. Bardzo dziękuję za deklaracje pomocy finansowej, bardzo... [B]Ale powiedzcie, nie można jej tam zostawić, prawda? [/B]Kakadu gdzie będziesz? Może koło Karwii?:-) Edit: Pani Basia dziś znalazła dwa małe kociaki tej podwórkowej kotki..... Dziewczyny, a ja mam kolejny problem, zaraz jak mi się uda założe wątek na mazowieckim. Na wsi u cioci pojawił się duży pies, suka, dostała jeść i siedzi pod płotem. Prawdopodobnie w typie bernardyna.[/QUOTE] Jasne, że nie! Na sunię nic dobrego tam nie czeka....
  14. Wielkie, śliczne psisko! Awit, a Ciebie całkiem niepotrzebnie dopadają jakieś wątpliwości co do Twojego działania - nie przechodzisz obojętnie i chcesz pomóc. Chwała Tobie za to! Podobnie w przypadku suni z Karwii. 3mam kciuki!
  15. Różne łańcuszki, apele też ignoruję, ale Fundacja Centaurus dosyć prężnie działa, więc pomyślałam, że są wiarygodni.....zresztą, ja nie wpłacałam nigdy pieniędzy, w przeciwieństwie do mojej szanownej mamusi....:cool3: ale to ze względu na jej dobre serduszko.....:oops: Chociaż uwielbiam konie (a jakich ja zwierząt nie lubię....?:lol:), są niezwykle pięknymi i mądrymi zwierzętami. Nie pozostaje nam nic innego, jak wierzyć, że chociaż część z tych pieniędzy zostałą przeznaczona na cel, na który zbierano.... Nie mieści mi się w głowie, jak można żerować w ten sposób na czyimś nieszczęściu?! Obrzydliwe! Wpłacać już kasę? Jak samopoczucie naszej damy?
  16. Witaj Perełko! Kto pomoże sunieczce....?:-( Kurcze, zdziwiły mnie te negatywne opinie nt. Centaurusa....Nie wiem, co o tym sądzić...:shake:? Jakie to jest paskudne - człowiek pomaga, ofiaruje swoje ciężko zarobione pieniądze a potem okazuje się, że padł ofiarą oszustwa...
  17. Obawiam się, że jedynie tatuś nie będzie zadowolony...........;)
  18. Przez przypadek weszłam na Twoje konto, mamo. Myślałam, że to ja jestem zalogowana. Dostałaś PW z danymi do przelewu. Swoją drogą - masz gest.....:)
  19. Dzień dobry Perełko! Kto dorzuci grosik na lepsze życie dla tej pięknej mordeczki...?
  20. O kurcze, to już? a zabieg nie miał być jutro....? Jak widac, jest w świetnej kondycji!
×
×
  • Create New...